22 stycznia 2023

Dziadek

 



W dn. 31 grudnia 1991 roku napisałem wierszyk dla nauczycieli wczesnej edukacji, którzy mieli wówczas problem z przygotowaniem dzieci do Święta Dziadka.  Zapewne, gdybym był kobietą, miałbym napisać wiersz na Dzień Babci. Nie byłem wówczas ani dziadkiem, ani tym bardziej babcią. 

  

DZIADEK

 

Kto kocha wnuki jak własne dzieci?

Kto im kupuje lody, krakersy?

Kto bez oporu wynosi śmieci?

Dba, by nie były mokre pampersy? 

Kto razem z babcią robi obiadek? 

Ten ktoś, potwierdźmy, to jest nasz dziadek!

 

Kto razem z nami był w piaskownicy? 

Cieszył się pierwszą babką z foremki? 

Kto uczył chodzić nas po ulicy 

a po spacerku tęsknił do  drzemki? 

Kto mówił do nas: "Tadek niejadek"?

To oczywiste, bo to był dziadek.

 

Kto po raz drugi chodzi do szkoły,

niosąc za nami ciężki tornister?

Kto "stary portfel" ma ciągle goły

tylko dlatego, że nie minister? 

Kto z kłopotami daje se radę? 

No kto? Przyznajmy, to jest nasz dziadek. 

 

Kto wielbi naszą dziwaczną szkołę,

w której nie  dają nam dwój czy piątek?

Kto znosi nasze psoty z mozołem? 

Komu czasami zanika wątek? 

Kto wśród cnót trzystu ma jedną wadę? 

Nie da się ukryć, to jest nasz dziadek. 

 

Kto, kiedy  nie ma rodziców w domu

pozwala patrzeć na nocne kino?

Kto nas wciąż wspiera i dzięki komu

można słodycze z szafeczki wyjąć?

Chyba już starczy na dziś zagadek,

których tematem jest jednak dziadek.