Po udzielonym prasie wywiadzie przez wiceministra edukacji i nauki Włodzimierza Bernackiego na temat m.in. ewaluacji działalności naukowej w myśl ustawy 2.0, postanowiłem zajrzeć na stronę tejże
Komisji Ewaluacji Naukowej, skoro politykę instytucji publicznych w III RP powinna cechować transparentność.
Jak komunikuje MEiN:
Do
podstawowych zadań Komisji Ewaluacji Nauki należy przeprowadzanie ewaluacji
jakości działalności naukowej, przygotowanie projektów wykazu wydawnictw
publikujących recenzowane monografie naukowe oraz wykazu czasopism naukowych i
recenzowanych materiałów z konferencji międzynarodowych; przedstawianie
ministrowi propozycji kategorii naukowych dla podmiotów poddanych ewaluacji;
sporządzanie opinii i ocen w sprawach określonych przez ministra lub z własnej inicjatywy; ewaluacja jakości kształcenia w szkole
doktorskiej; sporządzanie analiz w zakresie ewaluacji jakości
działalności naukowej i jakości kształcenia w szkołach doktorskich, a
także współpraca z krajowymi i międzynarodowymi instytucjami zajmującymi
się ewaluacją jakości działalności naukowej.
Zdaniem wiceministra
ponoć ma nastąpić korekta w kwestii liczby slotów, które
będą brane pod uwagę w ewaluacji działalności naukowej za lata 2022-2025, skoro uwzględnianie jedynie czterech slotów (...) prowadzi do uśrednienia oceny dla tych
dyscyplin, które posiadają dwie, trzy gwiazdy i na te gwiazdy - oczywiście w
pozytywnym, naukowym, sensie pracują całe zespoły badawcze. Dorobek tych
wybitnych osobowości powinien być uwzględniony w szerszym zakresie.
Uczelnie odwoływały się od wyników
ostatniej ewaluacji, co tylko potwierdza, że była ona nie tylko formalnie
wadliwie przeprowadzona, ale i merytorycznie. Wpłynęło bowiem do KEN aż 520
odwołań. Wiceminister zdradza, że do połowy stycznia powinny te podmioty
otrzymać ostateczną decyzję.
Płynące z MEiN komunikaty są wewnętrznie
sprzeczne, bowiem min. Przemysław Czarnek mówił miesiąc temu, że większość
wniosków zostanie rozpatrzona pozytywnie, tymczasem jego zastępca już wie, że
tak się nie stanie. W wielu wypadkach komisja uznała wnioski za
uzasadnione. Natomiast dużej części nie uwzględniono, zespół funkcjonujący w
ministerstwie zasugerował w części tych przypadków podniesienie
oceny.
Wiceminister sądził, że środowiska
akademickie skierują do resortu ostrą krytykę dotychczasowej ewaluacji, a tak
się nie stało. Czyżby zatem uznano, że obowiązujące kryteria i sposób ich
weryfikowania są właściwe? Jak widać, chyba tak. Polityka podporządkowania
nauki komercjalizacji, pseudo umiędzynarodowieniu i korporacyjnym mechanizmom
zarządzania ma się dobrze. Kto na tym zyskuje?
Sięgnijmy zatem na stronę KEN, do której
przekierowuje MEiN. Jest tam adres: Protokoły z posiedzeń Komisji Ewaluacji
Nauki.
WOW. ESSA. Może wreszcie dowiemy się,
jakie decyzje podejmowała KEN i jak je uzasadniała? Być może poznanym analizy, za które płaci się członkom KEN? Nic z tych rzeczy. Szybko przekonamy
się, że ten adres jest totalną lipą, pozoranctwem.
Nie traćcie zatem czasu. Są wprawdzie
zamieszczone dwa pseudoprotokoły z ... 2021 roku!!!
Protokół nr
3/2021Protokół nr 1/2021
Pomijam ich zawartość,
bo jest merytorycznie zerowa. Gdybyśmy mieli załączać tej treści protokoły w
postępowaniach awansowych, to władze uczelni nie wychodziłyby z sal sądowych,
bo byłyby oskarżane o brak uzasadnień. Zapewne jest treść protokołów z tych
posiedzeń, tylko ukryta przed społeczeństwem i naukowcami. Dzięki temu
niektórzy jej członkowie mogą publikować artykuły, w których krytykują wyniki własnej
pracy i jej różne wymiary, także autodestrukcyjne.
Najciekawsze jednak jest to, że z roku
2021 zniknął pseudo protokół nr 2, a w roku 2022 nie było już żadnego. Ciekawe,
po co utrzymujemy z pieniędzy publicznych urzędników, także ze stopniami i
tytułami naukowymi, skoro tak wyglądają efekty ich pracy?
Z jednym poglądem wiceministra mogę się
zgodzić, że (...) uniwersytety, szkoły wyższe czy instytuty badawcze
powinny skoncentrować się na prowadzeniu badań naukowych i prowadzeniu polityki
naukowej, a nie na działaniach ukierunkowanych na uzyskanie maksymalnej oceny w
procesie ewaluacji.
W polityce każdy sobie rzepkę
skrobie.
(Foto: rzeźba absolweta APS)