Krajowy
zespół realizujący badanie PISA 2022 w Polsce (Instytut Badań Edukacyjnych):
Krzysztof Bulkowski, Wioleta Dobosz-Leszczyńska, Joanna Kaźmierczak
podporządkował się minionej władzy resortu edukacji i nauki, publikując w
przekładzie na język polski jedynie te wyniki badań, które dotyczyły pomiaru
umiejętności piętnastolatków w zakresie rozumienia czytanego tekstu,
umiejętności matematycznych i rozumowania w naukach przyrodniczych.
Z
marsową miną ogłaszał wyniki tego Raportu wiceminister Dariusz Piątkowski nie
informując opinii publicznej, że w ramach tych badań zdiagnozowano nie tylko
powyższe umiejętności kognitywne, ale także kluczowe dla zrozumienia dobrostanu
polskich uczniów zmienne dotyczące:
-
poziomu satysfakcji życiowej, samopoczucia, samozadowolenia;
-
identyfikacji ze szkołą, wsparci nauczycieli w ich rozwoju, w uczeniu się;
-
poczucia sprawstwa, wpływu na własny rozwój.
(źródło: Screenshot_20240106_165145_Facebook.jpg)
Gdyby Instytut Badań Edukacyjnych nie podlegał Ministerstwu Edukacji, to jako rzekomo naukowy mógłby/powinien opublikować pełne wyniki badań. Jednak zarządzany przez ks. dyrektora Instytut wydał tylko część pierwszą pomiaru. Dlaczego?
Wydaje się to oczywiste. Zapewne tylko w tym
zakresie można było ogłosić, że na tle innych krajów należących do OECD jak i
europejskich polska młodzież poradziła sobie z testami wiedzy i
umiejętności.
Wiceminister
stwierdził, że powodem lekkiego spadku osiągnięć uczniów w stosunku do
poprzedniej edycji, w której wypadli znacznie lepiej gimnazjaliści była
pandemia i poprzedni ustrój szkolny (sic!). Badani w 2022 roku
piętnastolatkowie byli mniej zmobilizowani, bo byli już po egzaminie
ósmoklasisty, a zatem nie byli w sposób naturalny umotywowani do rozwiązania
zadań. Co za bzdura. Polska - jak mówił Piontkowski - należy do czołówki krajów europejskich
i krajów OECD, i dodał pod nosem, że opublikowano wstępny materiał badań
PISA, gdyż trzeba jeszcze poznać inne dane.
Ciekawe,
bo Czesi nie mieli problemu, by opublikować w swoim języku danych o pełnym
zakresie badań, a więc także uwzględniające kwestie dobrostanu uczniów. Nasze
władze zapewne przeraziły się, że poinformowanie polskiej opinii publicznej o
fatalnej kondycji psychospołecznej uczniów w kraju potwierdzi negatywne skutki
polityki oświatowej MEiN.
Niestety,
marność polskiego dziennikarstwa sprawiła, że "łyknięto" tę
ocenzurowaną publikację jako ostateczną. Pisząc o tym, jak Czesi podeszli do
wyników badań PISA zachęcałem do tego, by zainteresowano się tym, co jest u nas
przemilczane. Dopiero w styczniu pojawiły się na Facebooku przekłady tabeli (w/w) z
wynikami sondażu uczniów dotyczącego ich postaw wobec siebie i szkolnej
edukacji w Polsce.
Niniejsza
sytuacja potwierdza, że Instytut Badań Edukacyjnych jest usłużny wobec swojego
zwierzchnika a nie społeczeństwa, z którego podatków jest utrzymywany. To
sygnał, by tego typu instytuty były zlikwidowane, jeśli mają prowadzić badania,
w tym uczestniczyć w badaniach międzynarodowych, których wyniki są cenzurowane, a ujawnia się tylko te, które odpowiadają władzom resortu edukacji. Tak było za
czasów rządów PO i PSL i tak stało się za rządów Zjednoczonej Prawicy.
Ministrowie A. Zalewska, D. Piontkowski i P. Czarnek wraz z uległymi im kuratorami oświaty doprowadzili swoją polityką do zdewastowania szkolnictwa publicznego wbrew jego założonym funkcjom.
Na web-stronie PISA/IBE pojawiła się informacja dla uczniów wylosowanych do udziału w badaniu PISA w 2025 roku. Tym razem ujawniono, że:
"Główne badanie, trwające dwie godziny, polegać będzie na rozwiązywaniu na komputerach zadań ze wspomnianych dziedzin, tzn. rozumienia i interpretacji tekstu, matematyki, nauk przyrodniczych oraz umiejętności ekonomicznych. Niektórzy z Was będą rozwiązywali zadania z kreatywnego myślenia – dziedziny, która pojawiła się w tym badaniu po raz pierwszy. Niezależną częścią badania będzie ankieta do wypełnienia, tzw. Kwestionariusz Ucznia zawierający pytania dotyczące Waszych opinii na różne tematy, poglądów o nauce różnych przedmiotów szkolnych, a także Waszej sytuacji domowej i szkolnej. Będą to na przykład pytania o: wykształcenie i zawód rodziców, warunki do nauki w domu oraz w szkole, sposób odrabiania lekcji czy sposób spędzania czasu wolnego. Pytania te posłużą do pokazania „obrazu polskiej młodzieży” i porównania go z „obrazami” młodzieży z innych krajów żyjącej w różnych częściach świata".