13 lipca 2015

Życie to aktywność, a więc pamiętajmy o Jubilacie - profesorze Czesławie Kupisiewiczu




W dniu 13 lipca 2015 r. prof. dr hab. Czesław Kupisiewicz - członek rzeczywisty PAN i doktor honoris causa Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie - obchodzi piękny jubileusz dziewięćdziesiątych pierwszych urodzin. Jak sam mówi o sobie, z niezwykłym poczuciem humoru - naukowiec psuje się od nóg, a zatem nawet jak nie może chodzić, spotykać się z nami w salach wykładowych czy konferencyjnych, to nadal czyta, myśli i stara się - na miarę własnych możliwości - pisać, pamiętać o innych, prowadzić z nimi dialog, konsultować ich zamysły badawcze itp.

Profesor Czesław Kupisiewicz wydał kilkaset rozpraw naukowych, w tym kilkadziesiąt monografii z dydaktyki ogólnej, pedagogiki porównawczej, polityki oświatowej, biografistyki pedagogicznej oraz historii teorii kształcenia i wychowania. Kiedy przyjął mnie w swoim domu rok temu, byśmy mogli razem świętować jego okrągły jubileusz, choć nieco słaby, to jednak był w znakomitym nastroju. Długo wspominał lata własnej aktywności oświatowej i akademickiej, by przeplatając je anegdotami oddać w własnej narracji radość i pasję twórczego życia. Jak pisał w jednym z tomów autobiograficznych:

Muszę jednak pamiętać, że życie to aktywność, na dolce far niente nie powinno być w nim miejsca nawet na emeryturze! Należy zatem nadal pracować i co najważniejsze – chcę to robić. (Cz. Kupisiewicz, Okruchy wspomnień (1969-2008), Pułtusk, s. 126)

Nawet w chwilach szczególnej słabości potrafi bowiem pamiętać o swoim Mistrzu, a takim był niewątpliwie prof. Bogdan Nawroczyński, by podyktować przez telefon redaktorowi "Głosu Nauczycielskiego" notkę wspomnieniową o tak wybitnym pedagogu jego życia. Przywołał jego pogląd, że w pedagogice, podobnie zresztą jak w wielu innych naukach społecznych i humanistycznych, na dobrą sprawę prawie wszystko już powiedziano, ale niewiele udowodniono, zwłaszcza na drodze badań empirycznych. Dlatego Kupisiewicz tak zachęcał swoich doktorantów do tego, by prowadzili eksperymenty dydaktyczne.

Wspólnie z prof. APS dr hab. Małgorzatą Kupisiewicz wybrał maksymy starożytnych myślicieli, które - jak mówił - można uznać za udowodnione w stopniu możliwym do zaakceptowania w świetle współczesnych wymagań naukowych. Przygotowuje wspólnie z panią profesor zbiór uniwersalnych myśli z komentarzem do nich, by wyeksponować ich kontekst edukacyjny.

Uchylę rąbka tajemnicy, przytaczając kilka z nich, bo dzięki temu Profesor jest z nami dzieląc się mistrzostwem własnych syntez:


Argumentów nie należy liczyć, lecz ważyć. (Cyceron 106 p.n.e. - 43 p.n.e.)

Faktem bowiem jest, że nie ich liczba, lecz merytoryczna wartość rozstrzyga o prawdzie. I tego właśnie należy wychowanków uczyć. Nie pamiętają niestety o tej maksymie niektórzy politycy i dziennikarze, co przynosi niekiedy poważne szkody społeczne i polityczne.

Bezczynność jest matką wszelkiego zła. (Solon 635 –560 p.n.e ).

Każdy zgodnie ze swoimi zdolnościami i możliwościami powinien znaleźć zajęcie, które zapewni mu godne, samodzielne życie. Życie na cudzy rachunek oraz bezczynność popychają często do pogwałcenia prawa. Ta maksyma istotna jest też w edukacji szkolnej. Uczniowie bowiem, aby się czegokolwiek nauczyć, musza to robić sami, co wymaga z ich strony aktywności. Bierność natomiast sprawia, że oczekują, aby ktoś inny się uczył niejako za nich, co nie jest możliwe.

Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy (Sokrates ok. 470 p.n.e. - 399 p.n.e.).

Człowiek rozumny nie jest nieomylny i mając tego świadomość stara się być krytyczny wobec siebie i własne błędy nie tylko widzieć, ale też korygować. Dostrzeżenie własnych uchybień nigdy nie jest łatwe, ale tylko głupcy wierzą, że nie mylą się nigdy. Tkwiąc w błędzie są przekonani o swojej nieomylności i rozpowszechniają ten błąd, jako prawdę niepodważalną.