W referacie, który był wygłoszony w formie zdalnej dla uczestników V Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej "Szkoła i Nauczyciel w obliczu zmian społecznych i edukacyjnych" (dedykowanej prof. Mirosławowi J. Szymańskiemu z Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie z okazji 55 lat pracy naukowej) odnoszę się do trzech przekładów jednej z najgłośniejszych rozpraw descholaryzacyjnych lat 70. XX w. autorstwa filozofa Ivana Illicha „Deschooling Society”.
Pierwszy przekład pt. "Społeczeństwo bez szkoły" w przekładzie Felicji Ciemnej ukazał się w okresie
totalitarnej władzy, a był to rok 1976. Nikt nie mógł wówczas przypuszczać, że
wizja I. Illicha zacznie spełniać się w latach 2020 -2021 r. w wyniku lockdownu
z powodu pandemii Sar-Cov -2. Przedmowę do tej edycji napisał prof. Bogdan
Suchodolski dostrzegając w tej książce szansę na wzmocnienie w PRL
marksistowskiej krytyki ustroju kapitalistycznego wraz z jego systemem
szkolnym. Potraktował zarazem powyższą ideę jako kolejną utopię, przypominając
jej prekursorów - filozofów socjalizmu, a nawet anarchizujących utopistów, jak
Robert Owen, Henri de Saint-Simon, Jean Baptiste Joseph Fourier, William Morris
czy Piotr Kropotkin.
Drugi przekład ukazał się w 2010 roku, a
więc w kraju doświadczonym już dwudziestoletnim procesem transformacji
ustrojowej. Nowa translacja - niestety znacznie gorsza - ukazała się wraz z
odmiennej treści przedmową. Jej autorem jest Piotr Laskowski -
historyk idei, kulturoznawca i filozof, były nauczyciel, współtwórca i pierwszy
dyrektor społecznego Wielokulturowego Liceum Humanistycznego w Warszawie na
Bednarskiej, które powstało wraz z przełomem politycznym jako pierwsza szkolna
republika.
Trzecim z analizowanych przeze mnie przekładów jest czeska edycja, która -
jak się okazuje - nie ma żadnej przedmowy, posłowia czy jakiegokolwiek
komentarza naukowca lub urzędnika resortu edukacji. Tłumaczenia dokonał pedagog
Jìří Prokop. Ciekawe, że książka ukazała się w 2000 r. w renomowanym
wydawnictwie socjologicznym z dopiskiem - „tekst polemiczny”.
To, co łączy trzy tłumaczenia (poza
autorem), ma ponadczasową wartość innej wizji rozwoju społeczeństw i edukacji.
W każdym państwie zachodzą zmiany, ale są też idee, wartości, które stanowią o
jego trwałości. Jest także pewien poziom krytyki szkoły, który jest konieczny,
by powoli zmieniać ją od środka, skoro nie chcą tego czynić politycy.
Spór na ten temat trwa, toteż
polecam: