Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce zobowiązuje recenzentów
w postępowaniach awansowych do sformułowania jednoznacznej konkluzji: albo RECENZENT jest
ZA nadaniem stopnia naukowego czy tytułu profesora, albo jest PRZECIW. Koniec.
Kropka.
W znacznie lepszej sytuacji są pozostali członkowie komisji
doktorskiej czy habilitacyjnej. Oni mogą się WSTRZYMAĆ od sformułowania
jednoznacznie brzmiącego werdyktu. To taki "fizjologiczny"
bezpiecznik.
Lepiej komuś nie podpaść, nie narazić się, bo może kiedyś się
przydać, gdy inni będą decydować o losach jej/jego podopiecznej/-go. Może też
być inny powód takiego wstrzymania się, a mianowicie znajomość kandydatki/-a do
awansu, relacja sympatii lub "ukrytego" związku.
Jest jednak jeszcze inna przyczyna wstrzemięźliwości, a
mianowicie niezaznajomienie się z dorobkiem naukowym habilitanta czy dysertacją
doktoranta. Skoro nie zna, to nie wie, więc nie ma zdania. Jednak umowę o
dzieło/zlecenie chętnie podpisuje taki członek, bo w końcu pecunia non olet.
Nie zwraca się uwagi na obowiązujące w danej uczelni zasady
głosowania w ramach powyższych postępowań. Niektórzy wstrzymują się od głosu
bezmyślnie, gdyż nie są świadomi skutków wstrzymującego stanowiska. W jednym
trybie głosowań stanowisko WSTRZYMANIA SIĘ od głosu oznacza - JESTEM PRZECIW.
Pozornie zatem uwalnia odruch sumienia, że wcale nie był na NIE. W innym zaś wstrzymanie się od głosu nie jest w ogóle brane pod uwagę.
Habilitanci zaczynają zatem analizować uczelniane regulaminy,
by wiedzieć, czy głos wstrzymujący będzie dodawany do tych na NIE, czy może
sprawi, że ich sprawa przejdzie z pozytywną konkluzją pod obrady rady naukowej
ich dyscypliny.
Rady naukowe mają swoje reguły głosowań i w zdecydowanej
większości ich członkowie nie zapoznają się z osiągnięciami naukowymi
doktoranta czy habilitanta. Coraz częściej jednak pada w nich pytanie: Co to za
przewodnicząca/-y komisji doktorskiej/habilitacyjnej, która/-y unika jednoznacznego
stanowiska w sprawie nadania stopnia naukowego? Ma jakiś intra-lub
interpersonalny problem? Czy może w ogóle nie zapoznał się z rozprawą/-ami doktoranta lub habilitanta?