02 stycznia 2023

Eksperci od wszystkiego i Nietzschego

 


Powinniśmy jako pedagodzy reagować na niektóre wypowiedzi w medialnej publicystyce, skoro niektóre z nich dotyczą  m.in. nauki, szkolnictwa wyższego czy polityki oświatowej w III RP. Nie można bowiem akceptować upowszechnianych w mediach treści, które wprowadzają w błąd czytelników. Nie twierdzę, że ich autorzy czynią to intencjonalnie. Wprost odwrotnie, sami nie wiedzą, nie znają się na rzeczy, ale koniecznie muszą wtrącić swoje trzy grosze, jakby byli ekspertami i mieli tym samym możność opiniowania określonych wydarzeń. 

Ilu jest w kraju obywateli, tyle jest poglądów na to, co ich w jakimś momencie zainteresowało. Na szczęście nie publikuje się w sieci milionów wypowiedzi na ważne dla państwa tematy, tylko redagujący dzienniki, portale społeczno-oświatowe zapraszają do siebie tzw. ekspertów od wszystkiego. Takimi są niewątpliwie socjolodzy i politolodzy, bo oni - ponoć z racji przedmiotu swoich badań - znają się na wszystkim. 

O tym, że się znają, świadczy częstotliwość ich udziału w różnego rodzaju dyskusjach, rozmowach czy komentarzach do programów informacyjnych telewizji rzekomo publicznej i niepublicznej. Najlepiej, jeśli są członkami PAN, szczytowej w rankingu uczelni, bo wówczas już nikt nie powinien mieć wątpliwości, że znają się na rzeczy, która jest przedmiotem ich wypowiedzi. 

Co ciekawe, w trakcie konferencji naukowych narzekają na populizm, upadek jakości debat politycznych, niski poziom wiarygodności niektórych swoich koleżanek czy kolegów, ale sami, zgodnie z mechanizmem obronnym N-1, mówią na każdy temat, a przy tym głoszą takie brednie, że nawet studenci się dziwią poziomem ich ignorancji. Nie musimy czytać, słuchać, oglądać. Mamy na szczęście takie prawo i techniczne możliwości. 

Jednak, kiedy już trafimy na potoczne wypowiedzi profesorów od siedmiu boleści, to dostajemy ósmej, na którą nie ma jeszcze innego lekarstwa jak podejmowanie polemiki, krytyki. Ostatnio dostało się profesorowi prawa, który uwierzył, że może konkurować w mediach z synem o popularność, wypowiadając się na temat z zakresu antropologii kulturowej czy nawet socjologii religii. Trudno mu nawet współczuć po odpowiedzi, jaką uzyskał ze strony filozofa-agnostyka, gdyż obaj odsłonili jedynie, a nie po raz pierwszy, swój pogląd na świat, który wymaga merytorycznie głębszych studiów i analiz. 

Odnoszę wrażenie, jakby jedni "eksperci" czyhali na to, co powiedzą drudzy, wzajemnie definiujący siebie jako antagoniści lub znakomicie nadający się na worek treningowy Bushido.  Można dzięki temu kopać się po kostkach, uderzać mocą słów, gdyż każdy z nich jest odporny na otarcia. Każdy z nich jest jednak wykonany z innego materiału i utrzymuje się na odmiennych łańcuchach swojej dyscypliny naukowej. 

Nie musimy się jednak martwić o stan ich zdrowia czy nawet naukowego życia, bo każdego holują czytelnicy tego samego klubu. Wytwarzają pas okalający swoich mistrzów, dzięki czemu są oni dodatkowo zabezpieczeni podczas uderzeń. Czekam na kolejną bitwę, bo każdy z "zawodników" już zwiększa masę swego "worka", by był odporny na rozerwania podczas kolejnych obciążeń treningowych w mediach.  

           

(źródło foto

01 stycznia 2023

Remanent działalności naukowej w 2022 roku

 

Wchodzimy w nowy rok kalendarzowy, który - w przypadku szkolnictwa wyższego - jest tylko kwartalnym zaangażowaniem w prace naukowo-badawcze, dydaktyczne i organizacyjne. Przed nami bowiem dziewięć miesięcy do zakończenia roku akademickiego 2022/2023. Jednak, czy tego chcemy, czy nie, urzędujące władze będą oczekiwać od nas sprawozdań za 2022 rok. Już mam zlecenie na podsumowanie współpracy międzynarodowej, a lada moment trzeba będzie zamknąć miniony rok wykazem opublikowanych rozpraw.   

Czas zatem na remanent, a więc spojrzenie wstecz i sprawdzenie, które z rozpraw przesłanych do redakcji czasopism i wydawców już się ukazały, a które czekają w swojej kolejce. Na szczęście ewaluacja dyscyplin naukowych jest co cztery lata. W tym roku akademickim mamy jednak ocenę pracowników, więc nie ma co, trzeba przejrzeć katalogi i informacje wydawnicze. Podaję zastem poniżej dane o moich publikacjach, bo być może ktoś będzie zainteresowany tym, by zapoznać się z ich treścią, poddać analizie, a nawet krytyce, która zawsze sprzyja doskonaleniu własnego warsztatu badawczego i wydawniczego. 

MONOGRAFIE NAUKOWE

1.       Śliwerski B. (2022). Kultura rywalizacji i współpracy w szkole, Warszawa: Wolters Kluwer, ss.379. (ISBN 978-83-8286-274-4)


 


2.    Śliwerski B. (2022). Metody aktywizujące w kształceniu i doskonaleniu pedagogów, Kraków: Oficyna Wydawnicza "Impuls", ss.224 (ISBN 978-83-8294-207-1)  



 

WSPÓŁREDAKCJA MONOGRAFII ZBIOROWEJ

 

1. Ewa Lewandowska-Tarasiuk, Jan Łaszczyk, Bogusław Śliwerski (2022) (RED.). Pedagogika homo amans. Inspiracje. Modele. Perspektywy, Warszawa: Difin, s. 299. (ISBN 978-83-8270-121-0) 


 


ARTYKUŁY W ROZPRAWACH ZBIOROWYCH 

 

1)               Śliwerski B. (2022). Słowo wstępne, w: W.G. Kremień, W.W. Iljin, Człowiek wobec wyzwań cywilizacji: od przeszłości do przyszłości, przeł. Franciszek Szlosek, Jarosław Nakhlik, Kraków: Uniwersytet Pedagogiczny im. Komisji Edukacji Narodowej, s. 13-18. (ISBN 978-83-7789-682-2). 

2)               Śliwerski B. (2022). Niewykorzystana szansa polskiej edukacji na rzecz demokracji liberalnej, W: Tożsamość pedagogiki współczesnej. Wydanie jubileuszowe z okazji XXV – lecia Wydziału Studiów Edukacyjnych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu 1993-2018, red. A. Cybal-Michalska, A. Gromkowska-Melosik, K. Kuszak, M. Piorunek, W. Segiet, Poznań: Wydawnictwo Naukowe UAM, s. 13-32. (ISBN 978-83-232-4040-2; ISBN 978-83-232-4041). 

3)               Śliwerski B. (2022). Znaczenie krytyki w pedagogice, w:  Wyzwania pedagogiczne w XXI wieku. Zagrożenia społeczne- edukacja-terapia. Tom jubileuszowy z okazji 35-lecia pracy naukowej Profesor Anny Nowak, red. Maciej Bernasiewicz, Monika Noszczyk-Bernasiewicz, Toruń: Wydawnictwo Edukacyjne „AKAPIT”  s.c., s. 15-30.(SBN 978-83-66951-20-4).

4)               Śliwerski B. (2022). Edukacja w dobie pandemii w świetle międzynarodowych badań, w: Wsparcie psychologiczno-pedagogiczne w polskiej szkole w sytuacji pandemii i postpandemii Od wsparcia online po zmiany offline, red. Kamil Kuracki, Żaneta Tempczyk-Nagórka, Toruń: Wydawnictwo Adam Marszałek 2022, s.  7-27 (ISBN 978-83-8180-649-7).

5)               Śliwerski B. (2022). Wprowadzenie do pedagogiki pozytywnej, pedagogiki homo amans, w: Pedagogika homo amans. Inspiracje. Modele. Perspektywy, red. Ewa Lewandowska-Tarasiuk, Jan Łaszczyk, Bogusław Śliwerski, Warszawa: Difin, s. 7-13 (ISBN 978-83-8270-121-0).   

6)               Śliwerski B. (2022). Pedagogika pozytywna Marii Łopatkowej, w: Pedagogika homo amans. Inspiracje. Modele. Perspektywy, red. Ewa Lewandowska-Tarasiuk, Jan Łaszczyk, Bogusław Śliwerski, Warszawa: Difin, s. 172-187. (ISBN 978-83-8270-121-0).

7)               Śliwerski B. (2022). Alternatywne enklawy. Problemy prowadzenia badań naukowych, w: Drogi i bezdroża edukacji w okresie pandemii, red. Ryszard Bera, Stanisława Byra, Nella Nyczkało, Lublin: Wydawnictwo UMCS, s. 83-96.(ISBN 978-83-227-9625-2).

 

ARTYKUŁY W CZASOPISMACH NAUKOWYCH 

 

1.     Śliwerski B. (2022). Socjohistoryczne podejście  do analiz uspołecznienia polskiej edukacji w duchu konserwatywnej myśli pedagogicznej w latach 1980-2021,  Polska Myśl Pedagogiczna nr 8, s. 79–102;  doi:10.4467/24504564PMP.22.005.16058 ; https://www.ejournals.eu/PMP/2022/Numer-8/art/21844/  

2.     Śliwerski B., Bohatkiewicz M. (2022), Co młodemu człowiekowi w XXI wieku może dać harcerstwo? Studia z Teorii Wychowania; XIII (2 (39)): s.133-153 DOI: 10.5604/01.3001.0015.9264; ISSN: 2083-0998; E-ISSN: 2719-4078

3.     Śliwerski B. (2022). Polityczne uwarunkowania trwania systemu klasowolekcyjnego w szkolnictwie publicznym, „Wychowanie w Rodzinie” t. XXVI (1/2022), s. 123-134 ,  ISSN 2082-9019; e-ISSN 2300-5866; DOI: 10.34616/wwr.2022.1.123.134.

4.     Śliwerski B. (2022). Edukacja między polityką spowalniania globalizacji a redukcją norm i praktyk demokracji liberalnej; Studia z Teorii Wychowania; XIII (2 (39)): 227- 232; DOI: 10.5604/01.3001.0015.9269; https://sztw.chat.edu.pl/resources/html/article/details?id=230761 

5.     Śliwerski B. (2022). The reception, comparatistics and timeliness of Sergei Hessen’s pedagogical thought, Педагогічна освітатеорія і практикаПсихологіяПедагогіка». № 37 (1)  s. 21-31. https://doi.org/10.28925/2311-2409.2022.373; ISSN 2311–2409 (Print) ISSN 2412–2009 (Online)  https://pedosvita.kubg.edu.ua/index.php/journal/article/view/326 

6.     Śliwerski B. (2022). O uniwersyteckim harcowaniu. Artykuł recenzyjny: B. Karpińska-Musiał (2021). Harcowanie na planie. Her-storia stawania się matką akademiczką w polskim uniwersytecie. Lublin: Wydawnictwo Episteme, ss. 496, Studia z Teorii Wychowania; vol. XIII (4 (41)): 447-456; DOI: 10.5604/01.3001.0016.1656. 

7.     Śliwerski B. (2022). Komu i po co jest potrzebne myślenie krytyczne?, Studia z Teorii Wychowania, TOM XIII: NR 1(38), s. 111-120.

8.     Śliwerski B. (2022). Historycy wychowania o losach polskich dzieci w czasach dwóch wojen światowych:  W. Theiss, Dzieci syberyjskie 1919-201. Z Syberii przez Japonię i Stany Zjednoczone do Polski, Kraków: Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej 2020; T. Matsumoto, W. Theiss, Dzieci syberyjskie. Pomoc Japonii dzieciom polskim w latach 1919-1922. Siberian Children. Japan’s Aid for Polish Children in the Years 1919-1922, Warszawa: Wydawnictwo Sejmowe 2018; W. J.  Chmielewski, Dzieci polskie w Nowej Zelandii. Obóz w Pahiatua (1944-1949), Kraków: Wydawnictwo Naukowe Akademii Ignatianum w Krakowie; w: Polska Myśl Pedagogiczna vol. 8, s. 429–436 doi:10.4467/24504564PMP.22.022.16075 www.ejournals.eu/PMP.

9.     Śliwerski B. (2022). Nie jesteśmy „edukowani” do wojny, czyli o błędnej przesłance Konrada Rejmana, Biografistyka Pedagogiczna, Rok 7, nr 1, s. 563-579; issn 2543-6112; e-issn 2543-7399 doi: 10.36578/bp.2022.07.15.


KSZTAŁCENIE KADR AKADEMICKICH 

    Wypromowałem 2 zagranicznych doktorów nauk społecznych w dyscyplinie pedagogika: 

 1.     dr Šarka HonovaPes v procesu vzdělávání (Možnosti a omezení na prvním stupni základní školy v ČR) Pies w procesie kształcenia (Możliwości i ograniczenia związane z ksztalceniem elementarnym w szkole podstawowej w Republice Czeskiej)Obrona 12.04.2022 928.04.2022 zatwierdzona przez Radę Akademicką DSW)

2.      dr nauk przyrodn. Jana Motyková, Vzdělanostní aspirace mladých lidí vychovávaných v dětských domovech v České republice na prahu sekundárního a terciárního vzdělávání (Aspiracje edukacyjne w zakresie wykształcenia wyższego wychowanków domów dziecka w Republice Czeskiej.)obrona 27.10.2022, zatwierdzona przez Radę Akademicką DSW, 3.11.2022

RECENZJE PRAC DOKTORSKICH 

1.    dr Aleksandra Zalewska-Królak pt. „Głos dziecka jako wyraz podmiotowości w perspektywie socjologiczno-antropologicznej” napisana pod kierunkiem prof. dr hab. Barbary Fatygi i promotor pomocniczej dr Bogny Kietlińskiej w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2022, ss.230. 

2.     dr Justyna Legutko pt. „Myśl pedagogiczna Tadeusza Strumiłły (1884-1958). Zarys koncepcji wychowania i działalności społeczno-organizacyjnej”, napisana pod kierunkiem prof. dr hab. Janiny Kostkiewicz i promotor pomocniczej dr Dominiki Jagielskiej na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, ss. 468.

3.     Agnieszka Leśny pt. „Szkoła pod Żaglami” Krzysztofa Baranowskiego. Wychowanie morskie, adventure education czy autorska koncepcja edukacyjna?" - napisana pod kierunkiem prof. dr hab. Anny Wiłkomirskiej na Wydziale Pedagogicznym Uniwersytetu Warszawskiego, ss. 493.

4.     dr Anna Abramczyk - Tytuł rozprawy: Zusammenhang zwischen der Kompetenzentwicklung und der Einbeziehung einer bestimmten Strategie in die pädagogische Praxis am Beispiel des kooperativen Lernens napisana pod kierunkiem Prof. dr. Susanne Jurkowski (Universität Erfurt) w Dolnośląskiej Szkole Wyższej we Wrocławiu, ss.189.

5.     dr ing. Lucie Honová pod názvem: VZDĚLÁVÁNÍ ZAMĚSTNANCŮ V NÁRODNÍ OBCHODNÍ ORGANIZACE, pod vedením doc. Ing. Miroslava Dopita, Ph.D. w Dolnośląskiej Szkole Wyższej we Wrocławiu, ss.190.


31 grudnia 2022

O sekularyzacji i islamizacji w Wielkiej Brytanii

 

Okres świąteczno-noworoczny obrodził informacjami ze świata, które mogą być przedmiotem refleksji także w naszym kraju. Natrafiłem w sieci na artykuł na temat dynamiki procesu sekularyzacji w Wielkiej Brytanii. Agnostycy, ludzie świeccy zapewne zacierają z tego powodu ręce, bowiem cieszą się, że w Wielkiej Brytanii zwiększył się  odsetek osób nie tylko o innej narodowości, ale także wyznaniu lub jego braku. 

Co szósta osoba mieszkająca w tym kraju przyszła na świat w innym kraju, a jeszcze siedem lat temu była to co dziesiąta osoba. W trzech miastach większość stanowią do niedawna jeszcze mniejszości narodowe, a są to: Birmingham (51,4 proc.), Leicester (59,1 proc.) i Luton (54,8 proc.). 

W świetle danych Catholic News Agency i organizacji Aid to the Church in Need (ACN) w niezwykle szybkim tempie postępuje islamizacja tego kraju.  Do najbardziej zislamizowanych miast zalicza się: Londyńską dzielnicę Tower Hamlets (39,9 %), Blackburn (35 %), Newham (34,8 %), Luton (32,9 %), Redbridge (31,3 %), Bradford (30,5 %), Birmingham (29,9 %), Slough (29,4 %). Meczety są pełne, zaś kościoły chrześcijan zieją pustką.

Były Arcybiskup Canterbury Lord Carey stwierdził niedawno, że "chrześcijaństwo w Wielkiej Brytanii dzieli już od zaniku jedna generacja". Zaledwie 5 proc. Brytyjczyków uczęszcza na niedzielną mszę. Wśród społeczności islamskiej w tym kraju, której liczba wzrosła o 42 proc. odsetek wierzących jest na poziomie 7 proc.  

Sytuację za rok 2021 potwierdzają dane Narodowego Urzędu Statystycznego, w świetle których po raz pierwszy w dziejach Wielkiej Brytanii do wyznania chrześcijańskiego przyznaje się mniej niż połowa obywateli Anglii i Walii. Ich liczba spadła w ciągu ostatniego dziesięciolecia o siedemnaście procent – do 27,5 miliona. Liczba osób, które zaznaczyły „bez wyznania" wzrosła aż o 57 procent – do 22,2 miliona obywateli.

A w Polsce? O procesach sekularyzacji pisze socjolog ks. prof. Janusz Mariański w swojej najnowszej książce. Dużą uwagę poświęca w niej potrzebie wychowania w rodzinie.   



Warto przypomnieć w tym kontekscie: Preambułę Konstytucji RP 

W trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny, odzyskawszy w 1989 roku możliwość suwerennego i demokratycznego stanowienia o Jej losie, my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł, równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego - Polski, wdzięczni naszym przodkom za ich pracę, za walkę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami, za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach, nawiązując do najlepszych tradycji Pierwszej i Drugiej Rzeczypospolitej, zobowiązani, by przekazać przyszłym pokoleniom wszystko, co cenne z ponad tysiącletniego dorobku, złączeni więzami wspólnoty z naszymi rodakami rozsianymi po świecie, świadomi potrzeby współpracy ze wszystkimi krajami dla dobra Rodziny Ludzkiej, pomni gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane, pragnąc na zawsze zagwarantować prawa obywatelskie, a działaniu instytucji publicznych zapewnić rzetelność i sprawność, w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem, ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej jako prawa podstawowe dla państwa oparte na poszanowaniu wolności i sprawiedliwości, współdziałaniu władz, dialogu społecznym oraz na zasadzie pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot. Wszystkich, którzy dla dobra Trzeciej Rzeczypospolitej tę Konstytucję będą stosowali, wzywamy, aby czynili to, dbając o zachowanie przyrodzonej godności człowieka, jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi, a poszanowanie tych zasad mieli za niewzruszoną podstawę Rzeczypospolitej Polskiej. 

30 grudnia 2022

Nominacje profesorów pedagogiki w 2022 roku

 


Każdy, kto śledzi komunikaty Kancelarii Prezydenta RP dotyczące nominacji profesorskich, może być zdziwiony, że tak niewiele ich było w 2022 roku. 

Czyżby nastąpił jakiś kryzys w naukach, że nie ma nowych profesorów? Na uczelnianych stronach widnieją gratulacje władz dla mianowanych profesorów, ale ich nazwisk nie znajdziemy w wykazie uczestników uroczystych nominacji w Pałacu Prezydenckim, które odbywały się w dniach: 

17 stycznia 2022   

6 kwietnia 2022 

20 kwietnia 2022

18 maja 2022 

24 listopada 2022 

15 grudnia 2022 

Niektórzy profesorowie nie mogą osobiście uczestniczyć w uroczystości wręczania nominacji na tytuł naukowy. Ta jednak nastąpiła w momencie złożenia pod nią podpisu przez głowę państwa.  

Tytuł profesora otrzymali w tym roku następujący pedagodzy:

1. Piotr Marek Kostyło - profesor Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, pedagog, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego, twórca, redaktor i  tłumacz serii w Biblioteka Myśli Pedagogicznej (7 tomów: Bergson, Brameld, Durkheim,  Hicks, James, Siegel), inicjator serii wydawniczej "Educational and Social Context"  (4 tomy), założyciel czasopisma "Filozofia Edukacji. International Journal of  Philosophy of Education", autor kilkudziesięciu rozpraw w monografiach i czasopismach naukowych. 

2. Maciej Karwowski - profesor w dziedzinie nauk społecznych w dwóch dyscyplinach naukowych (pedagogika i psychologia), w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego, specjalizujący się w psychologii i pedagogice twórczości, psychologii edukacji, psychologii zdolności i pedagogice zainteresowań; autor 7 monografii naukowych (w tym 3 współautorskie), ok. 200 artykułów naukowych w czasopismach i pracach zbiorowych (w tym 25 w języku angielskim: Psychology of Aesthetics, Creativity and the Arts; Intercultural and Cross-disciplinary Journal; Creativity: Theories-Research-Applications; Journal of Creative Behavior; Europe’s Journal of Psychology; European Psychologist; Thinking Skills and Creativity; Psychology & Education; Research in Developmental Disabilities; Behavioral and Brain Sciences; Creativity Research Journal; Personality and Individual Difference; Learning and Individual Differences; A necessary condition analysis. Intelligence; Educational Research Review; Journal of Educational Psychology; American Journal of Human Biology; Chemical Senses; Anthropological Review; Contemporary Educational Psychology’; International Journal of Science Education; Human Ethology), autor ponad 110 artykułów z IF Web of Science (w Cambridge University Press; San Diego, CA: Academic Press; London, UK: World Scientific; New York: Springer; New York: Oxford University Press); członek i kierownik paneli w NCN

3.  Alina Rynio - profesor w Katedrze Pedagogiki Chrześcijańskiej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II w Lublinie; specjalizująca się w pedagogice katolickiej, teoriach wychowania chrześcijańskiego (m.in.: J. Bagrowicz, S. Kunowski, S. Wyszyński, Jan Paweł II, T. Kukołowicz, J. Tarnowski), autorka trzech monografii (1) Wychowanie młodzieży w nauczaniu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Lublin 1995; (2) Integralne wychowanie w myśli Jana Pawła II, Lublin 2004; (3) Wychowanie do odpowiedzialności. Studium teorii i praktyki pedagogiki integralnej, Lublin 2019; redaktorka 6 i współredaktorka 12 rozpraw zbiorowych oraz kilkudziesięciu artykułów w czasopismach  naukowych i pracach zbiorowych.    

4. Ewa Kulaprofesor na Wydziale Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu. Jana Kochanowskiego w Kielcach, historyk oświaty i wychowania; autorka 3 monografii (Opera et Studio. Wizerunek nauczycieli rządowych szkół średnich w Królestwie Polskim w latach 1862-1873; Komisja Edukacji Narodowej 1773-1794 Szkoły w Wydziale Wołyńskim i Ukraińskim, tom 7 i 8, Warszawa 2018), dwutomowe wydawnictwo źródłowe (współaut. A. Massalski) oraz ok. 130 artykułów w indeksowanych czasopismach krajowych i zagranicznych oraz w pracach zbiorowych; aktualnie uczestniczy jako główny wykonawca z prof. A. K. Wróblewskim w projekcie: Słowniki biograficzne uczonych polskich (2018-2023). 

 


29 grudnia 2022

Zmarła profesor pedagogiki ogólnej Andrea FOLKIERSKA

 


Jeszcze niedawno prof. Andrea Folkierska została wylosowana przez Prezydium Rady Doskonałości Naukowej do recenzowania osiągnięć kandydata do tytułu profesora w dziedzinie nauk społecznych, w dyscyplinie pedagogika, ale nastąpiła odmowa zrealizowania tego zadania. Nie wiedzieliśmy, że powodem tego mógł być już jej zły stan zdrowia. Profesor Andrea Folkierska była już od kilku lat na emeryturze, ale jeszcze można było liczyć na jej recenzje wydawnicze czy w postępowaniach awansowych, gdyż reprezentowała jedną z najtrudniejszych subdyscyplin pedagogiki, jaką jest pedagogika ogólna i jej filozoficzne podstawy. 

Andrea Folkierska zmarła w wieku 84 lat. Była absolwentką socjologii i pedagogiki na Uniwersytecie Warszawskim. W 1963 roku została zatrudniona na stanowisku naukowo-dydaktycznym na Wydziale Pedagogicznym. W 1992 roku powołała do życia w tej jednostce Pracownię   Filozoficznych Podstaw Pedagogiki UW.  Była redaktorką naczelną najważniejszego kwartalnika pedagogicznego w kraju w okresie PRL, a mianowicie "Kwartalnika Pedagogicznego" (1992-2011), a także członkiem rady redakcyjnej nowego kwartalnika Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu "Teraźniejszość - Człowiek - Edukacja". Na macierzystym Wydziale pełniła funkcję prodziekan ds. naukowych.  

Informacja o śmierci pedagog związanej przez całe swoje życie z Wydziałem Pedagogicznym Uniwersytetu Warszawskiego dotarła do mnie dzięki informacji na Facebooku wypromowanej przez nią doktor nauk społecznych w dyscyplinie pedagogika. Gdyby przyjrzeć się danym na temat tego, kogo wypromowała prof. A. Folkierska i jakie były dalsze losy jej doktorów, to należałaby zapewne do krajowej czołówki w polskiej pedagogice ogólnej. Każdy doktorat spod jej ręki był dziełem naukowym, którego aktualność nie jest zagrożona zmianami ideologicznymi czy ustrojowymi w naszym kraju:

1. dr hab. Rafał Godoń (doktorat pt. Hermeneutyczna perspektywa pojęcia rozumienia a wychowanie); dzisiaj dziekan Wydziału Pedagogicznego UW; 

2. dr hab. Jan Rutkowski (dotkorat pt. Filozofia polityczna arystotelizmu i neoliberalizmu a wychowanie). Dzisiaj - profesor Wydziału Pedagogicznego UW. 

3. dr hab. Pasulina Sosnowska (doktorat pt. Filozofia wychowania w perspektywie różnicy ontologicznej w Sein und Zeit Heideggera). Dzisiaj - profesor Wydziału Pedagogicznego UW.   

4. dr hab. Małgorzata Przanowska  (doktorat pt. Dialog w perspektywie hermeneutycznej a kształtowanie tożsamości). Dzisiaj profesor Wydziału Pedagogicznego UW. 


Jak widać, prof. A. Folkierska (1938-2022) stworzyła własną szkołę hermeneutycznych badań myśli pedagogicznej, mimo iż sama publikowała bardzo rzadko i mało. Jak dla mnie, za mało z punktu widzenia potrzeby włączenia myśli pedagogicznej do szeroko pojmowanej humanistyki. Należała do charakterystycznych postaci Uniwersytetu Warszawskiego zarówno swoim bardzo surowym, zdyscyplinowanym logicznie i analitycznie podejściem do teoretycznych podstaw wszelkich badań pedagogicznych, jak i stawianiem bardzo wysokich wymagań tak swoim uczniom (asystentom, doktorantom), jak i aspirującym do stopnia doktora, doktora habilitowanego czy o tytuł profesora. 

Dla mnie była wzorem kobiety o niezwykłej odwadze, bezkompromisowej postawie wobec rozpraw każdego profesora czy doktora, bez względu na zajmowane przez nich pozycje w uczelni czy w strukturach władz akademickich. Doskonale pamiętam jej znakomitą krytykę na łamach "Kwartalnika Pedagogicznego" teorii wychowania socjalistycznego prof. Heliodora Muszyńskiego (UAM), a kilka lat później także miażdżącą krytykę teorii wychowania behawioralnego prof. Krzysztofa Konarzewskiego (UW). 

Po dzień dzisiejszy jej analityczne studium krytyczne stanowi kluczowe odniesienie dla badaczy współczesnych teorii wychowania. Są to teksty: 

1)    Marksizm a neopozytywizm. Kilka uwag związanych z teorią wychowania H. Muszyńskiego, KWARTALNIK PEDAGOGICZNY Nr 4 r. 1981, str. 3-26 

2)    Koncepcja człowieka i wychowania w „Podstawach teorii oddziaływań wychowawczych” Krzysztofa Konarzewskiego (Polemika), CHOWANNA Nr 2 r. 1984, str. 199-216.

3)    O naukowej teorii wychowania, KWARTALNIK PEDAGOGICZNY Nr 2 r. 1984, str. 126-135. 

Jej studia teoretyczne pojawiały się zawsze w odpowiednim momencie, najczęściej przełomowym dla polskiej nauki. Andrea Folkierska wydała dwie, niezwykle cenne monografie naukowe:

 1. Pytanie o pedagogikę, Warszawa: 1987. 

2.  Sergiusz Hessen - pedagog odpowiedzialny, Warszawa: 2005. 

W pierwszej monografii (habilitacyjnej) zawarła swoje naukowe credo, pisząc m.in. 

"(...) przedstawiciele tzw. nauk społecznych nie chcąc dostrzec, iż ta nowa samowiedza "nauk przyrodniczych" czyni problematyczną samą racjonalność naukowego poznania, usiłują uzasadnić pretensje do ważności naukowej "nauk społecznych" w dyskusjach metodologicznych, w których wciąż na nowo przedstawia się takie czy inne racje mające gwarantować to, że nauki te nie będąc naukami "przyrodniczymi" są w istocie także naukami. 

Niezależnie jednak od tego czy nasilający się krytycyzm w tzw. naukach społecznych, krytycyzm, z jakim nauki te podchodzą do samych siebie, dotyczy jedynie metodologicznych podstaw tych nauk, czy też zasięg jego jest szerszy, jest pewne, że myślenie krytyczne staje się dzisiaj myśleniem koniecznym, zmuszającym do namysłu nad podstawami własnego sposobu myślenia.   

Pedagogika wymaga myślenia krytycznego, które zresztą zaczęło się w niej pojawiać, choć raczej nieśmiało, o czym świadczyć może zainicjowana w 1984 r. na łamach "Ruchu Pedagogicznego" dyskusja dotycząca podstaw metodologicznych pedagogiki. Wydaje się jednak, że krytyczny namysł nad pedagogiką nie może ograniczać się jedynie do kwestii metodologicznych, a nawet więcej, można powiedzieć, że u podstaw metodologicznych sporów leżą bardziej generalne założenia, z których warto być może zdać sobie sprawę" (s.2-3, podkreśl. moje).   

    W moim przekonaniu, A. Folkierska słusznie upominała się o kształcenie nieposłuszne temu, co przedstawia się jako konieczne i jedynie prawdziwe, kiedy wskazywała na potrzebę myślenia w wychowaniu, a raczej myślenia wychowaniem. Jej zdaniem - (...) pedagogika programująca ludzkie zachowania, dążenia, postawy itp. musi pozostać bezsilna wobec możliwości zawiadywania ludzkim byciem; ale dlatego także w jej mocy leży uprzytamnianie sobie tego, jak rzeczywiste wychowanie dzieje się. A dzieje się ono w szeroko rozumianym kształceniu, nauczaniu; takim nauczaniu, które umożliwia doświadczanie wiedzy w jej rzeczywistym sensie (…) wymagającym dystansu i krytycznego namysłu, ale nie naiwności bycia posłusznym temu wszystkiemu, co owe formy przedmiotowości niosą w swej bezpośredniej, empirycznej zjawiskowości. 

Rzeczywiste kształcenie jest więc kształceniem otwierającym, a nie blokującym wysiłek myślenia. Jest to więc takie kształcenie, które uprzytamniając warunki możliwości każdej wiedzy czyni ją problematyczną i niekonieczną (Wychowanie w perspektywie hermeneutycznej, w: Ku pedagogii pogranicza, red. Z. Kwieciński, L. Witkowski, Toruń: 1990, s. 110-111; podkreśl. moje).



Drugą, jakże ważną monografią naukową zm. pedagog jest jej studium filozofii odpowiedzialności w podejściu Sergiusza Hessena. Polska myśl pedagogiczna została wzbogacona o szereg rozpraw naukowych, których twórcy skupili się na odczytaniu dzieł wybranego przez siebie klasyka nauk o wychowaniu. 

Niestety, większość badaczy w ogóle nie ujawnia przesłanek do prowadzonych analiz, toteż ich rozprawy muszą budzić pytanie o poprawność i wartość naukowego poznania. Inaczej jest w przypadku rozprawy A. Folkierskiej, która ukazała się nakładem Wydawnictw Uniwersytetu Warszawskiego w 2005 roku, a została poświęcona jednemu z najbardziej znaczących na naszym kontynencie pedagogów – filozofów wychowania, jakim był Sergiusz Hessen (1887-1950). 

Jak słusznie wskazuje A. Folkierska już we wstępie: Dzieło Hessena wyraźnie zaświadcza, iż pedagogika w nim zawarta sytuuje się nie tyle obok innych teorii, ile – przeciwnie – teorie te stanowią integralne momenty jej samej jako sensownej całości (s.9)

Tym samym pedagogika S. Hessena staje się dla niej pedagogiką ogólną, pedagogiką holistyczną, stawiającą pytanie o całościowy sens edukacji i wychowania. Tak rozumiana właśnie przez A. Folkierską pedagogika Sergiusza Hessena jest już klasyką, przywołującą w ponowoczesnym świecie znaczenie ścisłego związku między myślą filozoficzną a procesem edukacyjnym oraz wskazującą na filozofię jako konieczny warunek sensownego pytania o pedagogikę. 

Także we wstępie wyjaśnia podstawowe kryterium swojego wyboru, bowiem klasyk pedagogiki jest dla niej pojęciem dwuznacznym. Z jednej strony dotyczy tej osoby, której (…)  myśl jest ciągle żywa; mimo upływu czasu jest współczesna w tym znaczeniu, że także dzisiaj odwołujemy się do niej, kiedy myślimy o pedagogice i wychowaniu, że więc odgrywa ona rolę autorytetu. Słowo „klasyk” ma zatem pewien sens normatywny, co oznacza, że myśl zawarta w dziele jest dla nas czymś istotnym; bierzemy ją pod uwagę, liczymy się z nią, choćbyśmy nawet nie w pełni się z nią zgadzali (s.7). 

Inny wymiar bycia klasykiem, który można by określić temporalnym, wiąże się z tym, że w stosunku do dzieł osoby, twórcy mamy już odpowiedni dystans na skutek minionego czasu. Ba, dzieło takie wytrzymało próbę czasu potwierdzając, że zawiera w sobie coś nieprzemijającego, trwałego, ponadczasowego. Takie dzieło staje się inspiracją dla współczesnej myśli pedagogicznej, czy też raczej ulega ono (…) obiektywizującej świadomości, której właściwie neutralność i dystans uniemożliwiają dostrzeżenie żywotnego związku dzieła z naszym dzisiejszym doświadczeniem (s.9).

 


Będziemy wracać do artykułów i powyższych monografii Andrei Folkierskiej, bo doskonale oddają potrzebę prowadzenia metateoretycznych, filozoficznych badań w pedagogice, która nie może być tylko tzw. nauką społeczną. Oderwana od filozofii i swojej historii traci wartość naukową i praktyczną. Wielka to zatem strata dla polskiej nauki, że odeszła tak znacząca uczona.  


28 grudnia 2022

Autobiograficzna narracja kapłana, poety, filozofa, uczonego

 

 



Autobiografia księdza, filozofa, etyka, poety, em. profesora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ALFREDA MARKA WIERZBICKIEGO okazała się znakomitą lekturą w okresie świątecznym. Skoro życzymy sobie wesołych świąt, to dlaczego by nie zanurzyć się w świecie nauki i Kościoła, by zajrzeć za kulisy życia, działalności akademickiej i duszpasterskiej jednego z najbardziej rozpoznawalnych w życiu publicznym kapłanów, który obchodząc w tym roku 40-lecie swojej służby postanowił podzielić się z nami między innymi po wielokroć doświadczaną radością. 

Każdy przeżywa w mniejszym lub większym, stopniu, częściej lub rzadziej swoje radości, okresy szczęścia miłości, zachwytu, sukcesów, podobnie jak przeciwstawne tym stanom smutek, lęk, obawy czy cierpienie. Swoją publiczną "spowiedź", jaką staje się opowieść o własnym życiu splatającym się z wchodzeniem z ufnością i oddaniem w kolejne role społeczne oraz relacje międzyludzkie, sprawia nam i sobie (w 65 rocznicę urodzin) przyjemność współdoświadczania wydarzeń, spotkań, które dzięki temu stają się po części także naszymi. 

Jak wyjaśnia we "Wstępie": 

Chciałbym opowiedzieć o ważnych dla mnie ludziach i sprawach. Nie powinno więc dziwić, że ma ona rys autobiograficzny, mimo że nie pretenduje do posiadania cech, które zwykle łączy się z autobiografią jako gatunkiem pisarstwa.(...) Chcę opowiedzieć, czym dla mnie są kapłaństwo, filozofia i poezja. Każda z tych dziedzin przynosi mi wiele radości , daje poczucie sensu, wyzwala pasję. Wiem, że można grać na kilku instrumentach, trzeba tylko pamiętać o osobliwości każdego z nich. 

Nigdy nie miałem problemów z tożsamością, a uprawianie filozofii i poezji wpisywało się w powołanie kapłańskie, nie było czymś obok czy sprawą marginalną.  Ksiądz, który zostaje pracownikiem naukowym i poetą, jest takim samym księdzem, jak kapłan, który staje się proboszczem. Jeden i drugi, jak pięknie napisał ks. Jan Twardowski, kręcą się jak słonecznik wokół Pana Jezusa. Jeden i drugi są kimś "pomiędzy", budują  i naprawiają mosty (s.5).




Tak piękna metafora intersubiektywnego "inżyniera dusz ludzkich" odzwierciedla jego drogę dochodzenia do wiedzy, poznawania jej tajemnic, by można było dzięki rozwijanej wrażliwości społecznej, empatii, słuchowi filozoficznemu, umiejętnościom komunikowania się z każdą osobą, służyć innym w ich codziennych troskach i problemach życiowych, radościach i smutkach. Któż, jak nie poeta, mógłby tego dokonać lepiej i powszechniej, docierając pięknem słowa do zakamarków ludzkich sumień?   

Dla humanisty interesującego się współczesną filozofią, jej rozwojem w okresie PRL i transformacji ustrojowej, identyfikującego istotny wkład w dziedzictwo nauki i kultury uczelni, jaką jest KUL, uniwersytet nowoczesnej i niezależnej myśli teologicznej, humanistycznej i społecznej, "wyspa wolności nauki"  książka A. M. Wierzbickiego jest wyjątkową odsłoną nie tylko jego mistrzów, przewodników, koryfeuszy nauki czy także postaci podważających genius loci universitas. 

Pedagodzy odnajdą w tych wspomnieniach znaczących także dla polskiej myśli chrześcijańskiego wychowania naukowców, twórców pedagogiki chrześcijańskiej, od tych najbardziej ortodoksyjnych, przedsoborowych, po kroczących posoborową drogą św. Jana Pawła II - pedagogii otwartej, pedagogii personalizmu chrześcijańskiego. Wszystkie nurty mieszczą się w badaniach pracowników naukowych KUL jako uczelni stawiającej na indywidualności, nonkonformistów. 

Na marginesie muszę dodać, że także łódzka szkoła oświaty dorosłych, którą stworzyła śp. prof. Olga Czerniawska, a jest kontynuowana przez prof. Elżbietę Kowalską-Dubas, intensywnie współpracowała i czerpała ze źródeł mądrości uczonych KUL, jak Leon Dyczewski, Hanna Malewska,  Teresa Kukołowicz, Dorota Kornas-Biela, Janusz Mariański, Ryszard Skrzyniarz. Dzisiaj kontynuują dziedzictwo myśli św. Jana Pawła II profesorowie: Marian Nowak, Krystyna Chałas, Alina Rynio czy Marek Jeziorański.                         

Bardzo obszerna I część autobiograficznych wspomnień nosi tytuł: TWARZE - MIEJSCA - ROLE. Autor niezwykle syntetycznie, ale nie w powierzchowny sposób, portretuje wizerunki swoich mistrzów, miejsca spotkań  z nimi i będące po części ich konsekwencją kolejne role, które wzbogacały jego osobowość, kształtowały suwerenną tożsamość człowieka, filozofa, poety, kapłana, a więc także członka różnych środowisk, a zarazem wspólnoty ludzkiej. Przywoływane myśli, poglądy, sugestie, wskazania wybitnych intelektualistów alma mater i zagranicznych promotorów, a następnie współpracowników stanowią przyczynek do ukazania nam jego wyborów, kierunku własnych badań, poszukiwań, ale i filozoficznych dylematów.

Niewątpliwie, Alfred M. Wierzbicki jest dzieckiem szczęścia, skoro na swojej drodze doświadczał obecności nie tylko wspaniałych kapłanów - proboszczy, biskupów, kardynałów, arcybiskupów, ale i papieży, w tym wszystkich jako wybitnych myślicieli o wyraźnym rysie humanizmu, personalizmu i filozofii dialogu jako warunku twórczego trwania i obecności Kościoła w pluralistycznym świecie. Jak przyznaje:

Postawa dialogu rodzi się z głębszego zrozumienia istoty chrześcijaństwa jako religii wolności, proklamującej godność człowieka. Odpowiada ona również oczekiwaniom współczesnego świata , dumnego ze swych osiągnięć, dzięki którym prawda o wielkości i autonomii człowieka wyraziła się w przemianach cywilizacyjnych, jakie zaszły w świecie zachodnim  w czasach nowożytnych.

A jednocześnie nowożytność stała się areną ostrego starcia chrześcijaństwa, zwłaszcza w jego wersji katolickiej, z oświeceniową wizją emancypacji kultury ze sfery oddziaływania religii. Postawę dialogu należy odczytywać jako alternatywę dla postaw konfrontacyjnych, rządzących się logiką pokonania przeciwnika. Celem dialogu nie jest bowiem pokonanie kogokolwiek, lecz zjednanie go sobie, a w pewnych sytuacjach również przekonanie (s.129). 

         

Poeta, filozof, kapłan uczynił swoją autobiografię jeszcze jednym miejscem spotkania czytelników z wybitnymi postaciami Kościoła, nauki i sztuki,  ludźmi szeroko pojmowanej kultury wysokiej, którzy reprezentują wspólnotę istot poszukujących sensu, ludzi świata transcendencji, uniwersalnych wartości w pluralistycznym świecie, mogących łączyć katolików i niekatolików, wierzących i agnostyków. 

Duszpasterz w pełnym tego słowa znaczeniu wielokrotnie stawał w obronie godności osób, które były atakowane w państwie "dobrej zmiany" tylko dlatego, że są inne. Nie godzi się z milczeniem hierarchów wobec mającej miejsce pedofilii. Od pierwszych stron autobiografii A. M. Wierzbicki aż po jej zakończenie upomina się o konieczność odbudowania moralności publicznej w Polsce, gdyż ta powoli stacza się ku jakiejś jednej optyce partyjnej niszcząc państwo i Kościół, zaprzeczając dążeniom narodu do budowania społeczeństwa obywatelskiego, samorządnego, a więc suwerennego, mimo różnorodności wyznań, postaw, preferowanych systemów wartości.   

Jakże trafna jest jego diagnoza nie tylko początku transformacji 1989 roku: 

Amok podziałów politycznych, szalejąca "wojna na górze" konfliktowała wiernych, a księża, którzy stawali się sympatykami jednej, a przeciwnikami innej partii, nie radzili sobie z nowymi wyzwaniami. (...) Upadek komunizmu nie stanowi kresu agresji w naszym życiu publicznym. Zaczęła ona pojawiać się w nowych formach, którym obce jest oszczędzanie autorytetów. 

To prawda, że żaden autorytet nie jest bezdyskusyjny, ale igranie z godnością i zasługami ludzi tylko dlatego, że nie pasują do czyjejś wizji politycznej, ma niewiele wspólnego ze zdrowym rozsądkiem i przyzwoitością. Nie uważam, że tych, którzy innych topią w gnoju, należy również oblewać gnojówką (s.41).

Nie wolno czynić z kultury, w tym nauki, oświaty i religii instrumentu władzy, gdyż będzie to skutkować utratą ich suwerenności, autentyczności, a więc i wiarygodności. Słusznie konstatuje: 

Koniunkturalizm 'łże-elit" zdaje się wypływać nie tylko z lęku przed wiernością i jej konsekwencjami, leczy wyrasta ponadto z pogardy dla bezinteresowności myślenia. Rozum instrumentalny nie ma nic wspólnego z rozumem powszechnym poszukującym prawdy, dobra i piękna, lecz jest intelektualną  formułą witalności realizującej wyłącznie egoistyczne cele jednostkowe lub grupowe (s. 43-44).  

Z recenzowanej tu książki dowiemy się o ideologicznym zaślepieniu, arogancji, pogardzie niektórych przedstawicieli świata władzy, nauki i Kościoła, o tych, którzy dali sobą manipulować byłym i obecnym służbom bezpieczeństwa, którzy zagubili się  mimo nieprzeciętnemu umysłowi czy pozornie szlachetnym intencjom ich działań. 

Rzekomo w imię wyższych wartości, dąży się do upokorzenia i niszczenia oponentów. Bezkompromisowość przeradza się w prostactwo i chamstwo. Pojawił się typ "posiadaczy prawdy", którzy zamiast szacunku dla osób i ich często pogmatwanych historii życiowych , moralnych upadków  i moralnego odrodzenia, przejawiają wyłącznie pogardę (...).  Nic bardziej szkodliwego dla samych wartości, jak uczynienie z nich broni przeciwko innym (s. 44). 

Słusznie przeciwstawia się A.M. Wierzbicki tym mediom, które w walce o władzę naruszają wiarygodność katolickiego głosu w polskich domach, niegodziwie atakując różne osoby, szerząc m.in. nacjonalistyczne, antysemickie postawy, fałszywe informacje, insynuacje jak toksyczne demony pogardy, która nie ma nic wspólnego z chrześcijańskim systemem wartości.  Obce jest mu antagonistyczne podejście do świata, w którym wszystko sprowadza się do binarnych podziałów: "albo-albo". W relacjach międzyludzkich nie ma miejsca na prostacką zasadę: włączanie/wyłączanie.   

Potwierdza zarazem aktualność realistycznego wglądu ks. prof. Józefa Tischnera w stan uwiedzenia części elit Kościoła katolickiego przez władze polityczne, w wyniku czego włącza się on w manichejską strategię instrumentalnego manipulowania chrześcijaństwem, a tym samym prowadząc do jego erozji, osłabienia ewangelizacji i odchodzenia młodych pokoleń od wiary, wzmagania się buntu przeciwko Kościołowi. Jak pisze: 

Konfrontacyjne polemiki  przeciwko środowiskom LGBT czynią z Kościoła  wspólnika politycznej walki o władzę.  Ziarna tych postaw były dostrzegalne już w ostatniej dekadzie XX wieku, którą swym filozoficznym rentgenem prześwietlał Tischner. Nieznana pozostawała mu jednak skala moralnego zepsucia księży i biskupów uwikłanych w przestępstwa  pedofilskie (s. 195)

W swojej "posłudze myślenia" jest A.M. Wierzbicki jednym z tych intelektualistów, którzy nie tylko słowem czy pismem starają się  nawiązać autentyczny dialog z ludźmi własnej wspólnoty religijnej, jak i spoza "sektora wyznaniowego", stąd jego twórcza obecność  w świecie kultury i w sferze publicznej uwiarygodnia synchronią swojej osoby z czynami. Przyznaje:

Pisarstwo stało się pokaźną częścią mojego kapłaństwa i chociaż nie stanowi  jego rdzenia, pomaga budować mosty, przekraczać granice, oswajać peryferie, wyrażać niewyrażalne. Mam usposobienie  raczej awangardowe , fascynuje mnie to, co nowe, chciałbym przynajmniej trochę przyśpieszać historię (s.151). 

Literaturoznawcy znajdą w tym studium także coś dla siebie, w interesujących poglądach Wierzbickiego na temat antropologicznych przesłanek powstawania poezji i twórczości jemu bliskich poetów, w tym m.in. Czesława Miłosza, Zbigniewa Herberta, Adama Zagajewskiego, Julii Hartwig, ale i Karola Wojtyły. Fragmenty niektórych narracji nasyca też własną poezją. 

Książka jest pełna epizodów, które ilustrują stawanie się uczonego kapłana jako interdyscyplinarnego humanisty, który wciąż jest nienasycony wiedzą, ciekaw świata, życia i jego aporii. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że (...)  "bycie pomiędzy" jest nie tylko niewygodne, (...) ale niesie także ryzyko  stania się dyletantem, naraża na nieporozumienia, a nawet na lekceważenie w świecie zdominowanym przez kult profesjonalizmu, ostrych demarkacji i klanowej zazdrości (s.157). 

Trzeba jednak odwagi, otwartości i nieposłuszeństwa intelektualnego, by funkcjonować w kilku światach naraz a zarazem pomiędzy nimi. Zapewne jest to możliwe dlatego, że sam jest mieszkańcem poezji, a więc świata intra-i intersubiektywnego. 

 Okruchy pamięci autora jako najgłębszej struktury jego sumienia  zapisane w recenzowanej tu książce są pasjonującą lekturą o dziejach historii "Solidarności", zaangażowanej w odzyskanie wolności Kościoła katolickiego, uczestników ogólnopolskich kongresów i debat naukowych. Zachodzące na świecie zmiany kulturowe naznaczone sekularyzmem i pluralizmem, wojną zbrojną i kulturową  uruchamiają nową funkcję religii, którą A.M. Wierzbicki określa jako religere, czyli odczytywanie, a więc jako coś jednak innego od religii pojmowanej jako nauczanie i pouczanie.

    Zapewne część mediów zainteresuje się treścią tej książki ze względu na ujawnione w niej dokumenty i autorską analizę postępowania dyscyplinarnego, jakie zostało wszczęte w 2020 roku przeciwko ks. profesorowi KUL przez Komisję Dyscyplinarną ds. Nauczycieli Akademickich tej uczelni. Jej grono postąpiło zgodnie z prawem i zasadami kultury akademickiej wydając po dwóch latach orzeczenie go uniewinniające. 

Jednak kosztowało to ks. profesora wiele upokorzeń, doznań goryczy, niesprawiedliwości i swoistego rodzaju zdrady. Tak o tym pisze we "Wstępie":  

Boleśnie przejrzałem na oczy, uświadomiwszy sobie, że w uczelni,  z którą byłem związany przez kilka dekad jako student i pracownik, dokonuje się głęboka erozja debaty intelektualnej. Fakt, że komisja dyscyplinarna uniewinniła mnie i uznała stawiane mi zarzuty za bezpodstawne, nie zmniejsza mojej goryczy. Zetknąłem się naprawdę z obrzydliwą przemocą instytucjonalną i pewnie zostałbym  przez nią zmiażdżony, gdyby nie liczne protesty znaczących środowisk naukowych w kraju i za granicą (s.6).

W moim przekonaniu duszpasterz trafnie konstatuje głęboki kryzys autorytetu uniwersytetu w Polsce w następstwie także o instytucjonalnej w sensie administracyjno-prawnym reformie J. Gowina, która dała narzędzia nie tylko władzom uczelni państwowych do możliwego wykorzystywania owych instrumentów do prowadzenia włączania universitas w spory także w wyniku nie zawsze jasnych intencji nie mających wiele wspólnego z wartościami Prawdy, Dobra i Piękna w perspektywie chrześcijańskiego humanizmu.

Zapewne poglądy ks. Profesora KUL na temat uniwersytetu w ogóle, etosu uczonych, zasad  demokracji, polityki władz państwowych itp. nie przypadną do gustu fanatykom nacjonalizmu, przedsoborowym elitom Kościoła katolickiego w Polsce, które cynicznie manipulują opinią publiczną i wiernymi, zwolennikom traktowania polityki jako środka walki o władzę, a nie jako racjonalnej troski o dobro wspólne, mimo iż nie jest on apologetą liberalizmu czy postmodernizmu.        

Ostatnie części publikacji zawierają listy, laudacje, homilie, okazjonalne przemówienia, których wspólnym mianownikiem jest protest wobec przemocy unieważniającej czy pomniejszającej godność istoty ludzkiej (niezależnie od jej cech instrumentalnych), bo marzy m.in. o Kościele braci i sióstr, (...) aby nie przeciwstawiano hierarchicznej "głowy" "ogonowi" świeckich (...) Marzę o Kościele, który nie kręci się wokół własnych interesów, prawdziwie ubogim, wolnym od lęków, głoszącym dobrą, a nie złą nowinę (s. 239).