25 listopada 2013

Mój pierwszy raz - na Wydziale Studiów Edukacyjnych UAM w Poznaniu



Dziękuję Radzie Wydziału Studiów Edukacyjnych UAM w Poznaniu za tak zaskakujące dla mnie wyróżnienie, jakim jest wręczony mi z okazji XX-lecia tego Wydziału "Medal za zasługi dla rozwoju pedagogiki współczesnej". Jest to dla mnie wyróżnienie szczególne, bo nieoczekiwane, symboliczne, pełne zarazem odczytania i docenienia mojego wkładu w rozwój nauk o wychowaniu. Jest to dla mnie niezmiernie cenna nagroda, która swoją nazwą i kryjącą się w niej symboliką zobowiązuje do dalszego zaangażowania na rzecz wspierania pedagogicznego myślenia i działania nie tylko w polskiej rzeczywistości oświatowo-wychowawczej, ale także dla dobra polskiej pedagogiki. Wręczany po raz pierwszy przez władze Wydziału MEDAL rodzi poczucie satysfakcji, ale i pokory oraz zobowiązania na kolejne lata, by potwierdzić jego wartość w ramach wspólnej pedagogicznie służby społeczeństwu.







Gratuluję wszystkim pracownikom Wydziału Studiów Edukacyjnych UAM w Poznaniu wielu, jakże zasłużonych adresów podziękowań, gratulacji, które łączyły się z obchodzonym Jubileuszem. udział w uroczystościach z tym związanych potwierdza, że warto nam wszystkim było ryzykować sobą w krainie pozoru, fałszu, rozproszenia sił, hiper biurokratyzacji, kultu przeciętności czy dewaluacji autorytetów, by będąc wiernym ponadczasowym wartościom greckiej PAIDEI, dalej spełniać powierzoną nam nadzieję na lepsze wychowanie i kształcenie młodych pokoleń. Wydziałem kieruje prof. zw. dr hab. Zbyszko Melosik - wybitny komparatysta, kulturoznawca, naukoznawca, politolog, socjolog edukacji, który kontynuuje dzieło rozwoju jednostki zapoczątkowane przez profesorów: Zbigniewa Kwiecińskiego (pierwszego Dziekana WSE), Kazimierza Przyszczypkowskiego (później także prorektora UAM w Poznaniu) i Wiesława Ambrozika.



Jadąc do Poznania zastanawiałem się nad tym, w jaki sposób wyrazić moją wdzięczność dla środowiska, które jest od początku mojego awansu naukowego nieustającym wyzwaniem i zobowiązaniem, autentyczną, uniwersytecką SZKOŁĄ MISTRZÓW, do której kilkadziesiąt lat temu skierował mnie mój profesor Karol Kotłowski - kierownik Katedry Teorii Wychowania Uniwersytetu Łódzkiego, kiedy zastanawiał się nad tym, co zrobić z młodym asystentem, jak pokierować moim losem, żeby spełniły się także jego oczekiwania. Sam przechodził już na emeryturę, toteż uważał, że jeśli udam się do Poznania, to tam znajdę właściwe wsparcie. Moje Koleżanki i Koledzy z Katedry Historii Wychowania poszli także tym śladem, co wszystkim nam wyszło na dobre. Moi pierwsi studenci pedagogiki w UŁ uzyskali stopień naukowy doktora z zakresu historii wychowania, a następnie doktora habilitowanego - właśnie na tym Wydziale.



Tak, to bardzo ważne jest, gdzie odkrywa się przedmiot własnych dociekań naukowych, z kim można skonsultować własne dylematy, zweryfikować zasadność doboru literatury oraz konceptualizację projektu badawczego. Dla mnie pierwszym PROFESOREM UAM, który podał mi rękę i bezinteresownie, bez formalnego przypisania do mojego przewodu naukowego na stopień doktora, zapoznał się z moimi przemyśleniami, konstrukcją i przeczytał mój tekst. Tą wyjątkową dla mnie OSOBĄ jest Profesor Maria Dudzikowa.
która - tak samo, jak mnie przed laty - pomaga i wspiera swoją mądrością młodych naukowców.

Kiedy więc układałem w myśli tekst moich podziękowań dla poznańskich naukowców, nadałem mu tytuł: MÓJ PIERWSZY RAZ NA WSE UAM:

Istotnie, pierwszą nauczycielką akademicką była - zanim jeszcze ten Wydział powstał - prof. Maria Dudzikowa. Przełom ustrojowy w Polsce zbliżył mnie do nowego, także rówieśniczego pokolenia znakomitych badaczy - jak mówił w czasie tej Uroczystości prof. Aleksander Nalaskowski - "młodych lwów polskiej pedagogiki". Jednym z nich, z "grzywą" wyjątkowego talentu w prowadzeniu badan porównawczych był ówczesny dr Zbyszko Melosik, obecny Dziekan. W czasie organizowanych przez profesorów Z. Kwiecińskiego i Lecha Witkowskiego "toruńskich i poznańskich seminariów naukowych pt. NIEOBECNE DYSKURSY" mogliśmy z różnych, często odmiennych paradygmatycznie perspektyw spierać się o myśl i praktykę pedagogiczną oraz konieczność włączenia się w polską transformację. To twórcy tych seminariów wymyślili wówczas własną nagrodę w postaci "Transformatora Edukacji", który otrzymał jako jeden z pierwszych właśnie Z. Melosik. Do dnia dzisiejszego czytamy nie tylko swoje teksty, spieramy się o ich treść, strukturę, krytykujemy i doceniamy to, co jest w świetle naszych odczytań - wartościowe. Za naukową mądrość i przyjaźń serdecznie dziękuję!

A potem były już kolejne pierwsze kroki, pierwsze doświadczenia łódzko/warszawsko-poznańskie:

Mój pierwszy, aktywny udział w konferencji naukowej WSE UAM był na zaproszenie profesorów Heliodora Muszyńskiego i Wacława Strykowskiego, którzy zorganizowali w 1991 Letnią Szkołę Młodych Pedagogów Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN w Zajączkowie. Zaprosili mnie wówczas jako młodego adiunkta UŁ z referatem na temat antypedagogiki. O, dyskusja była gorąca, a część młodych asystentów nawet specjalnie została do niej przygotowana, by wejść w spór z rekonstruowanymi w tamtych latach założeniami i rozprawami przedstawicieli tego nurtu myśli i praktyki socjalizacyjnej. Dzisiaj dziękuję obu PROFESOROM za otwartość na pluralizm, niedyrektywne podejście do relacji dorosły-dziecko oraz dorosły-dorosły.

Mój pierwszy JUBILEUSZ Wydziału Studiów Edukacyjnych UAM w Poznaniu miał miejsce dziesięć lat temu w dn. 13-14.10.2003, kiedy to mogłem wygłosić na zaproszenie referat w jednej z sekcji na temat: "Granice wychowania". Za znakomitą debatę dziękuję ówczesnemu Dziekanowi WSE (lata 2002-2008) prof. UAM dr hab. Wiesławowi Ambrozikowi.









Moja pierwsza interwencja oświatowa na terenie województwa wielkopolskiego, a dotycząca absolwentki WSE UAM, dotyczyła wspólnej z ówczesnym Dziekanem Wydziału prof. dr hab. Kazimierzem Przyszczypkowskim próby obrony dyrektorki przedszkola publicznego w Luboniu – Lidii Michałek. Wtedy doceniłem wartość nie tylko solidarności akademickiej, ale i oświatowej, kiedy wykładowca innego wydziału tej uczelni niszczył niezwykle kreatywną dyrektorkę przedszkola publicznego za to, że ośmieliła się zastosować w pracy jednego oddziału przedszkolnego model wychowania steinerowskiego. Po jej stronie stanął także ówczesny Dziekan Wydziału Teologicznego UAM, ale.. kobieta przegrała. Została odsunięta przez władze gminy pod pozorem utraty zaufania publicznego. To był, niestety, okres także niszczenia ("palenia na stosie") wrażliwych, znakomicie wykształconych w UAM i UW (pod kierunkiem prof. Marii Ziemskiej) nauczycieli publicznej oświaty tylko dlatego, że chcieli inaczej pracować z dziećmi, niż życzyła sobie tego lokalna władza.







Pierwszą wspólną konferencją i wspólną publikacją, jaką zorganizowałem z naukowcami WSE UAM była VI Międzynarodowa Konferencja „Edukacja alternatywna – dylematy teorii i praktyki” (Łódź 19-21.10,.2009). Z tej debaty ukazała się wyjątkowa rozprawa, bogata w teksty i materiały filmowe na temat polskiego modelu edukacji demokratycznej.






Kiedy zostałem przewodniczącym Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN miałem ten zaszczyt, by współorganizować pierwszy raz posiedzenie Komitetu z dziekanami i rektorami wydziałów i uczelni pedagogicznych z całego kraju, które nabyły uprawnienia do nadawania stopni naukowych doktora nauk humanistycznych w dyscyplinie pedagogika. Pisałem w blogu o tej wyjątkowej debacie, jaka miała miejsce w UAM w dn. 12.13.11.2012. Zaowocowała ona wieloma artykułami i książkami uczestników wspólnej troski o losy pedagogiki jako kierunku kształcenia oraz dyscypliny naukowej. To było ważne dla środowiska pedagogicznego otwarcie na budowanie wspólnoty akademickiej. Ufam, że w przyszłym roku będziemy mogli spotkać się w połowie kadencji rektorów i dziekanów, by dokonać oceny i określić kierunki dalszej współpracy.

Dziękuję Radzie Wydziału Studiów Edukacyjnych UAM za pierwsze dla mnie nominacje do Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów, do Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN oraz dwukrotne do nagród ministra edukacji narodowej za publikacje naukowe. Dzięki wspólnym doświadczeniom w znacznie wcześniejszej współpracy w Uniwersyteckiej Komisji Akredytacyjnej i Polskiej Komisji Akredytacyjnej, gdzie z byłymi i obecnym dziekanem przemierzaliśmy Polskę wzdłuż i wszerz, poznając różne uczelnie, środowiska naukowe i dydaktyczne, by dokonać w nich oceny jakości kształcenia na kierunku pedagogika. Tu wspólnie zdobywaliśmy zaufanie, świetnie się rozumieliśmy, gdyż tożsame były dla nas standardy w powyższym zakresie.

Dziękuję też Radzie Wydziału za nominowanie mnie do PAN i NCN, które - choć nie przełożyło się na pozytywny wynik - to jednak pozwoliło dostrzec, że są także w naszym środowisku naukowcy, którzy swoją postawą usiłują przykryć rzeczywiste powody tego stanu rzeczy. Niech tak zostanie. Warto było tyle lat czekać na odsłonę prawdy.

Mój pierwszy raz na WSE UAM dotyczył także włączania się w przewody naukowe jego kadr akademickich. Z dumą wspominam doświadczenia recenzenckie, gdyż w każdym ocenianym przypadku wiele się sam nauczyłem, odkrywałem nowe pola problemowe, sposoby badań czy wirtuozerię interpretacyjną kandydatów do kolejnych stopni naukowych. Pierwszą recenzowana przeze mnie dla WSE UAM rozprawą doktorską była w 2002 r. dysertacja mgr. Mariusza Dembińskiego pt. Rytuały nauczycieli w procesie lekcyjnym (Na przykładzie lekcji historii w szkole średniej) (stron 456), która została napisana pod kierunkiem prof. dr hab. Marii Dudzikowej. W kilka lat później ukazała się nakładem Oficyny Wydawniczej "Impuls" w Krakowie, co tylko potwierdza jej wysoki poziom. Dzisiaj wiem, że już dr M. Dembiński oczekuje na wyznaczenie recenzentów w jego przewodzie habilitacyjnym!
Pierwszą recenzowaną przeze mnie wydawniczo rozprawą w 2002 r. była znakomita książka pt. Projektowanie przyszłości edukacyjno-zawodowej w okresie adolescencji pani
dr Magdaleny Piorunek, która dzisiaj jest już .... profesorem tytularnym!

Pierwszy recenzowany przeze mnie dorobek naukowy i habilitacja z WSE UAM dotyczył dr. Andrzeja Ćwiklińskiego (2006), który wydał książkę pt. Zmiany w polskiej edukacji w okresie globalizacji, integracji i transformacji systemowej (Wyd. Naukowe UAM, Poznań 2005).

Pierwszym recenzowanym przeze mnie dla Komitetu Badań Naukowych wnioskiem o grant promotorski z dziedziny nauk humanistycznych był zbiór trzech grantów z tego Wydziału w 2001 r., które były tak znakomite, że uzyskały pozytywną akceptację komisji, a dotyczyło to takich poznańskich pedagogów, jak: mgr Aleksandry Boroń, mgr Agnieszki Gromkowskiej i mgr. Tomasza Gmerka. O tym, że decyzja była trafna świadczy to, że pierwsza kandydatka uzyskała stopień naukowy doktora, a dwie pozostałe osoby są już dzisiaj profesorami nadzwyczajnymi WSE UAM w Poznaniu.

Pierwszą moją recenzją wydawniczą pracy zbiorowej z UAM była książka pt. Nauczyciel - uczeń. Między przemocą a dialogiem: obszary napięć i typy interakcji, Materiały z Sekcji XV Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego, II Ogólnopolski Zjazd Pedagogiczny, pod redakcją naukową Marii Dudzikowej (Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków 1996). Tytuł rozszedł się błyskawicznie i do dzisiaj zawarte w nim teksty są przedmiotem cytowań.

Pierwszym recenzowanym przeze mnie czasopismem pedagogicznym były w 2003 r. STUDIA EDUKACYJNE, którego redakcja ubiegała się w MNiSW o dofinansowanie. Wówczas czasopismo to znalazło się po raz pierwszy na liście czasopism punktowanych - B (kategoria KBN), które dzisiaj jest już na liście C czasopism wykazu ERIH (12 pkt.)

Pewnie mógłbym znaleźć w swej pamięci więcej doświadczeń ważnych w moim i dla mojego rozwoju naukowego. Za zaufanie i powierzanie mi przez naukowców WSE UAM w Poznaniu odpowiedzialnych ról recenzenta, opiniodawcy, za współpracę naukową, dydaktyczną, wydawniczą i przyjacielską, a więc tę najbardziej wartościową, bo bezinteresowną, szczerą i pobudzającą do ustawicznego uczenia się - serdecznie raz jeszcze dziękuję. Tu spotykam naukowców z pasją, pozyskałem przyjaciół, współpracowników i z nimi także starałem się dzielić tym, co miałem najlepszego. To temu środowisku rekomendowałem trzech znakomitych naukowców z Łodzi - prof. dr hab. Iwonę Chrzanowską, prof. UAM. dr hab. Beatę Jachimczak i dr hab. Jacka Pyżalskiego. Na tym właśnie polega współpraca, której osią jest troska o dobro wspólne jakim jest polska pedagogika i oświata.
Ufam, że harcerskie zobowiązanie, któremu jestem wierny całym życiem: Ojczyzna. Nauka. Cnota - mogłem spełniać w nauce dzięki współpracy z tak wyjątkowym środowiskiem naukowym.