Jan Burck, Thea Uhlich, Christoph Bals, Niklas Höhne i Leonardo Nascimento opublikowali Raport Monitoring Climate Mitigation Efforts of 60 Countries plus the EU – covering 92% of the Global Greenhouse Gas Emissions. Można sięgnąć do tego materiału wybierając określony region świata. Na podstawie analizy 14 wskaźników (w czterech kategoriach) opracowano ranking państw bardziej lub mniej troszczących się o ochronę środowiska naturalnego, a tym samym ludzkiego życia.
Zainteresowała mnie sytuacja w krajach Unii Europejskiej. Jak piszą autorzy:
Żaden kraj nie osiąga wystarczająco dobrych wyników we wszystkich wskaźnikach, żeby można było wystawić mu ogólną, bardzo wysoką ocenę. Wyniki wskazują na to, że gdyby nawet wszystkie kraje były tak samo zaangażowane jak obecni liderzy, to i tak wysiłki byłyby niewystarczające, żeby można było zapobiec niebezpiecznym zmianom klimatu.
Wiodące w tym rankingu kraje również nie mają powodu, by wyhamowywać swoją dotychczasową politykę w zakresie ochrony klimatu Ziemi. Potrzebne są
jeszcze większe wysiłki i działania wszystkich rządów, żeby możliwe było skierowanie świata na właściwe
tory. Jak ustalono w Glasgow - powinno się dążyć do tego, żeby utrzymać globalne ocieplenie znacznie poniżej wzrostu o 2°C. Jeszcze
lepiej, 1,5°C.
Polska jest wśród objętych badaniami 64 państw świata niemalże na samym końcu tego rankingu, bo zajmuje 52 pozycję. Czy mamy powód do narodowej dumy w obliczu potencjalnej katastrofy dla całej ludzkości?