05 grudnia 2010

Układajmy zimą zadania matematyczne

Zima zaczyna dawać się we znaki. Mój kolega właśnie powrócił z Jeleniej do Zielonej Góry pokonując samochodem trasę Jelenia Góra – Bolesławiec o długości 50 kilometrów w czasie 2 godzin. Dwa razy dziękował Najwyższemu za "cud" bezpiecznego dotarcia do domu. Analizując prognozy pogody postanowiłem tak nie ryzykować i pojechać z Warszawy do Włocławka pociągiem, bo jednak pojazd poruszający się po torach to nie to samo, co nawet najlepszy samochód z oponami zimowymi czy nawet łańcuchami na kołach. Kiedy wszedłem na peron dworca Warszawa Centralna po raz pierwszy od czasów PRL przeżyłem szok poznawczy, bowiem na peronie 3, na którym od kilku godzin czekało tysiąc pasażerów, nie można było wcisnąć nawet przysłowiowej szpilki. Ludzie stali na unieruchomionych ruchomych schodach i na dojściu do nich w holu dworcu. Ledwo przecisnąłem się na swój peron, na który na szczęście dotarł pociąg pospieszny z zaledwie 10 minutowym opóźnieniem i z takim też dotarł do celu.

Przypomniałem sobie, że prof. Krzysztof Konarzewski zachęcał obywateli, by w wolnych chwilach układali maturalne zadania i przesyłali je do Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Ja proponuję zadania naturalne. Nie ma to, jak odniesienie się do własnych doświadczeń. Wprawdzie doświadczenie z podróży nie jest na poziomie spadającego na głowę jabłka, by można było odkryć jakieś prawo, ale kiedy wezmę pod uwagę zmaganie się z zimową aurą, widzę szanse na wprowadzenie bardziej współczesnych treści dla matematycznych zadań. Można nawet opracować cały zbiór zadań, którego działy były by podporządkowane nie tylko działom matematyki, ale i porom roku. Dlaczego tylko w czasie zajęć z języka polskiego zwraca się uwagę na to, czy analizowana poezja lub proza odnoszą się w swoich treściach do czterech pór roku, skoro można je włączyć do zakresu wiedzy funkcjonalnej także z innych przedmiotów. Można zresztą zatroszczyć się o koloryt polskiej „kultury podróżowania” i zaproponować uczniom zadanie następującej treści:
1) Jak uniknąć utraty życia w wyniku czołowego zderzenia w sytuacji, gdy jadąc samochodem marki X (silnik Diesel o pojemności 2100cm3) z miasta W. do wsi J. z prędkością 90 km/godz. nie możemy przypuszczać, iż ze wsi J. do miasta W. wyjechał w tym samym czasie, na letnich oponach i porusza się zygzakiem (długość poszczególnych odcinków zygzaka wynosi: 80m+150m+200m), czyli pod wpływem alkoholu o stężeniu 2,5 prom., kierowca wagi lekkiej (lekkoduch) z prędkością 175 km/godz.?
2) Z jaką prędkością pokonał drogę samochód wyjeżdżający po obfitych opadach śniegu z punktu A w mieście Łodzi o godz. 16.30 do punktu B w tym samym mieście, w którym znalazł się o godzinie 19.00?
3) Ile godzin potrzebuje osoba na odkopanie własnego samochodu, posiłkując się saperką harcerską w sytuacji, gdy jej samochód został przykryty śniegiem zepchniętym z drogi głównej przez pług? Należy przy tym dodać, że przez dwa dni stojące na śniegu auto, w wyniku padającego śniegu, zostało otulone puszystym śniegiem zgodnie z następującymi parametrami: 4,5mx,5x1,2m. Kierowca ma rękę długości 75 cm, zaś zgromadzony na aucie śnieg uległ dodatkowo zamrożeniu w 48% w stosunku do całej powierzchni.

a) W ramach stopniowania trudności możemy zamiast saperki wprowadzić szpadel ogrodowy hartowany – łopatę budowlaną, która jest wykonana z materiału odpornego na mróz, okuta profilem aluminiowym, ma trzon drewniany o średnicy 38 mm i długości 1350 mm z uchwytem plastikowym i jest umocowana śrubami. Wymiar samej szufli to 390x480 mm. Pragnący odkopać swój samochód kierowca jest bez śniadania i obiadu, ale za to po dwóch kuflach dużego piwa.

Układajmy zadania matematyczne. Niech królowa nauk będzie postrzegana jako ta, która jest przydatna w naszym codziennym życiu, szczególnie zimą, kiedy drogowcom zabrakło piasku i soli a kierowcom alkoholu i dobrej woli.