22 kwietnia 2025

"Nie lękajcie się marzyć o wielkich rzeczach!"

 

Odszedł za mojego życia siódmy Papież - przewodnik Kościoła katolickiego na świecie.  Nie lubię słowa "głowa" czy lider, bo brzmi biomedycznie albo marketingowo. Każdy z papieży był inną osobowością, dbając w trakcie pontyfikatu o stałość tego, co od przeszło dwóch tysięcy lat jest niezmienne, a zarazem odnawiając misję Kościoła ze względu na zachodzące w świecie megatrendy społeczno-kulturowe, geopolityczne m.in. w wyniku wojen, transformacji gospodarczych, coraz bardziej komplikujących się stosunków międzynarodowych. 

Trwały, niezmienny, wciąż niezwykle trudny do powszechnej introjekcji kompleks wartości moralnych, które są zawarte w Dekalogu, nie jest fundamentalizmem, ale - jak mówił w jednej z homilii Papież Franciszek: "Jest to piękna droga, droga miłości, jest to droga, która nas nie prowadzi na manowce, nie jest fałszywa. Zawsze mówi prawdę" (Alfabet Franciszka, 2013. s. 49).  

 


(źródło: Poczet papieży – Wikipedia, wolna encyklopedia

Każdy człowiek rozstrzyga w swoim sumieniu o tym, jaką idzie drogą. Czy będzie to droga nekrofilnej destrukcji siebie, innych, świata, czy może droga biofilnej miłości samego siebie, innych, świata. O ile ta pierwsza, jak pisał Erich Fromm, nie wymaga powściągu, wyjątkowego wysiłku, starań wobec czynionego przez kogoś ZŁA, o tyle ta druga jest ustawiczną pracą osoby nad sobą, na rzecz DOBRA, PRAWDY I PIĘKNA. 

Religijność (kościelna, pozakościelna), duchowość są transcendentnym wsparciem człowieka w powstrzymywaniu ZŁA, PRZEMOCY, gdyż "wywodzi się z odwiecznego, społeczno-kulturowego czy instytucjonalnego zakorzenienia i przechodzi w gestię jednostek, które przejmują reżyserię i troskę o kształt własnej duchowości" w świecie pluralizacji i indywidualizacji. Socjolog religii ks. prof. Janusz Mariański trafnie odczytuje konfrontację modelu życia religijnego i duchowego z procesami wobec niego konkurencyjnymi we współczesnym świecie. "Jeżeli nawet desekularyzacja nie jest jednym z najbardziej rzucających się w oczy faktów społecznych na przełomie XX i XXI wieku, to jest bez wątpienia zauważalnym trendem religijnym w społeczeństwach ponowoczesnych” (2021, s. 113).                    

Pedagogia Papieża Franciszka fenomenalnie współgrała z rozwojem i ogromną potrzebą ludzkości na myślenie pozytywne, koncentrowanie się na tym, co jest optymistyczne (biofilne) a nie negatywne (destrukcyjne). Dlatego w czasie audiencji generalnej w 2013 roku mówił: 

"Jesteśmy żywymi kamieniami czy jesteśmy, żeby tak powiedzieć, kamieniami zmęczonymi, znudzonymi, obojętnymi? Czy zwróciliście uwagę, jaki smutny jest widok chrześcijanina zmęczonego, znudzonego, obojętnego? Taki chrześcijanin to nie to, chrześcijanin musi być żywy, pełen radości z tego, że jest chrześcijaninem; musi żyć tym pięknem, że należy do ludu Bożego, którym jest Kościół (tamże, s. 12); "Radość! Nigdy nie bądźcie ludźmi smutnymi: chrześcijanin nigdy nie może być smutny! Nie poddawajcie się zniechęceniu!" (s.28);  



 Oj, niektórzy a konserwatywni (przedsoborowi) księża w Polsce, ale i część światopoglądowej lewicy czy ortodoksyjnej prawicy nie była zachwycona misją Papieża Franciszka, głównie za to, że: 

- afirmował bezinteresowność, wychodzenie poza własny interes ("co otrzymałem za darmo, muszę dać za darmo", s. 17); "Jakże byłoby pięknie, gdyby każdy z nas mógł wieczorem powiedzieć: dzisiaj zrobiłem gest miłości wobec drugiego!" (s.53); 

- podkreślał godność każdego człowieka ("Nikt nie jest drugorzędny" , s.17); jak Janusz Korczak głosił: "Możemy żyć jak dzieci! To jest nasza godność - mamy godność dzieci. Mamy zachowywać się jak prawdziwe dzieci!"(s. 214);   

- doceniał rolę uczenia się na błędach, a nie wykluczania kogoś za to, że je popełnia, z czym spotykamy się m.in. w edukacji szkolnej ("Ci, którzy nie wyruszają w drogę, aby nie popełnić błędu, popełniają błąd jeszcze poważniejszy", s.18); 

- był za solidarnością międzyludzką, wyczulony na krzywdę i nierówności społeczne ("Nikt nie może pozostać obojętny na nierówności, które wciąż istnieją na świecie! Niech każdy na miarę swoich możliwości i odpowiedzialności wnosi swój wkład, by położyć kres tak wielu niesprawiedliwościom społecznym. Nie! To nie kultura egoizmu, indywidualizmu, która często panuje w naszym społeczeństwie, buduje świat bardziej ludzki i do niego prowadzi; to nie ta kultura, ale kultura solidarności; 

kultura solidarności polega na tym, by w drugim człowieku widzieć nie konkurenta lub numer, ale brata. Wszyscy jesteśmy braćmi! s. 23); "W Kościele, a także w społeczeństwie kluczowym słowem, którego nie powinniśmy się obawiać, jest solidarność. (...) solidarność: słowo źle widziane przez ducha świata!" (s. 107);    

 - był zwolennikiem trudu, wysiłku, aktywności, ale i cierpliwości ("Być cierpliwym. Ale to oznacza wytrzymywać, brać na barki ciężar trudności, ciężar przeciwności, ciężar udręki" - s. 29); a do młodzieży apelował :"Nie traćcie odwagi stawiania sobie wysokich wymagań" (s. 60); "Chciałbym także zwrócić się w sposób szczególny do was, chłopcy i dziewczęta, i do was, młodzi: przykładajcie się do waszych codziennych obowiązków, do nauki, pracy, angażujcie się w przyjaźnie, w pomoc innym; wasza przyszłość zależy również od tego, jak będziecie  potrafili przeżyć te cenne lata życia. Nie bójcie się zaangażowania, poświęcenia i nie patrzcie w przyszłość z lękiem; niech wasza nadzieja będzie wciąż żywa: zawsze jest światło na horyzoncie" (s. 139);  

- opowiadał się za ekologią ludzką ("Osoba ludzka jest dzisiaj zagrożona, dlatego ekologia ludzka jest pilna! A niebezpieczeństwo jest poważne, ponieważ przyczyna problemu nie jest powierzchowna, lecz głęboka: nie jest to kwestia dotycząca tylko ekonomii, ale etyki i antropologii" s. 45); 

- głosił wartość prawdy sprzeciwiającej się hipokryzji, bo hipokryci "(...) nie wiedzą, czym jest przebaczenie, radość, miłość Boga", s. 59); "Zastanówmy się dobrze dzisiaj nad tym, jaki jest nasz język: czy mówimy naprawdę z miłością, czy też mówimy trochę tym językiem, który każe nam mówić piękne rzeczy, których nie myślimy" (s. 69); „Nie ma prawdy bez miłości. Miłość jest pierwszą prawdą. I jeśli nie ma miłości, nie ma prawdy" (s. 136); 

 - miał serce otwarte na imigrantów jako tych najbardziej potrzebujących ("Módlmy się, abyśmy mieli serce otwarte na imigrantów", s.63);

- dostrzegał potrzebę rozwiązywania konfliktów, a nie zamiatania ich pod przysłowiowy dywan (""Konflikt może nam pomóc wzrastać, ale może też nas podzielić. Nie idźmy droga podziałów, walk między nami! Wszyscy bądźmy zjednoczeni, różni, ale zjednoczeni, zawsze (...)" (s. 73);     

- przestrzegał przed skłonnością człowieka do ustawicznego użalania się, do narzekania. "Narzekania obciążają serce. Są szkodliwe; i nie tylko na innych, lecz także na nas samych, gdy wszystko wydaje się nam gorzkie. Są złe, bo odbierają nam nadzieję" (s. 105); 

- nie wierzył ZŁEMU "(...) który nam mówi, że nic nie możemy zrobić przeciw przemocy, niesprawiedliwości, grzechowi!" (s. 111); 

- zachęcał do poszukiwania nowego "(...) aby przezwyciężyć nudę, jak to często bywa w naszych czasach" (s.114); "Drodzy młodzi, nie zakopujcie swoich talentów, darów, które Bóg wam dał! Nie lękajcie się marzyć o wielkich rzeczach!: (s. 173);

- nie akceptował kultury tymczasowości, która sprzyja radowaniu się chwilą, ale nie czyni nas zdolnymi do angażowania się w życie rodzinne na całe życie. Papież zwracał się do młodych, aby "(...) w tym względzie buntowali się przeciwko owej kulturze tymczasowości, która w istocie myśli, że nie jesteście zdolni do odpowiedzialności, że nie jesteście w stanie prawdziwie kochać" (s. 143);.  

- nie godził się na plotkowanie, bo jest ono "(...) odzieraniem innych z dobrego imienia, wyrządzaniem krzywdy jeden drugiemu, tak jakby chciało się umniejszyć innych, aby siebie wywyższyć. Nie zgadzam się z takim postępowaniem! Plotkowanie jawi się jako coś pięknego. Nie wiem dlaczego, ale wydaje się piękne. Smakuje jak miodowe karmelki, prawda? Sięgasz po jednego i mówisz: Och, jakie dobre! A potem następny, następny i następny, aż w końcu boli cię brzuch. Takie jest plotkowanie: jest słodkie na początku, a potem cię niszczy, niszczy ci duszę!" (s. 137);  

- wskazywał na trzy wady: dezinformację, zniesławienie kogoś  i oszczerstwo: "Przede wszystkim sianie dezinformacji, gdy mówimy tylko połowę prawdy, która nam pasuje, a nie wspominamy o drugiej połowie; o drugiej połowie nie wspominamy, ponieważ jest dla nas korzystna" (Od lat doświadczam ataków ze strony właśnie takich, rzekomych naprawiaczy szkolnictwa wyższego). "Inny przykład to niesławienie: ponieważ dana osoba rzeczywiście posiada jakąś przywarę, popełniła jeszcze głupstwo, trzeba o tym opowiadać, zabawić się w dziennikarza, czyż nie? I dobra opinia osoby zostaje zniszczona! Trzecim przykładem jest oszczerstwo: mówienie rzeczy, które nie są prawdziwe: To jest właśnie zamordowanie brata!" (s. 176); 

- jakby czytał Wilhelma Reicha, mówiąc o umniejszaczach ("Nie ma potrzeby iść do psychologa, żeby wiedzieć, że kiedy człowiek umniejsza drugiego, to dlatego, że nie może urosnąć, potrzebuje uniżyć drugiego, żeby poczuć się kimś. To bardzo brzydkie mechanizmy" (s. 180).      

- prezentował pedagogię dialogu  "Dialog to coś innego, jest konieczny między nami, jest konieczny dla pokoju. Dialog jest zwyczajem, jest właściwy dla postawy, jaką powinniśmy przybierać w stosunkach między nami, aby się słyszeć, aby się rozumieć. I musi być zawsze podtrzymywany. Dialog rodzi się z miłosierdzia, z miłości" (s. 151). 

     Watykan ogłosił dziewięciodniową żałobę. Po pochowaniu Papieża Franciszka nadejdzie konieczność powołania nowego przewodnika Kościoła katolickiego. Franciszek miał swój pogląd na temat walki o władzę w Kościele: "Walka o władzę w Kościele nie powinna mieć miejsca. Lub inaczej, niech to będzie walka o prawdziwą władzę, to znaczy tę, której On nas uczył poprzez swój przykład: władza służby. Prawdziwa władza to służba" (s. 190-191). 

To przesłanie nie dotyczy tylko Kościoła, choć niestety część polityków, kadr kierowniczych w różnych instytucjach, a tym bardziej w ministerstwach nie pojmuje prawdziwego przesłania sprawowania władzy. Wielu kieruje się modusem posiadania. Złotą zasadą chrześcijanina jest "(...) robić postępy, iść naprzód oznacza uniżyć się" (s. 203), ale to nie znaczy, by dać się zniewolić przez tych, którzy będą chcieli wykorzystać tę postawę do robienia własnych interesów.    

21 kwietnia 2025

Co z tego, że uczony ma prawo do korzystania z prywatnego samochodu do realizacji zadań służbowych?

 



W drugi dzień Świąt Wielkanocnych, który zwyczajowo określany jest mianem lanego poniedziałku (śmigus dyngus), wyleję zatem trochę zimnej wody na władze wydziału bliskich mi nauk jednego z polskich uniwersytetów. Pierwszy raz spotkałem się z odmową na przejazd prywatnym samochodem do uniwersytetu w mieście oddalonym od mojego miejsca zamieszkania, w którym miałem uczestniczyć jako recenzent w posiedzeniu komisji doktorskiej.  

Jeśli pracownik naukowy jednostki akademickiej dysponuje środkami na przejazd własnym samochodem z miejsca zamieszkania do środowiska akademickiego, w którym ma sporadyczną przecież powinność zrealizowania określonego zadania badawczego, udziału w konferencji naukowej czy uczestniczenia w roli recenzenta/ki, to musi przejść przez medyczne i psychologiczne badania profilaktyczne. Otrzymałem stosowny certyfikat jak kierowca zawodowy: 

"W stosunku do pracowników wykorzystujących samochody do celów służbowych, bez względu na częstotliwość ich wykorzystywania, jak również miejsce docelowe realizacji zadań zastosowanie znajduje art. 229 4 ustawy z 26.06.1974 r. - Kodeks pracy (Dz.U. z 2016 r. poz. 1666 ze zm.) - dalej k.p., zgodnie z którym pracodawca nie może dopuścić do pracy pracownika bez aktualnego orzeczenia lekarskiego stwierdzającego brak przeciwwskazań do pracy na określonym stanowisku w warunkach pracy opisanych w skierowaniu".                 

Udział w komisji doktorskiej czy habilitacyjnej musi uwzględniać koszty dojazdu recenzentów, którzy są powoływani spoza jednostki prowadzącej dane postępowanie. Przejazd własnym samochodem przez naukowca nie jest ani niczym zdrożnym, ani jakimkolwiek nadużyciem, skoro ponosi częściowo tego koszty (materialne, psychiczne).  To żaden luksus. 

Gdyby ktoś nie wiedział, to korzystający z własnego samochodu nie zarabia na tym, tylko traci. Pracodawca zwraca bowiem jedynie w 50 proc. koszty dojazdu, które są  liczone wg stawki ustalonej przez ministerstwo. Za korzystanie z płatnej autostrady kierujący pojazdem musi zapłacić z własnej kieszeni. 

Doskonale pamiętam, jak z tego uniwersytetu jeden z profesorów pedagogiki zażyczył sobie od PAN, by zrefundowała mu przelot samolotem, bo nie miał zamiaru jechać pociągiem kilka godzin w jedną stronę na posiedzenie komitetu naukowego. Nikt nie czynił z tego problemu. Zostało to zrefundowane. Przypuszczam, że i dziekan wydziału lata samolotami na konferencje czy korzysta z własnego samochodu w celach służbowych. Mnie to nie dziwi, bo doskonale rozumiem zakres obciążeń akademickich uczelnianych urzędników. Jednak inaczej traktuje starszych od siebie.  

W moim przypadku jednak postanowiono odmówić mi tego "luksusu" wyrażają zgodę n rozliczenie jazdy pociągiem, drugą klasą, a że o kilka godzin dłużej trwałaby ta podróż, to już nikogo nie obchodzi. Tymczasem chodziło o uszanowanie nie tylko czasu dojazdu, ale i przyczyn natury zdrowotnej, z których nie muszę się nikomu tłumaczyć. Sądziłem, że wystarczy kultura universitas, bo nawet w korporacjach lepiej traktuje się pracowników niż w takim uniwersytecie. 

Jaki był skutek tej decyzji? Obrona pracy doktorskiej musiała mieć formę hybrydową, bo w tej sytuacji postanowiłem pomóc władzom jednostki w zaoszczędzeniu kosztów z tytułu mojego bezpośredniego udziału w obradach komisji. Nie byłem tu odosobniony. Będą mieć na inne wydatki.  

 



19 kwietnia 2025

"Wszyscy wszystkim ślą życzenia"

 



Jak każdego roku dzielę się życzeniami z Czytelnikami bloga, gdyż są od Czytelników także dla mnie:

Niechaj Wielkanoc wybrzmi w nas donośnie i pięknie. Niech Jezus Chrystus raz jeszcze dla nas wstanie z martwych. Niech natura i ludzka praca po raz kolejny się zjednoczą w smakach wielkanocnych pyszności.

*** 

Niech Święta Wielkiej Nocy obudzą nadzieję i przywrócą wiarę w głęboki sens codzienności, niech będą zdrowe i to zdrowie ze sobą przyniosą.

A On szedł radośnie. Bardzo Ludzki i Wieczny
[...] Jestem. Nie gapcie się na mnie
Bez myśli bez wspomnienia w strachu niezrozumienia
Nie lękajcie się. Cieszcie.
(E. Bryll)

*** 

z okazji Świąt Wielkiej Nocy pragnę złożyć serdeczne życzenia spokoju, nadziei i błogosławieństwa Bożego. Niech czas Zmartwychwstania przyniesie wewnętrzne ukojenie, radość ze spotkań z Bliskim, a także chwile wytchnienia oraz refleksji. Pięknych Świąt!


*** 

Z okazji nadchodzących Świąt Wielkanocnych pragnę złożyć najserdeczniejsze życzenia: niech ten wyjątkowy czas napełni serce nadzieją i radością, a wiosenna aura doda sił do realizacji wszystkich planów naukowych i prywatnych. Życzę zdrowia, wszelkiej pomyślności oraz chwili wytchnienia w gronie najbliższych. Niech Zmartwychwstanie Pańskie przyniesie wiele inspiracji, spokoju ducha i optymizmu, a każda pisaneczka przypomina o pięknie odradzającego się życia.

*** 

Niech nadchodząca Wielkanoc przyniesie Panu Profesorowi radość, spokój i nowe siły do twórczej pracy. Niech będzie czasem miłości, ciepła i błogosławieństwa 


*** 


*** 

Niech czas Świąt napełni nas wiarą, nadzieją, bezpieczeństwem, których tak bardzo wszyscy potrzebujemy. Niech będzie czasem spędzonym w rodzinnej atmosferze oraz namysłu dotyczącego minionego okresu ii też zamierzeń na przyszłość. To czas wytchnienia, bliskości oraz obdarowywania siebie wzajem życzliwym, serdecznym słowem. 

 Pragnę złożyć życzenia nasyconego ciepłem, serdecznością czasu prawdziwej nadziei, która odnawia siły, nadaje sens życia. Niech Święta Zmartwychwstania Pańskiego przyniosą odrodzenie na wielu niwach naszej ludzkiej egzystencji, przyniosą pokój ducha, otuchę oraz przyczynią się do odrodzenia sił, zmartwychwstania wartości i spraw naprawdę ważnych dla ludzkości, bowiem niezależnie od tego, jaki osiągniemy poziom rozwoju cywilizacji, etyczny wymiar nie jest gwarantowany. 

 Życzmy sobie życzliwości, spokoju dookoła, myśli i słów ufnych oraz niespiesznego biegu zdarzeń. Trwajmy w zdrowiu, nadziei i zjednoczeniu. Pozostaję z wyrazami szacunku oraz ślę moc najserdeczniejszych pozdrowień. Proszę wraz z najlepszymi życzeniami przyjąć upominek muzyczny: Ave Verum Mozarta w wykonaniu The Choir of King's College https://www.youtube.com/watch?v=pscsAvGjQI0

prof. dr hab. Agnieszka Cybal-Michalska Przewodnicząca Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN

*** 

Z okazji Świąt Wielkiej Nocy przesyłam serdeczne życzenia. Życzę wiosennej pogody ducha, nadziei i optymizmu oraz wielu ciepłych i radosnych spotkań z Najbliższymi.



Happy Easter!  Frohe Ostern ! Joyeuses Pâques! Buona Pasqua !

***  


У цей світлий день Воскресіння Христового Відділення професійної освіти і освіти дорослих Національної академії педагогічних наук України щиросердечно вітає Вас і Вашу родину з величним духовним святом зі Світлим Воскресінням Христовим! Нехай світло Божої любові обдарує Вас небесними і земними ласками та щедротами, зміцнить здоров’я, принесе щастя, мир, добро і злагоду в кожну домівку, в кожну родину! Висловлюємо Вам щиру вдячність за красиву і  плідну співпрацю на ниві освіти і педагогічної науки Республіки Польща й України! Від глибини серця дякуємо Вам за допомогу Україні й велику підтримку учнів українських біженців, їхніх батьків та педагогів в умовах кровопролитної російської війни проти України. Бажаємо, щоб Ваші онуки, правнуки і прапраправнуки завжди жили під мирним небом своєї Вітчизни. Зичимо радісних Великодніх свят, сповнених надією і вірою в сенс життя, погоди духу в серці і радості від Божого Воскресіння… Й, безумовно, смачних освячених страв в колі своєї Родини і найближчих друзів! Академік-секретар Нелля Ничкало; Вчений секретар Валентина Гордієнко 

 *** 

ŚWIATŁA PO MROKU

RADOŚCI PO UDRĘKACH

WIARY NADZIEI I MIŁOŚCI

życzy ks. Alfred Wierzbicki  na Wielkanoc 2025


"ZIELNIK

Pamięci Leszka Mądzika

Kaczeńce z mokradeł

przylaszczki z wąwozu

barwinek spod leszczyny

firletki z łąki

maki ze skarpy

chabry oddzielone od kłosów

jeszcze nieśmiertelniki i blade marcinki

trafiały do zeszytu stającego się rocznikiem


Żywiący się kolorami czas

roślinożerny ludożerczy

zwłoki w okładkach trumny

a co ze świadomością

co z erosem domagającym się choćby dotyku

czułości choćby na krawędzi niebytu


Latami podziwiałem cię Leszku

twoje milczenie i teatr


kiedyś przed jakimś zebraniem

jakby bez powodu powiedziałeś

że sztuka prowadziła cię do tego miejsca

gdzie ciemność pochłania wszystkie barwy świata

przeistaczają się w nią żółcie zielenie czerwienie

fiolety błękity srebra szarości brązy czernie


W płachetce pieśni włókna nadziei

drogie maści niosły

nie odory śmierci

powiew zmartwychwstania

2025"


***  

Zainspirowany - jak co roku - słowami K.J. Węgrzyna:

 (...)

"I głośne Alleluja

Górami się niosło

Bo gdzie chwilę przystanął

Budził życie wiosną (...)"

życzę, żeby świąteczny czas nie był czasem pustym!

Załączam link do utworu "Zmartwychwstanie" w wykonaniu zespołu Dom o Zielonych Progach: https://www.youtube.com/watch?v=caV4cRCFIM0 


*** 

Radosnego czasu na zdystansowanie się do bieżących i zawodowych problemów. Dużo sił i zdrowia i niech Was otacza Dobro. Alleluja! 

***  

chtěl jsem vám popřát požehnané a klidné Velikonoce. Ať jste zdrávi a kolem vás, mezi nejbližšími, nalézáte pohodu a radost. Těším se, až se v další části roku potkáme a budeme dál nacházet vzájemnou inspiraci a pohodu. 


***  

 Spokojnych i Wesołych Świąt pełnych rodzinnego ciepła, wsparcia i światła mobilizującego ku dalszym  pilnym i oczekiwanym rozwiązaniom.

*** 

z okazji Świąt Wielkanocnych proszę przyjąć ode mnie serdecznie życzenia zdrowia, spokoju i wytchnienia od codziennych trosk. Życzę  wielu chwil wypełnionych nadzieją i wiosennym optymizmem.


 *** 



*** 
z okazji Świąt Wielkanocnych życzę z całego serca pokoju i radości. Niech Zmartwychwstały Chrystus błogosławi i opromienia swoją miłością każdy moment życia. Niech ten czas świąteczny będzie również dobrym czasem odpoczynku w gronie Bliskich. Radosnego Alleluja i błogosławionych Świąt dla Całej Rodziny. 

*** 

Życzę  radosnego świętowania  Zmartwychwstania Pańskiego, jako jednego z ważnych inspiracji naszej cywilizacji. Życzę pogodnych szczęśliwych, spędzonych w gronie rodzinnym   Świąt Wielkanocnych.


*** 

Niech czas Wielkanocny utrzyma marzenia, aby nie zabrakło Nam wszystkim wzajemnej życzliwości a ten czas zadumy nad sensem życia i śmierci obfitował w miłość, dobro i radość. Życzymy najpiękniejszych darów: zdrowia, spokoju, miłości i wszelkiej pomyślności w życiu zarówno osobistym, jak i zawodowym...Wesołego Alleluja:)

*** 

Radosnych Świąt Wielkanocnych, nadziei płynącej z cudu Zmartwychwstania  oraz wielu refleksyjnych chwili związanych ze specyfiką nadchodzących dni. Kiedy będziemy zasiadać do stołu z najbliższymi  powitajmy się słowami: „Resurrexit, sicut dixit”  - Zmartwychwstał jak powiedział Alleluja! 


*** 


w ten czas szczególnej refleksji nad tym, co w życiu jest ważne przesyłam kosz pełen serdecznych myśli, a w nich życzenia  jak najlepszego zdrowia i miłości wzajemnej, która potrafi wszystko pokonać.  Życzę wyłącznie pięknych i radosnych dni, dalszej mocy twórczej!!!

*** 

Великдень особливий для нас українців

У саму Квітну Неділю москалі замордували 35 осіб та  більше ста поранених у Сумах. Всі жертви  були невійськові, чоловіки,жінки і діти. Коротко перед тим Москаль зробив подібне у Кривому Розі. Наступного дня москаль напав на Одесу. Там нам обійшлося трішки краще.

Московська православна церква, рамя московських спецслужб, не звернула увагу зовсім на ці брутальні вбивства. І не дивно хіба бо навіть Президент США який говорить про збереження людського життя, просто здвигнув раменами та не назвавши навіть злочинця, сказав просто, мені кажуть, що це певне була помилка. На пресовій конференції він знов закинув Україні, що вона не повинна була заходити у війну з переважаючим противником. От вислови співчуття!

Ось так розпочався страсний тиждень в Україні. У нас тепер хіба усі дні, тижні, місяці та роки страсні. Тому не було чому дивуватися. Ми боремося проти самого чорта і при цьому виконуймо Божу роботу. Так ми обрані самим Господом Богом боротися на землі проти зла. І так ми повинні приймати наші страсті. 

По нашій стороні все ж таки Бог. Він хіба інколи забуває, що ми тільки люди з людськими слабостями. Скільки страстей можемо ми. перенести. Ми знов і знов даємо відсіч і це уже четвертий рік. Ми молимося у Святій Літургії — Господи Помилуй. Нам інколи здається, що Господь оглух до наших молитов. Наші духовні пастори тримаю нас на дусі але не з мали трудом. Їм так само як нашим військовим полководцям і рядовим належиться велика подяка. Ці духовні капеляни також тримають на дусі наших військових і їм допомагають.

І ось здається сторасті минають і приходить день Воскресіння нашого Господа Ісуса Христа, нашого Спасителя. Великдень це світло надії  при кінці страждання. Україна і її народ величаво святкуватиме Воскресіння Господа Бога Ісуса Христа. Правда москалі можуть зважитися навіть у саму святу Великодню Неділю вбивати наших людей. Ми переживемо і це і навіть дамо відсіч. Бо ми такий народ!

Свято Христового Воскресіння у час війни це нагода нашого національного єднання всіх українців де вони не жили б. У час Великодньої сповіді, відвідування Плащаниці, освячення кошик паски і яєчка, відправи Воскресної Утрені, Божественної літургії чи вкінці  вдома при сніданку це спільна молитва кожної української Християнської родини. Це нагода поновно збудити совість та себе присвятити Богові та своєму народові. Цей народ український проявляє найкращі чесноти людини. Цей народ це месник правди, добра та справедливості.

Наша боротьба це не просто відсіч Києва проти Москви. Це свята боротьба за добро, правду і справедливість. Це боротьба за існування нашого народу який представляє ніщо інше як усі ці характеристики і чесноти. Сьогодні ми боронимо не тільки себе але весь світ проти зла, брехні та несправедливості.

Я буду молитися також за американський народ. Бо цей народ потребує молитов. Це народ засадничо добрий, але також примітивний, підлий, зрадливий, зухвалий. Його сьогодні очолює і представляє сам чорт.

Ні, я не буду молитися за москалів і не проситиму Господа, “Прости їм, вони не знають що роблять.“ Москалі це посланці самого Сатани. Вони виродки які не належать до людства. Відношення до них може бути тільки молитвою до Ісуса Хреста, щоб своєю смертю та воскресінням  подолав все лихо на землі включно з народом самого чорта: Смерть москалям. І то чим швидше бо це конечне для збереження людства та Божого світу.

У кожного своє мислення та свої особливості у цей  такий Великий День. Бажаю усім Божих ласк, а також і світської  смачної паски та свяченого  яєчка. 

Молімося за перемогу нашу та цілого Божого світу, за перемогу добра над злом, за перемогу Воскреслого Христа над дияволом. Молімося за душі наших загиблих героїв. Молімося за себе, щоби кожен знав відчув свій обов'язок перед своїм народом та нашою ненькою Україною.

Слава Україні! Героям Слава! Христос Воскрес! Славімо Його!

Acкольд Лозинський

20 квітня 2025 р.

*** 

życzę by te Święta przyniosły radość, która płynie z pustego grobu, siłę wypływającą ze Zmartwychwstania i nadzieję , której źródłem jest Chrystus. 

***   

Moji milí přátelé,přeji také ještě hezké prožití zbytku velikonočních dnů. Jsem ráda, že již léta spolupracujeme. Bylo a je to vždy úžasné setkání s opravdovými přáteli. A toho já si nesmírně vážím. Hezké vztahy mezi lidmi spíše mizí, ale nám přetrvávají mnoho let, v oblasti lidské i profesní. Díky za to. Je to dnes vzácnost. 


*** 

Święta Wielkiej Nocy to czas nadziei i otuchy. Czas odradzania się wiary w siłę Chrystusa i w siłę człowieka. Niech te święta przyniosą pokój, radość i życzliwość. Ta bezwzględna wojna powoduje, że ludzie tracą nadzieję i cierpliwość. Widać to w tekście doktora Askolda Łozyńskiego. 


*** 

przesyłam życzenia błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego.  Niechaj miłość Zmartwychwstałego Chrystusa staje się źródłem siły, mocy i wiary na każdy dzień życia. 
Życzę dużo zdrowia, radości i wszelakiego dobra 

*** 


Życzenia przenajpiękniejszych Świąt Wielkanocnych, wytchnienia, uduchowienia, wyczekiwanych spotkań, bezpiecznych podróży, kulinarnych zachwytów, cudownego samopoczucia, wymarzonej na ten czas pogody (w tym ducha) i najpiękniejszych wzruszeń wśród wspaniałych osób 

*** 




(Fotografie - BŚ)

18 kwietnia 2025

Życzenia z okazji Świąt Paschalnych

 

(foto: BŚ) 

Wielkanoc to czas świętowania Zmartwychwstania Pańskiego, który daje nam nadzieję na życie w wieczności. Z tej okazji życzę wszystkim Czytelnikom bloga nadziei silniejszej niż obawy, wiary i marzeń, które umacniają naszą obecność na świecie, miłości, która nigdy nie umiera oraz zdrowia i wszelkiej pomyślności! Alleluja!   

Pani prof. Uniwersytetu Śląskiego Małgorzata Zalewska-Bujak przysłała życzenia, które zostały opatrzone pięknym a nieznanym mi wcześniej wierszem Wojciecha Bąka. Ufam, że opublikowanie wiersza w tym miejscu nie zostanie mi poczytane za plagiat, bo tekst jest podpisany (podobnie jak zamieszczane w blogu ilustracje czy fotografie). Pani Profesor jest członkinią Cieszyńskiego Oddziału Towarzystwa Miłośników Języka Polskiego, toteż potraktuję ten przekaz w kategorii świątecznego daru dla czytelników, którzy, podobnie jak ja, nie mieli dotychczas okazji do poznania tego utworu.

    Święta Paschalne są przecież także ważne ze względu na pamięć o tych, których już z nami nie ma. Wojciech Bąk (1907-1961) był polskim pisarzem, prozaikiem i poetą, którego twórczość związana była głównie z liryką religijną. Niniejszy wiersz jest jej pięknym wyrazem: 


(Foto-Wikipedia) 


". . .Twym zmartwychwstaniem żyję! Ono śmierć
Mojego życia w Twoje życie zmienia —
I oddech Twój rozszerza moją pierś,
I światłość Twa mą ciemność rozpromienia.

I jestem pełny Ciebie! Czuję: Ty
Stanąłeś we mnie i trwasz zmartwychwstały
I Twoją krwią tętno krwi mojej drży,
I hańba ma jest pełna Twojej chwały!

Grobowca mego odrzucony kamień,
Zrzucone śmierci mego życia pęta
I Ty podnosisz w mym ramieniu ramię,

I w głosie hańby mej brzmi moc Twoja święta —
I Tyś jest we mnie — a ja w Tobie, Panie!
I żyję Twoim wielkim zmartwychwstaniem!

                                 Wojciech Bąk" 



17 kwietnia 2025

Wielkanoc z najnowszą książką twórcy "Wrocławskiej Szkoły Przyszłości"

 


Nie spodziewałem się tak pięknego daru na czas Święta Paschalnego, jakim jest najnowsza książka Ryszarda Macieja Łukaszewicza pod tytułem "Tradycje Maciejkowe. Światy tej szkoły - uroda i edukacja" (Wrocław, 2025). Profesor każdego roku zaskakuje mnie niecodziennymi życzeniami na Święta, które z jednej strony kierują myśli ku odległej przeszłości, a z drugiej pozwalają radować się teraźniejszością i nie przestać marzyć o przyszłości. 

Wielkanoc jest świętem, które dotyczy również twórczych pedagogów, a zatem przede wszystkim Autora tej publikacji, który pięknie opisanym traktatem o edukacji, osadzonym w kolażu własnych wspomnień, relacji i foto-ilustracji niestrudzenie potwierdza, że alternatywna idea, autorski model, ale i kilkudziesięcioletnie już doświadczenie i doświadczanie inaczej kreowanej edukacji nie dadzą się tak łatwo "pogrzebać" politykom. Będą promieniować na kolejne pokolenia tych, którzy nie chcą obecnego świata szkoły, bo - jak pisze - "marzenia są drogą wolności", która rozpościera przed PEDAGOGIEM skrzydła wyobraźni.

W 2021 roku pisałem w blogu o wydaniu przez Profesora "Opowieści drogi 1972-1989/1990-2020": 

"Najnowsza i oby nie ostatnia książka Ryszarda Łukaszewicza  zachwyci każdego  miłośnika alternatywnej edukacji, mimo iż autor zaczyna ją od siedmiu zdziwień. Mnie każda książka tak wybitnego pedagoga ujmuje i zadziwia wyjątkową treścią oraz estetyką. Żadna z naukowych książek w polskiej pedagogice nie jest wydawana z taką troską graficzną, ilustracyjną, fotograficzną i dokumentacyjną, jak każda z publikacji Łukaszewicza".

W styczniu 2021 roku odnotowałem dla historyczno-oświatowej prawdy: "Wrocławska Szkoła Przyszłości działała we Wrocławiu na ul. Skwierzyńskiej 34a. Jej założycielem, podmiotem prowadzącym była Fundacja Wolnych Inicjatyw Edukacyjnych prowadząc działalność edukacyjną do 2020 r. W niej odbywały się po zajęciach z dziećmi liczne szkolenia, warsztaty, spotkania dla tych osób, które były zainteresowane alternatywną koncepcją kształcenia młodych pokoleń. Przyjeżdżali do szkoły nie tylko nauczyciele z kraju, ale i z całego świata".

W Polsce jest nie tylko tak, że dla polityków opozycji: "im gorzej, tym lepiej", ale w szkolnictwie jest odwrotnie. "Im gdzieś jest lepiej, tym dla niego gorzej". Potwierdza to powód opuszczenia Wrocławia przez R.M. Łukaszewicza i jego SZKOŁĘ: 

Kończy się czas ul. Skwierzyńskiej i WSP; Gmina podała nas do sądu wnioskując o rozwiązanie użytkowania wieczystego, argumentacja wielce pokrętna; Sąd Okręgowy odrzucił wniosek Gminy, a teraz dla odmiany - Sąd Apelacyjny wydał decyzję wręcz odwrotną; mamy 2 miesiące na "spakowanie" 25 lat i udanie się... "do historii".   

W 2023 roku, po pozbawieniu Wrocławskiej Szkoły Przyszłości możliwości istnienia, a tym samym i działania we Wrocławiu co wydaje się wciąż zdumiewającym paradoksem polskiej demokracji lokalnej, Profesor nie złożył broni, bo MISTRZ PEDAGOGII nie poddaje się, nie wpada w depresję, nie rezygnuje z realizacji wartościowego kulturowo i społecznie projektu edukacyjnego. Zapowiedział zatem jego realizację powołaniem do życia GOŚCIŃCA CZTERECH ŻYWIOŁÓW w Świeradowie Zdroju. Wspaniale wspiera go środowisko od lat prowadzonej przez Niego Fundacji ALE (Alternatyw Lepszej Edukacji). 

W 2025 roku dodaje wszystkim alternatywnym NADZIEI I MOCY ODNOWY edukacji niezależnie od tego, czy komuś się to podoba, czy nie, czy jest to zgodne z political correctness, czy może lokuje nas na obrzeżach systemu, które w swej istocie są jego rdzeniem, a więc centrum. Jak słusznie pisze w najnowszej książce:

"Nie trzeba być romantykiem, aby rozmarzyć się nad edukacją, w której zawiera się możność cudów, w której ukryty jest skarb, nie trzeba, lecz warto. Warto rozmarzyć się nad jej mocą sprawczą,  gdy wiedzie nas poprzez pejzaże wyobraźni i pejzaże działania; gdy urzeka magią przemieniania dziwnych i niezrozumiałych znaków w umiejętności zapisywania i czytania swego imienia; gdy urzeka tajemnicami ksiąg uczonych w bibliotekach i na uniwersytetach świata; gdy urzeka praktyczną wiedzą i zręcznością rąk kowala czy szewca; gdy urzeka porywami duszy i wzniosłością dzieł artystów rzeźbiarzy, malarzy, muzyków, kompozytorów, architektów. A przecież wszyscy oni z milionami nas - przedtem, teraz i potem - brali, biorą i będą brali się do nauki!" (s. 154). 

(s.147) 

      

Zachęcam do lektury pasjonującej książki, której Autor nie pozwala na zanikanie w nas dążeń do podejmowania oddolnych, "wyspowych" transformacji w edukacji,  dzięki odkrywaniu najpierw w sobie, a także z uczniami tego, co jest w nich samych potencjałem transgresji. Warto z R.M. Łukaszewiczem odkrywać na nowo siebie, świat i innych, podejmować dydaktyczne eksperymenty, niezależnie  od tego, jaki jest rządowy "profil absolwenta". Tym bardziej to czyńmy, gdy nie mamy pewności "(...) które z naszych możliwości przesądzają i będą przesądzać o dynamizowaniu linii rozwojowych; nie wiemy do końca, które z nich zmienią naszą wielość dojrzewania w jedność drogi w sobie, nie znamy dostatecznych racji, dla których naszą przyszłość powinniśmy czy możemy wiązać z pewnymi możliwościami, a odrzuceniem wielu innych.

      Ja trzymam na biurku mały, biały kamień - pisze Charles Handy w Głodzie ducha - żeby mi przypominał o czymś podobnym. Wiąże się to z tajemniczym wersetem biblijnej Apokalipsy św. Jana , który brzmi tak: ... mówi duch Kościołów. Zwycięzcy dam manny ukrytej i dam mu biały kamyk, a na kamyku wypisane imię nowe, którego nikt nie zna oprócz tego kto (je) otrzymuje. I dalej dodaje, życie jest szukaniem białego kamyka, dla każdego będzie inny, on zaś podpowiada, że trzeba podejmować inicjatywę; trzeba kształtować samego siebie, a nawet tworzyć od nowa" (s. 148).  

Autor książki nie rozszarpuje ran z powodu pozbawienia jego SZKOŁY miejsca, które przez lata było przestrzenią możliwej niemożliwości, bo "(...) dobra szkoła "zamieszkuje" w emocjach dzieci; w radości zabawy, w odkrywaniu ścieżek ciekawości, w skradaniu się niespodzianek, w przezwyciężaniu chaosu, w rytuałach codzienności, w podnieceniu świątecznym czy wreszcie - w poczuciu bezpieczeństwa i poczuciu własnej wartości uczenia się" (s. 136). 

Nie ma co się oszukiwać. Większości wcale na tym nie zależy, bo niewiele wymagają od siebie, by być ciekawymi nie tylko przedmiotu własnej profesji, ale i kreującymi z uczniami ich świat we współtworzonym klimacie poznawania tajemnic życia i śmierci, trwania i ulotności, ciągłości i fragmentaryczności, wielości i wyjątkowości fenomenów. Trzeba ich doświadczać, przeżywać w dialogu z sobą i innymi, w przestrzeni zamkniętej i otwartej, w świecie marzeń i zdecentrowanej przestrzeni świata, a nie realizować godziny "przy tablicy".          

 

Nie zdradzę w tym miejscu treści książki, którą warto mieć przy sobie, ale nie po to, by usiłować wcielać się w postALEistę, bo nikt nie będzie drugim, a tym bardziej lepszym R. M. Łukaszewiczem. Może jednak być sobą na autorskiej ścieżce świata innej szkoły, skoro wszystko "zaczyna się od: głowy, serca i woli działania.     

Tradycje Maciejkowe są wyjątkowym nośnikiem świata innej, bo odszkolnionej  szkoły, która jest urodą edukacji. Jeśli zatem zdarza się komuś moment zachwiania, zwątpienia, czy aby warto kreować własną edu-utopię, to po lekturze kolejnej publikacji Mistrza nie pozwoli jej utopić innym. Każde bowiem marzenie typu ALE (Alternatywy Lepszej Edukacji) wprowadzone w czyn stanie się w życiu młodych pokoleń i ich nauczycieli "poezją codzienności" (s. 78).   


16 kwietnia 2025

Tak nie walczy się z wagarami szkolnymi

 


(foto: BŚ) 


Ministra edukacji, a co gorsza jej urzędnicy i "doradcy", popełniają błąd w projektowanym zaostrzeniu obowiązku uczęszczania na zajęcia lekcyjne. Dotychczasowa górna granica usprawiedliwionych obecności w szkole wynosi 50 proc. z planowych godzin zajęć z poszczególnych przedmiotów szkolnych dla każdego rocznika. Uczniowie jednak,  z różnych powodów, coraz częściej i chętniej opuszczają lekcje lub nie przychodzą w ogóle do szkoły.        

Ministerstwo nie publikuje danych na temat częstotliwości i łącznej liczby nieobecności uczniów w szkołach publicznych z podziałem na ich typy, roczniki i przedmioty. Mimo to ministra Barbara Nowacka ogłosiła, zapewne na wniosek zatroskanych o miejsce pracy i płacy nauczycieli, by powyższą normę podwyższyć i dopuścić maksymalnie 25 proc. nieusprawiedliwionej nieobecności uczniów w szkole.  

"Jak ktoś ma gorączkę, to nie tłucze termometru", tylko idzie do lekarza, by ten go zbadał, być może nawet zlecił badania morfologiczne, a następnie zlecił leczenie. W oświacie jest tak, jak chce władza. Ministra przymierza się do rzekomo "głębokiej reformy szkolnictwa" nie rozumiejąc, że nie można aplikować "kuracji" bez zdiagnozowania przyczyn zaistnienia "choroby", jaką w tym przypadku jest nieusprawiedliwione nieuczęszczanie jakiejś liczby uczniów do szkoły. Jakiej? 

Ilu uczniów objętych obowiązkiem szkolnym, a więc do 18 roku życia, nie chodzi do szkoły bez usprawiedliwienia nieobecności? Uczniów w jakim wieku i z jakiego typu szkoły dotyczy rzekoma "choroba wagarowania"? Czy owa epidemia, z którą zamierza się walczyć ustawową zmianą, dotyczy uczniów klas IV-VIII szkół podstawowych, czy może ostatnich klas liceów ogólnokształcących, a może szkół branżowych (z jakiej branży), czy techników (o jakiej specjalności)? 

W której grupie wiekowej przeważa to zjawisko? Czy dotyczy ono w większym zakresie chłopców czy dziewcząt, a może uczniów niebinarnych? Jak ma się zjawisko wagarowania do wagarów usprawiedliwionych przez rodziców lub już osiemnastoletnich uczniów technikum czy liceum? 

Byłoby dobrze, gdyby ministra przestała komunikować zmiany, które kompromitują jej resort, bo populizm w polityce oświatowej prowadzi do głębokich kryzysów organizacyjnych, kadrowych,  metodycznych i ... wychowawczych. Warto pamiętać o tym, że "tłukąc termometr" uwalnia się "rtęć głupoty".          

 

 

15 kwietnia 2025

O szwajcarskiej edukacji

 


(foto: archiwum własne) 

Wszelkie porównania systemowe polskiej oświaty do zagranicznych systemów edukacyjnych są o tyle nieuprawnione, że w przypadku szwajcarskiego szkolnictwa jest ono zdecentralizowane. Wśród 26 kantonów każdy ma własne, niezależne regulacje prawne, organizacyjne i programowe, także w odniesieniu do edukacji szkolnej. Przykładowo, w kantonie Lucerna edukacja wczesnoszkolna trwa 6 lat, zaś kolejne 3 lata szkoły powszechnej, obowiązkowej uczniowie realizują w jednym z trzech typów szkół średnich I stopnia: szkole realnej, głównej lub w gimnazjum I stopnia. 

Po dziewięcioletniej nauce mogą wybrać jedną z kilkudziesięciu typów szkół ponadpodstawowych - zawodowych lub ogólnokształcących, w których kształcenie nie jest już objęte obowiązkiem szkolnym, ale jest bezpłatne. Obowiązek szkolny jest zróżnicowany i wynosi w zależności od kantonu od 9 do 11 lat, a zaczyna się w szóstym roku życia dzieci i odpowiada polskiej "zerówce" przygotowującej do dojrzałości szkolnej. W kantonie Lucerna dzieci mogą uczęszczać do oddziału przedszkolnego w szkole już od 4 roku życia, przy czym obowiązkowo od 6 roku  życia. Bezpłatna i obowiązkowa edukacja trwa tu do 16 roku życia. 

Na oświatę z budżetu gminy wydaje się średnio ok. 30-40 proc., co wskazuje na istotną troskę społeczności regionalnej o jak najwyższą jakość kształcenia dzieci i młodzieży. Przejawia się to nie tylko w najwyższych wynagrodzeniach nauczycieli na świecie, ale i w bogatym wyposażeniu szkół w pomoce dydaktyczne, nowe technologie i nowoczesną infrastrukturę.

   Edukacja powszechna jest bezpłatna, toteż wszystkie materiały do nauki, w tym także podręczniki i materiały piśmienne, do zajęć technicznych, artystycznych, z kultury fizycznej  czy laptopy/tablety uczniowie otrzymują w szkole bezpłatnie. W klasach I - VI liczba uczniów nie może przekroczyć 25, zaś najmniej mogą one liczyć 15 osób. Rok szkolny trwa 38 i 1/2 tygodnia, zaś zajęcia dydaktyczne w ramach realizacji "curriculum" obejmują od 23 godzin tygodniowo w szkole podstawowej do 35 godzin w szkole średniej II stopnia. 

Nauczyciele zatrudniani są przez władze gminne na 4 lata, w tym pierwszy rok pracy jest okresem próbnym. Dla uzyskania miejsca pracy w szkole muszą jednak dysponować pozytywną opinią co najmniej 1/5 mieszkańców z rejonu danej szkoły, a uprawnionych do głosowania. W ten sposób rodzice mają zasadniczy wpływ na właściwy dobór pedagogów do pracy oświatowej z ich dziećmi.

   Słusznie wychodzi się tu z założenia, że edukacja szkolna jest prymarnym prawem rodziców. Oni bowiem są odpowiedzialni za wychowanie i wykształcenie własnych dzieci, natomiast szkoła (publiczna, prywatna czy samorządowa) może być w tym procesie jedynie partnerem i rzecznikiem ich interesów. Dopuszczalna jest w tym kraju edukacja domowa. 

Współpraca szkoły z rodzicami ma na celu: 

- ich udział w radzie szkoły, opiniowanie pracy nauczycieli, współdziałanie z nimi w ewaluacji procesu kształcenia i wychowania ich dziecka; 

-  przyczynianie się do stworzenia w szkole i poza nią klimatu radości i satysfakcji dzieci z ich udziału w zajęciach dydaktycznych oraz pozaszkolnych; 

- wspieranie postaw nauczycieli i dzieci w tych sferach ich aktywności, w których szkoła jako instytucja może na nie wpływać pozytywnie; 

- wspieranie nauczycieli twórczych, pracowitych, rzetelnych i obowiązkowych w realizacji przez nich zadań dydaktyczno-wychowawczych. 

    W Szwajcarii istnieje bardzo silne rodzicielskie lobby praw dzieci do godnej edukacji, zrzeszające wiele organizacji i stowarzyszeń, mających swoich przedstawicieli we władzach oświatowych, parlamentarnych, w partiach politycznych czy w środkach masowego przekazu. Aktywne jest Forum Szwajcarskich Organizacji Rodziców (FSEO), które zajmuje się kształceniem i doskonaleniem pedagogicznym rodziców, polityką rodzinną i edukacyjną federacji i kantonów, pedagogiką środków masowego przekazu, polityką proekologiczną oraz problematyką zdrowia.

Od końca lat 80. XX wieku w kantonie Lucerna uczniowie wczesnej edukacji nie otrzymują stopni szkolnych tylko oceny opisowe, co wspierane jest trójstronną autoewaluacją ich osiągnięć szkolnych oraz pozaszkolnych pasji i zainteresowań. Co kilka tygodni nauczyciele klas łączonych   (I -II, III-IV i V-VI) organizują spotkania z udziałem dziecka i jego rodziców, by w ramach wspólnej rozmowy, analizy uczniowskiego portfolio i opinii rodziców określić stan realizacji wymagań szkolnych, informować się wzajemnie o sukcesach i barierach w procesie uczenia się oraz o możliwości dalszego rozwoju, a jeśli to jest potrzebne, to także jego specjalistycznego czy sprofilowanego wspomagania. 

Kluczowe jest wzmacnianie naturalnej skłonności dzieci do uczenia się, do samostanowienia o własnej edukacji, do samokontroli, samooceny i autoregulacji. Kończący szkołę podstawową stają się dzięki temu bardziej samodzielni, twórczy, świadomi i pewni własnych kompetencji. W procesie oceniania kształtującego analizowany jest integralny rozwój dziecka  jako człowieka. Nie może to rzutować na jego status społeczny i na obniżanie poczucia własnej wartości.   

Cele, metody, formy i środki kształcenia i uczenia się są skoncentrowane na następujących kompetencjach uczniów:

 - osobowościowych, intrapersonalnych (tzw. "Selbstkompetenz");

 - społecznych, interakcyjnych (tzw. "Sozialkompetenz"); 

 - merytorycznych, poznawczych (tzw.  "Sachkompetenz").

Istotą edukacji jest wspierające towarzyszenie dziecku w jego własnej drodze do dojrzałości i autonomii. Uczniowie mają prawo do udziału w zróżnicowanym na ich indywidualność toku kształcenia. Nie mogą zatem być oceniani poprzez porównywanie z innymi bądź z jakąś skalą stopni szkolnych. Tradycyjnie zajęcia szkolne są dzielone na dwie części: do godziny 12.00 i od godz. 14.00 do 16.00, bowiem obowiązuje w kantonach przerwa obiadowa, by dzieci mogły zjeść posiłek w domu wraz z rodzicami.