10 września 2023

Gambit nauczycielskiego blogera

 


Blog zadomowił się już w sieci na stałe jako rodzaj osobistego dziennika, spersonalizowanej komunikacji autora z wyobrażanymi sobie przez niego czytelnikami. W rzeczy samej nie wiemy, kto trafi na karty naszej narracji, gdyż jest już kilkadziesiąt, a może i kilkaset tysięcy systematycznie wypowiadających się blogerów w Polsce. Publikując posty nie wiemy, kto na nie trafi. 

Nie ma to jednak znaczenia, bowiem blogowanie jest aktywnością zorientowaną przede wszystkim na świat własnych doznań, doświadczeń, myśli, opinii, poglądów czy posiadanej wiedzy. To jest rodzaj autorskiego dziennika, swoistego rodzaju pamiętnika, w którym rejestrujemy w różnych interwałach czasowych określone treści. Im więcej w nich jest nas samych, tym trudniej jest o zyskanie szerokiego grona odbiorców. Chyba, że autor pełni w przestrzeni publicznej znaczącą rolę lub funkcję, np. jest VIP-em, idolem, znanym artystą itp.

Korzyści lub zagrożenia z pisania bloga są zależne od tego, jakiego rodzaju jest ten dziennik, kto jest jego adresatem oraz jakie treści stają się autora szczególnie go wyróżniającymi. Wyróżniam kilka rodzajów blogów:

Ze względów ekonomicznych:

I.                    Blogi komercyjne – zarobkowe, będące podstawą do zarabiania pieniędzy na zamieszczanych w nich reklamach. To sposób na pozyskiwanie środków do życia bez koniecznego wychodzenia z domu. Bloger jest dla siebie pracodawcą i pracownikiem zarazem.   

II.                 Blogi niekomercyjne - bezinteresowne, prowadzone z potrzeby autora, a unikające możliwości „bycia na wyprzedaży”, niejako „handlowania” własną aktywnością i/lub osobą w przestrzeni wirtualnej. Nie znajdziemy w nich reklam produktów na sprzedaż np. mój blog.

Ze względu na źródło kreacji:

III.              Blogi autonomiczne – osobiste, autobiograficzne, wspomnieniowe, relacjonujące własną aktywność i doznania autora. Są to swoistego rodzaju pamiętniki czy dzienniki, których treść jest udostępniana innym pod publiczną opinię. Zdarza się, że mają one ekshibicjonistyczny charakter; 

IV.              Blogi heteronomiczne – to blogi pisane dla określonego pracodawcy. Najczęściej mają one jawnie lub w ukryty sposób komercyjny charakter. Reklamy towarów czy usług nie muszą być w nim widoczne, ale już sam fakt zamieszczenia na portalu dowolnego medium - gazety, dziennika czy tv, czy instytucji sprawia, że podmiot użyczający swojego miejsca albo wypłaca blogerowi tantiemy, albo w innej postaci odwdzięcza się za jego  obecność.

Ze względu na odbiorcę:

V.                Blogi osobiste – to są klasyczne pamiętniki, przestrzeń do wyrażania własnych myśli, doznań, a nawet twórczości. Taki blog powstaje dla samego autora. Nie ma dla niego znaczenia, czy i kto go czyta. W wersji skrajnej mają one narcystyczny charakter, eksponowania przez blogera własnego JA. 

VI.              Blogi prospołeczne, prospołeczne – to blogi pisane z myślą o innych, o mniej lub bardziej skonkretyzowanych odbiorcach, adresowane do określonej grupy czytelników; mają one na celu bezinteresowne służenie innym osobom czy środowiskom, grupom np. przez udzielanie różnego rodzaju porad, dzielenie się wiedzą, informacjami, analizami, komentarzami, wytworami itp.

Ze względu na funkcje:

VII.           Blogi afiliacyjne – których treść kreowana jest ze względu na więź autora z określoną grupą społeczną czy zawodową, instytucją, środowiskiem itp. Pisanie jest potwierdzaniem własnej przynależności do grupy, społeczności, identyfikacji z nią;

VIII.        Blogi terapeutyczne – mają na celu oczyszczenie własnej psychiki z nadmiaru toksycznych myśli, emocji, pogłębianie mowy wewnętrznej, czyli niejako rozmawianie z samym sobą;

IX.              Blogi ekspresyjne – pozwalają na wyrażanie własnej twórczości, sztuki, dzielenie się wrażeniami z lektur, zbiorami własnych dzieł fotograficznych, malarskich, graficznych, aktorskich, muzycznych itp.

X.                Blogi moralne – są zastępczą formą SUPEREGO będąc wirtualnym sumieniem. Mają pomóc autorowi w samokontroli własnych postaw moralnych, nieustannym przypominaniu sobie powinności moralnych wobec świata i siebie;

XI.              Blogi duchowe, transcendentne – to forma wyrażania w treści świata własnych doznań religijnych, przeżyć mistycznych, spotkań z Bogiem czy jakimś Dobrem Najwyższym;

XII.           Blogi profesjonalne – nastawione są tylko i wyłącznie na własny zawód, sposób realizowania własnej kariery, szczycenia się osiągnięciami;  

XIII.        Blogi społeczno-oświatowe – emancypacyjne, komentatorskie, krytyczne, dyskursywne, polemiczne, ingerujące swoją treścią w bieżące wydarzenia,

XIV.        Blogi sprawnościowe – metodyczne, techniczne, instrumentalne będące skrzynką narzędzi do rozwiązywania konkretnych problemów czy zadań.

XV.           Blogi kognitywne – będące przestrzenią dla nauki, mądrości, upowszechniania wiedzy.  

Nie znam wyników badań naukowych, których przedmiotem byłyby blogi prowadzone przez nauczycieli czy naukowców. Być może ktoś je diagnozował. Bardzo trudno jest ustalić ich obecność w wirtualnym świecie. Natrafiamy na nie albo przypadkowo, kiedy wyszukujemy określonych danych, treści czy faktów, albo jesteśmy na nie naprowadzani przez instytucje lub środowiska, z którymi silnie się identyfikujemy. Wielu posłów, polityków raczej korzysta z Twittera czy Facebooka, które służą im do kontaktowania się z wyborcami, gdyż zależy im na „ociepleniu” własnego wizerunku, zbliżeniu się do obywateli i poszerzaniu kręgu własnych wielbicieli.

Pisanie bloga przez nauczycieli nie jest zbyt powszechne, bowiem wykonujący ten zawód mają obawy przed wykorzystaniem ich poglądów, by pozbawić ich statusu funkcjonariusza publicznego. W tym świetle nauczyciel ma utrzymywać dystans do swoich uczniów, ich rodziców i współpracowników w szkole. Profesja nauczycielska obciążona jest kompleksem zagrożonego autorytetu. 

Nauczyciele obawiają się, że upublicznienie ich osobowości, własnych preferencji, aspiracji, światopoglądu a więc prywatności może być powodem do utraty autorytetu władzy i autorytetu instytucji, którą reprezentują. Nakłada się na ten lęk możliwość sankcjonowania ujawnianych w sieci postaw nauczycieli wobec różnych faktów, wydarzeń czy osób, tak jakby mieli być osobami neutralnymi wobec świata, niezaangażowanymi.

Jeżeli nauczyciel realizuje się w funkcji publicznej, a więc jest kuratorem oświaty, dyrektorem w samorządowej czy państwowej instytucji edukacyjnej, opiekuńczo-wychowawczej, w tym przedszkolu czy szkole, to zapewne czytelnikami staną się nie tylko jego podwładni, podopieczni, współpracownicy, sojusznicy, ale i zwierzchnicy czy nawet przeciwnicy. Nikt tak dobrze i celnie jak bloger nie dostarcza osobom zawistnym, wrogim powodów do tego, by czerpać z bezpośredniego źródła wiedzę i wyrywając zdania z kontekstu podejmować działania o charakterze agresywnym, a przy tym ukrytym. W końcu każdy komentator blogera może być anonimowy, bezimienny, ukryty pod avatarem tak długo, jak nie przekroczy granic prawa. Dopiero wówczas może być ścigany. 

Nauczyciel-bloger musiałby mieć własny serwer, żeby śledzić, kto i z jakiego adresu włącza się do jego wirtualnej „księgi”, czyta ją i korzysta z każdej nadarzającej się okazji, by go skrzywdzić – obrazić, poniżyć, wyśmiać itp. Trzeba mieć   silną i pewną pozycję w środowisku nauczycielskim, by móc swobodnie blogować. Nauczyciel musi bowiem liczyć się z utratą miejsca pracy, jeżeli w wyniku swoich wpisów naruszy poczucie bezpieczeństwa jakiegoś oświatowego drania, pozoranta, oszusta, pasożyta itp. Ktoś i/lub coś musi go chronić. Najlepiej, jak bycie nauczycielem nie jest konieczne do zarobkowania, a zatem w każdej chwili można rozstać się z tą profesją, gdyż mamy inne źródło utrzymania.

Wciąż spauperyzowane środowisko nauczycielskie może wykorzystać okazję, by opublikowany post uczynić przedmiotem donosu, insynuacji czy oficjalnej skargi. Nauczyciel bloger ma przed sobą wybór, co dla niego jest ważne w wirtualnej przestrzeni – on sam, jakaś sprawa, idea czy osoba? Po co piszę lub zamierzam pisać i dla kogo? Wyobraźnia jest tu konieczna, jak w aktywności szachisty. Bloger musi bowiem przewidywać potencjalne skutki własnego pisarstwa, jeśli ma ono charakter zaangażowania w sprawy publiczne, szeroko pojmowanej troski o edukację i jej podmioty.