31 grudnia 2022

O sekularyzacji i islamizacji w Wielkiej Brytanii

 

Okres świąteczno-noworoczny obrodził informacjami ze świata, które mogą być przedmiotem refleksji także w naszym kraju. Natrafiłem w sieci na artykuł na temat dynamiki procesu sekularyzacji w Wielkiej Brytanii. Agnostycy, ludzie świeccy zapewne zacierają z tego powodu ręce, bowiem cieszą się, że w Wielkiej Brytanii zwiększył się  odsetek osób nie tylko o innej narodowości, ale także wyznaniu lub jego braku. 

Co szósta osoba mieszkająca w tym kraju przyszła na świat w innym kraju, a jeszcze siedem lat temu była to co dziesiąta osoba. W trzech miastach większość stanowią do niedawna jeszcze mniejszości narodowe, a są to: Birmingham (51,4 proc.), Leicester (59,1 proc.) i Luton (54,8 proc.). 

W świetle danych Catholic News Agency i organizacji Aid to the Church in Need (ACN) w niezwykle szybkim tempie postępuje islamizacja tego kraju.  Do najbardziej zislamizowanych miast zalicza się: Londyńską dzielnicę Tower Hamlets (39,9 %), Blackburn (35 %), Newham (34,8 %), Luton (32,9 %), Redbridge (31,3 %), Bradford (30,5 %), Birmingham (29,9 %), Slough (29,4 %). Meczety są pełne, zaś kościoły chrześcijan zieją pustką.

Były Arcybiskup Canterbury Lord Carey stwierdził niedawno, że "chrześcijaństwo w Wielkiej Brytanii dzieli już od zaniku jedna generacja". Zaledwie 5 proc. Brytyjczyków uczęszcza na niedzielną mszę. Wśród społeczności islamskiej w tym kraju, której liczba wzrosła o 42 proc. odsetek wierzących jest na poziomie 7 proc.  

Sytuację za rok 2021 potwierdzają dane Narodowego Urzędu Statystycznego, w świetle których po raz pierwszy w dziejach Wielkiej Brytanii do wyznania chrześcijańskiego przyznaje się mniej niż połowa obywateli Anglii i Walii. Ich liczba spadła w ciągu ostatniego dziesięciolecia o siedemnaście procent – do 27,5 miliona. Liczba osób, które zaznaczyły „bez wyznania" wzrosła aż o 57 procent – do 22,2 miliona obywateli.

A w Polsce? O procesach sekularyzacji pisze socjolog ks. prof. Janusz Mariański w swojej najnowszej książce. Dużą uwagę poświęca w niej potrzebie wychowania w rodzinie.   



Warto przypomnieć w tym kontekscie: Preambułę Konstytucji RP 

W trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny, odzyskawszy w 1989 roku możliwość suwerennego i demokratycznego stanowienia o Jej losie, my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł, równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego - Polski, wdzięczni naszym przodkom za ich pracę, za walkę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami, za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach, nawiązując do najlepszych tradycji Pierwszej i Drugiej Rzeczypospolitej, zobowiązani, by przekazać przyszłym pokoleniom wszystko, co cenne z ponad tysiącletniego dorobku, złączeni więzami wspólnoty z naszymi rodakami rozsianymi po świecie, świadomi potrzeby współpracy ze wszystkimi krajami dla dobra Rodziny Ludzkiej, pomni gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane, pragnąc na zawsze zagwarantować prawa obywatelskie, a działaniu instytucji publicznych zapewnić rzetelność i sprawność, w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem, ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej jako prawa podstawowe dla państwa oparte na poszanowaniu wolności i sprawiedliwości, współdziałaniu władz, dialogu społecznym oraz na zasadzie pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot. Wszystkich, którzy dla dobra Trzeciej Rzeczypospolitej tę Konstytucję będą stosowali, wzywamy, aby czynili to, dbając o zachowanie przyrodzonej godności człowieka, jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi, a poszanowanie tych zasad mieli za niewzruszoną podstawę Rzeczypospolitej Polskiej.