15 czerwca 2022

Zmarł profesor pedagogiki społecznej Mikołaj Winiarski


Odchodzą profesorowie, których rozprawy naukowe były kluczowe dla dotychczasowych pokoleń. Niewątpliwie w pedagogice społecznej, w tym pedagogice opiekuńczo-wychowawczej, monografie autorskie i współautorskie zatrudnionego w ostatnich latach na emeryturze profesora Akademii Nauk Społecznych w Łodzi
dr. hab. Mikołaja Winiarskiego, należą do ważnych teoretycznie i aktualnych także w praktyce wsparcia społecznego osób wykluczonych czy zagrożonych wykluczeniem społecznym.  

Zupełnie zrozumiała była dla nas mniejsza aktywność zmarłego uczonego ze względu na wiek, natomiast z ogromnym szacunkiem i uznaniem Jego wkładu w rozwój tak ważnej dyscypliny nauk pedagogicznych, który jest niepodważalny, zalecam jego publikacje studentom mojej uczelni. Cieszyła mnie Jego obecność w praktyce eksperckiej jako członka rad naukowych w redakcjach czasopism z pedagogiki społecznej, ale i familiologii. Znakomicie bowiem łączył w swoich badaniach i studiach myśli prekursorów tej nauki (Heleny Radlińskiej, Aleksandra Kamińskiego, Ryszarda Wroczyńskiego, Edmunda Trempały, Stanisława Kawuli) rolę środowiska rodzinnego w rozwoju społeczno-moralnym jednostek oraz ich szans na realizację własnych aspiracji edukacyjnych.

Znakomicie się stało, że Akademia Nauk Społecznych w Łodzi udostępniła monografię Mikołaja Winiarskiego pt. W kręgu pedagogiki społecznej. Studia-szkice-refleksje (2017), o której wieloletni współpracownik, prof. Wiesław Theiss napisał, że wprowadza czytelników w obszary naukowo i społecznie ważne i wymagające dla pedagogiki społecznej, odsłania nam 

(...) gąszcz idei i koncepcji, których punkty graniczne wyznaczają – z jednej strony – idee modernizmu społecznego przełomu XIX i XX w., a z drugiej – dzisiejsze progresywne projekty czasu płynnej ponowoczesności. (...) Przedstawiana publikacja jest – śmiało można to powiedzieć – swego rodzaju summą, wynikiem wieloletnich doświadczeń, systematycznej, dociekliwej i konsekwentnej pracy. Mikołaj Winiarski najlepiej wie, ile w tej działalności było sukcesów, a  ile porażek, pozytywnych rozstrzygnięć i  nietrafnych decyzji, ile optymistycznych planów i niespełnionych realizacji („Pedagogika Społeczna” 2017 nr 4, s. 10)

Mikołaj Winiarski jest autorem licznych artykułów, ale najłatwiej jest dotrzeć w bibliotekach do jego rozpraw autorskich i współautorskich, których przesłanki pedagogiczne i metodologiczne mogą być dalej inspiracją dla kolejnych badaczy. Cytowany był bowiem zarówno przez psychologów wychowawczych, jak i socjologów wychowania. Są to m.in.:  

Szkoła środowiskowa: założenia teoretyczne, wyniki sondażu diagnostycznego (Współautorstwo z Aliną Janowską, Jerzym Wołczykiem, 1973), 


Problemy wychowania w osiedlu mieszkaniowym: studium z pedagogiki społecznej
 (1974), 

Wychowanie integralne a szkoła środowiskowa (1975), 

Organizacja czasu wolnego dzieci i młodzieży w  rejonie zamieszkania (1979), 

Szkoła środowiskowa na wsi (współautorka: Genowefa Pańtak, 1982) 

Współdziałanie szkoły i środowiska: aspekt socjopedagogiczny (1992), 

Rodzina, szkoła, środowisko lokalne: problemy edukacji środowiskowej (2000). 

    Warto zauważyć w podejmowanych przez Mikołaja Winiarskiego badaniach jakże znaczącą właśnie w XXI  wieku konieczność tworzenia nowych relacji między środowiskiem rodzinnym dzieci i młodzieży a szkolnictwem, tylko nie w takiej wersji, jaką narzuca obecny minister edukacji. Dzięki książkom zmarłego pedagoga społecznego lepiej zrozumiemy błędność polityki oświatowej nie tylko obecnej władzy. Jak pisze w swojej ostaniej rozprawie M. Winiarski: 

Szkole przypada szczególna rola w procesie edukacji środowiskowej z wielu względów. Przede wszystkim z uwagi na jej zakorzenienie w środowisku lokalnym, a często i okolicznym, jej bogate doświadczenia w dziedzinie pracy środowiskowej, współpracy z podmiotami środowiskowymi (grupami społecznymi, organizacjami i stowarzyszeniami, placówkami i instytucjami), a także i z tego powodu, że jest ona sama znaczącym środowiskiem społeczno-wychowawczym. 

Szkoła z natury swej wpisuje się i wrasta w pejzaż lokalnego (czasami i okolicznego) środowiska społeczno-kulturowego, stając się jego naturalnym elementem, a przez to instytucją szczególnie bliską społeczności miejscowej. Słowem działa na jej rzecz, mniej lub bardziej widocznie, wykraczając poza ramy powinności dydaktycznych (s. 323)