Jeśli stres obniża waszą motywację do działania i odbiera poczucie
satysfakcji z wykonywanej pracy, czujecie mniejszą wydajność, zaczynacie
popełniać błędy i frustrują was kolejne wyzwania zawodowe – nie czekajcie,
skorzystajcie ze szkolenia za jedyne tysiąc złotych.
Jeśli
nie wiecie, co się z wami dzieje i gdzie podział się wasz entuzjazm do pracy,
to nie martwcie się, bo na szkoleniu poznacie przyczyny wypalenia
zawodowego. Nie, nie te, które występują w waszej pracy, tylko tak w
ogóle.
Gdybyście
chcieli rozpoznać syndrom wypalenia zawodowego, to na szkoleniu powiedzą wam,
co warto zaobserwować w swojej codzienności zawodowej, by nie zbagatelizować
ukrytych czynników.
To szkolenie jest dla was! Za powyższą kwotę, w tym 23 proc. VAT, dowiecie się, jak
badać siebie, by przekonać się o stanie wypalenia zawodowego. Trener da wam do wypełnienia test do autodiagnozy, żeby potwierdzić wypalenie zawodowe, no bo któż go nie ma w stopniu lekkim,
średnim lub wysokim.
Ważne, żeby dowiedzieć się, co pomaga wam chronić się przed wypaleniem zawodowym, jakie są wasze zasoby, ukryte, nieuświadamiane talenty w pracy zawodowej, a co stwarza wam problemy w pracy. Nie, nie, szkolenie nie jest od tego, żeby cokolwiek zmieniło się w waszym miejscu pracy. Przecież nie uczestniczy w nim wasz pracodawca.
Niska płaca. Frustracja. Poczucie besilnosci. Słusznie. Czas powiedzieć - "Stop wypaleniu zawodowemu!". A może nie???? W GW przeczytałem wywiad z panią doktor - psycholożką, która uważa, że nadużywamy pojęcia "wypalenie zawodowe". Moim zdaniem, wciskamy innym, że są wypaleni, żeby móc oferować im treningi, warsztaty w zakresie "schłodzenia zawodowego".
Gdyby ktoś jednak już teraz był przekonany, że nie jest wypalony zawodowo, to przecież może nauczyć się zarządzania swoim zmęczeniem. Kto nie chce być wypoczęty? Szkoleniowcy przeprowadzą audyt energetyczny metodą self-reg.
Im bardziej tajemniczo brzmi owa
metoda, tym bardziej można być przekonanym, że pomoże. W końcu każdy ma jakąś
energię, tylko zapewne nie wie, jak nią zarządzać, żeby zachować
odpowiedni balans życiowo-zawodowy.
Nie
ulega wątpliwości, że funkcjonowanie w dwóch światach - realnym i wirtualnym
sprawia, że na pewno jesteśmy przebodźcowani, a to znaczy, że musimy mieć
stres cyfrowy. Trzeba zatem dowiedzieć się, jak walczyć z ciągłym napięciem,
ucieczką myśli, wewnętrznym rozdrażnieniem, by nie wpaść w pętle always on.
Sądziłem,
że always dotyczy podpasek, a tu okazuje się, że być może sam wpadłem w pętlę
always on czytając kolejną ulotkę o tak znaczącej ofercie quasi
terapeutycznej.