08 lutego 2019

Niespełnione przez rządzących w latach 1993-2019 oświatowe uzgodnienia Okrągłego Stołu (1)



Nie mam zamiaru wychwalać ustaleń Okrągłego Stołu, którego uczestnicy zakreślili ramy, w jakich Polacy mogli się porozumieć wówczas i w jakich mogli się porozumiewać w przyszłości także w kwestiach edukacji młodych pokoleń. Jedynie w latach 1989-1992 kierujący resortem edukacji ministrowie Henryk Samsonowicz, a następnie Robert Głębocki postępowali zgodnie z założeniami koniecznych reform szkolnych pierwszej fali "Solidarności" lat 1980-1989.

Prawdopodobnie już w Magdalence ustalono, że w przypadku oświaty państwowej - tak tej powszechnej, obowiązkowej, jak i wyższej odpuści się, by mogła w tej pierwszej rozkwitnąć wolność i twórczość pedagogiczna, a w tej drugiej - zakorzenić się i ukryć część nomenklatury PZPR oraz tajnych służb. Dzisiaj podejmę problematykę oświatową, bowiem uczyniono wszystko po powrocie do władzy w 1993 r. postkomunistycznej lewicy, żeby zrealizować ukryty plan zabetonowania możliwości centralistycznego władania szkolnictwem i jego podmiotami przez dochodzące do władzy partie polityczne.

Po stronie ówczesnego rządu był Związek Nauczycielstwa Polskiego, którego działacze dopilnowali przez kolejne lata transformacji, by ich nomenklatura mogła czerpać korzyści z instrumentalnego manipulowania władztwem oświatowym. Dołączyła się do tego po latach także oświatowa "Solidarność".

Można wyraźnie odczytać zaniechanie demokratyzacji systemu szkolnego właśnie w I części Porozumień Okrągłego Stołu, które określają makropolityczne warunki przemian:

" Strona solidarnościowo-opozycyjna uważa, że najważniejsze znaczenie ma wprowadzenie mechanizmów demokratyzacji o najbardziej powszechnym zasięgu i że dokonać tego można decyzjami natychmiastowymi dotyczącymi sądownictwa, środków masowego przekazu,czy też samorządu terytorialnego,natomiast zmiany dotyczące centralnych władz państwa mogłyby zostać wprowadzone w terminie późniejszym." (s.3)

Potem jest już tylko redukcjonizm. W rozdziale pt. STANOWISKO W SPRAWIE POLITYKI SPOŁECZNEJ I GOSPODARCZEJ ORAZ REFORM SYSTEMOWYCH kwestie oświaty znalazły się w załączniku, któremu nadano tytuł: "Ustalenia podzespołu ds. oświaty,szkolnictwa wyższego, nauki i postępu technicznego" (s.55-.

" Uczestnicy obrad wyrazili przekonanie o fundamentalnym znaczeniu problemów edukacji narodowej, nauki, postępu technicznego dla rozwoju społeczno-gospodarczego i kulturalnego kraju. Zgodnie uznano,iż aktualny stan oświaty i nauki w kraju jest wysoce niezadowalający i wymaga podjęcia poważnych i daleko idących kroków reformatorskich (...).

istnieje potrzeba gruntownej przebudowy systemu oświaty w Polsce, zmiany w systemie oświaty powinny mieć charakter całościowy i globalny, niezbędne jest dokonanie do końca 1991 r. zmiany ustawy o rozwoju oświaty i wychowania z dnia 15 lipca 1961 r.;nowa ustawa powinna regulować całokształt spraw związanych z systemem oświatowym, zgodnie z kierunkiem przemian w życiu społeczno-politycznym i gospodarczym, zwłaszcza z demokratyzacji i pluralizmem" (s.55).



Po trzydziestu latach możemy dokonać rozliczenia pytając, które z ustaleń rzeczywiście zostały zrealizowane oraz czy niektóre z nich nadal zachowują swoją aktualność?

I. Sprawy finansowe:

1.Niezbędne jest zwiększenie nakładów z budżetu Państwa na oświatę do co najmniej 7% dochodu narodowego do podziału. Środki te przede wszystkim powinny być przeznaczone na właściwe materialne usytuowanie nauczycieli.

2. Decyzje w sprawie czy w placówce zastosować zróżnicowane wynagrodzenia nauczycieli (system widełkowy) czy też wynagrodzenia nie zróżnicowane (średnie) podejmowane być powinny przez dyrektora zgodnie z wnioskami rady pedagogicznej.

3. Należy przyjąć zasadę,że finansowanie przedsięwzięć oświatowych przez osoby fizyczne i prawne pociąga za sobą ulgi podatkowe. Darowizny na rzecz edukacji narodowej i nauki, w tym także na rzecz fundacji w całości powinny być odliczane od podstawy opodatkowania. W związku z tym powinny być przeprowadzone zmiany w obowiązującym aktualnie prawie podatkowym.

4.Należy stwarzać korzystne warunki dla tworzenia wszelkiego typu fundacji wspomagających oświatę.

5. Należy jak najszybciej zawrzeć układ zbiorowy pracy pracowników oświaty niebędących nauczycielami, który zapewni im wynagrodzenie równorzędne z porównywalnymi grupami pracowników w sferze produkcji materialnej.

6. Konieczne jest znaczne zwiększenie udziału zakładów pracy w finansowaniu szkolnictwa zawodowego (co nie powinno osłabiać koordynacyjnej roli resortu edukacji narodowej w stosunku do wszystkich szkół zawodowych i troski o poziom wykształcenia ogólnego w tym typie szkolnictwa).


To nie są ustalenia-postulaty sprzed roku czy pięciu lat. Każda z ekip rządzących lekceważyła szkolnictwo, bo ono i tak było pod butem władzy. Jak widzę plakaciki i wypowiedzi poseł U. Augustyn, która pcha się do ministerialnej władzy w gabinecie cieni Platformy Obywatelskiej, to mogę zapewnić, że po dojściu do władzy tej formacji z tak już skompromitowanymi postaciami, będzie kontynuacją katastrofy edukacyjnej.
Niestety, ale szef największej jeszcze opozycyjnej partii nie wyciągnął żadnych wniosków z patologii kadr kierowniczych MEN z lat 2007-2015! Dopóki ignoranci nie przestaną traktować edukacji publicznej jako trampoliny do prywatnych celów, tak długo niewiele zmieni się w edukacji młodych pokoleń. Czas i świat uciekają, tylko twardogłowi politycy PO i PSL wciąż tkwią na starych pozycjach.

Kompletną kompromitacją PO jest afiszowanie się w mediach społecznościowych hasłem: SZKOŁA DEMOKRATYCZNA, skoro ta władza ów model niszczyła.


Pamiętam stosunek rządu PO i PSL do referendum. To był pokaz arogancji i ignorancji w sferze polityki oświatowej. Posłowie PO chyba kpią deklarując "wprowadzenie polskiej szkoły w XXI wiek"!!! Jest 2019 rok. Nie dostrzegli tego?