W ostatniej dekadzie kwietnia br. zapowiadałem
XXXV Letnią Szkołę Młodych Pedagogów im. Marii Dudzikowej, której
gospodarzem jest Akademia WSB w Dąbrowie Górniczej. Poniedziałkowe obrady w
Bielsku-Białej rozpoczęliśmy minutą ciszy dla uczczenia pamięci przedwcześnie zmarłych profesorów.
- prof.
Akademii WSB Janusza Morbitzera, który przygotowywał się do
spotkania z młodymi badaczami. Miał wygłosić wykład i podzielić się swoim
warsztatem badawczym, ale niespodziewana śmierć
Profesora przerwała wszelkie plany pogrążając w smutku środowisko pedagogiki mediów.
- tego
też dnia otrzymaliśmy wiadomość o tragicznie zmarłej prof. Krystynie
Szafraniec z UMK w Toruniu, która od początku swojej drogi naukowego
rozwoju wspierała środowisko także akademickiej pedagogiki wynikami własnych
badań nad polską młodzieżą. Dzięki jej rozprawom naukowym rozwijały się badania
juwenologiczne. Właśnie ukazała się Jej najnowsza monografia "Pokolenia i polskie zmiany. 45 lat badań wzdłuż czasu".
Tak
znakomici uczeni pozostają nie tylko w naszej pamięci i sercach, ale także
zobowiązują nas swoimi osiągnięciami naukowymi do kontynuowania badań w
środowisku młodzieżowym. Pozostawili nam swoje publikacje oraz cyfrowy zapis wielu
rozmów, nieopublikowanych wykładów czy warsztatów, które wzbogacają
samoświadomość metodologiczną kolejnych kadr badawczych w naukach
społecznych.
Wiodący temat tegorocznej
Szkoły brzmi:
Pedagogika
i edukacja w wikiświecie; o zmianie/zmianach kultury edukacji
w środowisku cyfrowym - jak je badać, opisywać i interpretować.
Doktoranci i już wypromowani doktorzy, wśród których są też
wielokrotni uczestnicy poprzednich edycji LSMP, prezentują własne projekty
badawcze mając wyjątkową okazję do ich przedyskutowania w szerokim gronie badaczy
oraz zaproszonych mistrzów - profesorów nauk humanistycznych, ścisłych i
społecznych. Problematyka bowiem wymaga interdyscyplinarnego spojrzenia i
projektowania diagnoz, eksperymentów naukowych oraz interpretowania i możliwego
zastosowania w edukacji uzyskanych danych.
Z racji zainteresowania od lat pedagogiką alternatywną mówiłem w trakcie wykładu
otwierającego obrady o tym, jak radzą sobie z edukacją włączającą świat cyfrowy
do rozwiązań dydaktycznych naukowcy z krajów niemieckojęzycznych, ale i z Ukrainy. Kluczowa jest w tym procesie nie tylko decentralizacja ustroju szkolnego, ale i konieczność
uwolnienia szkoły publicznej od partyjnej gry politycznej oraz od systemu klasowo-lekcyjnego, by zaistniała
wreszcie szansa na rzeczywistą zmianę w procesie kształcenia
konstruktywistycznego, otwartego, elastycznego.
Nic nie stoi na przeszkodzie,
by ponowić próbę radykalnych reform ustrojowych, które zostałyby przeprowadzone
w sposób całościowy, a nie parcjalny. Jeśli chcemy innej edukacji w podejściu prospektywnym,
a więc także w jakiejś mierze emancypacyjnym, bo uwalniającym środowisko
uczenia się od dziewiętnastowiecznego modelu panoptykonu, to musimy zdobyć się
na wyjście z zamkniętej przestrzeni w pełnym tego słowa znaczeniu.
Zamknięcie szkół z powodu pandemii koronawirusa uświadomiło opinii
publicznej konieczność zwrócenia uwagi na istniejący związek między polityką a
powszechną edukacją. Konieczna jest analiza makropolityczna zmieniającej się sytuacji
w Polsce, by zrozumieć toksyczne, destrukcyjne relacje między polityką a ideą
szkoły dla dziecka w perspektywie personalistycznej, odwołującej się do tworzenia
kultury współpracy, solidarności, cywilizacji homo amans. W każdym ustroju
szkolnym edukacja opiera się na konkretnych założeniach ideologicznych lub
filozoficznych, zatem każda może posłużyć do tworzenia odmiennego prawa i
procedur wdrażania ich w życie.
Konieczne jest kształcenie refleksyjne, krytyczne, ale też tworzenie
spersonalizowanych środowisk do efektywnego uczenia się, by przynajmniej
ograniczać niekontrolowaną władzę cyfrowych koncernów medialnych i polityków
nad życiem jednostek. Szkoła (dla) przyszłości wymaga tu i teraz
radykalnej rewolucji na rzecz tworzenia nowej kultury organizacyjnej i
dydaktycznej. Tego procesu opóźniać nie wolno, gdyż skażemy młode pokolenie na
jego marginalizację w cyfrowym świecie oraz społeczeństwie rozwijającym m.in.
nowe systemy informacyjne (w tym propagandowe), dostępu do źródeł wiedzy i
nowe sposoby jej przekazywania.
Reforma szkolna powinna korzystać z pedagogiki nowego wychowania Marii Montessori,
Celestyna Freineta, Janusza Korczaka, Aleksandra Kamińskiego czy Henryka Rowida, aktualizując modele spersonalizowanego
kształcenia zgodnie z nowymi warunkami życia. Przykładowo, kluczowymi stają się
dla digitalnej edukacji dwie zasady Montessori:
1. adresowana do
pedagogów, nauczycieli, rodziców - w formie komunikatu dziecka: "Pozwól mi
zrobić to samemu";
2. odpowiednio
przygotowane środowisko uczenia się (Flipped Classroom), które jest przeciwieństwem sali lekcyjnej zastąpionej zróżnicowaniem miejsc do uczenia się
przez dzieci we własnym tempie, w przyjaznym dla nich miejscu i z tutorami oraz
rówieśnikami (lub niewiele od nich młodszymi czy starszymi uczniami).
Smartfon, tablet,
komputer są tylko narzędziami, które powinny być wykorzystywane do uczenia się
w wolności. Uczenie się 3.0 odsłania fascynujące kontury szkoły przyszłości.
Konieczne jest odejście od systemu klasowo-lekcyjnego, który absolutnie nie
przystaje już do świata online i onlife oraz do doświadczeń młodych pokoleń w
świecie realnym. Nie są już potrzebne do uczenia się stoły, ławki ani krzesła,
gdyż coraz mniej powinno być zajęć w "celi" lekcyjnej.
Zachęcałem uczestników Szkoły do zastanowienia się nad tym, dlaczego i dla
kogo tworzymy inne przedszkola, szkoły, poszukujemy innych dróg kształcenia i
wychowania, co nas skłania ku temu, by odejść od dziewiętnastowiecznych rozwiązań
dydaktycznych, organizacyjnych i tworzyć coś własnego, a zarazem w jakiejś
mierze wspólnotowego, społecznego?
Edukacja musi skoncentrować się nie tylko na dzieciach i młodzieży, ale
także na nauczycielach, gdyż wszystkie podmioty procesu kształcenia wymagają
nowych kompetencji, umiejętności przekazywania wiedzy i wyjaśniania jej
zastosowań oraz skutków. Inkluzja obejmuje zatem nie tylko osoby
niepełnosprawne, ale każdego, kto w świecie nowych technologii i dynamicznych
zmian gospodarczych musi nauczyć się z nimi żyć, świadomie z nich korzystać.
Pojawiła się zatem czwarta elementarna kompetencja alfabetyzacyjna, jaką jest
obok umiejętności czytania, pisania i liczenia - kompetencja
cyfryzacyjna. Jednak należy wykluczyć lekcje z informatyki, by korzystanie z tej technologii było już wpisane w realizację treści programowych na każdym przedmiocie. Potrzeba jednak po pierwsze bardzo dobrze wynagradzać nauczycieli i wesprzeć ich szkoleniami w zakresie cyfrowego, hybrydowego kształcenia.
Mówił o tym prof. Stefan M. Kwiatkowski z APS w Warszawie. Od lat są opracowane przez naukowców modele szkoły hybrydowej, tyle tylko, że ignorancja ministrów edukacji hamuje rozwój młodych pokoleń, które muszą uczęszczać do szkół przeciążonych (zatłoczonych), panoptykonowych, ze sfrustrowaną kadrą nauczycielską, fatalnie wyposażonych w materiały dydaktyczne-cyfrowe, itp., itd.