24 listopada 2024

„Uczniowie z Ukrainy w polskich szkołach" - Raport UNICEF

 


 

Dzięki uprzejmości redaktora Grzegorza Spodarka publikuję przekład z języka ukraińskiego artykułu omamiającego raport UNICEF, który dotyczył sytuacji ukraińskich dzieci w polskich szkołach. Może przydać się pedagogom, którzy prowadzą badania naukowe w ramach prac dyplomowych czy awansowych. Problem włączenia tych dzieci do życia w naszym społeczeństwie jest niesłychanie ważne, by fakt doświadczenia przez nie i ich rodziców utraty naturalnego miejsca ich życia w Ukrainie na skutek inwazji raszystów, zniszczenia ich domów, wymordowania tysięcy mieszkańców sprzyjał odzyskaniu przez nich poczucia sensu życia oraz inkulturacji, dzięki przyjęciu ich przez polskie społeczeństwo.  

                    Artykuł G. Spodarka otwiera motto: 

„Jestem wdzięczny, ale bez przesady” («Я вдячний, але без перебільшень»)

 

   Centrum Edukacji Obywatelskiej we współpracy z Organizacją Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci, jaka jest UNICEF, przygotowało raport „Uczniowie z Ukrainy w polskich szkołach – rok szkolny 2023/2024”. Wyniki badań diagnostycznych potwierdzają, że ukraińskie dzieci coraz lepiej odnajdują się w polskich szkołach. Problemem pozostaje jednak ich przystosowanie się do społeczności uczniowskiej, na co wskazują częste przypadki ukrywania swojej narodowości, przebywania ukraińskich i polskich dzieci w oddzielnych grupach i inne tego typu sytuacje. 

Raport jest wynikiem trzeciego już badania od momentu eskalacji wojny w Ukrainie. W ramach najnowszej diagnozy przeprowadzono 144 wywiady i zebrano odpowiedzi od ponad 250 respondentów w ośmiu szkołach w Polsce, do których uczęszczają uchodźcze dzieci.

Dwa oddzielne środowiska

Badacze zauważają, że ukraińscy uczniowie nie są pewni, czy wiązać swoją przyszłość z Polską, czy traktować w niej pobyt jako tymczasowy, pozwalający im czekać na powrót na Ukrainę. Niewątpliwie wpływa to na ich podejście do edukacji i integracji w społeczności szkolnej. Negatywnie odzwierciedlają się w wypowiedziach przejawy doświadczanych aktów dyskryminacji ze strony polskich koleżanek czy kolegów z klasy, co dodatkowo obniża poczucie bezpieczeństwa ukraińskich uczniów. Coraz bardziej uwidacznia się, odnotowany już w poprzednich badaniach, proces przechodzenia szkół od modelu integracji do asymilacji.

„Przede wszystkim ten proces widoczny jest w oczekiwaniach, że ukraińscy uczniowie nie powinni rozmawiać po ukraińsku na terenie szkoły, a także w zanikaniu ukraińskiej symboliki w przestrzeni szkolnej” – zauważają badacze. Taka atmosfera sprawia, że ukraińscy uczniowie świadomie wybierają strategię asymilacji. W ich przekonaniu stanowi ona skuteczny sposób na adaptację w większej społeczności polskich uczniów.

Raport wykazał również, że najczęściej występującym scenariuszem jest równoczesne istnienie dwóch oddzielnych środowisk uczniowskich.

„Polscy i ukraińscy uczniowie nie mają chęci do integracji, a jedynie odczuwają rozczarowanie po wcześniejszych a nieudanych próbach. Do separacji przyczynia się większa liczba Ukraińców w szkole, brak inicjatyw ze strony grona pedagogicznego na rzecz integracji oraz niskie kompetencje nauczycieli w zakresie edukacji wielokulturowej” – piszą autorzy badania. Podkreślają, że w porównaniu z poprzednim rokiem szkolnym pogłębił się podział między polskimi a ukraińskimi uczniami, wzrosły przypadki postaw dyskryminacyjnych, a podejście asymilacyjne stało się bardziej widoczne.

Jednocześnie zaobserwowano również pozytywne zjawiska. Należy do nich m.in. poprawa współpracy z ukraińskimi rodzicami, którzy lepiej rozumieją polskie realia, specyfikę pracy szkoły i ogólnie lepiej zadomowili się w Polsce. W zaleceniach badacze podkreślają, że należy kontynuować dialog z ukraińską stroną na temat organizacji działań, które umożliwią ukraińskim uczniom zachowanie swojej tożsamości narodowej. Zaznaczono, że polskie przepisy pozwalają ambasadom i stowarzyszeniom kulturalno-oświatowym prowadzić takie zajęcia, zaś szkoły są zobowiązane zapewnić im odpowiednie pomieszczenia.

Wdzięczność-niewdzięczność
Autorzy badania zauważyli również, że w każdej rozmowie z polskimi respondentami wyczuwalne jest oczekiwanie wdzięczności ze strony osób z Ukrainy. Strona polska kładzie nacisk na to, że społeczeństwo otworzyło drzwi dla uchodźców i udzieliło Ukrainie wsparcia finansowego oraz wojskowego. Badacze piszą o pojawieniu się zjawiska „darowizny”. 

„Teoretycznie dar jest czymś bezinteresownym,  ale w praktyce, dając coś, jednak oczekujemy odwzajemnienia. Okazuje się, że brakuje okazywania wdzięczności przez ukraińskich uczniów wobec kadry nauczycielskiej, polskich uczniów i ich rodziców” – zauważają badacze. Jednocześnie autorzy podkreślają, że ukraińscy uczniowie postrzegają tę sytuację nieco inaczej. Przymus okazywania wdzięczności wydaje im się sztuczny, a skalę otrzymanej pomocy czasami poddają w wątpliwość. 

Ukraińscy uczniowie, podobnie jak polscy, nie uważają, że powinni być wdzięczni za możliwość bezpłatnego uczęszczania do szkół, które są finansowane przez podatników. Ukraińscy respondenci podkreślają, że niczego nie otrzymali za darmo, bowiem możliwości ich życia w Polsce zapewniają ich ukraińskie matki, które pracują w Polsce i także w tym kraju płacą podatki.

„Moja mama pracuje, i wszystko płacimy sami. Jestem wdzięczny, ale bez przesady” – cytują w raporcie jednego z ukraińskich uczniów.

Raport zawiera również historie z konkretnych szkół. W jednej z nich wspomniano uczennicę Larysę, która wróciła ze szkoły zapłakana, ponieważ polscy rówieśnicy przestali się z nią kontaktować. Powodem było oskarżenie dziewczynki i innych Ukraińców o nadmierne korzystanie z pomocy społecznej udzielonej przez polski rząd: z bezpłatnego wynajmu mieszkań, różnych ulg itp. Dziewczynce mówiono, by wracała na Ukrainę. 

Jak było naprawdę, wyjaśniła jej mama, Tetiana. Opowiedziała, że rodzina niczego nie otrzymała za darmo. Przed przyjazdem do Polski pracowała jako pielęgniarka. Tutaj jej dyplom nie został uznany, dlatego musiała ponownie przejść szkolenie w polskim systemie edukacyjnym w tej samej profesji i jednocześnie pracować w dwóch domach opieki, aby utrzymać siebie i dwoje dzieci. Sama kobieta również spotkała się z podobnymi wyrzutami w pracy. W rozmowie z badaczami Tetiana zauważyła, że jej zdaniem polscy uczniowie „wynoszą takie poglądy z własnych domów”.

Bezskuteczna integracja
Autorzy badania zauważają, że młodzi Ukraińcy często spotykają się z pytaniami w stylu: „Dlaczego nie jesteś na Ukrainie, dlaczego nie bronisz swojego kraju?”. W ten sposób polscy rówieśnicy nakładają na ukraińskich uczniów moralne zobowiązania, które są niemożliwe do spełnienia. Jak podkreślają badacze, może to oznaczać, że w szkołach nie omawia się przyczyn ucieczki Ukraińców do Polski oraz bieżącej sytuacji na Ukrainie.


Jeden z ukraińskich uczniów, którego cytują w badaniu, zaznacza: „Polacy zaczęli mówić o wojnie, kiedy na polskie terytorium wleciały dwie rakiety. Od razu powiedzieli, że rakiety przyleciały z Ukrainy, i stosunek Polaków do nich zaczął się zmieniać. Wcześniej milczeli lub nas wspierali. Jednak potem się zmienili. Mogę powiedzieć, że stało się to z powodu przekonań rodziców”.

Inny ukraiński uczeń powiedział, że „Polacy mają swój sposób życia, zachowania, a my – swój”. Tak wyjaśnia brak porozumienia.
„Nie podobaliśmy się sobie od pierwszego spotkania. (...) Były śmiechy ze strony Polaków, dziwne spojrzenia” – mówi kolejny młody ukraiński respondent.


Autorzy badania podkreślają, że w roku szkolnym 2022-2023 w szkołach natychmiast zauważono podział między dwiema społecznościami – polską i ukraińską. Dzieci obu narodowości komunikowały się osobno, a w kolejnym roku szkolnym ta tendencja pogłębiła się. 

Powody bezskutecznej integracji autorzy raportu wyjaśniają następująco: „Uczniowie obu narodowości wysuwają takie same oskarżenia. Obie społeczności twierdzą, że to właśnie druga strona nie chce się komunikować. Obie również oświadczają, że starały się nawiązać relacje, ale te próby zostały odrzucone przez innych”.

Jednocześnie autorzy badania podkreślają, że Ukraińcy są prawdopodobnie bardziej rozczarowani brakiem postępu we wspólnej interakcji i pesymistycznie oceniają możliwość poprawy sytuacji w przyszłości. I choć w polskim systemie edukacji wprowadzono szereg działań mających na celu naukę języka polskiego, ukraińscy uczniowie podkreślają, że znajomość języka nie prowadzi do nawiązywania znajomości ani lepszych relacji z polskimi rówieśnikami.


„W wypowiedziach obu stron można usłyszeć głównie obojętność i akceptację obecnej sytuacji. W porównaniu do poprzednich lat, w słowach ukraińskich uczniów jest mniej emocji, a więcej racjonalnego myślenia. Nie rozważają przyczyn braku integracji, lecz opracowują strategie adaptacyjne, tworząc de facto izolowane grupy” – podsumowują autorzy tę część badania.

Znudzeni byciem innymi
W dokumencie zwrócono uwagę również na to, że ukraińscy uczniowie z doświadczeniem uchodźctwa mogą świadomie ukrywać swoją narodowość. Strategia polega na tym, aby się nie wyróżniać. Ukraińska młodzież dostrzega również, że manifestowanie swojej narodowości może drażnić polskie otoczenie i chce tego uniknąć. Badanie jednocześnie pokazuje, że część uczniów jest zmęczona opowiadaniem o swojej kulturze.

„Nie chcą mówić o Ukrainie, o swojej kulturze. To już było. Nie chcą. W tym roku pragną neutralnych, radosnych wydarzeń, takich jak dzień śmiesznych okularów” – zauważa jedna z ankietowanych nauczycielek, która opiekuje się samorządem szkolnym.


Z wypowiedzi szkolnego psychologa również wynika, że polskie i ukraińskie dzieci nie chcą już koncentrować się na polsko-ukraińskich inicjatywach i wolą wziąć udział, na przykład, w projektach poświęconych kulturze osób z wadami słuchu.
„Mój syn mówi, że nie podoba mu się, kiedy ktoś ciągle prosi go, żeby opowiedział, jak to jest na Ukrainie: jak żyć, gdzie chodzić na zakupy – ma już tego dość” – mówi z kolei jeden z ukraińskich rodziców.

Przyszłość uczniów
Autorzy badania śledzili również modele zachowań ukraińskich uczniów w kontekście ich planów dotyczących szkoły średniej. Zauważono kilka głównych kierunków działań. Część uczniów chce ukończyć szkołę średnią i od razu pójść do pracy. Wśród przyczyn badacze wymieniają potrzebę utrzymania rodziny w Polsce. Chcą zwiekszyć swój potencjał kulturowy, gdyż planują wyjazd z Polski w najbliższej przyszłości.


Kolejna grupa badanych planuje jak najszybciej zdobyć konkretny zawód, dlatego wybiera szkoły techniczne lub zawodowe. Nie chcą tracić czasu na naukę w szkole średniej ogólnokształcącej, a potem podejmować jeszcze studia.
„Chodzi o to, by znaleźć pracę w przyszłości i otrzymywać wynagrodzenie, dzięki któremu będzie można tu żyć i utrzymać rodzinę” – piszą o rozważaniach uczniów badacze.

 Jeszcze jedna, wyraźnie mniejsza grupa, to uczniowie, którzy planują ukończyć szkołę średnią i dostać się na studia. Te dzieci przeważnie mieszkają w dużych miastach lub w rodzinach o wyższym kapitale kulturowym.

W planach uczniów zauważalna jest zależność od płci. Chłopcy częściej niż dziewczęta chcą szybko znaleźć pracę i zarabiać. Uczennice częściej planują wstąpić do techników, uczniowie – do szkół branżowych, które pozwolą im zostać mechanikami samochodowymi lub pracownikami magazynów. Badaczom udało się ustalić najbardziej popularne przedmioty – to architektura i design.


„Jedną z motywacji jest chęć powrotu na Ukrainę, gdzie po zakończeniu wojny będzie zapotrzebowanie na te zawody” – czytamy w raporcie.


Podsumowując, badacze wskazują, że konfliktom i izolacji sprzyjają stereotypy i uprzedzenia. Należy do nich chociażby błędne przekonanie, że Ukraińcy „żyją na koszt państwa, z pomocy socjalnej”. 

Kolejne przyczyny to postrzeganie Ukraińców przez Polaków jako „niewdzięcznych” lub oczekiwanie, że ukraińskie dzieci przestaną mówić w swoim języku w szkołach.    

W raporcie zaproponowano działania, które mogłyby poprawić sytuację. Na przykład inicjowanie przez szkołę działań neutralnych, niezwiązanych z przynależnością etniczną, ale z udziałem wszystkich uczniów. Wspomniano także o szybkim reagowaniu rady pedagogicznej na konflikty, włączenie ukraińskich uczniów do samorządu szkolnego oraz o udziale szkoły w projektach dotyczących różnorodności i wielokulturowości." ("Nasze Słowo, 2024, nr 47, s.2-3)

(Fb, 23.11.2024-Svitłana Sisojeva)