Pani dr Julia Magdalena Karapuda opublikowała
książkę pod tytułem "Nauczycielskie praktyki oceniania zachowania
uczniów w edukacji wczesnoszkolnej" (Kraków, Oficyna Wydawnicza
„Impuls”, 2023), którą miałem okazję przeczytać na etapie prac redakcyjnych.
Jest to publikacja podoktorska, która została przygotowana na podstawie
obronionej we wrześniu 2020 roku dysertacji (Streszczenie
rozprawy doktorskiej J.Karapuda) napisanej pod kierunkiem dr hab. Anny
Murawskiej, prof. Uniwersytetu Szczecińskiego oraz promotor pomocniczej p. dr Pauli
Wiażewicz-Wójtowicz.
Potrzebna
jest w pedagogice wczesnoszkolnej refleksja naukowa na powyższy
temat. Warto było zbadać, jakie działania podejmują nauczyciele klas I-III
w sferze oceniania zachowań dzieci, chociaż wyodrębnienie tego procesu z
edukacji integralnej, jaka obowiązuje na tym etapie kształcenia, jest sztuczne,
nieadekwatne do realiów prawnych i psychopedagogicznych. Nie ma bowiem
obowiązku wystawiania uczniom tych klas oceny zachowania.
Po co zatem badać tę formę aktywności nauczycieli? Zapewne warto diagnozować, w jakim stopniu i zakresie ów komponent, jakim jest stan
heteronomii moralnej i możliwości jej rozwoju ma miejsce w
praktykach nauczycielskich oddziaływań. Trafnie Autorka zaproponowała
definicję projektującą „nauczycielską praktykę oceniania zachowania”, ale nie
jako instrumentu wyodrębnionego procesu oceniania, tylko jako komponentu
holistycznej edukacji, jaka ponoć obowiązuje od 1999 roku.
Jak pisze: "(...) ocena zachowania powinna byc przedmiotem nauczycielskiej refleksji nad jakością procesu wychowania uczniów w klasie. Analiza uczniowskich ocen zachowania może wskazywać na pomyślny przebieg tego procesu lub stać się podstawą do wprowadzenia zmian w metodach pracy z dziećmi. Dzięki ocenianiu zachowania nauczyciel orientuje się, które normy zostały już przyswojone przez uczniów, a nad którymi należy jeszcze pracować" (s. 33).
Ze względu na problemy natury metodologicznej, sugerowałem Autorce radykalne redukcje niektórych
treści. Konieczna była zmiana analiz oceniania opisowego we wczesnej
edukacji, by nie mieszać ze sobą oceniania zachowania uczniów w klasach
IV-VIII szkół pdostawowych, a więc z innego stopnia kształcenia, z oceną
opisową uczniów w klasach I-III.
Przeprowadzone badanie wpisuje się w etnografię
pedagogiczną i jest bardzo cenne, ciekawe, wartościowe dla kadr
kształcących nauczycieli wczesnej edukacji i dla samych nauczycieli. Julia
Karapuda przyznaje, że jej badanie nie jest bezzałożeniowe, a więc zostało
przeprowadzone w paradygmacie badań jakościowych, mających odkrywać fenomeny, a
nie uzyskiwać potwierdzenie ich istnienia. Nie wiemy, czy ono w ogóle ma
miejsce. Badaczce zależało jednak na tym, by pozyskać jak najpełniejszy opis nauczycielskich praktyk stosowanych
w ocenianiu zachowania uczniów. Dzięki temu wyłoniła dwa typy takich praktyk: innowacyjno-wspierające oraz urzędniczo-upominające (s. 13).
Autorka recenzowanej pracy dokonuje trafnych odniesień
do rozpraw pedagogów wczesnoszkolnych. Podjęcie tego zagadnienia jest o tyle
istotne, że wciąż panuje we wczesnej edukacji schematyzm oceniania zachowań
dzieci w szkole. O patologii tego procesu pisałem w książce „Wyspy oporu
edukacyjnego” oraz na łamach "Życia Szkoły". Podobnie jest z
efektem Pigmaliona w postawach nauczycieli wobec dzieci, który dotyczy
bardziej cech instrumentalnych uczniów, a więc ich wiedzy, umiejętności, sprawności,
aniżeli postaw i zachowań społeczno-moralnych. Jeśli już, to tylko
marginalnie.
Nie były to badania ilościowe, a zatem uzyskane dane (wypowiedzi nauczycielek w ramach zogniskowanych wywiadów grupowych), toteż nie mogą świadczyć o stanie zjawisk w skali kraju. Autorka ma tego świadomość. Wyprowadza jednak ogólny wniosek dotyczący niepokojącego stanu praktyk oceniania, kiedy pisze:
"Przeprowadzona analiza wyników badania ujawniła zaniedbane obszary , które pojawiły się w trakcie praktyk urzędniczo-upominających. Obszary te dotyczyły nieudzielania uczniowi pomocy w samodzielnym planowaniu jego rozwoju, kierowania się w pracy wychowawczej tropieniem i zauważaniem przede wszystkim niepowodzeń dziecka, braku motywowania uczniów do dalszych postępów w zachowaniu" (s.122).
Jak wynika z powyższego, sformalizowane ocenianie zachowań uczniów klas 1-3 szkół podstawowych, których nauczyciele uczestniczyli w niniejszej diagnozie, nie sprzyja rozwojowi dzieci.