08 maja 2023

Idiomatoły

 


Terminu idiomatoły użył wybitny poeta, eseista i krytyk literacki Stanisław Barańczak, dla którego idiomatoły są (...) spojrzeniem na IDIOM okiem MATOŁA. Termin ten nie ma zamiaru nikogo obrazić; chodzi w nim o czysto opisowy sens pojęcia „matoł” rozumianego jako „osobnik naiwnie żądający prostolinijnej logiki od nieprosto linijnej rzeczywistości”. 



Przypominam tę kategorię, do której odwołałem się kilkanaście lat temu w jednym z niedostępnych powszechnie artykułów, gdyż kampania wyborcza toczy się poza wszelkimi regułami norm moralnych. Idiomatoł jest tym, który pomimo braku jakichkolwiek kompetencji, wykształcenia jest przekonany, że nim nie jest, że jest taki sam, jak ci, którzy mają INNE od niego wykształcenie, kompetencje, wiedzę czy doświadczenie. Idiomatoł po prostu wie, że wie, nawet jak nie wie, bo trudno, by wiedział, że wie, skoro nie wie lub nie wiedział, że nie wie, skoro przecież "wie".

Jest to ten rodzaj osobnika, który jest pozbawiony skrupułów, by jak Nikodem Dyzma wepchnąć się na salony podstępem i udawać, że jest kimś INNYM niż nim jest naprawdę. To typ osoby wyrachowanej, posługującej się hipokryzją, by nie być rozpoznanym w swych kłamstwach i podstępach, jakie stosuje wobec INNYCH od siebie. 

Celem idiomatoła jest wyłudzenie tego, czego jeszcze nie posiadł, a czego w istocie posiąść nigdy nie zdoła, skoro ma mentalność głupca. Wystarczą mu jednak substytuty pożądanych wartości czy dóbr.  Idiomatoł wykorzystuje bliskich i przyjaciół do upodobnienia się do nich, by wejść w sferę bycia uprzywilejowanym w relacjach z nimi.