03 marca 2018

Poszerza się proces badań polskiej myśli pedagogicznej


To zasługa prof. dr hab. Janiny Kostkiewicz z Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, która po raz czwarty zaprosiła zainteresowanych problematyką badań humanistycznych w pedagogice redukowanej przez rządzących - najpierw w okresie II wojny światowej i PRL, a w XXI w. od 2011 r. - do inżynierii społecznej, by podjąć kwestie wciąż nieobecne, marginalizowane, niedostrzegane czy cenzurowane w zupełnie nowych formach. Jednodniowe Seminarium Polskiej Myśli Pedagogicznej na ul. Batorego, w ślicznej sali i z życzliwością władz Wydziału Filozoficznego oraz Instytutu Pedagogiki UJ w mroźnym na zewnątrz klimacie stało się znaczącym wydarzeniem dla wszystkich jego uczestników.

Towarzysząca debatom edycja rocznika jest w naszym kraju ważnym miejscem dla prowadzenia interdyscyplinarnych studiów i analiz przez uczonych z wielu ośrodków uniwersyteckich, w których są prowadzone badania podstawowe w pedagogice i dla pedagogiki. Tegoroczna edycja, w której miałem zaszczyt wziąć udział, została poświęcona tym ideom, koncepcjom i pedagogiom, które w czasach II wojny światowej i radzieckiej opresji wobec naszego narodu były wykluczane, wykluczone i poddawane systematycznemu deprecjonowaniu przez rządzących.

Przedobiednie obrady otwierał mój referat na temat genezy i ewolucji harcerskiej pedagogii. Senat III Rzeczypospolitej uchwalił 2018 rok Rokiem Harcerstwa. Jest to zatem znakomita okazja ku temu, by sięgać do ponad stuletniej myśli o istocie wychowania i różnych jego aspektach w skautingu światowym oraz polskim. Każda z organizacji harcerskich w Polsce - w mniejszym lub nawet ortodoksyjnym zakresie - odwołuje się do idei i założeń pedagogicznych Baden-Powella oraz kontynuatorów jego pedagogii. W tym sensie każde harcerstwo jest w jakimś stopniu od niej zależne nasycając własną pedagogię harcerską czynnikami ją częściowo różnicującymi w stosunku do innych harcerstw i stowarzyszeń.

W ostatnich latach pedagodzy społeczni i teoretycy wychowania otrzymali nieprawdopodobne wsparcie edycją ponad 140 reprintów rozpraw naukowych i metodycznych pod wspólnym motywem "PRZYWRÓCIĆ PAMIĘĆ". Po kilkudziesięciu latach niewoli i zniewolenia w czasach nazistowskiej, a następnie radzieckiej przemocy, po zlikwidowaniu cenzury politycznej nareszcie ukazały się studia monograficzne oraz wyniki badań podstawowych o środowisku socjalizacyjnym i wychowawczym dotyczące fundamentalnych założeń aksjonormatywnych, ale i metodyki pośredniego wychowania z osobami trzech generacji – dzieci, dorosłych i osób starszych.
Seminarium Współczesnej Myśli Pedagogicznej w Krakowie jest znakomitą przestrzenią do odkrywania w pedagogice tego, co dotychczas było – z różnych powodów – skrywane czy niedostrzegane. Za kilka miesięcy ukaże się moja książka poświęcona istocie harcerskiego wychowania. Wyróżniam w niej cztery okresy rozproszonych śladów i dokonań naukowych badań nad wychowaniem skautowym, a później w harcerskim ruchu, które można odczytywać jako włączanie się głównie instruktorów harcerskich ze stopniami naukowymi do analizy różnych procesów, stanów, postaw i wydarzeń w ruchu skautowym/harcerskim, a tym samym i pedagogice społecznej:

I - skautowe korzenie pedagogii harcerskiej w latach 1911 - 1939,

II –socjalistyczne wypaczenia, „białe plamy” i krótkie fazy odnowy harcerskiej myśli w jawnym lub drugim obiegu (1956, 1980-1989),

III – przywracanie pamięci do prawdy o skautowo-harcerskich korzeniach w kontekście rozwoju nauk pedagogicznych po 1989 r. ,

IV –przełom paradygmatyczny w badaniach harcerskich zapoczątkowany w XXI w.

Harcerstwo polskie przejęło na przestrzeni swoich dziejów nie tylko wszystkie podstawowe elementy badenpowellowskiej koncepcji samowychowania, ale i inspirowało naukowców do ich aplikacji i odmian w szeroko pojmowanej pedagogice. Były one przedmiotem wielorakich modyfikacji, nasycanych pierwiastkiem tożsamości narodowej, wynikających m. in. ze zdobyczy rozwijających się nauk humanistycznych.

Nie bez powodu obradujący w Genewie w 1922 r. uczestnicy Trzeciego Kongresu Wychowania Moralnego uznali skauting za (…) najwybitniejszy czyn pedagogiczny naszej epoki , zaś jego twórca Robert S. Baden-Powell był wielokrotnie nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla, w tym niezależnie, 10 razy w 1928 r. W 100 lecie odzyskania przez Polskę niepodległości warto przywoływać pamięć ruchu, który się walnie przyczyniał w trudnych dla naszego narodu czasach. Jest to jednak najwyższy wskaźnik wyjątkowej skuteczności także jego pedagogii, która jest nośnikiem ponadczasowych wartości i unikalności fenomenu wychowania.

Do jakże zbliżonej koncepcji wychowania wspólnotowego nawiązała w kolejnym referacie prof. dr hab. Katarzyna Olbrycht dokonując interesującej rekonstrukcji osiągnięć pedagogii o.Jana Wojciecha Góry. Przeprowadziła z nim wiele rozmów oraz pozyskała od tego wybitnego duszpasterza materiały archiwalne do analizy stworzonej przez niego wyjątkowego środowiska pracy wychowawczej z młodzieżą, którego pedagogia została zbudowana na podstawach antropologiczno-filozoficznych personalizmu chrześcijańskiego Karola Wojtyły (zawartych przede wszystkim w jego dziełach „Promieniowanie ojcostwa” oraz „Osoba i czyn”).


Referująca wskazała na trzy cele programu wychowawczego o. J. Góry, których realizacja miała sprzyjać chrześcijańskiej inkulturacji młodzieży do dojrzałości ludzkiej, a mianowicie: dojrzałość, samodzielność i odpowiedzialność. To one stanowiły punkt wyjścia do działań pedagogicznych tak w ramach organizowanych przez o. Górę tygodniowych sesji dyskusyjnych dla młodzieży w modułach: wiara-nadzieja-miłość, jak i w powołanym przez niego 20 lat temu ośrodku duszpasterstwa akademickiego k. Zakroczymia. Przywołaniem dokonań o. J. Góry profesor K. Olbrycht pokazała, jak bliskie są one w sferze aksjonormatywnej polskiemu harcerstwu, którego instruktorzy byli także uczestnikami i współtwórcami duszpasterskich spotkań z młodzieżą.

Ks. Prof. dr hab. Marian Nowak w swoim referacie nawiązał do odzyskania niepodległości przez Polskę w 1918 r. jako wydarzenia, które dało podstawę do odrodzenia się pedagogicznej myśli. Przypomniał jak wyłaniała się ona z filozofii humanistycznej instytucjonalizując się i kształtując formalnie powstaniem pierwszej Katedry Pedagogiki w Polsce na KUL.



Wystąpienie lubelskiego pedagoga dotyczyło jednak w głównej części odpowiedzi na pytanie, jak i którzy pedagodzy niepokorni wobec obcego kulturowo i ideowo polskiej oświacie i nauce w czasach PRL, a podporządkowanej doktrynie marksistowskiej, znaleźli się na marginesie, poza głównym nurtem pedagogicznych wpływów. Jego wypowiedź o losach niszczenia w PRL pedagogiki humanistycznej, ale jej niezniszczenia dzięki m.in. Kościołowi katolickiemu, ruchom intelektualnego i akademickiego oporu wyraźnie uświadomiła uczestnikom Seminarium, że przed nami jest konieczność prowadzenia dalszych badań ewolucji i częściowej degradacji polskiej myśli pedagogicznej tego okresu.

Ks. Prof. M. Nowak przypomniał opór uczonych lat 1945-1980, który był łamany przez rządzących pozyskiwaniem z aktywu partyjnego młodych kadr - głodnych szybkiego awansu przy braku lub niskim poziomie kompetencji. To o takich z pokolenia ZMP mówiono, że reprezentują styl BMW - BIERNY, MIERNY, ale WIERNY. Atak socjalistycznej władzy na pedagogów skutkował ograniczeniem prawa do studiów na tym kierunku, a nawet jego likwidacją.

Ministerstwo Oświaty minionego ustroju przeprowadzało reformy szkolne odcinając się od części elit akademickich pozyskiwaniem służalczych pedagogów oraz obiecując wsparcie tym młodym nauczycielom, którzy włączą się w wykluczenie burżuazyjnej pedagogiki Zachodu. Wprowadzono podręczniki radzieckich pedagogów, a najgorliwszych zwolenników socjalizmu wysyłano do ZSRR na studia i zapewniano im tam uzyskiwanie stopni naukowych.

Pedagogika była zatem wypaczana w dwojaki sposób – po pierwsze ideologicznie a po drugie przez instrumentalne zredukowanie jej do jedynie funkcji praktycznej na rzecz oświaty. Nie bez powodu nie znalazło się w PAN miejsce dla pedagogiki, mimo współtworzenia tej korporacji uczonych przez pedagoga prof. Bogdana Suchodolskiego.

Rok 1969 cechowała kolejna pokoleniowa wymiana polityczna w kręgach władzy, która bazowała na nowej doktrynie radzieckiego przywódcy L. Breżniewa o ograniczonej suwerenności państw socjalistycznych. Część akademickiego i oświatowego środowiska włączyła się w kształtowanie socjalizmu menadżerskiego pragmatycznie przystosowując się do sytuacji politycznej.

O „naukowym” charakterze pedagogiki socjalistycznej decydowała ideologiczna podstawa. Nic dziwnego, że byli w akademickim środowisku nauczyciele zauroczeni i uwiedzeni przez tę pedagogikę. Na szczęście byli i tacy, którzy zachowali wierność swoim mistrzom sprzed II wojny światowej i standardom nauki, a nie jej pseudosu. Było wielu niezłomnych bohaterów wśród uczonych, niepodatnych na ideologizację marksistowską, jak Bogdan Nawroczyński, Stefan Kunowski, ks. Piotr Poręba czy ks. Janusz Tarnowski.


Można doszukiwać się pewnych analogii w sposobach sprawowania władzy i zarządzania oświatą i szkolnictwem wyższym do procesów, których doświadczamy od lat, także w ostatnich miesiącach. Nie zmienił się bowiem sposób przydzielania przez rządzących pedagogice służebnego miejsca a nauczycielom roli sproletaryzowanych funkcjonariuszy państwowych. Nie ma dzisiaj cenzury, obcej narodowi polskiemu władzy, ale nie zmieniły się mechanizmy prowadzenia ofensywy ideologicznej na rzecz „przeorania polskiego społeczeństwa”.

Kolejny z referujących - prof. UŚl Marek Rembierz odpowiadał na pytanie: Co jest ontycznie prymarne dla rozwoju człowieka - samostanowiąca jednostka czy społeczeństwo? Czy może istnieć społeczeństwo, jeśli nie ma jednostek wchodzących w relacje ze sobą? To myślenie komunistyczne pojawia się w apoteozie społeczeństwa. Przywołał jedną z 10 tez Piotra Sztompki, że społeczeństwo nie istnieje, a zatem prymarnie ontyczna jest jednostka, a wtórnie – społeczeństwo.


Kryzys współczesnej socjologii wynika z niedostatku w niej filozofii, ale co się dziwić, skoro w 2011 r. została – podobnie jak pedagogika i psychologia – wyłączona przez minister B. Kudrycką z dziedziny nauk humanistycznych. M. Rembierz przywołał też myśl socjolog Margaret Archer, której zdaniem imperialiści socjologiczni długo pracowali nad kategorią społeczeństwa wysysając z niego człowieczeństwo. Socjologiczny projekt obalenia człowieczeństwa nie wchodzi w myślenie o podstawach ontycznych życia jednostek ludzkich.

Niezwykle ważne dla zrozumienia obecnej sytuacji historyków wychowania i prowadzonych przez nich badań był referat prof. UP w Krakowie Katarzyny Dormus pt. Teoretyczna refleksja nad historią wychowania i myśli pedagogicznej w latach 1945-1948. Krakowska historyk wychowania także przywołała ciemne strony udziału niektórych historyków w ofensywie ideologicznej na rzecz nowego, ale obcego polskiej kulturze ustroju politycznego. Historia wychowania zawsze była dyscypliną pogranicza, a więc rozwijającą się na styku historii, historii literatury, kultury i pedagogik.

Nic dziwnego, że tak w okresie II RP, jak i po II wojnie światowej przedmiotem debat uczonych były kwestie programu badań, periodyzacji i relacji między pedagogiką a historią wychowania. W okresie II RP uważano, że historia wychowania powinna być częścią historii (Kot, Łempicki), a zatem nie podtrzymywano oczekiwań akademików na rzecz tworzenia odrębnej subdyscypliny w ramach pedagogiki. Bliższe powiązaniu historyków z pedagogami było środowisko warszawskie (Truchim, Radlińska), zaś trzecim nurtem okazał się próba tworzenia i rozwijania pedagogicznej historii wychowania koncentrującej się głównie na dziejach myśli pedagogicznej (Hessen, Nawroczyński, Wołoszyn, Spasowski, Suchodolski) jako przydatnej w kształceniu przyszłych nauczycieli.
Tak więc, - jak mówiła K. Dormus - dzieje szkolnictwa, instytucji oświatowych miały być domeną historyków, zaś pedagogom postawiono zadanie prowadzenia badań w zakresie dziejów doktryn, nurtów, kierunków pedagogicznych oraz dziejów kultury i inkulturacji człowieka.

Druga część obrad poświęcona była syntetycznej prezentacji najważniejszych przekazów kulturowych dla pedagogiki z dzieł tak wybitnych humanistów jak:

- Florian Znaniecki (mówił o koncepcji ludzi dobrze wychowanych i średnio wychowanych - prof. UAM Sławomir Banaszak);



- Stefan Kunowski (mówił o jego dramacie w okresie totalitaryzmu socjalistycznego prof. KUL Ryszard Skrzyniarz);

- Kazimierz Dąbrowski (o przydatności którego teorii dezintegracji pozytywnej w badaniach współczesnej socjologii mówił prof. UJ Leszek Korporowicz);


- Kazimierz Lisiecki "Dziadek" (o dokonaniach jego ognisk wychowawczych mówił obecny Prezes Honorowy Towarzystwa Przyjaciół Dzieci Ulicy im. K. Lisieckiego "Dziadka" - mgr Bogusław Homicki).

Mieliśmy tez okazję zapoznania się z kluczowymi założeniami pedagogicznej lewicy okresu II RP, o której idei demokracji ludowej oraz humanizmu socjalistycznego mówił prof. UJ Mariusz Sztuka, zaś ks. prof. UKSW Dariusz Stępkowski przybliży nam własny model "Kształcenia ogólnego" między utopią a antyutopią. Długie rozmowy i dyskusje trwały tego dnia do 20.00. Obradom przewodniczyli profesorowie ks. Marian Nowak i Stanisław Palka.