Co jeszcze nie jest nakazane, to może być zakazane

 


Bogdan Szlachta napisał znakomity wstęp do dzieła Jakuba Karpińskiego pt. "Oblicza komunizmu". Wybór pism wybitnego socjologa Uniwersytetu Warszawskiego ukazał się w 2021 roku, toteż poprzedzenie ich współczesną analizą przez prawnika, który specjalizuje się w analizie doktryn politycznych i prawnych, ma szczególne znaczenie dla toczących się w kraju sporów ustrojowych.  

Studia Karpińskiego dotyczą procesów utrzymania i wzmocnienia władzy przez jedną formację polityczną, której nomenklatura odgrywa znaczącą rolę w państwie kosztem innych grup społecznych. Jak pisze B. Szlachta: 

Kładąc akcent głównie na równość wobec prawa, Karpiński włączał się w dyskusję o jego pojmowaniu i granicach. Odrzucał, typowe dla komunistów, próby czynienia z prawa narzędzia realizacji celów wyznaczanych przez wyspekulowany projekt ideologiczny, które skłaniały do dostosowywania praw i wolności oraz ich "rozmiarów" do miar lojalności z jednej, "etapu dziejowego rozwoju społeczeństwa" z drugiej strony. Prawo miało służyć potrzebom rozwoju społeczeństwa; jego treść należało wypracowywać w spokojnie prowadzonej debacie, uwzględniającej zarówno różnorodne uwarunkowania, jak i odmienne punkty widzenia ujawniające "społeczne poczucie sprawiedliwości". Prawo, które miało chronić prawa i wolności obywateli, nie mogło uzasadniać przemocy arbitralnie stosowanej przez komunistów wobec tych, którzy nie uznawali celów przez nich wyznaczanych lub nie byli skorzy do ich realizacji (Jakub Karpiński - liberalny krytyk komunistycznej rzeczywistości, s. XV).      

Otrzymaliśmy zatem podwójnie wartościowe studium centralistycznej (totalitarnej) demokracji jako projektu, którego regulacje prawne i uruchamiane mechanizmy władztwa mają na celu nie tylko arbitralne  pozbawienie obywateli partycypacji w rozwiązywaniu problemów ogólnospołecznych, ale i tłumienie wszelkiej krytyki środowisk opozycyjnych wobec rządzących. Istotną rolę w takim ustroju odgrywa nie tylko przemoc strukturalna z zastosowaniem narzędzi prawa, ale także przemoc symboliczna, jaką jest język, który służy ujarzmianiu obywateli i wprowadzaniu ich w błąd przez zmanipulowane przekazy na temat rzeczywistości i przeinaczanie dotychczasowych znaczeń kategorii pojęciowych.

Zdaniem Szlachty: Karpiński nie poprzestawał tedy na krytyce idei jedności czy homogeniczności ludu i jednania z jego wolą woli jednostek, lecz dotykał również "mafijności", ujawniającej się w instytucjach w złączeniu z ideologią, posługiwania się przez "partię wewnętrzną" partią zewnętrzną i organami władzy publicznej w ujawnianiu, komu można i należy utrudniać życie (...) (s. XXIX). 

  Czy dzisiaj powstałaby w środowisku socjologicznym i prawniczym rozprawa naukowa na temat języka manipulacji politycznej "demokratów" III RP różnych opcji ideologiczno-politycznych? Językoznawcy podjęli się takiej próby wybiórczo, bo tylko w odniesieniu do języka prawicy. 

Polecam niektóre kryteria J. Karpińskiego do odczytania języka propagandy każdej formacji politycznej w kraju: 

1. Krytykowane wydarzenia muszą mieć spersonalizowanego sprawcę, a nie szersze uwarunkowania (społeczne, gospodarcze, militarne, oświatowe, naukowe, kulturowe itp.). 

2. Należy mówić o przeciwniku politycznym a nie o własnym obozie politycznym jako trwałym wrogu państwa, społeczeństwa, który "godny jest moralnej pogardy i potępienia" (s.3). Wroga rozpoznaje się przez identyfikowanie także jego sojuszników, których cele są równie niegodne i podejrzane.  

3. Należy utożsamiać interes narodu z partią władzy, bo tylko ona go reprezentuje.  Dlatego też ważne jest wzmocnienie tego aspektu przez treści kształcenia i prawo oświatowe, by karać, izolować tych, którzy z tym się nie zgadzają. 

4. Należy stosować  terminologię o "uchwytnej treści opisowej, która będzie sprzyjać selekcji rzeczywistości. Niektóre terminy tworzy się przede wszystkim w celu przekazania emocji i ocen". W komunikatach celowo wprowadza się sądy oznajmujące, sprawozdawcze, kategoryczne, o charakterze rzekomych prawd (generalizacji), które mają sugerować konieczność dostosowania się do określonych w nich procesów (s. 5). 

Przykłady:

"... jak wiadomo..."; 

"zbudowaliśmy...", ale "...popełniono błędy..."; 

" wszyscy tak sądzą..."; 

" X to czyste zło"; 

"W krajach X, Y , Z widać, jak ...";

" tak zwani... :

"zdeklarowani wrogowie...: "... to ludzie znani z poglądów... ; "... zagorzali...." itd., itp.

Wolność - zdaniem J, Karpińskiego - a także wolność w świecie współczesnym - jest stanem rzadkim i kruchym. Państwa, w których wolności jednostki są szanowane, stanowią mniejszość. Brak jest wolności w państwach despotycznych, w których rządzi grupa mająca w swej dyspozycji środki przemocy i grożąca ich użyciem w razie nieposłuszeństwa. Istnieją liczne dyktatury wojskowe, a także dyktatury ideologiczne, w których posiadacze władzy dążą do realizacji ideału politycznego wbrew woli swych podwładnych. Na ogół mówi się wtedy, że wolność poddanych jest ograniczona w imię realizacji wyższych celów społecznych, które uświadamiają sobie i do których dążą posiadacze władzy (s.105). 

Życzę refleksyjnych analiz debat politycznych.  Głos każdego wyborcy ma znaczenie.   

  



 

Komentarze