02 lutego 2025

Naganne strategie publikacyjne i polityka naukowa III RP

 


Najpierw Prezydium Polskiej Akademii Nauk podjęło uchwałę nr 1/2025 w kwestii, która wywołuje wiele zastrzeżeń natury moralnej, a mianowicie dotyczy coraz powszechniej stosowanej przez część pracowników naukowych publikowanie rozpraw w tzw. drapieżnych czasopismach.  Jak informuje na swoim portalu PAN:

22 stycznia 2025

Podczas pierwszego w 2025 r. Prezydium Polskiej Akademii Nauk zajęto się m.in. problemem drapieżnych kanałów publikacyjnych. W wyniku dyskusji Prezydium PAN przyjęło oficjalne stanowisko w sprawie nagannych strategii publikacyjnych niektórych naukowców.

Szybki wzrost liczby publikacji oraz gwałtowne zwiększanie poziomów cytowalności już od jakiegoś czasu pozostają poważnym problemem całego środowiska naukowego. Perspektywa większej rozpoznawalności, nawet kosztem złamania dobrych praktyk, kusi niestety zarówno naukowców, jak i instytucje. Zjawisko to, zarówno w sposób oczywisty niesie za sobą obniżenie standardów uprawianej w ten sposób nauki, jak i jest nieakceptowalne pod względem etycznym. W swoim stanowisku Prezydium PAN jednomyślnie stwierdziło, że wszelkie tego typu nieuczciwe praktyki zasługują na potępienie. Podkreślono także potrzebę doprecyzowania zasad, które mogłyby zapobiec tego typu sytuacjom w przyszłości.

– Skala zjawiska powinna być szokiem dla środowiska naukowego, w tym również środowiska PAN, szczególnie w kontekście  aktualnej ewaluacji działalności naukowej – skomentował sytuację prof. Marek Konarzewski, prezes Polskiej Akademii Nauk.

Na posiedzeniu Prezydium PAN zauważono, że środowisko naukowe przytłoczone jest liczbą publikacji i cytowań, co obecnie nie przekłada się na wysoką jakość dorobku naukowego.

– Parametry naukometryczne, które do tej pory uważane były za miarodajne, dziś, w dobie tak bardzo dostępnych danych, przestają mieć znaczenie – skomentował prof. Adam Liebert.

 Musimy mieć świadomość, że to poniekąd społeczność akademicka, naukowa doprowadziła do tego niepożądanego zjawiska. Wraz z biegiem lat zabrakło recenzentów, a my sami stworzyliśmy indeks Hirscha. Zadajmy sobie pytanie: czy tylko pracownicy Instytutów mają ten problem, czy może jest to szersza kwestia? – skomentował prof. Marek Krawczyk.

Jednocześnie Prezydium PAN potępiło proceder fabrykowania prac i cytowań prac naukowych, zwracając przy tym uwagę na koniczność dochowania zasad etyki naukowej w toczących się wyborach nowych członków PAN. 

 

W dniu 21 stycznia 2025 roku  Prezydium Rady Doskonałości Naukowej przyjęło uchwałę dotyczący poparcia tego stanowiska Prezydium Polskiej Akademii Nauk w sprawie nagannych strategii publikacyjnych. Zwraca się w nim uwagę na to, że recenzje publikacji osób ubiegających się o stopnie naukowe czy tytuł profesora nie są warunkowane wskaźnikiem parametrycznym, to znaczy, że nie ma powodu do finansowania artykułów u wydawców pobierających opłaty za "sprzedaż" współczynnika bibliometrycznego.  




Także Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) wdała stanowisko, w którym  stwierdza w swoim stanowisku m.in. "Z głębokim niepokojem obserwujemy rozwój zjawiska tzw. paper mills – zorganizowanych systemów umożliwiających manipulację danymi naukowymi oraz masową produkcję nierzetelnych publikacji. Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich stanowczo potępia wszelkie praktyki naruszające integralność badań naukowych i podważające zaufanie do nauki" 

Podjęty przez te podmioty problem jest pochodną procedur ewaluacji dyscyplin naukowych, demoralizacji marginalnej części środowisk naukowych, a po części także przyjęcia przez niektóre komitety naukowe PAN kryterium akceptacji przez recenzentów wniosków kandydatów o nadanie stopnia doktora habilitowanego i tytułu profesora współczynnika, jeśli przedłożą do oceny publikacje w czasopismach o wysokim wskaźniku oceny parametrycznej w grupie I wykazu  MNiSW.    

W dn. 5 grudnia 2024 roku obradował w Gdańsku Komitet Polityki Naukowej przy Ministrze Nauki, czyniąc przedmiotem dyskusji problem ewaluacji dyscyplin, czasopism i wydawnictw naukowych. Odniesiono się do projektu rozporządzenia regulującego pracę naukowców i uczelni akademickich w naszym kraju, stwierdzając  m.in. 

"Termin i konieczność przeprowadzenia najbliższej ewaluacji wyklucza zrealizowanie racjonalnej korekty procedur ewaluacyjnych (podkreśl.-moje). (...)

Warunkiem koniecznym dla konstrukcji właściwej procedury ewaluacyjnej – w oparciu o wykazy lub nie - jest uwzględnienie koniecznego wymogu stabilności regulacji (co wyklucza pełzające zmiany doraźne) oraz negocjacyjnego procesu uzgodnienia konfliktowych okoliczności pracy naukowej w różnych dziedzinach nauki. Skala krytyki i przywołane argumenty wykluczają akceptację projektu - czytamy w stanowisku zgłoszonym przez KPN".   

Profesor Andrzej Jajszczyk szeroko demistyfikuje na łamach "Forum Akademickiego"  politykę otwartego dostępu do publikacji, w tym także politykę naukową w III RP, zaś Alicja Gardulska pisze w "Gazecie Wyborczej" o tym: Jak naukowcy pompują dorobek w fabrykach publikacji. "To oszustwo na dużą skalę". 


Kogo w istocie dotyczy ta krytyka? Naukowców, administrujących jednostkami akademickimi i ... pseudonaukowców, którzy znaleźli sposób na przetrwanie w chorym systemie.