W serwisie Ministerstwa
Edukacji i Nauki czytamy:
Kwestie związane
z ewaluacją są kluczowe w całym systemie szkolnictwa wyższego
i nauki. Jakie są założenia nowego modelu oceny jakości działalności
naukowej?
- Ewaluację przeprowadza się w ramach
dyscyplin uprawianych w danym podmiocie.
- Przy ocenie bierze się
pod uwagę indywidualne osiągnięcia pracowników reprezentujących daną
dyscyplinę.
- Poszczególnym dyscyplinom
przyznawane będą kategorie naukowe: A+, A, B+, B albo C.
- Od uzyskanej oceny zależą
uprawnienia do prowadzenia studiów, szkół doktorskich, nadawania
stopni i tytułów. A także kwota subwencji, czyli środków
finansowych, które jednostki naukowe otrzymują z budżetu państwa.
Wprowadzenie limitu
osiągnięć zgłaszanych do oceny przez pracowników naukowych spowoduje to, że na
ocenę dyscypliny będzie miała wpływ działalność wszystkich pracowników
naukowo-dydaktycznych. O poziomie nauki nie będą mogły decydować tzw. "lokomotywy punktowe", a więc publikacje niewielkiego odsetka uczonych tworzących dorobek w danej dyscyplinie. Postanowiono zmoblizować w ten sposób pozostałych nauczycieli akademickich, którzy dotychczas publikowali niewiele lub wcale, skoro z analiz scjentometrystów wynikało, że ok. 20%
pracowników naukowych nie miało publikacji przez 4 lata w okresie obejmującym poprzednią ewaluację.
Od przyznajej kategorii naukowej będą zależeć uprawnienia do prowadzenia studiów, szkół doktorskich, nadawania stopni i tytułów, a także kwota subwencji. Pierwsza ewaluacja jakości działalności naukowej wg nowych zasad miała zostać przeprowadzona w 2021 roku, ale na jej wyniki trzeba czekać.
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek
obiecywał, że do połowy czerwca 2022 roku środowiska akademickie poznają wyniki
ewaluacji dyscyplin naukowych. Tak się jednak nie stanie. Komisja
Ewaluacji Nauki została zobowiązana do podjęcia uchwały w sprawie proponowanych
kategorii naukowych w terminie do 15 czerwca 2022 roku. Ostatecznym terminem, w którym minister wyda decyzje w sprawie przyznania
kategorii naukowej dyscyplinom upływa 31 lipca br. Upublicznienie wyników ewaluacji nastąpi zatem wówczas, kiedy nauczyciele akademiccy będą na urlopach.
Tylko w okresie przerwy wakacyjnej akademicy mogą odpocząć od codziennej pracy dydaktycznej i organizacyjnej, bo przecież nie od aktywności naukowo-badawczej. Każdy, kto poważnie, odpowiedzialnie i z pasją traktuje naukę nie wyszukuje okazji czy możliwości, by od niej odpocząć, gdyż żyje nią z nadzieją na upowszechnienie uzyskanych wyników.
Niestety,
dla większości uczonych z jednostek akademickich brak w czerwcu wiedzy na temat
tego, jaki będzie status akademicki reprezentowanej przez nich dyscypliny
naukowej w nowym roku akademickim, budzi niepokój, frustrację. Nie wiadomo
bowiem, czy zatrudniająca ich jednostka akademicka czy naukowo-badawcza zachowa
lub uzyska co najmniej kategorię B+, by móc prowadzić kształcenie doktorantów i
postępowania na stopnie naukowe.
Po
raz kolejny okazuje się, że dla sprawujących nadzór nad szkolnictwem wyższym i
nauką nie ma to znaczenia, co sądzą, czego oczekują i czym się niepokoją
uczeni. Ewaluacja nauki już za rządów PO i PSL straciła swoją wiarygodność,
więc w gruncie rzeczy nie ma to dla mnie znaczenia i nie uruchamia we mnie
żadnych emocji. Doskonale wiemy, że nie od rzeczywistych osiągnięć zależy to,
jakie środki finansowe uzyskują naukowcy na swoje badania.
Minister podróżuje do niektórych uczelni, by w ramach kampanii przedwyborczej poinformować władze o wynikach ewaluacji. Mógłby je ogłosić publicznie, ale... nie, nie, nie. To nie byłby ten sam efekt. W końcu to minister daje i odbiera.
Przypominam MEiN, że należy zmienić ustawę o Narodowym Centrum Nauki, skoro ewaluacji poddawane są dyscypliny naukowe a nie jednostki akademickie czy względnie "jednorodne" grupy dyscyplin. Jeśli sprawującym władzę zależy na tym, żeby rozwijały się adekwatnie do własnych paradygmatów badawczych poszczególne dyscypliny naukowe, to trzeba wprowadzić w NCN odrębne panele dla dyscyplin. Wówczas aplikujący o środki finansowe na badania będą mogli realnie konkurować ze sobą w porównywalnym środowisku naukowym.