(fot. Jakub Szymczuk/KPRP)
Ostatnie nominacje profesorskie odbyły się w dniu 25 lutego 2021 r. Od tego czasu upłynęło już siedem miesięcy.
Środowisku akademickiemu może wydawać się, że Rada Doskonałości
Naukowej chowa, jak w sejmowej "zamrażarce", wnioski o nadanie tytułu
profesora. Pewnie dlatego Prezydent Andrzej Duda nie ma komu
podpisywać i wręczać profesorskich nominacji.
Doktorzy habilitowani, których wnioski były rozpatrzone jeszcze do 31 grudnia 2020 r. przez Centralną Komisję Do Spraw Stopni i Tytułów, do dziś nie mogą dowiedzieć się, co stało się z rekomendacją do awansu. Senaty uczelni lub wcześniej - rady wydziałów/instytutów pozytywnie oceniły ich osiągnięcia naukowe, a CK oraz RDN (po wygaszeniu przez rząd prawicy działalności Centralnej Komisji) przeprowadziły w swoich dziedzinowych sekcjach/zespołach ocenę poprawności proceduralnej i merytorycznej zdecydowanej większości z rozpatrywanych wniosków oraz przekazała je do Kancelarii Prezydenta.
Tam zaś utknęły one na wiele miesięcy mimo
pozytywnej rekomendacji Prezydium Centralnej Komisji Do Spraw Stopni i Tytułów
czy - jak w przypadku wniosków rozpatrywanych zgodnie z nową Ustawą prawo o
szkolnictwie wyższym i nauce z 20 lipca 2018 r. - Prezydium Rady Doskonałości
Naukowej. W wielu uczelniach odbyły się już inauguracje nowego roku
akademickiego 2021/2022, ale bez możliwego zaanonsowania przez rektorów nowych
awansów profesorskich ich kadr naukowych.
Tryb prac urzędników Kancelarii
Prezydenta, którzy stanowią ostatnie ogniwo przed nominacją, nie jest
transparentny, ani też nie jest objęty żadnymi regulacjami
prawnymi. Wynika z tego, że Prezydent może, ale nie musi nominować
kandydata do tytułu profesora. Jeśli tego nie uczyni, to nikt nie pozna powodów
odmownej decyzji.
Mamy jednak precedensowy wyrok
Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który rozpatrzył pozew dra
hab. Michała Bilewicza z Uniwersytetu Warszawskiego o rażące zwlekanie przez
Prezydenta RP z podjęciem decyzji w sprawie nadania mu tytułu profesora. Zespół
Nauk Społecznych Rady Doskonałości Naukowej przeprowadził ocenę całego
postępowania psychologa społecznego z UW a jego pozytywną ocenę potwierdziła
uchwała Prezydium Rady Doskonałości Naukowej.
Zdaniem prawników prezydent nie ma prawa dokonywać oceny osiągnięć naukowych Kandydata do tytułu naukowego jako kolejna instancja, gdyż nie przewiduje tego ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. Od tego było 5 recenzentów-profesorów tytularnych rozpatrujących wniosek dla stosownego organu uniwersyteckiego, zaś drugą instancją oceniającą byli eksperci - profesorowie Rady Doskonałości Naukowej. Rolą prezydenta RP jest zatem - zgodnie z ustawą - nadanie tytułu profesora uczonemu, który w obu instancjach uzyskał pozytywną ocenę i rekomendację.
W związku z brakiem decyzji w sprawie tego
Kandydata Rada Doskonałości Naukowej wyraziła niepokój podkreślając raz
jeszcze, że nie ma merytorycznych i proceduralnych podstaw do zakwestionowania
wniosku dra hab. M. Bilewicza, a już jest w WSA kolejny pozew - dra hab. Waltera
Żelaznego z Uniwersytetu w Białymstoku, któremu prezydent także nie podpisał
nominacji profesorskiej.
Jest to niewątpliwie niepokojący sygnał
dla nauczycieli akademickich, uczonych, których kilkudziesięcioletnia praca
naukowo-badawcza może być - wbrew recenzjom najwyższej klasy naukowców -
najzwyczajniej w świecie "wyrzucona do kosza", bez podania przyczyn i uzasadnienia. Nie zaczynamy zatem nowego roku akademickiego 2021/2022 z
poczuciem przestrzegania prawa i poczuciem sprawiedliwości przez ostatnią
instancję w postępowaniu awansowym polskich uczonych.
Jak ma się do tego przesłanie Prezydenta RP z okazji rozpoczęcia nowego roku akademickiego?