19 kwietnia 2015

Pedagogika o stanie edukacji - w debacie ekonomiczno-społecznej



W ramach obchodów 25 lat przemian ustrojowych w Polsce Stowarzyszenie Przedsiębiorców i Kupców Świdnickich zorganizowało debatę naukową na temat wpływu tej transformacji na rozwój gospodarki rynkowej i społeczeństwa obywatelskiego. Udział w niej wzięły następujące osoby:

1. Edward Szywała (Prezes SPiKS) – Przedsiębiorczość, organizacje gospodarcze w XXV - leciu i i9ch wpływ na rozwój społeczeństwa obywatelskiego.

2. Robert Jagła (Prezes Regionu Funduszu Wałbrzyskiego) – Fundacje i Fundusze Inwestycyjne w XXV-leciu i ich wpływ na rozwój gospodarczy i budowę społeczeństwa obywatelskiego.

3. Leszek Balcerowicz (prof. SGW w Warszawie, prezes FOR) – Wpływ przemian ustrojowych na rozwój gospodarki rynkowej.


4. Jan Lityński (minister w Kancelarii Prezydenta) - Przemiany ustrojowe XXV - lecia ich wpływ na ustrój polityczny, system parlamentarny i partie polityczne.

5. Jan Miodek (prof. Uniwersytetu Wrocławskiego) - XXV lat przemian ustrojowych, ich wpływ na kulturę, język i rozwój społeczeństwa obywatelskiego.

6. Jerzy Stępień (b. sędzia Trybunału Konstytucyjnego, prof. prawa) - Samorząd i system sprawiedliwości w XXV - leciu przemian ustrojowych.
7. Bogusław Śliwerski (Przewodniczący Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN, prof. ChAT i APS w Warszawie) – Edukacja, jej udział w przemianach ustrojowych i budowaniu obywatelskości młodych Polaków.



W pierwszej części obrad prof. Leszek Balcerowicz zwrócił uwagę na to, że (...) każdy zgadza się z tym, by było społeczeństwo obywatelskie, każdy chciałby, żeby go było więcej, a jednak nie może się ono w pełni rozwinąć w naszym kraju. Kto szkodzi rozwojowi społeczeństwa obywatelskiego? Ten, kto rozdyma sztucznie państwo, żądając by dawało społeczeństwu jak najwięcej. Jeżeli chcemy mieć więcej społeczeństwa obywatelskiego, to musimy ograniczać rolę państwa, łącznie z tym, co może ono czynić na poziomie lokalnym. Łatwo się mówi o społeczeństwie obywatelskim, ale znacznie trudniej się je tworzy.



Minister Jan Lityński odwołał się w swojej wypowiedzi do wspomnień z początku polskiej transformacji. Stwierdził, że w porównaniu z tym, jak przebiegał upadek socjalizmu w innych krajach tamtego reżimu, "(...) nas różniła chęć zmiany i wiara w jej przeprowadzenie. To był okres wyzwolenia się niebywałej energii Polaków, która stworzyła zupełnie nowe szanse każdemu, kto chciał i potrafił wziąć sprawy w swoje ręce. Dzisiaj Polska jest krajem sukcesu, który rozwija się najszybciej spośród pozostałych państw poprzedniego obozu. Reforma gospodarcza i samorządowa stanowiły o fundamencie naszego sukcesu. Postawił zarazem pytanie, na które, niestety, publicznie nie odpowiedział, a mianowicie: "Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?"

Prof. Jan Miodek w ciekawym i ekspresyjnym wystąpieniu podzielił się swoimi refleksjami na temat przemian językowych Polaków w okresie minionego ćwierćwiecza. Jego zdaniem zaważyły tu dwa procesy:

1) rewolucja komunikacyjna - polegająca na tym, że dzięki odzyskaniu przez Polaków wolności, została zniesiona cenzura, a więc powróciło do niej wolne słowo.
2) powszechna elektronizacja komunikacji, która sprawia, że wystarczy wyłączenie prądu, by nagle okazało się, że ludzie przestają się ze sobą komunikować, bo nie są w sieci.

Mamy setki nowych terminów, które przeniknęły do naszego języka w wyniku elektronicznej komunikacji. Przywołał anegdoty z akademickiego życia, kiedy to na początku lat 90.XX w. przewodniczący samorządu studenckiego skierował w trakcie inauguracji roku apel do studentów I roku, by nie tylko zapisywali wszystko na swoich dyskietkach, ale przede wszystkim nauczyli się krytycznie myśleć. Kto dzisiaj pamięta, czym była dyskietka? A pojęcie "zresetować"? Czyż nie używamy go już w potocznej mowie mając na myśli - zrelaksować się, zdystansować. Dzisiaj resetowanie jest obiegowym czasownikiem. Mówimy "Musimy zresetować naszą politykę wobec...", itd. Wreszcie, takim morfologicznym znakiem tej wszechobecności rzeczywistości elektronicznej jest najproduktywniejszy model słowotwórczy: "e-...". Pod te kropeczki możemy dać dosłownie wszystko, np. e-Świdnica, e-Wrocław, e-biblioteka, e-płyta e-faktura, e-podpis itd., itd. i to nie ma końca, bo wszystko wokół nas elektroniczne się staje.


Prof. Jerzy Stępień mówił o znaczeniu wyborów w dn. 4 czerwca 1990 r. Jego zdaniem, a zwracali na to szczególnie uwagę zagraniczni analitycy tego wydarzenia, że sami błędnie je oceniamy. Zdaniem profesora (...) powinniśmy pamiętać, że ok. 63% Polaków poszło na wybory, z czego 60% głosowało na kandydatów Komitetu Obywatelskiego "Solidarność". To oznaczało, że stronników władzy z czasów PRL poparło zaledwie 3% obywateli. To wywołało nie tylko szok w jej szeregach, ale i panikę, bowiem aż tak wysokiej przegranej się nie spodziewano. To wówczas pojawiły się w gronie tamtejszej władzy trzy warianty reakcji na ten wynik: 1) unieważnić głosowanie; 2) uznać wynik głosowania i oddać władzę opozycji; 3) jakoś się dogadać. Jaki wybrano wariant? Wiemy. Dzisiaj polityka to pozyskiwanie głosów biednych za pieniądze bogatych w zamian za obietnicę ochrony jednych przed drugimi... (...)

Są trzy filary państwa demokratycznego, przy czym ich znaczenie ma także swoje odzwierciedlenie w hierarchii:
1) System edukacyjny państwa; 2) administracja; 3) sądownictwo.
Minęło 25 lat wolności, a nadal system edukacji nie jest na I miejscu w naszym państwie. Jeszcze kilka miesięcy kierowania resortem przez niekompetentną i kompromitującą edukację ministrę Joannę Kluzik-Rostkowską, a państwo demokratyczne będzie oddalać się coraz bardziej od standardów. Co jest tu najdziwniejsze, ta pani reprezentuje partię władzy - Platformę Obywatelską pogłębiając jej kryzys jako formacji antyobywatelskiej.
Treści mojego wystąpienia nie muszę tu przywoływać, bo czytelnicy znają mój pogląd na niszczenie przez elity władzy w latach 1993-2015 polskiego systemu edukacyjnego, w tym szczególnie: zmanipulowanie polskiego społeczeństwa, zdrada porozumień sierpniowych i "Okrągłego Stołu" w sprawie demokratyzacji szkolnictwa, brak społecznej kontroli nad toksyczną polityką oświatową MEN, pozoranctwo tego urzędu, zarządzanie kryzysami, nieustanne rządzenie przez konfliktowanie społeczeństwa z nauczycielami, nauczycieli z rodzicami itp., marnotrawienie środków publicznych na korupcjogenne projekty (np. bezpłatne podręczniki, informatyzacja itp.), kompromitujące władze resortu zarządzanie pod publiczkę, populistyczne, oparte na fałszowaniu danych diagnostycznych (np. IBE w sprawie sześciolatków), autorytaryzm i ignorancję ministrów (szczególnie ostatniej, ale przed nią byli także mistrzowie kiczu i propagandy), itp.


Po tej części obrad miała miejsce przerwa, w trakcie której mogliśmy zresetować emocje i myśli, by w drugiej części konferencji powrócić do debaty panelowej. Tę prowadził
Ernest Bodziuch - dziennikarz „Rzeczpospolitej”. W tym tygodniu powinna ukazać się relacja z niej na łamach tej gazety, toteż nie będę jej referował. Na zakończenie jednak dodam pewną ciekawostkę. Mieliśmy okazję do uczestniczenia w koncercie zespołu „Sygit Band” pod kierownictwem dr Macieja Sygita z udziałem solistów m.in.: prof. Jana Miodka – dyrektora Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego i prof. Marka Ziętka – rektora Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.

Po ostatniej części konferencji, w trakcie której wręczano odznaczenia państwowe, stowarzyszeniowe wyróżnienia i statuetki, miał jeszcze miejsce występ Maciek Maślakiewicz – mistrz Europy w tańcu hip – hop. W ramach kampanii rozwoju młodych talentów „Król Maciuś I na Broadway” Fundacji Innopolis zaapelowaliśmy do uczestników tego wieczoru o finansowe wsparcie Maćka, by mógł wyjechać w czasie wakacji do USA i tam podszlifować swoje wyjątkowe umiejętności.