Komparatystyka pedagogiczna wzbogaciła się o najnowsze studium dotyczące edukacji przedszkolnej. Dawno nie podejmowano tej problematyki w badaniach pedagogicznych, bo wszystkim się wydawało, że tu nie ma już nic nowego do powiedzenia, a to echo tradycji wciąż grało.
Wydana w Oficynie Wydawniczej ":Impuls" książka Inetty Nowosad i Katarzyny Tomasik-Abdelsamie znakomicie wpisuje się w literaturę z pedagogiki porównawczej z odniesieniem do pedagogiki przedszkolnej, której przedmiot badań, jakim są przedszkola w Polsce, cieszy się nie tylko wysokim uznaniem w opinii społecznej, ale i stanowi fundament pod całożyciowe uczenie się każdej osoby.
Otrzymujemy niezwykle interesujący wgląd w system zdecentralizowanej oświaty przedszkolnej w Niemczech, w których nastąpił radykalny przełom paradygmatyczny, instytucjonalny oraz wychowawczo-opiekuńczy 180 lat temu (od powstania pierwszego przedszkola F.W. Fröbla w Bad Blankenburgu w 1840 r.). Bardzo dobrze się stało, że Autorki wprowadzają czytelników w świat niemieckiej pedagogii przedszkolnej poczynając od jej genezy i ewolucji, skoro w postnowoczesnym świecie powracamy do idei przedszkola w przyrodniczym środowisku.
Historycy
wychowania znajdą tu kompetentne i także trafnie ilustrowane oraz znakomicie
uzasadnione źródłowo pogłębienie wiedzy
o zmianach w przedszkolnej opiece nad dziećmi oraz różnicowaniu dla dzieci i ich
rodziców edukacyjnych oferty.
Książka jest napisana kompetentnie, w oparciu o kluczowe dla podejmowanych problemów źródła wiedzy. Autorki korzystają z nieobecnej dotychczas w naszym kraju literatury niemieckiej i brytyjskiej. Dane statystyczne, które dotyczą wskaźników edukacyjnych, zmieniają się z każdym rokiem, także wraz z kolejnymi raportami z badań międzynarodowych, ale odwoływanie się do nich przez autorki ma istotne znaczenie dla poznania zasięgu swoistej geografii efektywności opiekuńczo-wychowawczej nad dziećmi w wieku przedszkolnym oraz stopnia sieciowego nasycenia placówkami przestrzeni, środowisk ze względu na ich potrzeby.
Świetne są analizy porównawcze modeli wychowania przedszkolnego w RFN i NRD, uwidoczniając totalitarny charakter tych placówek oraz jakże nam znaną ideologię totalitarnego państwa. Znajdziemy w tej książce także kluczowe treści i źródłowe do nich odwołania dla własnych badań, podobnie jak teoretycy wychowania czy pedagodzy opiekuńczo-wychowawczy i społeczni uzyskają niezwykle interesujące spory o istotę i zakres wychowania przedszkolnego dzieci.
Autorki korzystają z bardzo dobrych, niemieckich źródeł wiedzy, wśród autorów których rozpoznaję klasyków pedagogiki, autorytety jak np. K.J. Tillmann, H. M. Griese, H. Döbert, O. Anweiler, M. Winkler itd. Dzięki temu mamy wgląd we współczesną myśl niemieckiej pedagogiki. Co ważne, nie pominęły w analizowanych źródłach polskich badaczy, zarówno historyków wychowania, pedagogów wczesnej edukacji, jak i porównawczych.
Rozprawa może spełnić ważną rolę w Polsce jako państwie o centralistycznym systemie oświaty w zrozumieniu przez polityków i samorządowców znacznie większych korzyści dla wspomagania rozwoju dzieci z tytułu decentralizacji systemu edukacyjnego. Autorki bardzo dobrze opisują swoistość i możliwość funkcjonowania placówek opiekuńczo-wychowawczych i edukacyjnych w modelu zdecentralizowanym w kraju o ustroju federalnym.
Tak jest nie tylko w Niemczech, ale i w Szwajcarii,
Austrii, Wielkiej Brytanii itd., gdzie na znacznie wyższym poziomie prowadzona
jest edukacja instytucjonalna i pozainstytucjonalna od małego dziecka do dorosłości w rozumieniu kształcenia
ustawicznego, przez całe życie.
Dzięki takiej publikacji można przełamać mity o rzekomym chaosie, pozbawieniu państwa wpływu na edukację młodych pokoleń itp. Mało który z polityków w naszym kraju zdaje sobie sprawę z tego, jak ekonomicznie niemiecki model oświaty jest korzystniejszy dla państwa, skoro dzięki decentralizacji środki państwowe są zdecydowanie lepiej wydatkowane i trafiają do właściwego adresata.
Widać w rekonstrukcji przyjętych w różnych
krajach związkowych w Niemczech niezwykle interesujące rozwiązania, koncepcje,
inicjatywy pedagogiczne, które są adekwatne do potrzeb środowisk lokalnych,
dzięki czemu wnoszą szczególną wartość
psychopedagogiczną do tej edukacji. Niestety, w modelu centralistycznym ma
miejsce nieuchronne marnotrawstwo środków
publicznych oraz wprowadzanie rozwiązań, które są w różnych środowiskach
zbyteczne, mało efektywne, nieizomorficzne do potrzeb i potencjału rozwojowego
dzieci.
Niewątpliwie zainteresują się tą
książką nauczyciele wychowania przedszkolnego i uczelnie przygotowujące
ich do tej najpiękniejszej profesji pedagogicznej, bo cieszącej się naturalnym
uznaniem i wdzięcznością dzieci. Nikt tak nie kocha, nie wielbi swojej pani w
obcym przecież środowisku instytucjonalnym, jak właśnie dzieci w wieku
przedszkolnym i wczesnoszkolnej edukacji.
Monografię powinni przeczytać samorządowcy
i politycy oświatowi, także wszelkiej maści doradcy, eksperci, by zobaczyć, jak
wielką wartością dla wspomagania rozwoju najmłodszych jest decentralizacja
oświaty i regionalne wspomaganie jej przez społeczności lokalne, władze
samorządowe i federalne.