14 grudnia 2020

Odszedł jeden z najwybitniejszych polskich pedagogów - profesor Andrzej JANOWSKI

 


(źródło: Niezależne Wydawnictwo Harcerskie


Wiedzieliśmy o chorobie Profesora, ale Jego śmierć w tak symbolicznym dla Polski okresie jest szczególna. Odszedł jeden z najznakomitszych polskich profesorów pedagogiki przełomu XX i XXI wieku - Harcmistrz, autor genialnych rozpraw z pedagogii harcerskiej, ale głównie z pedagogiki szkolnej i porównawczej - ANDRZEJ JANOWSKI

Był wyjątkowym uczonym, niepowtarzalną osobowością. Z jednej strony był wspaniałym instruktorem harcerskim, pielęgnującym i przechowującym w najtrudniejszym okresie totalitaryzmu pamięć i dokonania  Jego Mistrza i Przewodnika, jakim był Harcmistrz, profesor Aleksander KAMIŃSKI. Jemu poświęcił wiele swoich rozpraw i książki, które wzbogaciły nie tylko polską pedagogikę społeczną, ale naszą naukę w ogóle. 

Mało jest osób z tak silnym charakterem, kręgosłupem moralnym, jaki reprezentował na co dzień Andrzej JANOWSKI.  Nie tylko w czasie stanu wojennego publikował w podziemnej prasie rozprawki, będące marzeniem o wyzwolonej spod bolszewickiego jarzma Polsce, o demokracji, o wolności nauki, edukacji i kultury. 

Był po roku 1956 r. współzałożycielem i drużynowy 1 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej "Czarna Jedynka", twórcą programu i komendantem Akcji Warmia i Mazury, przewodniczącym Niezależnego Ruchu Harcerskiego w 1981 roku. Jako działacz „Solidarności” i przewodniczący Zespołu Oświaty Niezależnej w latach osiemdziesiątych został włączony jako przedstawiciel opozycji do rozmów Okrągłego Stołu. 

Przez wiele lat pracował w Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie, gdzie kierował Katedrą Polityki Edukacyjnej. Był też członkiem Komitetu Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk.   

Nic dziwnego, że znalazł się w najlepszej ekipie resortu edukacji na stanowisku wiceministra nowej Rzeczpospolitej. Wraz z prof. Henrykiem Samsonowiczem, a potem Robertem Głębockim dotrzymali słowa Polakom, którzy w wielkim ruchu "Solidarności" oczekiwali radykalnej zmiany w oświacie.  To była jedyna, wiarygodna, uczciwa wobec narodu ekipa kierująca Ministerstwem Edukacji Narodowej. 




Jak tylko postkomuniści odbili władzę w 1993 r. stał się ich sumieniem, które tłumili swoją pazernością i próbą zahamowania przemian demokratycznych w naszym państwie wykluczeniem Go jako wybitnego eksperta i profesjonalisty. To było oczywiste, że trzeba było pozbyć się z resortu kogoś, kto nie mógłby legitymizować zdrady.

Zmarł nad ranem 13 grudnia 2020 r. Jakże symboliczna jest ta śmierć, niosąca z sobą nie tylko pamięć o wspaniałym Uczonym, wychowawcy wielu pokoleń osób z charakterem, autentycznych patriotów, ludzi służby dla Polski oraz o trwałych zasadach moralnych.

Jego rozprawy naukowe czyta się z jednym tchem, a przecież mógł sięgać po egzaltowany i hermetyczny język nauk humanistycznych. Wiedział jednak, że tak przekazywana pedagogika nie trafi pod strzechy, do wychowawców, pedagogów, nauczycieli - profesjonalistów i amatorów, rodziców i instruktorów.  

   


Wydana przez A. Janowskiego "Pedagogika praktyczna" jest w rzeczy samej klarownie napisanym podręcznikiem współczesnej myśli uruchamiającej działanie dla dobra dzieci i młodzieży, osób dorosłych i starszych. Żadnej ze swoich książek, także tych napisanych i wydanych w PRL nie musiał się wstydzić, a opublikował m.in. 


  • 1970: Kierowanie wychowawcze w toku lekcji,
  • 1975: Poznawanie uczniów,
  • 1977: Aspiracje młodzieży szkół średnich,
  • 1980: Psychologia społeczna a zagadnienia wychowania,
  • 1985: Prestiż ucznia wśród rówieśników (współautor),
  • 1989: Uczeń w teatrze życia szkolnego,
  • 1994: Podstawowe wiadomości psychopedagogiczne,
  • 2000: Szkoła obywatelska.


Inna z jego monografii "Uczeń w teatrze życia szkolnego" odsłoniła skrywany przez władze totalitarne, a później autorytarne hidden curriculum.  Ostatnia monografia o szkole obywatelskiej byłą efektem jego stażu w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej. Zawiera treści, które są adresowane do polskich elit politycznych. Te jednak były zajęte sobą, a takich ekspertów nie potrzebowała już żadna władza po jego odejściu z MEN.

Trudno jest pogodzić się z odejściem tak wspaniałej OSOBY, która 13 grudnia pozostawiła nam testament społeczno-moralny, byśmy - jak oczekiwał tego A. Kamiński - przestali być podzielonym narodem, tylko potrafili pięknie się różnić między sobą. Trzeba także pamiętać o tym, że w czasach pokoju bycie dzielnym jest znacznie trudniejsze.  




Odszedł na wieczną wartę! Niech spoczywa w pokoju!