04 kwietnia 2023

Dietetycy chcą mieć samorząd zawodowy

 

Przed nami święta Zmartwychwstania Pańskiego, które kończą zarazem okres postu, dlatego postanowiłem napisać o czymś, co pośrednio wiąże się ze spożywaniam przez nas posiłków, koncentrując uwagę na sprawach diety.  Jak wynika z badań naukowych specjaliści od dietetyki narzekają na:

Ograniczony dostęp do dietetyka w ramach NFZ;

Zbyt krótki czas wizyty;

Zbyt dużą liczbę pacjentów w ciągu dnia;

Brak zaangażowania pacjentów;

Brak „prestiżu” zawodu dietetyka wśród innych zawodów medycznych i około medycznych.


Dietetycy jako przedstawiciele coraz bardziej wyspecjalizowanej profesji zabiegają o to, by miała ona ustawowo uregulowany status. Dla nich jest ważne, by o tym, kto może być dietetykiem, a kto nie spełnia minimalnych wymagań, nie rozstrzygał wolny rynek, ani też politycy, związkowcy czy dziennikarze, ale specjaliści tej samej profesji. 

Zbyt dużo jest zagrożeń i nieszczęść w wyniku nieprofesjonalnego wykonywania tego zawodu przez niektóre osoby. Konieczne jest zatem objęcie profesji dietetyka ramą środowiskowego przyzwolenia na wykonywanie tego zawodu i/lub potencjalne wykluczenie z niego. W przeciwnym razie zły pieniądz będzie wypierał ten dobry.     

Uczelnia Łazarskiego opublikowała raport dla Rady Pracodawców RP z badania jakościowego oraz analizy eksperckiej, które zostało przeprowadzone wśród dietetyków działających w lecznictwie otwartym. Wynika z niego konieczność ustalenia standardów w zakresie wykształcenia (wiedzy, umiejętności i kompetencji) osób pragnących wykonywać powyższy zawód. 

Podstawą dla określenia standardu zawodu dietetyka może być projekt Komitetu Nauki o Żywieniu Człowieka Polskiej Akademii Nauk, który pozawala na ujednolicenie znaczenia porady dietetycznej oraz określenie zakresuu kompetencji na tle innych zawodów medycznych. Sprzyjać temu może powołanie (...) 

samorządu zawodowego dietetyków i ustanowienie instytucji prawa wykonywania zawodu – nadawanego przez samorząd i wpisywanego do odpowiedniego rejestru publicznego – oraz uregulowanie bezpośrednie kwestii ich odpowiedzialności zawodowej. Należy uznać, że uzyskanie tytułu licencjata jest wystarczające do wykonywania zawodu dietetyka, oczywiście z fakultatywna możliwością podniesienia kwalifikacji – uzyskanie tytułu magistra. 

Równocześnie – obok samego formalnego wykształcenia – zdobycie odpowiedniego na przykład dwuletniego doświadczenia zawodowego mogłoby powodować dopuszczalność samodzielnego świadczenia usługi w ramach działalności gospodarczej. Konieczne wydaje się wdrożenie systemu weryfikacji kompetencji zawodowych osób posługujących się tytułem zawodowym.

Zasadne jest wskazanie minimalnej liczby godzin kształcenia dla kierunku dietetyka oraz innych kluczowych elementów tego kształcenia, niezbędnych do uzyskania właściwego poziomu wiedzy i umiejętności absolwentów kierunku dietetyka. W odniesieniu do konsultacji dietetyka zasadne wydaje się też poszerzenie ich zakresu także w typowym leczeniu otyłości. 


Psycholodzy nie doczekali się ustawy o zawodzie psychologa, mimo prowadzonych od lat 90. XX wieku konsultacji, debat naukowych a nawet wydania publikacji o profesjonalizacji i etyce zawodowej psychologa. Nauczyciele też nie lobbują w sprawie powołania samorządowych izb nauczycielskich, gdyż utrzymują ich w ustawicznym konflikcie i ubóstwie m.in. największe oświatowe związki zawodowe. 

Nie dość, że nie stać ich na kaloryczną i zdrową żywność, to tym bardziej nie będzie ich stać na profesjonalnych dietetyków. W kraju-raju niech zatem poprawi się samorządowo chociaż dietetykom.