09 grudnia 2013

Nowa ministra nauki i szkolnictwa wyższego












Drodzy studenci i naukowcy, jeśli jeszcze nie dostrzegliście zmiany w szkolnictwie wyższym, to się nie martwcie. Ona wkrótce nastąpi, jak zapowiada to nowa ministra nauki i szkolnictwa wyższego pani prof. Lena Kolarska-Bobińska, która zastąpiła dotychczasową ministrę, prof. Barbarę Kudrycką. Określenie zastosowane w tym przypadku o zastąpieniu jednej pani profesor drugą panią profesor jest bardzo trafne w komunikacie, jaki przesłał nam nasz resort. Nie będzie bowiem zmiany, skoro jest zamiana, tylko będzie miała miejsce kontynuacja. TO ciekawe, bo w takim razie pojawia się pytanie, czy ta zamiana osób była konieczna?

W czasie nominacji u Prezydenta III RP nowa pani ministra stwierdziła: – Chcąc budować nowoczesne, mądre społeczeństwo i dynamicznie rozwijającą się gospodarkę, musimy postawić na naukę. To ona jest dziś najefektywniejszym motorem rozwoju społecznego i ekonomicznego.

Nie wiedziałem, że minister może budować nowoczesne społeczeństwo oraz gospodarkę kraju i że dysponuje taką mocą. Jestem doprawdy pod wrażeniem i teraz tylko czekam na rezultaty tej "murarskiej zaprawy", jaką - jak rozumiem - będą tworzyć nowe regulacje prawne oraz wielokrotnie wyższe środki na naukę i płace dla akademików. Chyba pani ministra nie chce budować społeczeństwa styropianowego i restytuować socjalistycznej gospodarki, a takimi jak dotychczas dysponuje środkami finansowymi. Obawiam się że będzie miała problem pod koniec swojej kadencji z wytłumaczeniem się z tego powodu.

Dalej pani ministra zadeklarowała:

- Priorytetem moich działań będzie budowanie Polski innowacyjnej, taka chce być dzisiaj również Unia Europejska. – Europa buduje Unię Innowacji, a Polska musi być jej ważną częścią. Musimy wzmocnić pozycję polskiej nauki i polskich uczelni w świecie i współpracę naszych centrów badawczych z zagranicznymi partnerami.

To środowisko naukowe, w akademiach, politechnikach i uniwersytetach, a nie podtrzymywana przez b. ministrę większość produkcyjna (spółdzielni dyplomów do pracy na zmywaku oraz organizująca turystykę habilitacyjną) w szkolnictwie prywatnym, czeka na zdecydowane, a nie jedynie propagandowe decyzje nowej ministry, które stworzą realne podstawy do konkurowania z naukowcami w innych krajach unijnych. My jesteśmy do tego przygotowani i odpowiednio wykształceni, teraz czas na panią ministrę i adekwatne do tej ideologii środki, które zlikwidują różnice między światowymi marzeniami a wciąż socjalistycznymi uposażeniami w szkolnictwie wyższym.

Tylko proszę nie przekonywać nas do tego, że środki są w NCN czy innych firmach dysponujących kapitałem unijnym na naukę, bo "spadniemy z krzeseł" i połamiemy sobie nogi przy uniwersyteckich stołach też z nogami powyłamywanymi. No i koniecznie, może przejrzy pani ministra stanowiska i uwagi krytyczne konferencji rektorów, Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, komitetów naukowych PAN oraz Centralnej Komisji w sprawach patologicznych dla naszego środowiska, a zamiatanych pod dywan.

(fot. Nominacja pani prof. Leny Kolarskiej -Bobińskiej; źródło: Newsletter MNiSW z dn. 6.12.2013)