01 maja 2020

Prawo ucznia do wydania książki o prawach ucznia


Mikołaj Wolanin (ur.2002), to młodzieniec, który przyszedł na świat w XXI wieku. Będąc uczniem klasy II o profilu prawniczym w II Liceum Ogólnokształcącym im. Generałowej Zamoyskiej i Heleny Modrzejewskiej w Poznaniu wydał swoją książkę p.t. PRAWA UCZNIA (Oficyna Wydawnicza "Impuls" 2020). Publikację recenzowała prof. dr hab. Ewa Jarosz - rekomendowana, a niedoszła Rzecznik Praw Dziecka, autorka rozpraw i badań na ten temat.

Warto Autorowi życzliwie pozazdrościć, pogratulować, ale i podziwiać jego talent, także pisarski. Ma świetnych nauczycieli, skoro dokonał tak wyjątkowego jak na grono rówieśników czynu. Musiał bowiem zapoznać się z aktami prawa międzynarodowego oraz krajowego, zrozumieć zawarte w nim normy, by odnosząc je do funkcjonowania ucznia w szkole wydobyć z nich to, co jest najistotniejsze, a może i częściowo także niedostrzegane czy nieznane.

Słusznie zaczyna od konstatacji: "Uczniowie mają swoje prawa i obowiązki, które gwarantuje im prawo oświatowe. Co jednak ważne, nie ma jednego ustawowego czy określonego w rozporządzeniu ministra ds.edukacji katalogu tychże praw." (s.9) Wolanin wykonał zatem pracę za ministra, kuratorów oświaty, nauczycieli i rodziców, by upowszechnić wśród uczniów zakres przysługujących im praw, które są rozproszone w różnych aktach praw człowieka, w tym także praw dziecka.

"Publikacja jest adresowana przede wszystkim do uczniów. Jej lektura ma im uświadamiać przysługujące im prawa. Treści dla siebie znajdą w niej również nauczyciele" (tamże). Moim zdaniem będzie ona przydatna także, a może przede wszystkim rodzicom, bowiem to oni najczęściej są pierwszymi odbiorcami poczucia krzywdy ich własnego dziecka, której doświadczyło ono w szkole ze strony nauczyciela, rówieśnika czy innego dorosłego.

Nie jest to jednak naukowa publikacja, bowiem autor nie zna literatury z nauk społecznych, w tym nauk prawnych, pedagogicznych, psychologicznych dotyczących praw człowieka i praw dziecka. Nie takiemu zresztą celowi służyła praca nad tym przewodnikiem po prawach ucznia. Jak wygląda katalog praw ucznia? Oto on:

2.2. Prawo do nauki
2.2.1. Obowiązek czy prawo do nauki?
2.2.2. Darmowa edukacja
2.2.3. Religia lub etyka
2.2.4. Wychowanie do życia w rodzinie
2.2.5. Język, historia, kultura i geografia mniejszości oraz język regionalny
2.2.6. Nakazanie uczniowi opuszczenia sali
2.2.7. Nieobecności, usprawiedliwienia, klasyfikacja i zastrzeżenia dotyczące ocen
2.2.8. Zawieszenie w prawach ucznia, przeniesienie i skreślenie z listy uczniów
2.3. Prawo do wzięcia udziału w konkursie
2.4. Prawo do uzyskania pomocy materialnej
2.4.1. Pomoc o charakterze socjalnym
2.4.2. Pomoc o charakterze motywacyjnym
2.4.3. Inna pomoc
2.5. Prawo do informacji i sprawiedliwej oceny
2.6. Prawo do rozwijania zainteresowań
2.7. Prawo do bezpieczeństwa, wiedzy o bezpieczeństwie i uzyskania pomocy
2.7.1. Prawo do bezpieczeństwa
2.7.2. Prawo do wiedzy o bezpieczeństwie
2.7.3. Prawo do uzyskania pomocy medycznej i psychologicznej
2.8. Prawo do skonsumowania ciepłego posiłku
2.9. Prawo do swobody wypowiedzi, myśli, sumienia i wyznania
2.9.1. Swoboda wypowiedzi
2.9.2. Swoboda myśli, sumienia i wyznania
2.10. Prawo do prywatności
2.11. Prawo do czasu wolnego (właściwej organizacji życia szkolnego)
2.12. Prawo do godności
2.13. Prawo do angażowania się w życie szkoły
2.14. Prawo do złożenia skargi

Każde z powyższych praw zostało omówione i osadzone w prawodawstwie, dzięki czemu nie jest ono jedynie zidentyfikowane i umiejscowione, ale także opisane są możliwości korzystania z niego oraz możliwe bariery. Nie bez powodu autor przywołuje w niektórych przypadkach orzeczenia i uchwały wojewódzkich sądów administracyjnych czy Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Publikację zamyka rozdział, w którym M. Wolanin przywołuje kilka badań sondażowych dotyczących recepcji praw ucznia, w tym także relacjonuje wyniki własnego sondażu, ale nie będę wypowiadał się na temat ich wartości poznawczej, gdyż ma ona charakter publicystyczny. Do prowadzenia badań na powyższy temat trzeba mieć jednak odpowiednie przygotowanie metodologiczne, a licealista takiego mieć nie musi.

Ciekaw jestem, czy młodzież szkolna będzie sięgać po tę publikację mając świadomość uczęszczania do instytucji, w której od dziesięcioleci nie przestrzega się niektórych z tych praw, łamie je bezczelnie, władczo i bezkarnie. Po pandemii szkołą ulegnie lekkiej transformacji, bo uczniowie i ich rodzice przejęli na siebie wiele obowiązków i trosk związanych z uczeniem się, organizacją miejsca i czasu na ten proces wraz z towarzyszącym temu poczuciem (bez-)sensu poznawania, rozumienia i aplikowania wiedzy w codzienności.

Książka nie jest napisana "językiem młodzieżowym", ale dojrzałego już aplikanta prawa oświatowego. Mikołaj Wolanin był już Marszałkiem Sejmu Dzieci i Młodzieży przewodnicząc jego XXIII Sesji. Ma zatem doświadczenie w zarządzaniu wydarzeniem politycznym i oświatowym zarazem. Dobrze jednak, że taka praca została wydana, bo potwierdza przewidywaną już kilkadziesiąt lat temu konieczną zmianę w relacjach międzygeneracyjnych.