13 listopada 2023

Fundacja nauk o zdrowiu raportuje problemy zdrowotne dzieci wczesnej edukacji

 

Podoba mi się program Fundacji Medicover "Fitschool - gotowe i bezpłatne lekcje wf", bo każda tego typu oferta edukacyjna sprzyja psychofizycznemu rozwojowi dzieci. Nauczyciele i rodzice mogą ze swoimi podopiecznymi odtworzyć film prezentujący 30 minutowy trening instruktora z dzieckiem. Mogą z tego skorzystać rodzice w edukacji domowej czy ich dzieci przebywające na zwolnieniu lekarskim ze względu na chorobę.

Natomiast odtwarzanie filmu treningowego w klasie szkolnej byłoby parodią edukacji. Co niby miałaby w tym czasie robić nauczycielka wczesnej edukacji? Ma siedzieć przy biurku, pić kawę, czytać pocztę elektroniczną lub wypełniać dziennik elektroniczny? To oczywiste, że powinna ćwiczyć razem z dziećmi, żeby widziały sens takiej aktywności. Co to za zajęcia z kultury fizycznej, które miałyby polegać na gapieniu się dzieci w ekran interaktywnej tablicy, zamiast na swoją wychowawczynię i naśladowaniu ćwiczeń ruchowych sfilmowanych "aktorów"?

Ponoć 97 proc. nauczycieli poleca ten program swoim kolegom, chociaż nie wiemy, jak liczna była populacja badanych na ten temat. Chyba prowadzący fundację nie wiedzą, że w edukacji wczesnoszkolnej 99,9 proc. stanowią nauczycielki a nie nauczyciele, a zatem nie wiemy, jakim kolegom miałyby być polecane te materiały? Jest też odkrywcza "naukowo" teza, że 95 proc. uczniów lubi ruchowe zajęcia międzylekcyjne a 100 proc. rodziców jest z tego zadowolonych. Trudno komentować dane mające marketingowy charakter.     

Zainteresowała mnie jednak ta część programu, którą określono mianem: "Nauka" - "Rekomendacje naukowe". Wśród ekspertów nie ma ani jednego pedagoga wczesnej edukacji, toteż wyprowadzone z przeprowadzonej diagnozy wnioski są nieadekwatne do kształcenia dzieci w klasach I-III szkół podstawowych. Okazuje się bowiem, że zachwycona tym programem Zuzia Aldycka, która chyba nie zna specyfiki edukacji wczesnoszkolnej, pisze, że standardowa lekcja w większości placówek w całej Polsce trwa 45 minut.

Dodatkowo, jej zachwyt nie dotyczy jedynie programu obejmującego 30 minutowe ćwiczenia, ale odtworzeń 3-minutowych treningów, które wykonało ponad 1700 uczniów w 96 szkołach w całej Polsce. O znaczeniu tego wydarzenia ma świadczyć liczba blisko 2500 przerw śródlekcyjnych, w toku których rzekomo uczniowie - nie wiemy, których klas - wykonywali ćwiczenia. Zapewne ze smartfonem w ręce. 

Tak oto okazało się, że uczniowie zaledwie 96 szkół podstawowych, a jest ponad 14 tysięcy podstawówek w naszym kraju, wykonują na korytarzu szkolnym w czasie przerw międzylekcyjnych trzyminutowe ćwiczenia. Ponoć od marca realizuje już zadania tego programu ponad 22 tys. uczniów z 200 szkół w naszym kraju.  W zdrowym ciele, zdrowy duch.  Co to jednak ma wspólnego z edukacją wczesnoszkolną? Autorka artykułu nie wie, że nie ma tu 45-minutowych lekcji?   

Natomiast warto przeczytać Raport Fundacji Medicover z realizacji projektu Elektroniczny System Medycyny Szkolnej "Poprawa zdrowia dzieci poprzez digitalizację badań przesiewowych i bilansowych", który zawiera interesujące dane o stanie zdrowia dzieci uczęszczających do szkół. Jak pisze Marcin Radziwiłł, Fundacja zrealizowała w latach 2012–2022 projekt "Elektroniczny System Medycyny Szkolnej (ESMS) – narzędzie informatyczne do badań przesiewowych i bilansowych wykonywanych w gabinetach pielęgniarskich w szkołach" . 

 W ciągu dekady w badaniach diagnostycznych wzięło udział ponad 45 tysięcy dzieci w gminach wiejskich oraz miejskich w różnych rejonach Polski. Z systemu skorzystało 130 pielęgniarek szkolnych w ponad 170 szkołach w całym kraju". 


Schemat1. Problemy zdrowotne dzieci w świetle badań ESMS (źródło: Raport, dz.cyt., s.30)

 

Wdrożenie tego systemu może mieć znaczenie dla profilaktyki zdrowotnej dzieci, by można było odpowiednio wcześniej wdrażać odpowiedni dla danego środowiska uczniowskiego program zajęć z kultury fizycznej czy do wprowadzenia dodatkowych zajęć ruchowych.