Trudno jest zajmować stanowisko w sprawie, na temat której nie mam pełnych informacji z obu stron zaistniałego w uczelni konfliktu między kadrą akademicką a władzami uczelni, a jeszcze trudniej, gdy w grę wchodzą różnice postaw i zachowań wśród akademickiej kadry. Dopiero co pisałem o mobbingu wobec studentów pedagogiki specjalnej na Uniwersytecie Gdańskim.
Otrzymałem list od ojca
pracownika naukowego Politechniki Wrocławskiej, do którego mam zaufanie. Wiem, że
nie podejmowałby starań na rzecz upowszechnienia problemu, z którym nie mogą
poradzić sobie pracownicy badawczo-dydaktyczni i dydaktyczni tak szacownej
uczelni, gdyby nie był przekonany o zasadności ludzkich problemów. Poszerza się zatem katalog kryzysowych sytuacji w środowisku akademickim.
Pracownicy utworzyli "zrzutkę",
by pozyskać pieniądze na złożenie w sądzie pozwu. Niech zatem ta instancja
ustali, czy rzeczywiście doszło do mobbingu i kto ponosi za to
odpowiedzialność. Być może, skoro nie są istotne kwestie wartości, nie
pozostaje pracownikom już nic innego, jak właśnie skierowanie sprawy do
sądu. Można zajrzeć na stronę "zrzutki", na której opublikowano
dokumenty związane z tak przykrą sprawą:
Szanowni Państwo,
Drogie Koleżanki, Drodzy Koledzy,
nawet w najbardziej
nierealnych wyobrażeniach, sięgając pamięcią np. 10 lat wstecz, nie
pomyślałybyśmy, że będziemy ofiarami mobbingu w ulubionym Miejscu Pracy, w
Politechnice Wrocławskiej. Nigdy nie przypuszczałyśmy, że w bezsilności i z
braku nadziei na skuteczność „mielącej” naszą sprawę machiny uczelnianej i na
sprawiedliwość, będziemy musiały jej szukać w sądzie. Niestety, okoliczności
zmusiły nas do rozpoczęcia takiego właśnie rozdziału w naszym życiu…
Prosimy Was o wsparcie,
każde, jakie chcecie, możecie nam dać mentalne, jawne, niejawne, finansowe w
pokryciu kosztów postępowania sądowego. Bo każde jest dla nas bardzo cenne.
Dążymy do sprawiedliwości w relacjach pracowniczych, do wyegzekwowania od
naszego Pracodawcy wdrożenia prawdziwych, skutecznych działań antymobbingowych,
uczciwych wobec pracowników, uwzględniających czynnik ludzki.
Politechnika
Wrocławska ludźmi stoi i bez nich nie mogłaby istnieć.
Izabela Pawlaczyk-Graja i Marta Tsirigotis-Maniecka
Pracownicy
Politechniki Wrocławskiej
Ps.: Nasze działania w
żadnym razie nie mają na celu dyskredytowania Politechniki Wrocławskiej. Tu
spędzamy większość naszego życia i wykonywaną pracę traktujemy jak pasję. Nie
walczymy z nikim personalnie, a zabiegamy o wprowadzenie na każdym szczeblu pro-pracowniczych
procedur przeciwdziałania mobbingowi i pomocy ofiarom.
MOBBING
… zdefiniowany w
Kodeksie Pracy w 2003 r. (KP, art. 94[3]) jest zjawiskiem nagminnym,
szczególnie w zhierarchizowanym środowisku akademickim z autokratycznym stylem
zarządzania pracownikami, przy dużym nastawieniu na rywalizację. Pracownik
mobbingujący (mobber) wykorzystuje swoją przewagę nad ofiarą – autorytet, wiek,
zależność służbową, popularność interpersonalną, itp.. Zazwyczaj działania
mobbingowe są ukrywane przed otoczeniem, dzieją się „za zamkniętymi drzwiami”,
„w białych rękawiczkach”. Mobber często działa w sposób zawoalowany i nie
wprost, tak by ofiara i osoby z jej otoczenia miały kłopot w zorientowaniu się,
że dzieje się coś niewłaściwego. Wykorzystuje swój autorytet, aby podnieść
swoją wiarygodność, kiedy zaprzecza własnym nieuprawnionym działaniom.
NASZA HISTORIA
Jesteśmy pracownikami
Wydziału Chemicznego i rozpoczynałyśmy swoją przygodę naukową w różnym
momencie. Od 2012 r. stałyśmy się pracownikami nowej jednostki (Zakładu
Technologii Organicznej i Farmaceutycznej), gdzie z czasem pani kierownik
stopniowo zaczęła się dopuszczać wobec nas działań o charakterze mobbingu,
które z roku na rok zaczęły przybierać na intensywności.
Na przełomie lat 2021 –
2022, każda z nas złożyła w tej sprawie stosowne zawiadomienia – o mobbingu
pionowym. Pisma te były skierowane do Kierownika Katedry, która w 2020 r.
wchłonęła naszą strukturę organizacyjną.
Oddzieliłyśmy się od
ówczesnej przełożonej w ramach struktury organizacyjnej Katedry, tworząc
Laboratorium Technologii Bioproduktów. Jednak spokój nie trwał długo, ponieważ
już w 2 tygodnie po odejściu M. Tsirigotis-Manieckiej z zespołu ówczesnej
przełożonej, zaczął się mobbing poziomy. Postanowiłyśmy porozmawiać o całym
wachlarzu problemów z Dziekanem Wydziału Chemicznego, czując, że nie mamy
wsparcia ze strony Kierownika Katedry. W obecności Przedstawiciela pracowników
Dziekan obiecał zająć się tą sprawą, jednak nie mógł zagwarantować, że w
przyszłości ta pani i członkowie jej zespołu nie będą się zachowywać nagannie,
naruszając Kodeks Pracy.
ZAWIADOMIENIA DO JM
REKTORA
Mimo podjęcia przez
Dziekana kilku działań naprawczych sytuacja nie uległa poprawie. Jedyne, co
mogłyśmy zrobić, to wykonać kolejny krok na ścieżce zależności służbowych –
złożyłyśmy zawiadomienia o działaniach o charakterze mobbingowym do Pracodawcy
- JM Rektora Politechniki Wrocławskiej.
KOMISJA
„ANTYMOBBINGOWA”
Na podstawie ZW 88/2015 JM Rektor
powołał „Komisję do wyjaśnienia sprawy i udzielenia odpowiedzi pracownikowi”,
do obu naszych spraw tą samą. Komisji przewodniczyła Koordynator Działu
Prawnego PWr., a członkami byli Dyrektor Działu Osobowego i Dziekan Wydziału
Chemicznego. Komisja nie protokołowała przesłuchań ani nie gromadziła żadnej
dokumentacji. W związku z tym poszukałyśmy wsparcia w kancelarii adwokackiej,
która w naszym imieniu dostarczyła JM Rektorowi PWr. zgromadzoną przez nas
dokumentację dowodową – wykazy połączeń telefonicznych i SMSowych, wykonanych
przez tą osobę, w tym głównie poza godzinami pracy, treści SMSów, obszerną
korespondencję mailową (w sumie 2 ryzy papieru wydruków). Kancelaria działając
w naszym imieniu dołączyła pisma przewodnie wymieniające niektóre z form
działań mobbingujących, które były wobec nas stosowane przez ówczesną
przełożoną. Materiał dowodowy sięga 2012 r.
Komisja otrzymała od
nas również listę nazwisk 25 osób, które na przestrzeni około 20 ostatnich lat
artykułowały, że były mobbingowane przez tą panią, a które z tego powodu
odeszły z jej zespołu badawczego. Komisja przesłuchała niektóre z tych osób, a
ponadto na wniosek osoby mobbingującej, przesłuchani zostali pracownicy, którzy
nie są/nie byli w żaden sposób związani z nami zawodowo lub prywatnie. Wśród
tych osób była także osoba, która dodatkowo nigdy nie była członkiem naszej
Katedry. W początkowej fazie prac Komisji „w celu zapewnienia komfortu
wypowiedzi” w efekcie „sugestii jednego z działających w Politechnice Związków
Zawodowych Dziekan Wydziału wyłączył się z udziału w spotkaniach z większością”
przesłuchiwanych pracowników. Komisja po zakończeniu prac przekazała nam pisma
z opinią, którą rekomendowała JM Rektorowi.
RZECZNIK DYSCYPLINARNY
Na podstawie słownie
przekazanej przez Komisję opinii (wg. ZW 88/2015) JM Rektor podjął decyzję o
wszczęciu postępowania wyjaśniającego przez Rzecznika Dyscyplinarnego PWr. Na
podstawie opinii Komisji Rzecznik wystosował do nas pisma o analogicznej
treści, w których podsumował, że przedstawiony przez nas obszerny materiał
dowodowy wskazuje jedynie na „występowanie zaburzonych relacji pracowniczych i
wzajemny (choć w różnym stopniu) brak zrozumienia postawy Strony przeciwnej.”
Zaproponował nam przystąpienie do mediacji. Jako osoby poszkodowane nie
wyraziłyśmy zgody na mediację z osobą, która w naszym głębokim przekonaniu stosowała
wobec nas mobbing.
POSTĘPOWANIE SĄDOWE
Z uwagi na toczące się
na Politechnice Wrocławskiej postępowanie, prowadzone przez Rzecznika
Dyscyplinarnego, które „jest w początkowej fazie” i jak wykazuje praktyka -
będzie się toczyć jeszcze wiele miesięcy, w naszym subiektywnym odczuciu
wyczerpałyśmy drogę administracyjną w miejscu pracy. Na nasze zdanie ogromny
wpływ ma wznowienie działań mobbingowych wobec nas przez niektórych członków
Katedry. Z tego względu podjęłyśmy decyzję o wszczęciu postępowania przed sądem
pracy. Zawarłyśmy umowę z kancelarią adwokacką, której dane podamy osobom
zainteresowanym na indywidualną prośbę.
W przypadku każdej z
nas, koszty postępowania w Sądzie I instancji to 20 000 zł brutto (2 x
10 000 zł), w tym:
− 2
x 3 000 zł – koszt przygotowania pozwów,
− 2
x 4 000 zł – koszt szacunkowy opłaty sądowej z tytułu wysokości żądanego
zadośćuczynienia,
− 2
x 2 000 zł – koszt wniesienia odpowiedzi na pozew przez stronę pozwaną,
− 2
x 1 000 zł – koszt stawiennictwa w sądzie.
NASZE CELE
Zrzutka została
udostępniona
78 razy
Szanowni Państwo,
Drogie Koleżanki, Drodzy Koledzy, Tych z Was, którzy zdecydują się nas wesprzeć
finansowo w postępowaniu przed Sądem I instancji pragniemy poinformować, że po
zbilansowaniu realnie poniesionych w tym procesie kosztów oraz odjęciu kosztów
leczenia i konsultacji psychologicznych, całą pozostałą kwotę zadośćuczynienia,
jaką uzyskamy od Pracodawcy, zamierzamy przeznaczyć na cele charytatywne.
Chcemy w ten sposób wesprzeć instytucje broniące praw pracownika i wspierające
osoby w stanie kryzysu psychicznego.
Przekażemy Państwu
wszelkie informacje finansowe, ponieważ chcemy, aby nasze działania były
transparentne.
Naszym głównym celem
jest wprowadzenie na każdym szczeblu w Politechnice Wrocławskiej
pro-pracowniczych procedur przeciwdziałania mobbingowi i pomocy ofiarom.
https://zrzutka.pl/pn84mp
(źróło ilustracji: paradaopornych.pl - zakupiona przez Oficynę Wydawniczą "Impuls" dla potrzeb blogera)