06 kwietnia 2014

O przysłowiowej edukacji


Wczoraj brałem udział w konferencji z okazji Jubileuszu Wojewódzkiego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli w Skierniewicach, która to placówka jest z certyfikatem PN EN ISO 9001:2009 z akredytacją Łódzkiego Kuratora Oświaty. W tym roku obchodzi swój "srebrny jubileusz" - 25 lat działania w nowych warunkach ustrojowych. Nie było wielkich fanfar, nikt nikomu nie wręczał medali, odznaczeń i odznak, gdyż swoje święto placówka uczciła pracą organizując w Rawie Mazowieckiej kolejny, bo VI. Kiermasz Edukacyjny dla nauczycieli, dyrektorów przedszkoli i szkół, które objęte są doradztwem i wsparciem metodycznym, programowym i organizacyjnym przez WODN w Skierniewicach. Każdego roku Kiermasze odbywają się w innym mieście. W ubiegłym miał on miejsce w Łowiczu. W tym roku spotkaliśmy się w Zespole Szkół - Centrum Edukacji Zawodowej i Ustawicznej w Rawie Mazowieckiej, by debatować najpierw o polityce oświatowej w naszym kraju -(„Gdzie jesteśmy – dokąd zmierzamy? Edukacja w Polsce”) i poza jego granicami (na przykładzie Francji) a następnie uczestniczyć w szeregu sesji warsztatowych, wzbogacających umiejętności pedagogiczne nauczycieli.
O ile poprzedniego dnia brałem udział w bardzo ekskluzywnej co do organizacji i miejsca obrad debacie, jaką było Forum Bliżej Przedszkola w krakowskim Kazimierzu, o tyle wczoraj miałem okazję spotkać się z nauczycielami województwa łódzkiego w jakże adekwatnych do ich codzienności warunkach. Obrady bowiem toczyły się w sali gimnastycznej powyższego Zespołu Szkół, zaś nagłe obniżenie temperatury na zewnątrz i wewnątrz budynku ogrzewali nam Gospodarze obrad swoją niezwykłą gościnnością, serdecznością, ludowymi występami młodzieży szkolnej i przygotowanymi przez nią posiłkami - kanapkami oraz słodyczami. Był też tort z okazji 25-lecia WODN w Skierniewicach. Pani dyrektor WODN dr Teresa Janicka-Panek oraz pan Radosław Kaźmierczak, dyrektor ZSCEZiU w Rawie Mazowieckiej starali się przypomnieć nam najważniejsze wydarzenia ośrodka i jego dokonania, okraszając je archiwalnymi i najnowszymi zdjęciami oraz przysłowiami, aforyzmami czy myślami wybitnych humanistów. W trakcie prezentacji pojawiły się zatem takie m.in. mądrości:

- "Ci, którzy studiują księgi, nie pragną uzyskać przez to godności, lecz ich umysł pragnie zgłębić wiedzę" ( przysłowie mandżurskie);

- "Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy" (Jan Paweł II);

- "Doświadczenia, które powtarzają się wielokrotnie, mają jeden jedyny cel, nauczyć nas tego, czego jeszcze nie potrafimy" (Paulo Coelho);

- "Dom bez psa przypomina głuchego, człowiek bez wykształcenia przypomina ślepego" (przysłowie buriackie);

- "Doświadczenie jest szkołą, w której lekcje drogo kosztują" (przysłowie włoskie);

- "Doświadczenie prowadzi szkołę, w której lekcje są bardzo drogie" (przysłowie indyjskie);

- "Dzielny nauczyciel potrafi uczyć innych nawet tego, na czym sam się nie zna" (Tadeusz Kotarbiński);

- "Edukacja jest droższa od złota" (przysłowie arabskie);

- "Jak wychowujesz dziecko, tak też ono rośnie" (przysłowie afrykańskie);

- "Na naukę nigdy nie jest za późno".

Ciekawa była prezentacja eksperta pedagogicznego Ambasady Francji w Polsce na temat "System oświaty we Francji i współpraca z Ambasadą Francuską" – Denisa Gérarda (Koordynatora Projektu Łódzkie bardziej francuskie). Gość z Paryża mówił po polsku jak znany kucharz-celebryta Pascal, ale czynił to z równą jemu radością, pogodą ducha i otwartością na słuchaczy. Po moi referacie na temat PISA-nek (omówiłem problem rządowej manipulacji politycznej na przykładzie międzynarodowego programu OECD/PISA) był nieco stremowany, gdyż chciał pochwalić się znaczeniem tych badań, ale szybko zreflektował się i do swojej prezentacji dorobił na gorąco, spontanicznie zupełnie szczerą analizę porównawczą francuskiego i polskiego systemu szkolnego. Niestety, jak to młodzi referenci, mówił o sprawach banalnych, powierzchownie, żeby raz wykazać "wyższość" odmienności naszych szkolnych rozwiązań, także systemowych czy wewnątrzszkolnych. Niektóre sfotografowałem z jego prezentacji.

(fot. 1: Na podstawie tego slajdu wyjaśniał, jak absurdalne jest porównywanie systemów szkolnych różnych państw ze względu na wiek rozpoczynania obowiązku szkolnego, skoro w każdym z państw realizacja tego prawa wygląda zupełnie inaczej, ma inny program i metodykę. Niestety, tego nie rozumieją ani K. Hall, ani K. Szumilas, ani J. Kluzik-Rostkowska, toteż "wciskają Polakom kit");

(fot.2: We Francji szkoły mają więcej uczniów, niż w Polsce, toteż nasze szkoły mają lepszy klimat, atmosferę, a uczniowie lepszy kontakt między sobą);


(fot.3: W szkołach francuskich dyrektor szkoły jest menedżerem, a nie pedagogiem, nie kształci uczniów. Mało kto go zna i nikt, tak jak ma to miejsce w Polsce, nie potrafi nawet powiedzieć, jak wygląda czy jak się nazywa);

(fot.4: We Francji uczniowie mają możliwość uczestniczenia tylko w jednym konkursie przedmiotowym z matematyki. Tymczasem to, co go zdziwiło w polskich szkołach, to niezliczona liczba konkursów, olimpiad przedmiotowych, zdolnościowych itp.).



To były dla Denisa Gérarda najważniejsze różnice między edukacją w naszych krajach. Referował je - jak mi się wydaje - na podstawie własnych doświadczeń szkolnych, gdyż nie jest naukowcem. Było to jednak ciekawe i przekonywujące dla uczestników tej sesji.