Całe szczęście, że przynajmniej w gronie
ekspertów Porozumienia Jarosława Gowina można było porozmawiać
o sytuacji w polskiej edukacji i kulturze. Spotkanie było o tyle istotne,
że - jak trafnie wskazał na to wiceminister edukacji i nauki Wojciech
Murdzek - Trzeba było przyjrzeć się edukacji w dynamicznie
zmieniającej się rzeczywistości.
Połączenie edukacji i
kultury nie było przypadkowe, skoro w Krzyżowej, leżącej nieopodal
historycznego miasta Świdnica, spotyka się młodzież, odbywają się ważne
wydarzenia kulturalne w wymiarze międzynarodowym, gdzie zderzają się ze sobą
różne kultury. Tu także kształtują się podstawy nowoczesnego społeczeństwa
wielokulturowego, otwartego, ale i społeczeństwa, które szanuje własny system
wartości, swoją własną historię, tradycję. Nic dziwnego, że trzeba dyskutować o
rozwiązaniach najlepiej służących Polsce.
Panelową debatę moderował Jerzy
Karwelis. Przedstawił panelistów:
- dr Anna Budzanowska -
w latach 2019-2021 podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa
Wyższego, współtwórczyni Narodowego Kongresu Nauki, prace w administracji
państwowej łączy z działalnością akademicką, gdyż jest dr. nauk społecznych w
dyscyplinie nauki o polityce zajmując się doktrynami politycznymi i w naukach
prawnych oraz polityką publiczną; jest specjalistką w zakresie francuskiej
myśli politycznej;
- Hanna Radziejowska,
jest kierownikiem Berlińskiego Oddziału Instytutu Pileckiego,
koordynatorka, kuratorka i scenarzystka projektów kulturalnych i muzealniczych
; pracowała m.in. w Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie, Domu Spotkań z
Historią, Centrum Nauki Kopernik, Urzędzie m. stoł. Warszawy i Muzeum
Warszawy;
- prof. Krzysztof Biedrzycki z
Wydziału Polonistyki UJ w Krakowie oraz z Instytutu Badań Edukacyjnych w
Warszawie; jest krytykiem literackim i filmowym, zajmujący się głównie
współczesną poezją polską, teorią oraz praktyką interpretacji literatury i
filmu różnych epok; brał udział w badaniu życia literackiego międzywojennego
Wilna; jest badaczem i teoretykiem edukacji, twórcą pomocy dydaktycznych
do nauczania języka polskiego w szkole;
- Andrzej Józef Gut-Mostowy,
polski polityk samorządowiec, przedsiębiorca, poseł na Sejm V, VI, VII i IX
kadencji; od 2020 r. sekretarz w resortach ds. rozwoju, członek katolickiej
organizacji Rycerze Kolumba, Związku Podhalan i Tatrzańskiego Klubu Inteligencji
Katolickiej;
- Janusz Laska, z
wykształcenia geolog i nauczyciel, w l. 80. XX w. aktywny działacz
opozycji demokratycznej, założyciel i członek Zarządu Kłodzkiego Towarzystwa
Oświatowego do 2021 r., także był radnym Rady Miejskiej Kłodzka w l. 2002-2006;
jest też autorem wielu pomocy dydaktycznych, publikacji prasowych oraz książek
i map.
- Bogusław Śliwerski - UŁ
i APS w Warszawie, b. przewodniczący KNP PAN,
dr hc multi, czł. RDN, red. naczelny "Studia z Teorii Wychowania"
przy Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie.
Jerzy Karwelis nie ukrywał, że jego dzieci są z rocznika, który doświadczał na własnej
skórze reform ustrojowych polskiego szkolnictwa podstawowego i
ponadpodstawowego. Miał zatem takie wrażenie, że od 1989 r. polski
system edukacyjny jest w permanentnym stanie reformy. Trafnie zapytał - czy to oznacza,
że wraz ze zmieniająca się co 4 lata władzą zmieniają się doktryny
edukacyjne? Czy w Polsce istnieje edukacyjna racja stanu, która
idzie ponad podziałami politycznymi i jest kontynuowana przez kolejne
ekipy?
Profesor K.
Biedrzycki:
- Niestety, nie mamy takiej racji stanu, wypracowanego jakiegoś
ponadpolitycznego konsensusu. Regularnie, co kilka lat przeprowadzane są
reformy czasem głębsze, czasem mniej radykalne. ważne jest w edukacji to, do
czego zmierzamy. Nie chodzi o to, by uciekać przed reformami, gdyż reformy
programowe muszą być nieustannie przeprowadzane ze względu na szybkie tempo
zmian w wiedzy naukowej - psychologicznej, pedagogicznej itd.
Chodzi jednak o to, by
te zmiany, które są niezbędne, by nadążać za cywilizacją, dokonywały się w
obszarze wartości, które są wspólne. Chcemy wychować pokolenie, które będzie
chciało ze sobą współpracować. W tej chwili sytuacja jest tak nabrzmiała w
sferze wojny kulturowej, że bardzo trudno jest wypracować taki konsensus.
Jako pozytywne rozwiązanie profesor
wskazał na reformy w Finlandii, które przeprowadzano tam przygotowując się do
nich i realizując je przez kilkadziesiąt lat. Już w l.70.XX w. zaczęli
od dyskusji, co jest najważniejsze i od przygotowania do reformy nauczycieli.
Powinna powstać ponadpartyjna Komisja Edukacji Narodowej, jakiegoś
ciała, które byłoby niezależne od bieżącej polityki. Ale to jest
utopia, bo w tej chwili takiej woli nigdzie nie ma.
J. Karwelis ponowił zatem pytanie, czy za każdym razem musimy zmieniać
aksjologiczny kierunek reform i rozpoczynać je od jakiegoś początku?
A. Budzanowska - podstawą reform powinna być głęboka wiedza ekspertów i
przekonanie potrzeby zmian w edukacji. Jest to albo kwestia głębokich
reform strukturalnych w ramach polityki publicznej albo czystej polityki
będącej walką o rząd dusz. W Polsce mamy do czynienia z walką o rząd dusz a nie
o przyszłe pokolenia.
To są raczej
aksjologiczne reformy, które nie mają podbudowy
w zakresie policzalności ich kosztów i są to reformy na prędce przygotowywane.
Reforma, żeby się przyjęła, musi mieć wymiar partycypacyjny, musi być wynikiem
kompromisu. Reforma A. Zalewskiej była gwałtem na rodzicach, uczniach i
powinna być wprowadzana bardziej spokojnie.
Czy mamy się samoograniczać w przypadku
reform edukacyjnych, czy może jednak nie bać się i zaczynać od początku?
Przypomniałem, że od 29 lat mamy do
czynienia z dewastowaniem systemu szkolnego w Polsce przez kolejne ekipy władz politycznych:
SLD/PSL; AWS; PiS/Samoobrona/LPR; SLD/PSL; PO/PSL i PiS w koalicji z partami
prawicy. Odwołałem się do najlepszej polityki reform Henryka Samsonowicza
i Roberta Głębockiego oraz krótko wykazałem destrukcyjną rolę kolejnych ekip
władzy.
Polityka szkolna musi podlegać reformom.
Ze względu na istotę, zakres i jakość zmian możemy dostrzec w oświacie cztery
typy reform:
1. naprawcze, np. białe
plamy w historii, literaturze, wiedzy o społeczeństwie, nieobecne treści,
2. modernizacyjne, (nowe
przedmioty – filozofia, psychologia – nieobecne; formy zajęć- moduły, blokowe
zajęcia interdyscyplinarne; projekty), permanentna aktualizacja treści
nauczania, podręczników szkolnych, wyposażenia szkół w pomoce dydaktyczne,
rozwoju nowoczesnych metod oddziaływania pedagogicznego czy kształcenia
nauczycieli
3. strukturalne - zmiany
wewnątrzszkolne np. WDN, zmiany wewnątrz systemu oświatowego, ale i jego
strukturze, w tym szczególnie w zakresie a) finansowanie
(np. regulacje płac nauczycieli vs awans zawodowy); b) zmiana
statusu nauczycieli – funkcjonariusz publiczny (ochrona prawna); nie
przedszkolanka – tylko nauczyciel przedszkola; c) mechanizmy
sprawowania w systemie oświatowym oraz nad nim – władzy (nadzoru
pedagogicznego); - dwoistość – schizoidalność; d) zmiana
czasu i formy trwania obowiązkowej nauki; dostosowanie terminów ferii zimowych
czy letnich; edukacja zdalna; hybrydowa; e) zmiana
relacji między typami szkół i poziomami kształcenia, certyfikatami,
kwalifikacjami itp. np. wewnątrzszkolny system oceniania;
4. systemowe - dotyczą rzeczywistej
zmiany paradygmatu, która przenika do „wewnętrznej logiki” własnego systemu
oświatowego. Jest to typ reform głębokich, sięgających do zmian
instytucjonalnych, organizacyjnych, wiążących się ze zmianą relacji między
systemem oświatowym a systemem społecznym (np. nowa definicja państwa,
decentralizacja kształcenia, liberalizacja rynku podręczników szkolnych,
dostosowanie systemu zarządzania oświatą do nowej struktury państwa
itp.), radykalną zmianą kontroli jakości i efektywności kształcenia.
H. Radziejowska zwróciła uwagę na kwestie dydaktycznie szczegółowe, które w świetle jej
doświadczeń zagranicznych wskazują na brak w polskiej szkole kształcenia
młodzieży do krytycznego myślenia i rozwijania poczucia odwagi w zabieraniu
głosu w sprawach publicznych (strukturalnych, prawnych,
wewnątrzszkolnych).
Zastanawiała się, na ile polska
szkoła buduje poczucie odwagi do asertywności, do poczucia własnej wartości, do
tego, by nie bać się wyboru własnej drogi życiowej. Nie chodzi tu o
neoliberalne skupienie uwagi na sobie, ale o budowanie wspólnoty, bo wspólnota
polega na tym, że ludzie potrafią się różnić.
Ludzie powinni mieć
odwagę do wyrażania tego, że się różnią. Wspólnota jest przecież miejscem, w
którym nie boimy się mieć innego, a swojego zdania. Potrzebna jest odwaga do
myślenia, do poznawania świata. Dużo jest obiektywnej traumy w naszej
historii, ale brakuje nam odwagi do wchodzenia w spór, by dyskutować, a nie
kłócić się ze sobą i nie wpadać w histerię nadchodzenia jakiegoś końca świata.
To dobrze, że ludzie się różnią.
Ostatnia reforma (A.
Zalewskiej) to chyba tęsknota za powrotem do szkoły pokolenia, które innej
szkoły nie zna.
J. Laska - Politycy się łudzą, że można zrobić odgórnie jakąś reformę, która będzie skuteczna.
Afrykańskie przysłowie mówi: trzeba całej wioski, żeby wychować człowieka.
Dzisiaj mamy wpływy wioski globalnej. W tej chwili wpływ na ucznia i na
nauczyciela dowolnej szkoły i na polityka ma cała wioska globalna. Zapominanie
o tym i budowanie systemu, który będzie odizolowany od całej reszty świata, od
tego, w czym żyją młodzi ludzie, od razu jest skazane na porażkę.
A. Gut-Mostowy - potwierdził moją diagnozę, że od 29 lat mamy do czynienia z dewastacją
szkolnictwa przez polityków. W całej rozciągłości zgodził się z moją
opinią. Niestety, zmiany od reformy M. Handkego nie były przemyślane
naukowo. Sam ma czworo dzieci, które przechodziły przez te zmiany,
niedogodności. Idea, by jednak było pewne ciało o charakterze Komisji Edukacji
Narodowej jest słuszna, by można było niwelować błędy, zaś mądrość polityków
przekładać na przemyślane rozwiązania. Nasza demokracja, nasze państwo jest
stosunkowo młode, ale w wielu aspektach życia gospodarczego, także turystycznego
korzysta się z opinii rad środowiskowych, społecznych, naukowych i osób publicznych,
stąd decyzje tych podmiotów są podejmowane w sposób bardzo przemyślany.
Kolejne stracone lata z zapowiedzią
przedłużania destrukcji przez większościową partię władzy doskonale zostały
zdemistyfikowane przez wszystkich uczestników debaty w siedzibie Fundacji
Krzyżowa k/Świdnicy.
To nic, że nie jest to środowisko
politycznie współsprawcze. Ważne, że zobowiązania opozycji PRL wobec obywateli,
nauczycieli i naukowców, jakie zostały sformułowane na I Zjeździe NSZZ
"Solidarność", nie tylko nie zostały zapomniane, ale z coraz większą
świadomością odsłaniają toksyczną politykę kolejnych rządów w resorcie
edukacji.