28 października 2022

O trzech rewolucjach w edukacji dorosłych na XXXIV Forum Pedagogicznym we Wrocławiu

 


W czerwcu br. miałem okazję wysłuchania referatu profesora Mieczysława Malewskiego o przesunięciach edukacyjnych w andragogice. Tym razem, w ramach cyklicznego Forum Pedagogicznego na Uniwersytecie Wrocławskim andragog pogłębił swoje analizy, wskazując na trzy fazy rewolucji w kształceniu dorosłych. Swoje wystąpienie otworzył maksymą Gerta Biesty: 

Edukacja nie jest napełnianiem kubła, ale rozniecaniem ognia. 

Każda metafora, którą posługują się pedagodzy, stwarza szansę do refleksji i otwartej dyskuji na temat tego, jak w XXI wieku kształcić młode pokolenia. W tym jednak przypadku dotyczy ona osób dorosłych, a więc tych, które powinny być już wykształcone, tymczasem - zdaniem M. Malewskiego - jest ono niepełne, parcjalne, a być może także obciążone zniechęcaniem do ustawicznego uczenia się tych, którzy dopiero rozpoczynali swoją edukacyjną przygodę. 

Jak każda typologia, także i ta zaproponowana, jest niedoskonała, ale pozwala objąć analizą ewolucję dydaktyki kształcenia dorosłych w ciągu minionego półwiecza. Profesor M. Malewski wyróżnił bowiem: 

I - założycielską fazę andragogiki przypadającą na przełom lat 60. i 70. XX wieku. W tym czasie doszło w wyniku procesów subdyscyplinaryzacji nauk społecznych do wyodrębnienia z pedagogiki jej - rzekomo autonomicznej - nowej subdyscypliny badań naukowych - andragogiki. Wskaźnikiem przemiany miał być fakt odejścia od wcześniejszego a dominującego programocentryzmu do osobocentryzmu (wyjścia od potrzeb poznawczych dorosłego).  

II -     ontologiczna faza przejścia od nauczania do samodzielnego, ale kierowanego uczenia się, która przypadła na początek lat 90. XX wieku, modernizując zarazem pola badawcze tej subdyscypliny nauk pedagogicznych 

III faza epistemicznego rozwoju przypada na rewolucję cyfrową także w powszechnej edukacji, w ramach której następuje przejście od zdobywania i nabywania wiedzy, mądrości do jej wypierania i pogłębiania w społeczeństwie stanu ignorancji w wyniku zastępowania wiedzy informacją, a więc substytutem wiedzy.

Zapewne M. Malewski pisze kolejną książkę, toteż znajdziemy głębokie rozwinięcie zasygnalizowanych przeze mnie wątków jego wczorajszej wypowiedzi na Forum. Kto uczestniczył w debacie, ten już wie, jakie uzasadnienia i ich źródła kryją się za powyższą typologią.