16 listopada 2015

Nauczycielskie postulaty chyba będą zrealizowane po stu latach


Kilka miesięcy temu pisałem w blogu o pseudo Kongresie Edukacyjnym w Katowicach, w trakcie którego zespół ekspertów w składzie: Zofia Grudzińska, Elżbieta Piotrowska-Gromniak, Andrzej Pery oraz ich liderka Katarzyna Kieszkowska "pracował" ze stowarzyszeniami nauczycielskimi oraz instytucjami edukacyjnymi głównie z obszaru prywatnego, pozarządowego (np. Społeczne Towarzystwo Oświatowe, Krajowe Forum Oświaty Publicznej, Gdańska Fundacja Oświatowa, Stowarzyszenie Przyjaciół Bednarska i in.), by przygotować list dla pani minister JKR.

W liście tym znalazły się zwięźle sformułowane postulaty zmian w polskim systemie oświaty wraz z uzupełniającym i uzasadniającym te zmiany załącznikiem. Zdaniem autorek tego materiału - wypracowane propozycje są o tyle wartościowe, iż zostały konsultowane, a następnie sformułowane przez środowiska nauczycielskie z całej Polski. Jest w tym drobna przesada, bo 90% nauczycielskiego środowiska nie ma pojęcia o tej inicjatywie. Ba, nauczyciele nie wiedzą, że ich "rzecznicy" funkcjonują jako Zespół ds. Strategii przy Ministrze Edukacji Narodowej. Zresztą funkcjonuje tylko do powołania nowego rządu. Ministra już wyprowadza się z gabinetu.

Wspomniany list został wręczony minister J. Kluzik-Rostkowskie w marcu 2015, ale - jak wiemy - szefowa resortu sama pisywała różne listy, więc zapewne nie miała czasu na czytanie tego. Tymczasem zawiera on szereg postulatów, które ponoć nawiązują do wypracowanych podczas III Kongresu Edukacji wniosków. Część z nich pokrywa się z tezami zawartymi w dokumencie pt. "Porozumienie dla edukacji".

O tym, że list wyrzuciła do kosza świadczy fakt, że jego treść nie znalazła odzwierciedlenia w okresie minionego półrocza. To, że są to postulaty, jest świadectwem lekceważenia przez władze resortu edukacji strategicznego myślenia o rozwoju polskiej edukacji. Co napisano pani minister? Nie sposób przytoczyć tu pełnej treści Listu, ale w jego podsumowaniu zostały dobrze oddane nauczycielskie frustracje. właściwie, dobrze ilustrują powody, dla których społeczeństwo miało już dość tej ekipy.

PROPOZYCJE ZMIAN SŁUŻĄCYCH POPRAWIE CAŁEGO SYSTEMU OŚWIATOWEGO

1. W nowym systemie oświatowym doradcy metodyczni, metodycy akademiccy powinni mieć możliwość udziału w lekcjach nauczycieli ze stażem 1-5 lat, a także pozostałych.
Żadna ewaluacja ani SORE nie pokażą prawdziwego obrazu szkoły i nie pomogą nauczycielowi - często bezradnemu wobec nowych wyzwań, pojawiających się w kontakcie z uczniami i nauczaniu zgodnie z podstawą programową - uczyć lepiej.

2) Należy zlikwidować dotychczasowy system awansu, który doprowadził do demoralizacji nauczycieli i łamania podstawowych zasad etyki zawodowej:

- uruchomił w Internecie proceder publicznego handlu „dorobkiem” na poszczególne etapy awansu;

- uzależnił możliwość awansu od powiązań nieformalnych nauczycieli z nadzorem szkół i władzami samorządowymi.

3) Należy pilnie powołać komisję do wprowadzenia gruntownych zmian w egzaminowaniu.

4) Należy zmienić sposób monitorowania realizacji podstawy programowej. Obecnie jest on doprowadzony do absurdu.

5) Należy uporządkować wymagania wobec szkół wynikające z prawa oświatowego. Wielość sprawozdań demobilizuje dyrektorów i nauczycieli. Obciąża także szkołę koniecznością tworzenia dodatkowej dokumentacji, ogranicza realny czas przeznaczony na pracę nauczyciela z uczniem.

6) Należy wyeliminować tworzenie list rankingowych szkół oraz zmodyfikować system EWD, ponieważ szkodzą dobru uczniów, demoralizują nauczycieli i prowadzą do łamania podstawowych zasad etyki zawodowej.

7) Należy pamiętać, że edukacja każdego rocznika uczniów to proces długofalowy. Podstawą powodzenia są jasno określone kryteria, zadania i konsekwencja w daniu nauczycielom i uczniom czasu przeznaczonego na ich realizację.

8) Procesy edukacyjne nie mogą podlegać zmianom wprowadzanym chaotycznie, nawzajem wykluczającym się, bez wcześniejszego przygotowania nauczycieli i zapewnienia warunków ich realizacji.

Tymczasem ministrowie często się zmieniają, pozostawiając po sobie niedokończone, będące w trakcie wprowadzania pomysły reform. A ich następcy – zarzucają je i wprowadzają własne modyfikacje.

9) W zarządzaniu oświatą należy pamiętać, że wielość rozporządzeń, często wykluczających się, prowadzi do ich omijania i dezorganizacji pracy struktur podległych. Tymczasem od lat 90. ubiegłego wieku MEN proponowało i wdrażało wciąż nowe pomysły, nie dokonując analizy tego, jak są wprowadzane nowe rozporządzenia i czy nie destabilizują pracy szkoły. Ostatni przykład to inicjacja działania programu SORE, mimo że nic jeszcze nie wiadomo o losach i wynikach pilotażu cyfryzacji.

10) MEN powinien powołać grupy nauczycieli różnych przedmiotów z udziałem nauczycieli praktyków ze stowarzyszeń nauczycielskich do szczegółowej analizy podstawy programowej ze wszystkich przedmiotów na każdym etapie kształcenia, naniesienia poprawek i uzupełnień;

Wszystkie, wyżej omówione przez nas zagrożenia, były wpisane w nowe struktury egzaminacyjne jako ich logiczna, choć sprzeczna z intencjami innowatorów, konsekwencja. My, nauczyciele praktycy ze stowarzyszeń, sygnalizowaliśmy je w latach 90. XX wieku. jeszcze przed wprowadzeniem „Nowej Matury”, uczestnicząc we wszystkich możliwościach dyskursu społecznego. Nasz głos był wówczas jednak kompletnie lekceważony. Zarzucano nam brak nowoczesnego spojrzenia na oświatę, zacofanie i defetyzm. Wyniki pracy od 1999 roku potwierdzają nasz profesjonalizm i brak elementarnej wyobraźni ówczesnych entuzjastycznych propagatorów nowych struktur egzaminacyjnych. Chcemy zwrócić uwagę, że podstawowym obowiązkiem urzędników MEN jest usprawnianie pracy szkoły, dyrektorów i nauczycieli, a nie jej dezorganizacja.

Na szczęście, w ostatnim czasie zauważamy narastającą konsekwencję w dążeniu MEN do naprawienia skutków błędów poprzednich ekip i wprowadzaniu zmian korzystnych dla edukacji polskich dzieci i młodzieży. Po latach lekceważenia i arogancji ze strony byłych przedstawicieli władz RP, zaczynamy mieć poczucie wspólnoty celów i poczucie wpływu na doskonalenie pracy polskiej szkoły. W związku z tym liczymy na uważne zapoznanie się z naszymi spostrzeżeniami i uwzględnienie naszych propozycji w procesie aktualnie planowanych zmian w polskiej oświacie.

Nowoczesna szkoła europejska powinna realizować zasadę egalitaryzmu – stymulować rozwój, umożliwiać kształtowanie dojrzałej osobowości, uczyć, wychowywać, pomagać w rozwijaniu zainteresowań i pasji, w pogłębianiu uzdolnień, w wyborze zawodu, wyrównywać szanse i niwelować różnice społeczne. Obecna szkoła polska - podporządkowana w ostatnich latach zasadzie uczenia pod egzamin – paradoksalnie nie miała czasu na realizację tych celów podstawowych.

W związku z tym cieszy nas fakt, że obecni przedstawiciele MEN dostrzegają problem i chcą pracować wspólnie z nauczycielami praktykami nad poprawą sytuacji. Ze względu na dobro kolejnych roczników uczniów polskiej szkoły mamy nadzieję, że proponowane przez nas zmiany zostaną wprowadzone w trybie pilnym.


Przy okazji tych działań powołano w styczniu 2015 roku Federację Stowarzyszeń Nauczycielskich z siedzibą na Uniwersytecie Warszawskim. Jej prezesem została pani dr Małgorzata Piotrowska-Skrzypek ze Stowarzyszenia Nauczycieli Języka Francuskiego. Na szczęście ta Federacja działa niezależnie od MEN, toteż zorganizowała w dn. 4 listopada 2015 r. w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego ciekawą debatę pt. Edukacja na NOWO w Laboratorium szkoły przyszłości. Może dlatego jest to cenna inicjatywa, że jak stwierdził prof. Lech Mankiewicz: Nauczyciele to NIE posłuszni wykonawcy poleceń MEN, ale kreatorzy szkolnej rzeczywistości.