16 marca 2022

Pedagogika międzykulturowa lekcją pokoju w warunkach wojny

  

Upadek w 1989 roku socjalistycznego systemu nadwładzy i zerwanie serwilistycznych więzi z ZSRR doprowadził do odejścia pedagogiki szkolnej od angażowania się w politykę międzynarodową i instrumentalnego wykorzystywania do niej kolejnych modeli czy utopii. Jednak już z początkiem lat 90. pojawił się projekt kształcenia i wychowania młodego pokolenia do jednoczącej się Europy oraz wyzwań globalnych, które wynikały z coraz większej integracji i współzależności wszystkich krajów świata w obliczu zagrożeń cywilizacyjnych. Zobowiązało to pedagogów do zasadniczych przemian dotychczasowych postaw wobec idei wychowania międzynarodowego. 

Nie zahamowało to jednak eksplozji nacjonalizmu, populizmu, terroryzmu czy kryzysów konstytucyjnych. Szok wolności, jaki przyniósł z sobą rozpad minionych struktur społeczno - politycznych PRL, gwarancji i wartości, do których nasze
społeczeństwo było przyzwyczajone, wydobył na jaw jeden z projektów pedagogiki zachodniego modernizmu, który eksponował konieczność ukierunkowania procesów edukacyjnych na problemy przyszłości świata. 

Pierwszy prezydent Klubu Rzymskiego, włoski andragog Aaurelio Peccei pisał w latach 80. XX wieku: Człowiek stał się panem swojej przyszłości na skalę całego globu - oto podstawowa teza, którą trzeba uznać za punkt wyjścia nowej, nieznanej jeszcze wizji, jaką powinniśmy wytworzyć na temat nas samych, świata i naszego w nim miejsca.

W tym czasie Arnold Toynbee pisał o następowaniu końca "europeizacji" świata na rzecz zapoczątkowania prawdziwego świata światów, w którym znaczące dotychczas struktury europejskiej kultury nie będą już więcej dominować w skali globalnej. Miał następować proces wymieszania i synkrazji wartości oraz znaczeń różnych kultur mieszkańców naszej planety. Takie problemy globalne świata, jak groźba zagłady nuklearnej, katastrofy ekologiczne, polaryzacja bogactwa i nędzy, wzrost fanatyzmu i nietolerancji, walki bratobójcze, terroryzm, emigracje zarobkowe, choroby i epidemie sprawiają, że idea wychowania międzynarodowego nabierały charakteru edukacji jutra (Suchodolski 1990)a więc edukacji ukierunkowanej na problemy przyszłości świata.  

Polska oświata była w tym czasie skoncentrowana na zaangażowaniu nauczycieli w zupełnie nowe wyzwanie polityczne, jakim była konieczność przygotowania młodych pokoleń do możliwej integracji Polski z Wspólnotą Europejską. Debatowanie zatem nad kwestiami globalnymi ludzkości zapoczątkowało elegancką fasadę pustego pola problemowego teorii pedagogicznych, które musiała wypełnić polityka oświatowa na rzecz integracji europejskiej. 

Pedagogika międzynarodowa i międzykulturowa stała się nowym nurtem w naukach o wychowaniu, który w społeczeństwach wielonarodowych i wielokulturowych politycznie orientuje się nie tylko na pracę z cudzoziemcami, ale także z własnymi obywatelami, by wzajemnie uczyli się wobec siebie szacunku, tolerancji, wzajemnego i pokojowego współżycia oraz obopólnego doświadczania bogactwa swoich kultur. Punktem wyjścia uczyniono założenie, że problemy rasizmu, skrajnego nacjonalizmu, nietolerancji, wrogości między narodami itp. można rozwiązywać także na płaszczyźnie edukacyjnej.

Nie chodziło tu tylko o porównywanie czy konfrontowanie różnych kultur ze sobą, ale o inspirowanie wzajemnych spotkań i wymianę doświadczeń młodych pokoleń, które pozwalałyby na pokojowe współistnienie, tolerancję i zrozumienie (porozumienie). Pedagogika w społeczeństwie międzykulturowym powinna bowiem reagować na polityczną rzeczywistość i społeczne przemiany oraz działać w obszarze tej polityki. Wychowawcy zdawali sobie sprawę z tego, że nie żyją w społecznościach monokulturowych. Powinni pomóc swoim wychowankom nie tylko w poznaniu języka obcego, urzędowego kraju migracji lub podróży zagranicznej, ale i w zrozumieniu obcej kultury, sytuacji prawnej i społecznej innego kraju i jego społeczeństwa. 

W niemieckich szkołach pojawiały się problemy z frekwencją rodzimych uczniów w klasach, w których uczyły się też dzieci obcokrajowców. Integrowanie z nimi dzieci imigrantów i zmuszanie do uczenia się języka niemieckiego, by mogli porozumiewać się w urzędach na terenie Niemiec, zapobiegało wprawdzie kłopotom natury społecznej, ale też obniżało poziom nauczania w tych szkołach. Nauczyciele musieli bowiem uwzględniać w toku kształcenia trudności tych dzieci w sferze komunikacji. 

Wychowanie międzykulturowe musi być odpowiedzią na rzeczywistość wielokulturowego społeczeństwa odwołując się do szerokiego rozumienia pojęcia kultura, które łączyłoby w sobie tak materialne, jak i duchowe oraz środowiskowe warunki codziennego życia każdego człowieka. Ważne jest dla tego typu wychowania zachowanie i poszanowanie prawa ludzi do odmienności kulturowej. Powinno ono prowadzić do ich partnerskiego współżycia i pokoju bez usilnego dążenia do harmonii, ale do umiejętnego rozwiązywania pojawiających się na tym tle różnic czy konfliktów. 

Ze względu na zajmowanie się społecznymi warunkami życia czy doraźnego przebywania ludzi w obcej sobie kulturze staje się ono także pedagogiką polityczną interweniując czy wprowadzając w edukacji i tym samym społeczeństwie określone zmiany. Wychowanie międzykulturowe nie ogranicza się w przedmiocie swoich badań czy interwencji tylko do rzeczywistości, ale wymaga też rozwijania określonych projektów, utopijnych często strategii zmian. 

Nie można koncentrować się przy tym na jednej, wybranej grupie narodowościowej, ale powinniśmy uwzględniać interesy wszystkich narodowości, kultur, wyznań, jakie tylko występują w społeczeństwie. Celem pedagogiki międzykulturowej jest zatem stworzenie równoprawnych warunków życia dla różnych kulturowo i etnicznie grup żyjących w danym kraju.

Odmienność kultur reprezentowanych przez migrantów i środowisko nowego miejsca zamieszkania prowadzi do wielorakich następstw, które Jadwiga Bińczycka i Władysław Jacher następująco scharakteryzowali:

Pierwsza faza - prowadzi do sytuacji konfliktowych: starcia się dwóch kultur.

Po tej fazie następuje proces akomodacji - wyrażający się w zewnętrznym przystosowaniu (po to, by żyć - trzeba się przystosować).

Potem mają miejsce próby poznawania kultury zastanej i poszukiwanie punktów stycznych z kulturą rodzimą.

W wyniku tych poszukiwań dochodzi do adaptacji kulturowej wyrażającej się w tolerancji dwu kultur (Chowanna, 1980 Nr 2, s. 209).

Poszukiwanie zatem rozwiązań pedagogicznych, które nie naruszałyby interesów kulturowych przedstawicieli żadnej z narodowości jest jednym z naszych zadań. Rolą współczesnej pedagogiki międzykulturowej jest bowiem umożliwienie ludziom nabycia umiejętności i gotowości do wolnych od uprzedzeń spotkań między osobami różnej narodowości. 

Dotychczas służyło temu organizowanie wymian i różnych form wzajemnych spotkań dzieci, młodzieży i nauczycieli krajów UE w ramach europejskiego programu ERASMUS+. Trafnie zakładano, że ludzie różnych kultur i narodowości, którzy często się ze sobą spotykają, będą bardziej skłonni do przełamania istniejących uprzedzeń, a równocześnie sami poszukają lepszego zrozumienia obcej sobie kultury. Nie tylko podróże kształcą, ale także ci, którzy przyjechali do nas z innego kraju. Wzbogacają nas swoją obecnością szeroko pojmowaną kulturą.  Okażmy im naszą, polską gościnność, otwartość na świat i tolerancyjną postawę.