16 czerwca 2015

Międzynarodowa konferencja pedagogów krytycznych w DSW we Wrocławiu







(fot. Z profesorem Peterem McLarenem po I części obrad)

Wczoraj rozpoczął się czterodniowy maraton debat na temat pedagogiki krytycznej. Wydział Nauk Pedagogicznych Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu jest bowiem wspólnie z Instytutem Filozofii Uniwersytetu Wrocławskiego organizatorem V Międzynarodowej Konferencji Edukacji Krytycznej. Cztery poprzednie edycje debat naukowych w ramach tego prądu współczesnej myśli społecznej i praktyk edukacyjnych miały miejsce w Atenach (2011, 2012), Ankarze (2013) i Salonikach (2014). Zdumiewające jest to, że ani razu tego typu międzynarodowa konferencja nie miała miejsca na terenie Niemiec, a przecież to tu są źródła filozofii krytycznej. Być może powodem tego jest to, że europejska filozofia, w tym także pedagogika krytyczna, ma zupełnie inną kondycję, poziom rozwoju i badań od amerykańskiej czy w krajach Azji, Afryki i Ameryki Południowej.

Niewątpliwie jest to wyjątkowe wydarzenie w naukach pedagogicznych, bowiem po raz pierwszy Polska gości badaczy z różnych stron świata, którzy przedmiotem swoich diagnoz, refleksji i praktyk czynią edukację zaangażowaną na rzecz sprawiedliwości społecznej i ekonomicznej. Do Wrocławia przybyli pedagodzy krytyczni z: Turcji (71); Wielkiej Brytanii (16), Grecji (10); USA (9); RPA (5); Węgier 4); Kanady (4); Cypru (4); Sudanu (3); Australii; Palestyny; Indii, Niemiec; Wietnamu,; Szwecji; Chile, Brazylii i ... aż 121 z Polski.


Jak piszą Organizatorzy:

W czasach naznaczonych kryzysem ekonomicznym, gdy edukacja znajduje się pod presją neoliberalnego kapitalizmu, (neo)konserwatyzmu i agresywnego nacjonalizmu, gdy w nauczycielach i naukowcach widzi się robotników, w młodzieży – kryminalistów, gdy szkoły i uniwersytety staja się towarem, zaś różne formy fundamentalizmu rosną w siłę, krytyczna edukacja jako teoria i jako ruch społeczny staje się szczególnie istotna. Międzynarodowa społeczność krytycznych pedagogów/pedagożek i działaczy/działaczek sprzeciwia się tym procesom, angażując się w działania na rzecz zmiany społecznej prowadzącej do większej sprawiedliwości i równości.

Wśród wiodących prelegentów znajdują się: Peter McLaren (Chapman University, California, USA); Antonia Darder (Loyola Marymount University, USA); Joyce Canaan (Birmingham City University, UK); Hana Cervinkova (Dolnośląska Szkoła Wyższa, Wrocław, Polska); Adam Chmielewski (Uniwersytet Wrocławski, Polska); Anna Dzierzgowska (Wielokulturowe Liceum Humanistyczne im. Jacka Kuronia, Warszawa, Polska); Panagiota Gounari (University of Massachusetts, Boston, USA); George Grollios (Aristotle University of Thessaloniki, Grecja); Gail Edwards (Newcastle University, UK); Dave Hill (Anglia Ruskin University, Chelmsford, UK); Aygülen Kayahan Karakul (İzmir Katip Çelebi University, İzmir, Turcja); Ravi Kumar (South Asian University, Delhi, Indie); Robert Kwaśnica (Dolnośląska Szkoła Wyższa, Wrocław, Polska); Heidi Mirza (Goldsmiths College, University of London, London, UK); Lilia Monzo (Chapman University, California, USA); Ünal Özmen (Journalist/Author, Turcja); Lotar Rasiński (Dolnośląska Szkoła Wyższa, Wrocław, Polska); Guy Senese (Northern Arizona University, Flagstaff, Arizona, USA); Kostas Skordoulis (National and Kapodistrian University of Athens, Grecja); Tomasz Szkudlarek (Uniwersytet Gdański, Polska); Paolo Vittoria (Federal University of Rio de Janeiro, Brazylia); Ahmet Yildiz (Ankara University, Ankara, Turcja); Marta Zahorska – Bugaj (Uniwersytet Warszawski, Polska) i Edyta Zierkiewicz (Uniwersytet Wrocławski, Polska).


Program konferencji jest niezwykle bogaty, toteż odsyłam zainteresowanych do jego treści. Wystarczy tylko przeczytać tytuły referatów, by zorientować się, że jest to klasyczna debata antysystemowa, antykapitalistyczna, silnie zorientowana na krytykę filozofii i polityki neoliberalnej, ale zarazem przywołująca nowe odczytania klasyków marksizmu i neomarksizmu.

Pierwszym, programowym wystąpieniem było spojrzenie Greka - Dave'a Hilla na potrzebę tworzenia szkolnictwa dla równości. To świetny mówca, doskonale nawiązujący kontakt z publicznością. Docenił trud przyjazdu na kongres tak wielu osób, wskazując na to, że to właśnie one są jego gwiazdami. Przybyli z daleka, z różnych stron świata, bo łączy ich dążenie do równości, solidarności i wolności od codziennej opresji. Przedstawił siebie jako trockistę, rewolucyjnego marksistę, który reprezentuje środowiska anarchistyczne, komunistyczne, środowiska partii komunistycznych, wśród których są także liberałowie i konserwatyści, a nawet neofaszyści. Uczą się i rozumieją nawzajem, by w duchu przyjaźni i współpracy, poszanowania różnic kulturowych i historycznych angażować się w krytykę i zmianę społeczną.

(fot. od lewej prof. DSW Hana Cervinkova, a przemawia - Dave Hill)

D. Hill mówił o systemie edukacji na rzecz równości ze względu na trzy aspekty:

1. Kontekst codziennego życia obywateli, jego represyjny, neoliberalny charakter,

2. Ogólną politykę edukacyjną państwa,

3. Istotę społecznie sprawiedliwej edukacji.

Co powinniśmy zrobić? - pytał D. Hill.

Po pierwsze, należy zdać sobie sprawę z tego, że państwowe uniwersytety są poddawane coraz większej kontroli rządowej, są pod coraz większym nadzorem. To supresja i kompresja krytycznej przestrzeni edukacji. Aby mówić o dyskryminacji, o rewolucji, o klasie społecznej, o zmianie obecnej sytuacji, to nagle ta przestrzeń ulega ograniczeniu. Możemy być krytyczni na zajęciach ze studentami, ale nie możemy mówić o sprawach, które są ważne w ich życiu. Mówca przywoływał przykłady krytycznych edukatorów z różnych stron świata, którzy za swoje poglądy albo zostali (tak, jak on czy Peter McLaren) usunięci z pracy, albo byli poniżani, szykanowani czy nawet mordowani.

Na ulicach Grecji widzimy śmierć, przemoc. Tłumi się opór klasy robotniczej, a więc nie dziwmy się, że rozwija się także faszyzm, nazizm. Zobaczmy, co dzieje się na Ukrainie, we Francji. Tam naziści wchodzą do rządów. Żyjemy w czasach międzynarodowych czy transnarodowych korporacji, które kontrolują m.in. szkoły na świecie. Wyrzucają nas z pracy - mówił Hill - ale jesteśmy z tego dumni, bo angażujemy się w głęboką krytykę kapitalistycznego społeczeństwa. Większość osób tu obecnych zna te kwestie. Jeżeli chcecie zobaczyć, jak się ogłupia uczniów w toku w edukacji, to czytajcie rozprawy prof. Henry Girouxa, który - tu dodał Hill z rozczarowaniem - niestety, nie jest rewolucyjnym marksistą. On jest wprawdzie krytyczny, ale nie jest w tym radykalny i zaangażowany społecznie. Nie mówi, że trzeba zreformować społeczeństwo kapitalistyczne.

(fot. Slajd z prezentacji D. Hilla o tłumieniu przez władze Turcji demonstracji)

W niektórych państwach wdrażane reformy są świetne, ale rządzący wycofują się z nich, kiedy kapitalizm jest w kryzysie. Przywołał za przykład sytuację swojego kraju - Grecji , gdzie dzieci idą wprawdzie do szkoły, ale umierają z głodu. Nie mówi się o tym, że także w Anglii 1 mln osób korzysta z pomocy żywnościowej, bo nie ma środków do życia. Hill jest przeciwnikiem wszelkiej prywatyzacji usług publicznych, a szczególnie edukacji. Nie powinny - jego zdaniem - istnieć szkoły prywatne, chociaż zaraz dodał, że być może sytuacja w Polsce jest nieco inna, skoro oni mogą spotkać się i debatować właśnie w prywatnej uczelni.

Edukacja szkolna i akademicka - zdaniem Hilla - jest kontrolowana przez państwo, a to oznacza, że nauczyciele są kontrolowani i mogą być ukarani, jeśli nie uczą w ramach narzuconej im metodologii kształcenia. Ta przecież nie jest emancypacyjna.

Jaki powinien być system edukacji, o który walczą pedagodzy krytyczni, których reprezentuje Dave Hill? Wymienił tu m.in. następujące kwestie:

1. Należy edukować do kontestacji hegemonii klasy kapitalistycznej, która niszczy opór, godność człowieka;

2. Nie powinniśmy płacić za edukację, gdyż ta powinna być darmowa - od przedszkola do uniwersytetu. Musimy kontestować koszty kształcenia. Nie powinniśmy godzić się na czerpanie zysków z edukacji przez prywatne firmy;

3. Należy uświadamiać społeczeństwu, jak rządzący odbierają przywileje społeczne;

4. Nie należy godzić się na nowe systemy zarządzania kadrami, które są oparte na strachu. Trzeba usunąć klimat strachu i nadzoru nad nauczycielami. Od września ub. roku każdy nauczyciel w Anglii, jeśli chce mieć awans, musi w bardzo indywidualny sposób negocjować z dyrektorem szkoły.

5. Trzeba przeciwstawiać się rządom, które są oparte na dyktaturze. O nauczycielach krytycznych mówi się, że są niebezpieczni, bo myślą. Muszą zatem być kontrolowani przez wyniki szkolne ich uczniów, przez wysokość płac itp.

6. Szkoły nie powinny być selektywne. W żadnym kraju. Nie powinno być selektywnych egzaminów, które służą temu, by wybierać uczniów z tzw. lepszych rodzin.

7. Musimy zadawać uczniom pytania, by pobudzać ich krytycyzm wobec kapitalistycznego świata, a nie pobudzać konsumpcyjny tryb życia. Trzeba nauczyć ich tego, by mieli szeroką wiedzę o świecie.

8. Ważna jest też edukacja dwujęzyczna, by nasi uczniowie potrafili odnaleźć się w globalnym świecie.


9. Krytyczność, nieakceptowanie ideologii dominacyjnej, odwaga publicznego głoszenia poglądów - są konieczne w świecie niesprawiedliwości i wyzysku. Trzeba myśleć o innej przyszłości, niż kapitalistyczna. Musimy myśleć o utopii.

Swoje wystąpienie D. Hill zakończył myślą niemieckiego, komunistycznego dramatopisarza – Bertolta Brechta:

Każdy, kto walczy, może ponieść porażkę, ale kto nie walczy, już ją poniósł.

Wydawnictwo Naukowe PWN oferowało najnowsze tytuły dotyczące powyższej problematyki

Warto wspomnieć w tym miejscu, że osobami, które przyczyniły się do tej debaty, są naukowcy DSW - Dyrektor Międzynarodowego Instytutu Studiów nad Kulturą i Edukacją (IISCE) - prof. DSW dr hab. Hana Cervinkova, mgr Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Instytutu Badań Edukacyjnych w Warszawie oraz z Uniwersytetu Wrocławskiego oraz pełna niespożytej energii dziekan Wydziału Nauk Pedagogicznych w DSW we Wrocławiu - prof. DSW Mirosława Nowak-Dziemianowicz. Duży sztab ludzi, pracowników DSW, doktorantów pomagał w organizacji i obsłudze całości debaty, która dopiero się zaczęła. Wkrótce spotkanie z autorem najnowszej książki pt. "Życie w szkołach. Wprowadzenie do pedagogiki krytycznej" Petera McLarena.


Prezentowane poglądy Dave'a Hill'a nie są - mówiąc kolokwialnie - z "mojej bajki". Być może gdańska "szkoła pedagogiki krytycznej" jest duchowo bliższa poglądom Hilla i McLarena. Moją utopią jest to, by socjalizm czy komunizm nigdy więcej i pod żadną postacią nie powrócił do mojej ojczyzny. Referujący zdawał sobie sprawę z tego, do jakiego kraju przyjechał i o jakich doświadczeniach minionego, a jakże podłego ustroju. Aleksander Kamiński pisał o socjalizmie w bolszewickim wydaniu jako o bestii, która - jak faszyzm - niszczyła polską kulturę, tradycję, doprowadziła do wymordowania m.in. setek tysięcy Polaków.

Postulaty rzeczywistej troski społecznej o humanum można rozwiązywać w innych warunkach ustrojowych, niż proponują to przybyli do Wrocławia trockiści czy neomarksiści. Nie ma jednak powodu, by nauka nie czyniła ich refleksji, namysłu, badań i wizji przedmiotem także własnego namysłu, w tym krytycznego, skoro tak bardzo sami chcą być krytyczni wobec innych.

Po pierwszym dniu obrad odniosłem wrażenie, że wiele osób przyjechało do Wrocławia, by posłuchać i podyskutować o zupełnie innej pedagogice krytycznej, niż ta skrótowo i zapewne niedokładnie zaprezentowana przeze mnie wizja odnowy internacjonalizmu proletariackiego. Przy tak dużej liczbie uczestników czasu jest znacznie mniej na zaprezentowanie własnych poglądów czy wyników badań, recepcji teorii czy afirmacji jakiejś koncepcji edukacyjnej. Dyskusja może już toczyć się w czasie przerw, w kuluarach, jak na wszystkich tego typu kongresach. Pracujące równolegle sekcje wykluczają z możliwości dotarcia do być może wielu, bardzo interesujących narracji. Trzeba się z tym pogodzić. Nie można mieć wszystkiego w tym samym czasie.

Znakomita jednak organizacja obrad, świetne wyposażenie sal konferencyjnych, znakomite symultaniczne tłumaczenia zagranicznych referatów na język polski (a dla obcokrajowców na język angielski), wspaniały klimat i atmosfera debat sprawiają, że każdy może tu się czuć, jak u siebie w domu. Zapewne powstanie jakaś publikacja z rozprawami, które Organizatorzy uznają za godne upowszechnienia. Czuje się tu nie tyle rewolucyjną, ile akademicką atmosferę, chociaż - być może niektórym z przybyłych na tę konferencję działaczy - śnił się jakiś "Majdan". Aż dziwne, że nie spotkałem tu przedstawicieli Komitetu Kryzysu Humanistyki Polskiej czy przedstawicieli polskiego ruchu nowej lewicy - "krytyki politycznej", którzy tak intensywnie i z rewolucyjnymi postulatami od dłuższego czasu walczą o sprawy m.in. polskiego prekariatu.