Alternatywne metody i
środki kształcenia znane są od kilkudziesięciu lat, ale stosowane są rzadko,
gdyż nauczyciele i rodzice nie zawsze mają dostęp do wiedzy na temat ich
wyjątkowych zalet lub do odpowiednich pomocy. Nie dziwię się rodzicom, bo w
swej zdecydowanej większości mają prawo nie wiedzieć, nie rozumieć, a zatem i ich
nie stosować w edukacji domowej. Ta zaś nie musi mieć charakteru alternatywnej
realizacji obowiązku szkolnego, ale może być wspomaganiem dzieci w ich
indywidualnym rozwoju.
System dydaktyczny "Lernen - Űben - Kontrollieren" został wprowadzony w naszym kraju dzięki Bogusławowi i Dorocie Pyrgiesom, którzy pozyskali od niemieckiej firmy licencję na polską adaptację. Nadali jej polską nazwę PUS - "Pomyśl - Uzupełnij - Sprawdź". Od prawie trzydziestu lat rozwinęli współpracę z kreatywnymi nauczycielkami edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej.
Wartość tego rozwiązania
dydaktycznego zastosowaliśmy na początku lat. 90. XX wieku w klasie
autorskiej w Szkole Podstawowej nr 37 w Łodzi, w której eksperymentalną klasę
prowadziła śp. Wiesława Śliwerska. Było to w naszym kraju pionierskie
rozwiązanie, głęboko zrośnięte z tradycjami rodzimego personalizmu
humanistycznego i pozytywizmu. Mogliśmy m.in. dzięki temu odejść od systemu
klasowo-lekcyjnego i instrumentalnego oceniania.
Istotą edukacji małego dziecka jest przecież wćwiczenie
go do samodzielnej pracy, a uczenie się jest dla przedszkolaka i ucznia klas
początkowych laboratorium zdobywania wiedzy i doświadczania jej skutków. Wraz z
przełomem ustrojowym 1989 r. upomnieliśmy się o to, by w ramach oddolnych,
autorskich reform w szkolnictwie wówczas jeszcze państwowym nauczyciele szkół
publicznych i niepublicznych mogli uwolnić wreszcie przestrzeń edukacyjną dla
kreowania samodzielności uczniów, a zarazem i nauczycieli. Istotą edukacji
jest przecież wyzwalanie potencjału rozwojowego każdego dziecka, na miarę jego
potencjału i możliwości dalszego rozwoju.
System PUS nie jest
adresowany tylko do najbardziej aktywnych i zdolnych dzieci, które mają
rozbudzoną pasję poznawania świata, ale ma za zadanie wspomagać każde dziecko,
nawet te posiadające różnego rodzaju trudności, obniżoną motywację do uczenia
się czy zaniżoną samoocenę. W tradycyjnym systemie kształcenia duża część
uczniów skazana jest na niepowodzenia, lęk i wykluczanie, gdyż nauczyciele
zorientowani na realizację programu nie zamierzają koncentrować uwagi na
indywiduum każdego dziecka. Także ci najzdolniejsi doświadczają w takim
podejściu syndromu nieadekwatnych osiągnięć.
Wprowadzenie do
przedszkoli i szkół pięknie ilustrowanych przez polskich grafików materiałów
dydaktycznych PUS-a sprawiło, że nauczyciele uzyskali nareszcie atrakcyjne
pomoce dydaktyczne, które sprzyjają indywidualizacji w uczeniu się, oddając
dziecku pole do własnej inicjatywy, do indukcyjnego odkrywania prawdy. Dzięki
samodzielnej aktywności dziecko jest włączone w pracę organiczną, gdyż ów
materiał wymaga zastanowienia przed podjęciem działania.
Każda z książeczek ma
wbudowany element samokontroli, dzięki czemu dziecko/uczeń nie musi pytać:
"Proszę Pani, czy dobrze to zrobiłam/-em?" Czyż może być coś bardziej
pięknego od tego, jak dziecko cieszy się, raduje w trakcie uczenia się, kiedy
pozytywnie przeżywa swoje nowe formy aktywności? Czyż ten właśnie model
kształcenia wyzwalającego wyobraźnię, myślenie, ale i estetyzującego rzeczywistość nie jest powrotem do starogreckiego znaczenia szkoły, jako schole
otium, a więc miejsca uczenia się przyjaznego dziecku? Czyż szkoła lub
uczenie się w domu nie powinno sprawiać mu satysfakcji, radości wzmacniającej
pogodę ducha i poczucie własnej wartości?
Nauczycielki klas autorskich same wymyślały kolejne zadania i sposoby włączenia ich do autodydaktycznego systemu PUS-a, dzięki czemu można było uwzględnić odrębność kulturową, mowy, języka, wrażliwości estetycznej. Beata Mirowska zapoczątkowała pięknymi, malarskimi ilustracjami serię zeszytów ortograficznych do PUS-a. Dzisiaj jest ich już kilkadziesiąt. Z każdym rokiem poszerzało się grono autorek i ilutratorów. Tylko kasetka z klockami do każdej książeczki z ćwiczeniami pozostaje bez zmian.
Ostatnio pojawiły się pomoce zawierające
ćwiczenia na doskonalenie koncentracji wzrokowej, ale i wprowadzające do
kodowania. Zupełną nowością są autodydaktyczne, samokontrolne ćwiczenia w
zakresie emocji dziecka, dzięki którym może ono przeżywać to, co czuje oraz są
pomoce sprzyjające doświadczaniu umiejętności społecznych.
Pedagodzy specjalni,
szkolni, terapeuci pedagogiczni, logopedzi uzyskują dzięki systemowi PUS-a
znakomitą pomoc do doskonalenia czytania, radzenia sobie z sylabusowi
potyczkami, a już zupełną nowością są materiały wspomagające rozwój mowy
dziecka w ramach serii "Logopedyczne potyczki". Mamy w Polsce
znakomitych, kreatywnych nauczycieli, których wysokie kompetencje dydaktyczne i
ich umiejętność rozpoznawania tak słabych jak i mocnych stron rozwoju dziecka
sprzyjają wytwarzaniu przez nich nowych środków dydaktycznych.
Nie
wystarczy w toku szkolnej czy domowej edukacji odstąpienie od wystawiania dzieciom
ocen, gdyż trzeba włączyć w proces autoedukacji fazy samokontroli i samooceny,
by rozwój samoświadomości sprzyjał samorealizacji każdego dziecka. Jeśli zatem
rodzice otrzymują z budżetu państwa środki w ramach programu "500+", to niech mądrze je zainwestują nie tylko w doraźne przyjemności własnego potomstwa, ale także we
wzmacnianie potencjału dziecka na rzecz ustawicznego uczenia się, które
ma jemu sprawiać radość, satysfakcję i poczucie sensu własnej aktywności
poznawczej.