Analiza recenzji sporządzonych w postępowaniach profesorskich i habilitacyjnych z nauk społecznych wskazuje, że nie w każdej z dyscyplin ukształtował się spójny zestaw kryteriów pozytywnych czy negatywnych, na podstawie których recenzenci oceniają pozytywnie czyjeś osiągnięcia czy odmawiają uznania ich kandydatom wybitności naukowej czy znaczącego wkładu w rozwój danej dyscypliny. Nie chodziło tu o brak kompetencji czy aktywności organizacyjno-dydaktycznej, lecz o niespełnienie wymogów naukowości w ścisłym tego sowa znaczeniu.
Zdaniem recenzentów, o sformułowaniu przez nich negatywnej konkluzji najczęściej przesądza brak autorskiego wkładu teoretycznego i metodologicznego autora publikacji w danej dyscyplinie naukowej oraz potwierdzenia ich międzynarodowego wpływu (np. w recepcji literatury światowej). Zwraca się uwagę na niewielką znajomość najnowszych teorii naukowych oraz ograniczenie kwerendy literatury do krajowych źródeł wiedzy, w tym odległych w czasie jej powstania.
Nie bez znaczenia dla krytycznej konkluzji jest brak publikacji w języku angielskim czy publikowanie artykułów w periodykach o lokalnym zasięgu. Jak zatem odnieść się do sprzeczności w przedłożonych opiniach, skoro w analizie tych samych rozpraw naukowych jedni recenzenci eksponują ich zalety, a inni wady? Nie jest zatem łatwo odnieść się do eksperckich opinii w postępowaniach profesorskich czy habilitacyjnych, czyli tego, jak interpretować sytuację, gdy recenzenci mówią o tym samym dorobku przeciwstawnym językiem.
Najpierw trzeba ustalić, na jakim poziomie różnią się recenzenci: czy chodzi o odmienność oceny faktów, czy interpretacji naukowej. Przez rozbieżność w ocenach np. interdyscyplinarności dorobku kandydata, można rozumieć jako odmienną interpretację epistemologiczną. Dla jednych recenzentów interdyscyplinarność będzie stanowić przejaw otwartości i rozwoju własnej dyscypliny naukowej, dla innych zaś brak u kandydata tożsamości metodologicznej czy intradyscyplinarnej.
W przypadku komisji habilitacyjnych brane jest pod uwagę rozłożenie znaczenia argumentacji, a więc to, ilu recenzentów podziela dany punkt widzenia oraz który z nich lepiej go uzasadnia z pozycji naukowej, a nie lokalnej, instytucjonalnej. To pozwala członkom danego gremium ocenić, czy różnica ma charakter równorzędny, czy marginalny. Dostrzeżona sprzeczność nie musi zatem przekreślać oceny pozytywnej, jeśli ujawnia punkt krytyczny debaty metodologicznej czy także interpretacji granic dyscypliny naukowej.
Największy problem pojawia się wtedy, gdy kandydat do awansu naukowego świadomie nie określa swojego paradygmatu („dlaczego wybrał analizę teoretyczną zamiast empirycznej?), nie dowodzi metodologicznej spójności między koncepcją a praktyką własnych badań czy nie odnosi się kompetentnie do uzyskanych danych empirycznych w żadnej formie. Są kandydaci, którzy zapowiadają przyjęcie określonego paradygmatu badań, ale przeprowadzili je metodami, które temu zaprzeczają.
Nadmierna teoretyczność w przedłożonych do oceny rozprawach, rozumiana jako dominacja refleksji koncepcyjnej, analizy dyskursu i interpretacji tekstów, ale pozbawiona metodologicznego uzasadnienia, może stanowić czynnik ryzyka. Nie wynika to z braku wartości naukowej czyichś rozpraw, lecz z różnic paradygmatycznych w rozumieniu, czym jest naukowość w danej dyscyplinie i czy autor prac potwierdził w nich samoświadomość metodologiczną.
W recenzjach pojawiają się subtelne zastrzeżenia dotyczące:
- charakteru dorobku, niektórzy recenzenci oczekują dominacji badań aplikacyjnych lub
empirycznych, inni dopuszczają ujęcie teoretyczne;
- zakresu aktywności międzynarodowej, w ocenie widoczna jest obawa, że część dorobku ma
„ograniczony zasięg krajowy”, co może osłabiać wizerunek naukowy;
- udziału w zespołach badawczych, recenzenci różnie interpretują, czy aktywność ekspercka lub udział w projektach sprzed lat może wypełniać wymogi ustawowe (np. udział w grantach);
- struktury dorobku, recenzenci zwracają uwagę, że prace o charakterze dydaktycznym lub
raportowym mogą być liczne, ale niekoniecznie stanowią dowód „wybitności
naukowej”.
W recenzjach nauk społecznych krytyka nie dotyczy wyłącznie jakości dorobku, ale sposobu rozumienia naukowości. Rozbieżności wynikają z różnych modeli nauki: techniczno-aplikacyjnego, humanistyczno-refleksyjnego i interdyscyplinarnego. Ostateczna ocena zależy więc od profilu i paradygmatu recenzenta. Kandydaci, którzy jasno określają metodologię, zakres interdyscyplinarny i rodzaj naukowości swojego dorobku, skutecznie minimalizują ryzyko negatywnej interpretacji.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie będą publikowane komentarze ad personam