Trudno w tak dwoistym nastrojowo Dniu Edukacji Narodowej
składać Nauczycielom życzenia. Kieruję jednak do wszystkich nauczycieli życzenie, by skorzystali z tych pryncypiów dydaktyki ogólnej, które (u-)czynią
z ich aktywności zawodowej przestrzeń wolności potwierdzanej uczniowską wdzięcznością.
Sięgam do rozprawy z 1913 roku
zatytułowanej "Zarys dydaktyki ogólnej" autorstwa Friedricha
Regenera, która jest przekładem z języka niemieckiego czwartego wydania
(sic!). Translacji dokonał Waldemar Osterloff, który także
wzbogacił tekst o przypisy wyjaśniające.
Jeśli nauczyciel czy naukowiec mógłby pomyśleć, że
napisany ponad sto lat temu tekst nie może być dzisiaj aktualny, to jest w
błędzie. Historia kołem się toczy, mimo że zmieniły się czasy, są nowe
podejścia do nauki, istotne odkrycia psychologicznych i
dydaktycznych prawidłowości itp., itd. Jednak są takie pryncypia, które wciąż czekają na
swoje bardziej powszechne zastosowanie przez włączenie ich do procesu
kształcenia. To jednak nie będzie możliwe, jeśli nauczyciele i kształcący ich
akademicy nie dostrzegą ponadczasowej wartości niektórych idei, poglądów czy
konkretnych rozwiązań.
Z powyższej książki wybrałem z rozdziału I. 6. Zainteresowanie
i samodzielność właśnie - uniwersalny przekaz. Zachowuję oryginalną pisownię, by uświadomiła
części kadr nauczycielskich, jak daleko jest nam do przeszłości, która
miała być warunkiem rozwoju i życia dzieci w teraźniejszości, by poradziły
sobie w przyszłości.
1. Nauczanie wieść ma do inteligencyi, do
zrozumienia otaczającego świata i wnikania w moralne zadania człowieka. Uczeń
dojdzie do tego celu tem łatwiej, im więcej będzie posiadał dobrej woli do
kształcenia się. Pragniemy tego, co budzi nasze uczucia, nasze zainteresowanie,
co dla nas posiada pewną wartość. Stąd żądanie: żeby nauka budziła
zainteresowanie. Interesujący jest przedmiot, który z jakiegokolwiek powodu
pociąga, zyskuje naszą sympatyę, budzi w nas chęć zajmowania się nim. Np.
powieść interesuje nas: pragniemy dowiedzieć się o losach występujących w niej
osób, a gdy się o nich dowiemy, uczuwamy pewne zadowolenie. (...)
Zainteresowanie jest to pragnienie
zajmowania się pewnym przedmiotem, dlatego że sprawia nam to zadowolenie,
przyjemność. A więc zainteresowanie należy do sfery woli człowieka. Budzić
zainteresowanie znaczy budzić wolę.
Zatem żądanie, żeby nauczanie uczynić
interesującym, znaczy: Ucz tak, żeby w uczniu budziło się pragnienie
zajmowania się danym przedmiotem, dlatego, że to zajęcie sprawia mu przyjemność (...) Zbudziwszy
zainteresowanie ucznia, lekcya utrzymuje także jego uwagę. Zainteresowanie
wytwarza uwagę, i to zawsze. Co nas w żadnym względzie nie interesuje, o tem
słyszeć nie chcemy, na to nie zwracamy uwagi. [s. 37-38]. (...)
Osobowość nauczyciela o tyle wchodzi w rachubę, że
nauczyciel nie może żadną miarą zainteresować uczniów wykładem, skoro sam się
nim nie interesuje. Jeśli zaś w tonie jego mowy, w jego ruchach, w miłości i
żywości z jaką traktuje swój przedmiot, widać jak bardzo jest nim przejęty, to
uczucia przelewają się z jego serca do serc uczniów, porywa ich za sobą. Gdy
zaś on sam nie rozgrzewa się, gdy go rzecz nie interesuje, gdy udaje, odgrywa
żywość zewnętrznie, to nie rozgrzewa się też serca uczniów.
Kto sam nie czuje, czucia nie zdobędzie!
Gdy ono nie przenika do duszy,
To i słuchacza nie poruszy
I władzy nad nim nie posiędzie.
[Goethe; przekład Janikego; s. 44].
(źródło mem'a: Międzyszkolnik)