01 czerwca 2017

Otrzegajmy młodzież przed niewolnictwem XXI wieku

Tak głośno komentowana w kraju śmierć młodej Polki w Egipcie zwróciła wreszcie uwagę opinii publicznej na zjawisko, którego być może nie jesteśmy świadomi, a rozprzestrzenia się w niewidoczny sposób jak wirus. W sieci padały najróżniejsze powody tego tragicznego zdarzenia, od powiązań różnych osób z kręgu tej kobiety z mafią narkotykową, poprzez insynuowanie objawienia się nagle u niej zaburzeń psychicznych po bycie ofiarą handlu ludźmi.

Tak, tak, czas najwyższy wprowadzić jeszcze przed wakacjami do zajęć wychowawczych w szkołach średnich (jeszcze w wygaszanych gimnazjach i wszystkich szkołach ponadgimnazjalnych) problem przestępstwa, które rozwija się w Polsce od dłuższego czasu. Jak podaje policja, rocznie popełnianych jest kilkadziesiąt przestępstw handlu młodymi kobietami, a jest to TRZECIE po handlu bronią i narkotykami ŹRÓDŁO ZYSKÓW dla zorganizowanych grup przestępczych. Te mają swoich ludzi w instytucjach, które powinny bronić i chronić polskich obywateli przed niewolnictwem XXI wieku, ale - jak w każdym środowisku społeczno-zawodowym - mamy do czynienia z podłą zdradą etosu wykonywanej profesji i człowieczeństwa dla indywidualnego zysku.

Przeczytałem w miesięczniku "Policja 997" artykuł Elżbiety Sitek właśnie pod takim tytułem: "NIEWOLNICTWO XXI WIEKU" (2017 nr 5, s. 18-19), którego treść powinna być przedrukowana do czasopism oświatowo-wychowawczych. Trzeba uświadamiać młodzieży, że staje się w wyniku rozbuchanych potrzeb konsumpcyjnych, które prof. Jan Szczepański określał mianem potrzeb "otoczkowych", łatwym "kąskiem" dla świetnie zorganizowanych i bogatych grup przestępczych. Młoda kobieta staje się dla nich TOWAREM, który najpierw "kupuje się" osaczaniem emocjonalno-materialnym, by po pewnym czasie, naiwną, bezgranicznie ufną, często nieznającą dobrze języka obcego i mało zaradną - sprzedać na czarnym rynku:

- by była wykorzystywana seksualnie;

- do niewolniczej pracy;

- do pobrania organów na przeszczep.

Jak pisze pani E. Sitek:

"Schemat tych przestępstw jest dość podobny - do pracy werbuje się osoby nieznające języka i mało zaradne, znajdujące się w trudnej sytuacji, potem wpuszcza się je w spiralę długów: za podróż i załatwienie pracy, za mieszkanie, za różne prawdziwe czy fikcyjne świadczenia. W ten sposób osoba pracuje i ciągle musi oddawać to, co zarobiła. Bywa, że na nazwisko zwerbowanego pracownika zakładane jest konto, do którego nie ma on dostępu i z tego konta "pracodawca" zabiera wszystkie ewentualne świadczenia, jakie dana osoba dostaje od państwa". Ten proceder ma miejsce szczególnie w takich krajach, jak Anglia, Holandia czy Belgia.

Polska stała się także źródłem dla grup przestępczych porywających dzieci i handlujących nimi głównie dla środowisk pedofilskich lub do pobrania organów. Nie piszę o tym, by kogokolwiek straszyć, gdyż polska policja walczy z tym światkiem przestępczym wszczynając blisko 30 nowych śledztw rocznie. Niech jednak rodzice, nauczyciele, wychowawcy, instruktorzy harcerscy czy grup młodzieżowych, opiekunowie wakacyjnych obozów, kolonii czy form wypoczynku letniego nie spuszczają dzieci i młodzieży z oczu, bo gangi przestępcze w Polsce tylko na to czekają.

NIEWOLNICTWO XXI WIEKU nie może być tematem TABU!