23 marca 2024

XXXVII Letnia Szkoła Młodych Pedagogów i Pedagożek im. Marii Dudzikowej


Zachęcam do uczestnictwa w XXXVII Letniej Szkole Młodych Pedagogów i Pedagożek im. Marii Dudzikowej, której tematem wiodącym jest w tym roku  pamięć, (nie)pamiętanie i (nie)pamiętliwość; a zatem pamięć jako kategoria pedagogiczna. Organizatorem jest Komitet Nauk Pedagogicznych PAN i Wydział Nauk o Wychowaniu Uniwersytetu Łódzkiego w dniach 8-13.09.2024. Pamięć będzie zatem przedmiotem refleksji naukowej jako źródło inspiracji i dociekań psychologów, socjologów, biologów, kulturoznawców, filozofów, medyków, ale również przedstawicieli nauk technicznych, mechanicznych, itp. 

Pamięć - jak piszą Organizatorzy - "najczęściej jest utożsamiana z dyspozycją ludzkiego umysłu do przechowywania i odtwarzania faktów i obrazów rzeczy minionych. Na takim rozumieniu osadzona jest pedagogika pamięci, której przedmiotem jest łączenie refleksji nad przeszłością, nad tym co minione w krótszym lub dłuższym interwale (dystansie) czasowym z doświadczaniem współczesności oraz wyobrażeniami przyszłości.


Zajmowanie się pamięcią jako kategorią pedagogiczną wynika z jej znaczenia w procesie rozwoju osobowego i społecznego. Jest immanentnym czynnikiem procesów socjalizacyjnych i edukacyjnych. Skarbnicą tożsamości, doświadczeń i przeżyć. Z tego powodu ważne jest poznawanie i rozumienie szerokiego spektrum wykorzystania pamięci w teorii i praktyce pedagogicznej. W pedagogicznej refleksji nad pamięcią wychodzimy poza horyzont antropocentryczny. W edukacji wykorzystywane są także właściwości innych bytów aniżeli człowiek. Można mówić o dyspozycji umysłu ludzkiego (węglowego) oraz umysłu krzemowego, którego potencjał wykorzystywany jest we wciąż rosnącym zakresie.

Problematyka XXXVII LSMPiP im. Marii Dudzikowej skupiona jest wokół pamięci jako kategorii analitycznej w pedagogice, w odkrywaniu jej potencjału teoretycznego i edukacyjnego. Przedmiotem dyskusji będą założenia teoretyczne, projekty badawcze, perspektywy metodologiczne, praktyki edukacyjne, w których podejmowane są zagadnienia idei, faktów i wydarzeń/procesów przeszłości znaczących z punktu widzenia krytycznego myślenia, innowacyjności, odwagi i podmiotowej odpowiedzialności.

W polu naszego zainteresowania i jako przedmiot naszych dyskusji mieszczą się między innymi takie zagadnienia jak:
- pamięć zbiorowa/indywidualna w tym społeczne kształtowanie pamięci,
- pamięć reprodukowana/replikowana; świadek drugiego stopnia/dziedziczenie historii i traumy/dziedziczenie pamiętania,
- nośniki pamięci (biografie, autobiografie, pamiętniki, albumy, kroniki - dokumenty pamięci, nośniki papierowe/audio/wizualne/, historia mówiona, popkultura – sztuka, muzyka), ich wiarygodność oraz sposoby ich pedagogicznego i edukacyjnego wykorzystywania,
- materialność pamięci/ materializowanie pamięci (pomniki, archiwa, … nazwy ulic, miast,) oraz petryfikacja pamięci - pamięć w skale, w skamielinie, a także w „chmurze”,
- muzea, skanseny, biblioteki, ich znaczenie i rola w pedagogice i edukacji,
- cielesność pamięci/pamięć ciała/ciałopamiętanie/tatuaże, blizny jako pamięć
- polityki pamięci, czyli promowanie/wygumkowanie/wykreślanie/manipulowanie/ faktami
demencje społeczne (indywidualne, zbiorowe) – wypieranie, przeniesienie; retropia - rządzenie przeszłości,
- miejsca pamięci – pamięć miejsc; widma, upiory, nawiedzenia
- jubileusze jako pamiętanie/upamiętnianie,
- pamięć pedagogiczna, pamięć pedagogiki, pamiętanie teorii i praktyk, klasycy zapamiętani, zapomniani, przemilczani, pedagogiczne konteksty polityki pamięci.


Każde z tych zagadnień stanowi przedmiot analizy i interpretacji w perspektywie pedagogicznej. Interesują nas paradygmaty metodologiczne poznawania tych kontekstów pamięci – jak je badać, jak opisywać, jak czerpać z odkryć z punktu widzenia pedagogiki i edukacji. Ważne jest również poznawanie i tworzenie adekwatnego języka opisu i interpretacji, w tym pole semantyczne pojęcia pamięć, związki frazeologiczne i kollokacje".


Jak widać, niemalże każdy pedagog - doktorant, adiunkt, profesor może znaleźć coś dla siebie, włączyć się do tegorocznej Szkoły celem uzupełnienia i pogłębienia własnej wiedzy, wzbogacenia własnego warsztatu badawczego, czy przedłożenia własnej koncepcji badawczej. 

FORMULARZ ZGŁOSZENIOWY


22 marca 2024

Trudna a jakże wyjątkowa SZTUKA ARTETERAPII

 



Mogłoby się wydawać, że w tytule postu jest błąd idem per idem, ale nawet jeśli podejść do tego dosłownie, to tylko ci, którzy znają się na arteterapii, potwierdzą sens tego, na co chciałem zwrócić uwagę. Ukazały się bowiem dwa tomy książek wspaniałych autorek - Katarzyny Krasoń i Jolanty Jastrząb, które od lat zajmują się arteterapią i edukacją przez sztukę, edukacją artystyczną. 

Okładki tych publikacji zdobią dzisiejszy wpis, ale bardzo bym chciał, by ich zawartość trafiła do naszych studentów, (arte-)terapeutów i naukowców, gdyż przedstawiają preparacyjną i realizacyjną (potwierdzoną eksperymentem, praktyką) perspektywę zastosowania ich autorskich narzędzi do rejestrowania aktywności uczestników działań arterapeutycznych a zarazem umożliwiających gromadzenie danych dotyczących powstałych w toku terapii wytworów. Warto w tym miejscu przywołać znaczące dla ich poszukiwań przekłady i reinterpretacje wśród polskich badaczy (m.in. Wity Szulc, Wiesława Karolaka) dzieła Kena Wilbera. 

Jak piszą w początkowej części drugiego tomu: 

"Zestawienie narzędzi - ufamy - z jednej strony pokaże możliwość zastosowania konkretnego narzędzia jako elementu weryfikacji skuteczności interwencji oraz poznania specyfiki funkcjonowania pacjenta podczas sesji arteterapeutycznych, a z drugiej strony wskaże kierunki dalszych możliwych poszukiwań sposobów rejestracji responsywności uczestników warsztatów" (Katowice, 2023, s. 11-13).

Otrzymujemy publikację, która jest znakomitą rozprawą stricte naukową, ale także egzemplifikacją wyników prowadzonych warsztatów arteterapeutycznych w Szpitalu dla Psychicznie i Nerwowo Chorych w Rybniku, za zgodą i we współpracy z pacjentami schizofrenicznymi. W klinicznych sytuacjach doświadczamy granic możliwości poznania człowieka doświadczającego egzystencjalnych, duchowych problemów, kryzysów, a przecież to od diagnozy jego stanu psychicznego, fizjologicznych symptomów choroby zależy dobór odpowiedniej terapii i stworzenie dla jej względnej skuteczności odpowiedniego środowiska, przestrzeni relacji terapeuta-pacjent.

Trzeba samemu być Artystą, (współ-)twórcą Sztuki, żeby podjąć próbę stworzenia pacjentom z bolesną przeszłością i trudami teraźniejszości możliwą dla nich przyszłość. "Arteterapia (AT) jako jeden ze sposobów wprowadzenia interwencji naprawczej/optymalizującej, osadzonej w kontakcie ze sztuką - czy może trafniej - wspierającej funkcjonowanie człowieka przejawiającego szczególne potrzeby przez sztukę, boryka się z tą samą niedogodnością - ograniczeniem potencjału poznania pacjenta w akcie tworzenia/ekspresji. (...) Nie oznacza to jednak, że możemy czuć się zwolnieni z obowiązku poszukiwania  dróg dotarcia do osób, z którymi pracujemy i rozpoznania ich potrzeb i potencjałów" (tamże, s. 17-18). 

Arteterapeutki konsekwentnie i kompetentnie przyjęły w swoim podejściu koncepcję psychologii Gestalt, by zgodnie z ich humanistyczną perspektywą postrzegać człowieka holistycznie (Pentagram Gingera) szanując jego wolność. Zaaplikowane przez nie działanie interwencyjne przez sztuki piękne jest zarazem znaczącym wkładem w metodologię badań psychohumanistycznych, interdyscyplinarnych, których celem powinno być także poszukiwanie możliwości poznania pacjentów, by zastosowana wobec nich terapia była dla nich bardziej efektywna w zakresie poprawy percepcji zmysłowej, integracji osobistej, lepszej regulacji emocji, impulsów, zmiany zachowania i rozumiejącego wglądu, zrozumienia (s.20). 

 Wyjątkową wartością jest dwujęzyczne, bo także w języku angielskim, wydanie tomu 2 "Z sobą i o sobie - w poszukiwaniu strategii diagnozy i weryfikacji w działaniu arteterapeutycznym przez sztuki wizualne" (tamże). Tom pierwszy jest poruszającym świadectwem-dokumentem autorskiego zaangażowania arteterapeutycznego w autentyczną interwencję w cząstkę życia osób dotkniętych chorobą, by wraz z nimi przeżywać, odczuwać, analizować możliwość (samo-)poznania. Dzięki temu stwarzano intersubiektywną przestrzeń do zastosowania terapii przez sztuki piękne. 

Oba tomy uzyskały estetyczną edytorsko oprawę i zawartość, gdyż zawierają kopie dokumentacji ikonicznej   przeprowadzonych warsztatów arteterapeutycznych.  

Otrzymaliśmy wyjątkowe dzieło, które swoją jakościową treścią w szerokim tego słowa znaczeniu  potwierdza końcowa konstatacja Autorek:

"Z pewnością zyskali (pacjenci- dop. mój) większą świadomość tego, jak doskonale sztuka opowiada ludzkie historie, w których mogą odnaleźć innych, ale i samych siebie" (Katowice, 2022, s. 205).

   


 

21 marca 2024

Propagandowy "sukces" ministry edukacji

 

W mediach różnej maści politycznej, społecznej i religijnej toczy się absurdalna dyskusja na temat tego, czy nauczycielom będzie wolno zadawać uczniom prace domowe, a jeśli nie, to dlaczego. Koalicja rządząca wprowadziła środowisko oświatowe w spór, który kompromituje nie  tylko sprawujących władzę, w tym ministrę edukacji, ale także tych, którzy stali się tubą powyższej manipulacji. 

Skoro ma się nic nie zmienić w polskim szkolnictwie, bo ministra wielokrotnie to potwierdza nie tylko w wywiadach, ale i za pośrednictwem zachwyconych ignorancją populistów, to rzeczywiście lud dał się łatwo wciągnąć w działalność pozorną władzy, która jest zachwycona sobą. 

KTO LUBI SZKOŁĘ PUBLICZNĄ? KTO UWIELBIA NAUCZYCIELI SZKÓŁ? Zapewne niewielki jest odsetek uczniów i ich rodziców wielbiących swoich nauczycieli, toteż rządzący doskonale zdają sobie sprawę z tego, że wystarczy wrzucić emocjonalnie wzmacniany temat, by większość społeczeństwa zainteresowanego w ogóle edukacją powszechną dała się wciągnąć w pozorny spór. Niech kłócą się o to, czy mają być zadawane prace domowe, czy może niech tak zostanie, jak jest, a że jest źle, to zapewne inny jest tego powód.  

Nareszcie dano szansę wyżycia się obywateli na nauczycielach, którym niesłusznie podwyższono płace o 30 proc., skoro rodzice ich uczniów mają jeszcze mniej a szkoły i nauczycieli nie darzyli co najmniej ich lubieniem. Teraz mogą pokazać, co o nich myślą, a myślą negatywnie, bo przecież ich dzieci chodzą do szkoły, w której są gnębieni przez nauczycieli. Nie dość, że tam są odpytywani, szykanowani, ośmieszani, lekceważeni, to jeszcze zabiera im się resztkę życia pozaszkolnego, domowego, rówieśniczego obciążając ich pracami domowymi. Te są sprawdzane lub nie, ale stanowią źródło kolejnych możliwości niszczenia psychiki dzieci.

Brawo, ministra! Udało się. Niech się ludziska biją, wzajemnie obrażają w mediach społecznościowych, niech wyżywają się na nauczycielach, bo dzięki temu pani może ogłosić, że spełniła obietnicę w ciągu pierwszych 100 dni rządzenia. Już nie będzie pani musiała dążyć do reformy szkolnictwa, której głównym podmiotem zmian muszą być nauczyciele, bo niewielu zostanie w tych placówkach quasi oświatowych.            

Wzmocniono takim pozorowaniem zmian trwanie w szkolnictwie bylejakości. Kto będzie chciał pracować w szkole za rzekomo wysokie wynagrodzenie, bo na poziomie wciąż minimalnej płacy krajowej? Proszę dalej napuszczać społeczeństwo na tych, którym jeszcze się chce, jeszcze mają za co żyć, utrzymać rodzinę lub nie mają innej możliwości zarobkowania. Dziennikarze i pseudo publicyści będą mogli streszczać w swoich tekstach ministerialne bzdety, byle tylko kręciło się koło politycznej "fortuny".  

No i gratuluję wymiany kuratorów oświaty. Mamy kolejną grupę wyłączonych z pracy z dziećmi nauczycieli, ponoć znakomitych, uwielbianych przez uczniów, bo przecież "swoich" trzeba dowartościować, a dzieciom nie należy niczego zadawać, nie trzeba wysilać się, by chciały i potrafiły się uczyć. Kolejna nomenklatura zadba o siebie i swoje rodziny, a w szkołach będzie tak, jak było, tylko trochę bardziej kolorowo, bo farb u nas jest dostatek.    


18 marca 2024

Polskie uczelnie w - QS WORLD UNIVERSITY RANKINGS 2024

 

Kolejne listy rankingowe są głównie po to, by przyciągać najzdolniejszą młodzież z najbogatszych rodzin do najlepszych uniwersytetów. Tegoroczna - 20. edycja rankingu QS World University Rankings uwzględnia 1500 uczelni w 104 lokalizacjach i jest jedynym tego rodzaju rankingiem kładącym nacisk na szanse na zatrudnienie i zrównoważony rozwój.

W tym roku udoskonalono metodologię pomiaru, wprowadzając trzy nowe wskaźniki: 

1) zrównoważony rozwój, 

2) zatrudnienie absolwentów 

3) udział w międzynarodowych sieciach badawczych.

 

W skali świata pierwszą piętnastkę uniwersytecką tworzą w QS Rankingu Uniwersytetów:

1.     Massachusetts Institute of Technology (MIT) Cambridge, United States 100 pkt. 

2.     University of Cambridge Cambridge, United Kingdom 99,2 

3.     University of Oxford Oxford, United Kingdom 98,9  

4.     Harvard University Cambridge, United States 98.3 

5.     Stanford University Stanford, United States 98,1 

6.     Imperial College London London, United Kingdom 97.8  

7.     ETH Zurich Zürich, Switzerland 93.3 

8.     National University of Singapore (NUS) Singapore, Singapore 92,7  

9.     UCL London, United Kingdom 92,4 

10. University of California, Berkeley (UCB) Berkeley, United States 90,4  

11. University of Chicago Chicago, United States 90,3 

12. University of Pennsylvania Philadelphia, United States 89,4 

13. Cornell University Ithaca, United States 89,3  

14. The University of Melbourne Parkville, Australia 87,9  

15. California Institute of Technology (Caltech) Pasadena, United States 87,8 

Na którym miejscu lokują się polskie uniwersytety i politechniki? 

262. 

University of Warsaw  Warsaw, Poland       38,1 pkt.

... 

304. 

Jagiellonian University Krakow, Poland       34,3 

... 

731-740. 

Warsaw University of Technology Warsaw, Poland   20,7 

... 

801-850 

Adam Mickiewicz University, Poznań Poznań, Poland 

...

851-900 

Poznan University of Life Sciences Poznań, Poland

... 

901 - 950. 

Gdańsk University of Technology Gdańsk, Poland

AGH University of Krakow Krakow, Poland

Nicolaus Copernicus University Toruń, Poland

University of Wroclaw Wroclaw, Poland 

951-1000  

Wroclaw University of Science and Technology (WRUST) Wroclaw , Poland 

UNIVERSITY OF GDANSK Gdańsk, Poland

University of Lodz Lodz, Poland

1001-1200 

Cracow University of Technology (Politechnika Krakowska) Krakow, Poland

Lodz University of Technology Lodz, Poland

Poznan University of Technology Poznan, Poland

Silesian University of Technology Gliwice, Poland      

1201-1400  

Warsaw University of Life Sciences SGGW (WULS-SGGW) Warsaw, Poland

Technical University of Lublin Lublin, Poland

University of Bialystok Bialystok, Poland 

University of Rzeszów Rzeszow, Poland

University of Silesia in Katowice Katowice, Poland 

University of Warmia and Mazury in Olsztyn Olsztyn, Poland

 


17 marca 2024

Oby (nie-)utracona bliskość

 

 

 

Grzegorz Godawa opublikował książkę dotyczącą fundamentalnego fenomenu w relacjach międzyludzkich, jakim jest BLISKOŚĆ. W naukach humanistycznych i społecznych ukazało się tysiące rozpraw na temat stosunków/relacji międzyludzkich, a im było ich więcej, tym bardziej uświadamiano sobie swoistego rodzaju niemoc, nieprzekładalność wiedzy na codzienność praktyk społecznych. Najnowsza monografia  naukowa  pedagoga stanowi swoistego rodzaju "wyrzut sumienia" dla polskiego społeczeństwa, które zostało podzielone, skonfliktowane przez rządy kolejno sprawujące władzę od 1992 roku w naszym kraju, co przenosi się także do środowisk socjalizacyjnych i wychowawczych, edukacyjnych i kulturowych, akademickich i oświatowych. 

Banałem jest już podkreślanie, że człowiek jest istotą społeczną, skoro w społeczeństwie może być także istotą aspołeczną, przeciwspołeczną.  Jak pisze G. Godawa: "Współkształtowanie siebie w relacji z drugim człowiekiem to proces często nieuświadamiany,  a niosący istotne przesłanie o wzajemnej potrzebie bycia blisko. Stąd ważne jest, by kategoria bliskości znalazła właściwe sobie miejsce w katalogu wartości niezbędnych do życia i rozwoju człowieka" (s.11).  

Skoro rolą pedagoga jest wychowywanie, kształtowanie, formowanie, oddziaływanie na innych, inspirowanie, animowanie, wspomaganie, itd., itp., to trafnie autor niniejszej książki postanowił ukazać fenomen bliskości międzyludzkiej w perspektywie pedagogicznej. Nie chodzi przecież już o to, by mówić o bliskości, ale powodować, by stawała się realnością w świecie relacji off-line (bliskość kongruentna) i on-line (bliskość wirtualna). Okazuje się bowiem, że nie tylko pandemia wywołała potrzebę podkreślenia znaczenia przywiązania, więzi, bycia z kimś, ale także głód autentycznych relacji oraz odsłona ich fałszywych intencji, ustawiczność rywalizacji antagonistycznej, nienasycona pazerność, megalomania, wygodnictwo, pozoranctwo, manipulacje itp. ponawiają potrzebę namysłu nad ludzkimi zachowaniami i stanem postaw społecznych.   

Autorskim przesłaniem jest zatroszczenie się o bliskość jako zjawisko intersubiektywne, współtworzące egzystencjalnie wiarygodną relację między osobami, sprzyjającą rozwojowi duchowemu w świecie tożsamych wartości autotelicznych, a nie bliskość w sensie fizycznym, intymnym, materialnym czy zależnościowym, choć obecności tych ostatnich przecież nie wyklucza. Można dyskutować z tym, czy rzeczywiście trzeba wychowywać w rodzinie do bliskości skoro bliskość jest czymś genetycznie naturalnym. 

Rodzina jest jednak zamkniętą przestrzenią, niedostępnym dla outsiderów środowiskiem socjalizacji pierwotnej i wtórnej, w ramach której może i dochodzi do zaprzeczania szeroko pojmowanej bliskości, czego dowodzi "czarna pedagogika" i psychopataologia rodzin.  Godawa adresuje zatem swoją rozprawę nie tyle do rodziców co do pedagogów pozarodzinnych, instytucjonalnych czy społecznych wychowawców, nauczycieli, edukatorów, by odważyli się taką formę bliskości z podopiecznymi, która będzie oparta na ich autentycznym zaangażowaniu i trosce towarzyszenia wspomagającego rozwój osobisty w niełatwym przecież życiu. Niech to będzie zatem chociaż "edukacja zbliżająca", która będzie sprzyjać biofilnej wartości bliskości wobec samego siebie i innych. 

Dlaczego jest to tak ważny fenomen w naszym życiu? Bliskość ma ontologicznie prospektywny wymiar, bowiem w sytuacji choroby, cierpienia jej brak lub pozór pogłębiają stan możliwej rekonwalescencji, rewalidacji czy godnego odchodzenia z tego świata. Godawa jako specjalista w zakresie tanatopedagogiki pięknie przywołuje w teoretycznej części książki kategorie samotności, osamotnienia, ageizmu, społecznego czy instytucjonalnego izolacjonizmu. 

Badacz społeczny poszukuje odpowiedzi na pytanie - Jak pojmowana i realizowana jest bliskość w rodzinie w sytuacji choroby czy w placówce medycznej w okresie lockdownu? Na czym polega urzeczywistniana w tych środowiskach pedagogia bliskości?  Godowa przeprowadził badania w paradygmacie jakościowym tuż po kończącej się fali pandemii Covid-19 (marzec-sierpień 2022). Typową dla tego paradygmatu jest wywiad, który przeprowadził z 48 pracownikami i wolontariuszami dwóch placówek hospicyjnych w Krakowie. 

Nie można zatem traktować  uzyskanych wyników badań jako odzwierciedlających powszechnie występujące prawidłowości w tego typu placówkach, natomiast niewątpliwie rekonstrukcja i interpretacja wypowiedzi respondentów pozawala wniknąć w środowiskowe uwarunkowania, przejawy i następstwa  bliskości lub jej braku w różnych zakresach i odcieniach. To nie jest bowiem fenomen, który daje się zalgorytmizować do systemu zero-jedynkowego. 

Na tym też polega wartość niniejszej rozprawy, że wnikamy dzięki pogłębionym wywiadom w bardzo indywidualne sfery współistnienia, bliskości i jej naprzemienności z dystansem. Jak autor pisze w zakończeniu:

"Gdyby Czytelnik rozpoczął lekturę tej książki od zakończenia, mógłby odnieść wrażenie, że bliskość jest kategorią niezwykle zrównoważoną i buduje się ją jedynie w zbalansowanych sytuacjach życiowych. Nie byłby to pełny obraz bliskości. Analiza materiału badań pokazuje, w jak trudnych i dynamicznie zmieniających się okolicznościach powstaje bliskość między chorymi i osobami, które ich leczą. Jest ona rzeczywistością, która wymaga współistnienia przeciwieństw: odwagi i wycofania, determinacji i ustępliwości, dynamizmu i łagodności, heroizmu i zwyczajności" (s. 323). 

Właśnie dla zrozumienia znaczenia powyższej konstatacji warto przeczytać tę książkę.