14 czerwca 2019

Ranking Fundacji "Perspektywy" - do kosza od śmieci


Rankingi szkół wyższych są narzędziem do fałszowania rzeczywistości, które jednak dobrze się sprzedaje. Czytelnikom wydaje się, że mają do czynienia z rzetelną analizą danych, tymczasem tegoroczny ranking "Fundacji Perspektywy" potwierdza coś odwrotnego.

Nie oceniam całości, bo nie mam wglądu w ankiety, które były wypełniane przez władze jednostek akademickich, ale mam wiedzę na temat pewnych danych w zakresie pedagogiki. Mogę zatem zweryfikować to, czy dane są adekwatne do rzeczywistości akademickiej, czy może ktoś chce, aby jednostka prowadząca kierunek kształcenia została wywindowana w tym rankingu jak najwyżej?

W Polsce trwa ta zabawa w rankingi od lat, a maturzyści nie są w stanie sprawdzić, czy rzeczywiście przedstawiony wykaz rzekomo od najlepszych do najsłabszych jednostek jest wiarygodny. Zawsze w takich sytuacjach stawiam pytanie, po co ranking bez perspektyw na jego rzetelność? Dlaczego kapituła tego rankingu nie prowadzi działań kontrolnych, weryfikujących?

Nie dyskutuję tu z kryteriami ocen, bo te są wprawdzie polemiczne, ale - jak w każdej zabawie - można je uznać za możliwe do zastosowania. Przejdę zatem do weryfikacji rzekomo wiarygodnych danych "Perspektyw" tylko i wyłącznie w odniesieniu do pedagogiki, bo inne kierunki kształcenia mnie nie interesują. Organizatorzy rankingu podają jako źródło danych: KEJN i POLON. To zweryfikujmy je:

KRYTERIUM: POTENCJAŁ AKADEMICKI

Ocena parametryczna – wskaźnik odzwierciedla ocenę przyznaną jednostce uczelni przez Komitet Ewaluacji Jednostek Naukowych powołany przez MNiSW. Uwaga: Ocena przyznawana jest dla jednostki, a nie kierunku studiów, dlatego w przypadku jednostek wielokierunkowych jednostka będzie posiadała ten sam wskaźnik rankingowy we wszystkich grupach kierunków, w których jest klasyfikowana. Źródło: KEJN.

Autorzy rankingu doskonale wiedzą, że są jednostki, w których kształci się na kierunku pedagogika, ale obejmują one wiele dyscyplin naukowych i kierunków kształcenia.Jaki zatem związek ma jakościowy wskaźnik dotyczący oceny parametrycznej wydziału wielodyscyplinarnego w porównaniu z wydziałem jedno-czy dwudyscyplinarnym? To oczywiste, że w tych pierwszych jednostkach najwyższa ocena parametryczna nie jest pochodną jakości naukowej i kształcenia na kierunku pedagogika. Tym samym przypisywanie takim jednostkom wskaźnika 100, a innym znacznie mniej jest tak, jakby zestawiano obok siebie do porównania jabłka i rzodkiewki.

Dlaczego wydziały na UAM, UG, KUL i UWr mają tylko 66.67, chociaż uzyskały w ocenie parametrycznej kategorię A?

KRYTERIUM: UPRAWNIENIA DO NADAWANIA STOPNI NAUKOWYCH:

Uprawnienia do nadawania stopni naukowych – wskaźnik odzwierciedla uprawnienia do nadawania stopni doktora i doktora habilitowanego posiadane przez jednostkę prowadzącą dany kierunek studiów. Najwyżej premiowane są uprawnienia w dziedzinie związanej bezpośrednio z rankingowanym kierunkiem studiów. Jeżeli jednostka posiada uprawnienia habilitacyjne uzyskała ocenę z wagą 6, jeżeli tylko doktorskie otrzymała ocenę z wagą 4. Jeżeli jednostka posiada uprawnienia w innych dyscyplinach, niezwiązanych bezpośrednio z rankingowanym kierunkiem uzyskała oceny odpowiednio 2 i 1. Źródło: POL-on.

* Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach. Wydział Pedagogiczny i Artystyczny - nie posiada uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora z pedagogiki, tymczasem otrzymał 66,67 pkt. tak, jak inne jednostki, które takie uprawnienie posiadają.

* Uniwersytet w Białymstoku. Wydział Pedagogiki i Psychologii - otrzymał tylko 66,67 pkt., czyli jakby posiadał tylko uprawnienie do nadawania stopnia naukowego doktora, a w istocie powinien otrzymać 100,00 pkt., gdyż ma uprawnienia do nadawania także stopnia dra hab.


KRYTERIUM NADANE STOPNIE NAUKOWE DOKTORA ORAZ DOKTORA HABILITOWANEGO:

Nadane stopnie naukowe – liczba nadanych stopni doktora (z wagą 1) oraz doktora habilitowanego (z wagą 1,5), w stosunku do liczby pracowników zatrudnionych w jednostce, na podstawie stosunku pracy. Źródło: POL-on.

Zdumiewające jest, że Akademia WSB ma za nadawanie stopni naukowych wskaźnik 98.06, ale jeszcze nie nadała żadnego stopnia naukowego doktora w dyscyplinie pedagogika. Tymczasem najlepszy w kraju Wydział Studiów Edukacyjnych UAM w Poznaniu ma wskaźnik 100,00. Coś tu jest nie tak!

Wydział Nauk Społecznych UG - jak wynika z tabeli Perspektyw - w ogóle nie nadaje stopnia naukowego doktora! Wystarczy jednak zajrzeć na stronę tego Wydziału, by przekonać się, że jest inaczej.

Wydział Pedagogiczny i Artystyczny Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach ma wyższy wskaźnik z racji nadawania stopnia naukowego doktora (83.04), mimo pozbawienia jednostki prawa w tym zakresie, niż inne wydziały.


Ciekawy jest nieład w przypadku kryterium: • Dostępność kadr wysokokwalifikowanych dla studentów

którego wskaźnikiem jest (...) liczba nauczycieli akademickich (dr z wagą równą 1,0; dr hab. z wagą 1,5 oraz prof. z wagą 2,0) w stosunku do liczby studentów tzw. przeliczeniowych, studiujących w danej jednostce (studenci studiów stacjonarnych uwzględnieni z wagą 1,0; studenci studiów niestacjonarnych z wagą 0,6). Źródło: POL-on.

Przoduje tu Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu, który w ogóle nie ma uprawnień do nadawania stopnia naukowego doktora z pedagogiki. Jaka zatem kadra jest tu liczona? Z teologii? Wskaźnik - 100,00. Natomiast WSE UAM, która to jednostka dysponuje najsilniejszą naukowo i najliczniejszą kadrą ma zaledwie 26.97. Zabawne.

Za taką lipę dziękuję Kapitule Rankingu Fundacji PERSPEKTYWY. Szkoda czasu i oczu na czytanie tego badziewia.