Cieszy mnie, kiedy w przestrzeni publicznej pozytywnie mówi się o pedagogice i jej profesorach. Uważam, że jesteśmy jeszcze zbyt słabo obecni w świadomości społecznej jako eksperci, którzy mają za sobą lata nie tylko własnych badań naukowych, ale także wyjątkowe doświadczenia profesjonalne w oświacie, szkolnictwie wyższym czy w pozaszkolnych środowiskach wychowawczych lub socjalizacyjnych. Dostrzeżenie tego przez jedno z Towarzystw jest dobrym symptomem procesu zachodzących zmian w wysoce skonfliktowanym społeczeństwie.
Tym razem dotarła do mnie wiadomość o wyróżnieniu Aleksandra Nalaskowskiego - "wybitnego Profesora, teoretyka i praktyka pedagogiki, a zarazem świetnego publicysty" Nagrodą Towarzystwa Patriotycznego za "piękny styl i kawalerską odwagę".
Przywołuję to wydarzenie, które ucieszy przyjaciół a wzbudzi dysonans poznawczy i emocjonalny dyskomfort u pseudonaukowych czy akademickich nieprzyjaciół. Nic na to nie poradzę. Ci, których praca naukowa nie spełnia nawet minimalnych standardów będą mieli okazję, by dowiedzieć się, że nie da się pomniejszać czyichś dokonań mierząc ich własną miarą (niekompetencji, światopoglądu, pozycji społecznej, płci, kultury itp.).
Ci zaś, którzy mają odmienne podejście do świata i poglądu na życie - a są znaczącymi uczonymi w polskiej pedagogice - mogą przejść obok tego wydarzenia bez potrzeby eksponowania różnic. Aleksander Kamiński pisał przed kilkudziesięciu laty, byśmy potrafili pięknie się różnić.
Odnotowuję zarazem, że nagroda dla Profesora A. Nalaskowskiego jest jednym z wielu dowodów jego wyjątkowej, a nie przez wszystkich podzielanej aktywności pozaakademickiej, chociaż ugruntowanej własnym życiem i dokonaniami w pracy naukowo-badawczej oraz oświatowej.
Zapewne nie wszystkim jest znane Towarzystwo Patriotyczne, toteż informuję, że zostało ono powołane w 2011 roku przez Jana Pietrzaka "w celu promowania wartości patriotycznych w życiu publicznym, szczególnie w sferze kultury. Jest rzeczą smutną, że w wyzwolonej z komunizmu Polsce istnieją potężne siły medialne i polityczne zaciekle zwalczające polską tożsamość. Nienawidzą naszych bohaterów, naszych pomników, rugują historię Polski ze szkół, promują antynarodową literaturę i nihilistyczną sztukę. Polskość to dla nich nienormalność. Wiara naszych ojców to dla nich wróg. Nie życzą sobie „żeby Polska była Polską” i codziennie pracują nad tym żeby Polski w Polsce było jak najmniej. Towarzystwo Patriotyczne wspiera dzieła, ludzi, postawy służące Polsce."
Tym razem dotarła do mnie wiadomość o wyróżnieniu Aleksandra Nalaskowskiego - "wybitnego Profesora, teoretyka i praktyka pedagogiki, a zarazem świetnego publicysty" Nagrodą Towarzystwa Patriotycznego za "piękny styl i kawalerską odwagę".
Przywołuję to wydarzenie, które ucieszy przyjaciół a wzbudzi dysonans poznawczy i emocjonalny dyskomfort u pseudonaukowych czy akademickich nieprzyjaciół. Nic na to nie poradzę. Ci, których praca naukowa nie spełnia nawet minimalnych standardów będą mieli okazję, by dowiedzieć się, że nie da się pomniejszać czyichś dokonań mierząc ich własną miarą (niekompetencji, światopoglądu, pozycji społecznej, płci, kultury itp.).
Ci zaś, którzy mają odmienne podejście do świata i poglądu na życie - a są znaczącymi uczonymi w polskiej pedagogice - mogą przejść obok tego wydarzenia bez potrzeby eksponowania różnic. Aleksander Kamiński pisał przed kilkudziesięciu laty, byśmy potrafili pięknie się różnić.
Odnotowuję zarazem, że nagroda dla Profesora A. Nalaskowskiego jest jednym z wielu dowodów jego wyjątkowej, a nie przez wszystkich podzielanej aktywności pozaakademickiej, chociaż ugruntowanej własnym życiem i dokonaniami w pracy naukowo-badawczej oraz oświatowej.
Zapewne nie wszystkim jest znane Towarzystwo Patriotyczne, toteż informuję, że zostało ono powołane w 2011 roku przez Jana Pietrzaka "w celu promowania wartości patriotycznych w życiu publicznym, szczególnie w sferze kultury. Jest rzeczą smutną, że w wyzwolonej z komunizmu Polsce istnieją potężne siły medialne i polityczne zaciekle zwalczające polską tożsamość. Nienawidzą naszych bohaterów, naszych pomników, rugują historię Polski ze szkół, promują antynarodową literaturę i nihilistyczną sztukę. Polskość to dla nich nienormalność. Wiara naszych ojców to dla nich wróg. Nie życzą sobie „żeby Polska była Polską” i codziennie pracują nad tym żeby Polski w Polsce było jak najmniej. Towarzystwo Patriotyczne wspiera dzieła, ludzi, postawy służące Polsce."