19 października 2025

Cyfrowa edukacja między suwerennością, higieną a etyką

 


 




Dzisiejszy wpis jest refleksją nad współczesnymi strategiami i kulturą cyfryzacji edukacji w Europie Środkowej. Odwołuję się w nim do własnej analizy wybranych raportów i dokumentów z lat 2024–2025: Forum Bildung Digitalisierung (KonfBD25), „Smartphone-Nutzung an Schulen”, „Higiena cyfrowa dorosłych 2025” (Bigaj, Woynarowska, Panczyk), „Jak radzić sobie ze zmianą w cyfrowym świecie” (Fundacja Orange, 2024) oraz „Generatywna AI w edukacji” (red. Pyżalski, 2025).

Ich wspólnym mianownikiem jest poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: czy technologia w edukacji wzmacnia ludzką podmiotowość, czy ją rozprasza?
Analiza pokazuje trzy różne drogi: niemieckojęzyczny projekt suwerenności cyfrowej, polski etap higieny cyfrowej oraz – coraz wyraźniej – narodziny refleksji etyczno-pedagogicznej wobec generatywnej sztucznej inteligencji.

Europa niemieckojęzyczna koncentruje uwagę na suwerenności cyfrowej obywateli. W Niemczech, Austrii i Szwajcarii cyfryzacja edukacji została osadzona w języku „digitale Souveränität” – pojęciu, które łączy politykę, etykę i pedagogikę. Raport KonfBD25 „Orientierungspapier Digitale Souveränität” (2025) określa ją jako zdolność do samodzielnego, odpowiedzialnego i krytycznego działania w świecie technologii. To nie program techniczny, lecz projekt humanistyczny – szkoła ma wychowywać obywatela zdolnego rozumieć konsekwencje własnych decyzji w świecie danych i algorytmów.

Cztery filary niemieckiej strategii – demokracja, zarządzanie, kompetencje i uczestnictwo tworzą ramę edukacji refleksyjnej. Zamiast modelu „nauczania narzędzi”, promuje się model uczestnictwa i współtworzenia. Uczniowie mają nie tylko korzystać z technologii, ale rozumieć, jak kształtuje ona ich sposób myślenia i współdziałania.

W Austrii nacisk położono na „Digitalisierung mit Haltung”, czyli  cyfryzację z kształtowaniem postaw uczniów wobec niej. Program Digitale Grundbildung łączy edukację informatyczną z kształtowaniem postaw etycznych i społecznych. Z kolei Szwajcaria, poprzez Lehrplan 21, realizuje ideę „digitale Verantwortung” (odpowiedzialności cyfrowej), delegując decyzje do szkół i kantonów. We wszystkich tych krajach widoczna jest zasada: technologia ma służyć wolności, a nie ją zastępować.

Higiena cyfrowa w Polsce jest wyrazem troski o człowieka. Debata o cyfrowej edukacji odbyła w naszym kraju inną drogę, która zaczęła się od modernizacji infrastruktury w urzędach państwowych oraz w szkolnictwie publicznym, a dopiero w ostatnich latach przyjęła orientację bardziej introspektywną, zorientowana na problemy funkcjonowania człowieka w cyberświecie. Raporty „Higiena cyfrowa dorosłych 2025” i „Jak radzić sobie ze zmianą w cyfrowym świecie” wprowadzają do dyskursu edukacyjnego pojęcie cyfrowego dobrostanu. Z danych Bigaja, Woynarowskiej i Panczyka (2025) wynika, że 48% dorosłych Polaków zna pojęcie „higiena cyfrowa”, ale jedynie część potrafi wdrażać zasady równowagi cyfrowej w praktyce.

Aż 52% badanych deklaruje, że spędza przed ekranem więcej czasu, niż planuje, a 26% odczuwa pogorszenie samopoczucia po intensywnym korzystaniu z urządzeń elektronicznych. Fundacja Orange (2024) wskazuje z kolei, że 72% nauczycieli i 68% rodziców doświadcza stresu związanego z tempem cyfrowych zmian w edukacji.  Dominują emocje: niepokój, przeciążenie, poczucie utraty kontroli.

Raport konkluduje: „Nie tyle boimy się technologii, ile utraty tego, co ludzkie, a więc relacji, sensu, uważności.”  W odróżnieniu od niemieckiego dyskursu o suwerenności, polska perspektywa koncentruje się na strategiach przetrwania, na higienie psychicznej, równowadze, redukcji stresu.
To zrozumiałe, biorąc pod uwagę skalę transformacji po pandemii, ale jednocześnie ujawnia ograniczenie: cyfrowa troska nie zawsze prowadzi do cyfrowej sprawczości.

Rok 2025 przynosi w Polsce jakościową zmianę tonu dyskusji o edukacji cyfrowej.  Raport „Generatywna AI w edukacji” pod redakcją Jacka Pyżalskiego i Radosława Nielki stawia nowe pytania: nie o to, czy korzystać z technologii, lecz jak ją rozumieć i kształtować. Autorzy podkreślają, że generatywna sztuczna inteligencja (AI) nie jest tylko narzędziem, ale staje się nowym środowiskiem uczenia się, które wymaga od nauczycieli i uczniów umiejętności interpretacji, dialogu i etycznego dystansu.

Pyżalski pisze o potrzebie „pedagogicznej uważności wobec AI”, rozumianej jako zdolność do krytycznego, ale otwartego reagowania na technologie, które współtworzą proces poznawczy. Raport pokazuje, że 68% nauczycieli i 74% uczniów szkół ponadpodstawowych zetknęło się z narzędziami AI (np. ChatGPT), ale tylko 22% potrafi ocenić ich wiarygodność i etyczne konsekwencje. W tym sensie polska szkoła znalazła się na nowym etapie – od użytkowania do rozumienia.

Wspomniany tu Raport postuluje kształcenie kompetencji krytyczno-etycznych, a nie tylko cyfrowych: „Potrzebujemy szkoły, w której nauczyciel staje się tłumaczem świata sztucznej inteligencji, a nie jej administratorem.”

Europa niemieckojęzyczna buduje cyfrową edukację w imię suwerenności; Polska dojrzewa do niej przez doświadczenie troski i refleksji. Różne ścieżki, ale wspólny kierunek: człowiek w centrum technologicznego świata. Z perspektywy roku 2025 widać, że polska debata przesunęła się od pytania „jak używać technologii?” do pytania „jak z nią żyć?”, a teraz zbliża się do trzeciego: „jak ją rozumieć moralnie?”
To przesunięcie z poziomu higieny ku etyce ma znaczenie cywilizacyjne.
Cyfrowa transformacja przestaje być kwestią sprzętu i procedur; staje się sprawdzianem humanistycznej dojrzałości społeczeństw.