Wydawnictwo Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie wydało moją najnowszą rozprawę naukową p.t. "Pedagogika holistyczna. Studium z perspektywy metanauk społecznych", która dopełnia wcześniejsze studia z współczesnych teorii i nurtów wychowania oraz współczesnej myśli pedagogicznej. Ogromnie się cieszę, że tym tytułem zapowiadamy w Akademii twórczy wkład jej naukowego środowiska w Jubileusz 100-lecia wyjątkowej uczelni na mapie europejskiego szkolnictwa wyższego.
Tytuł rozprawy jednoznacznie wskazuje rolę pedagogiki holistycznej jako metateorii wychowania nie tylko we współczesnej wiedzy pedagogicznej, ale w naukach społecznych. Podejście całościowe do nauki przenika do teoretycznych podstaw każdej dyscypliny naukowej, w tym do pedagogiki ogólnej, pedagogiki społecznej, pedagogiki specjalnej, dydaktyki, andragogiki, historii wychowania, metodologii badań pedagogicznych itp.
Pytanie o rolę metateorii ma dwa poziomy: jeden, dotyczący pedagogiki jako nauki, i drugi odnoszący się do pedagogów, a więc praktyków, profesjonalistów czy społeczników, którzy na co dzień podejmują działania wychowawcze. Odpowiedź z uwzględnieniem pierwszego poziomu analiz dotyczy wszystkich subdyscyplin naukowej pedagogiki. Nie ma zatem znaczenia, która z nich miałaby być przedmiotem naszego zainteresowania.
Każda z nauk pedagogicznych, a więc i jej subdyscyplin, powinna mieć swoje teorie, jeśli prowadzi się lub zamierza się prowadzić w niej badania naukowe. Samo wychowanie jako fenomen badawczy wymaga refleksji teoretycznej niezależnie od tego, kim jest wychowanek, w jakim rozwija się środowisku, instytucji oraz w jakim jest wieku.
Na drugim zaś poziomie, który nie będzie przedmiotem niniejszych studiów, warto poszukiwać uzasadnień teoretycznych dla potrzeby czy konieczności posiadania wiedzy o wychowaniu przez szeroko rozumianych pedagogów, żeby mogli lub było im wolno podejmować względnie skutecznie oddziaływania wychowawcze. Owa zgodność części (pojedynczego człowieka) z całością (światem, w którym żyjemy), tego, co czysto subiektywne i arbitralne, z tym, co obiektywne i zgodne z prawem, jest jednym z najważniejszych argumentów na rzecz pluralistycznej metodologii (P.F. Feyerabend, Przeciw metodzie, Wrocław 1996, s. 64).
Pedagodzy powinni zatem głębiej sięgać do nauk pogranicza, do psychologii, socjologii, nauk o człowieku, by – niezależnie od prowadzenia własnych badań empirycznych – wydobywali z nich wiedzę, która będzie sprzyjać podejmowaniu działań innowacyjnych albo uruchamianiu oporu wobec nich, w zależności od rozpoznanych czynników zmian wychowawczych.
Proces wychowania nie może być opisywany, wyjaśniany i konstruowany bez wielostronnego, interdyscyplinarnego badania jego istoty, funkcji, zakresu, form, metod i następstw. Interesuje nas nie tylko dociekanie tego, czy(-m) jest wychowanie, lecz także jakim ono się staje lub jest przez nas kreowane, czemu i komu służy, a komu szkodzi i z jakich powodów. Istotne jest dociekanie jego zróżnicowanych uwarunkowań oraz możliwych do przewidzenia i zdiagnozowania efektów.
Warto też poszukiwać odpowiedzi między innymi na pytania: Jakie są mierniki wychowania? Po czym możemy rozpoznać, że ów fenomen miał miejsce? Jakie są granice wychowania? Kto i w jakim zakresie jest sprawcą wychowania? Jak zmieniająca się sfera komunikacji globalnej rzutuje na wychowanie? Czy rzeczywiście upadek kategorii naukowej prawdy prowadzi do wniosku, że wyniki dotychczasowych badań naukowych nad wychowaniem – szczególnie dla wychowanków – mogą być niebezpieczne?
Warto zweryfikować pojawiające się w ostatnich dekadach aporie i paradoksy wychowawcze, zbadać, czy rzeczywiście zaistniałe w dyskursie naukowym oraz w debatach publicznych mity, idee, modele, orientacje czy kierunki wychowania znajdują swoje uzasadnienie. Być może ze względu na dynamicznie rozwijające się badania antropologiczne, psychologiczne, socjologiczne czy filozoficzne należałoby ponownie sięgnąć do najbardziej kontrowersyjnych tez czy stanowisk dotyczących wychowania, a mianowicie:
Czy istotnie jest jeszcze zasadna teza o przesunięciu socjalizacyjnym w kierunku popkultury? Czym skutkuje w teorii i praktyce teza antypedagogiki o niewychowywaniu? Dlaczego bywamy bezradni wobec niewychowanych osób? Paradoksalność wychowania oznacza przecież zaistnienie w nim czegoś, co jest nieoczekiwane, co nas zaskakuje, na pierwszy rzut oka jawi się jako coś bezmyślnego. Należałoby jednak sprawdzić, czy rację mają ci, którzy twierdzą, że dopóki sam wychowanek w sobie nie dokona zmiany, to do jego wychowania nie dojdzie, że tego zjawiska nie da się wywołać żadnymi, nawet najbardziej wyrafinowanymi sztuczkami.
Zachęcam do lektury i zapraszam na łamy kwartalnika "Studia z Teorii Wychowania", który otwarty jest dla uczonych poszukujących odpowiedzi na powyższe pytania, jak i dzielących się wynikami własnych badań. Wraz z nowym rokiem 2021 proponujemy w redakcji tematyczne profilowanie zawartości periodyku, niezależnie od otwartej przestrzeni dla polemik, recenzji i sporów naukowych.