14 marca 2025

Żargo(-)nowa ocena zachowania

 



Otrzymałem od jednej z dziennikarek zajmujących się problematyką oświatową zapytanie: Czy oceny zachowania zostały wprowadzone do systemu szkolnego w czasach Polski Ludowej czy może jednak nie są one spuścizną po minionym ustroju, skoro w jednym z wpisów internetowych Asia Grzywna pisze (niestety, bez wskazania na źródła): 

"Współcześnie istnieje tylko jedna ocena z zachowania, która w założeniach komplementarnie ocenia ucznia. Dawniej osobno w stosunku do zachowania oceniano frekwencję na zajęciach oraz pilność przykładania się do nauki. Skala sprzed 100 lat była 5-stopniowa; wydaje się, że tłumacząc ją na współczesne odpowiedniki należy odrzucić ocenę „wzorowy” i jako najwyższy stopień przyjąć zachowanie „bardzo dobre”.

Za zachowanie się można było otrzymać (w kwadratowych nawiasach współczesny odpowiednik):

  • chwalebne [bardzo dobre]
  • dobre [dobre]
  • odpowiednie [poprawne]
  • mniej odpowiednie [nieodpowiednie]
  • nieodpowiednie [naganne]

Uczęszczanie było oceniane wg 4-stopniowej skali. Nie ma ona współczesnego odpowiednika.

  • bardzo pilne
  • pilne
  • nieregularne
  • niedbałe".

Z okresu własnych studiów pamiętałem, że w I połowie XX wieku w Polsce nie była obowiązującą w szkolnictwie ocena zachowania. Jednak pamięć jest zawodna. Zapytałem profesora historii oświaty, a ten skonsultował swoją wiedzę z kolejnymi dwoma historykami, po czym odpisał:

"w odpowiedzi na Pana zapytanie, zasięgnąłem opinii jeszcze dwóch Pań Profesor, specjalizujących się w okresie międzywojennym.  Problem nie był uregulowany ustawowo, może był normowany przez niektóre kuratoria ( wydawały dzienniki urzędowe).  Mówiono o tym na nardach służbowych na szczeblu inspektorów szkolnych.  Generalnie była to sprawa intuicyjna".     

Pamiętałem, że Barbara Wołowik obroniła w czasach PRL rozprawę doktorską dotyczącą rozwoju leksyki szkolnej a następnie opublikowała ją w monografii p.t. "Historia polskiej terminologii szkolnej" (Opole, 1979). Jest w tej dysertacji rozdział 4.2. "Nazwy poszczególnych ocen", a dotyczy on terminologii dotyczącej określeń wyników nauczania i zachowania do 1939 roku. 

Niestety, autorka nie wyjaśnia, czy nazwy ocen zachowania zostały ustanowione dla jednolitego systemu szkolnego, czy może było tak, jak pisze o tym powyżej profesor historii oświaty, że występowały one jedynie incydentalnie. Analiza nazw tych ocen została przez B. Wołowik odnotowana nie na podstawie badania źródeł aktów prawa oświatowego, ale w oparciu o przedwojenne słowniki języka polskiego. Zapisano w nich: 

"Na dokumentach (świadectwach) widniały wtedy oceny i za postępy i za obyczaje, ale nazwy ocen postępu różniły się od not z obyczajów.  Według "Słownika języka polskiego red. J. Karłowicz, A. Kryński, W. Niedźwiecki (Warszawa: 1900-1935, tom III, s. 536): "obyczaje  to sposób postępowania, prowadzenia się... , sprawowania. (...) Nazwy ocen za obyczaje były następujące: wzorowe, chwalebne zadowalające, odpowiednie, nieodpowiednie. Wzorowy to według (jw - BŚ) najlepszy, doskonały, przykładny, idealny... . Sprawowanie wzorowe. Wzorowe postępy w naukach  (celujące, chlubne). 

Odpowiednie - odpowiadający = stosowny, właściwy... godny, dobrany.  Okazuje się jednak, że znaczenie tego wyrazu nie było zgodne z funkcją, jaką pełnił w skali ocen z obyczajów. Powszechnie bowiem uważano  zachowanie odpowiednie za złe i niewłaściwe, na co wskazuje przedostatnie miejsce tego stopnia w skali ocen z zachowania". Nieodpowiedni stopień z obyczajów odpowiadał ocenie niedostatecznej z postępów w nauce" (za: Wołowik, s. 62-63).           

Nieco dalej Wołowik pisze o odrębnej grupie określeń uczniowskich zachowań, które miały jednak regionalny charakter stanowiąc "(...) synonimy oficjalnych stopni. Najwięcej z nich odnosi się do negatywnych ocen i posiada zabarwienie żartobliwe i pejoratywne. I tak np. na terenie dawnej Kongresówki jedynka określana była jako: kic, knot, koł, koza, lufa, pała, pałka, pierwsza, sznop, sznycel, sztyc, sztyk (za: H. Ułaszyn, Trzy gwary uczniowskie,: wielkopolska, królewiacka i galicyjska, Poznań: 1938). 

Kiedy najniższą oceną stała się dwójka, przejęła ona część określeń jedynki (lufa, pała), zyskała jednak także własne miana. Dla gwary warszawskiej B. Wieczorkiewicz podaje ich aż 33: bomba, celująca, cwaja, cyfa, cyngiel, de Gaulle, depresja, fifa, gała, gol, hak, kaczka, kita, kołek, lacha, lufa, łabędź, małe parzyste, nul, ogier, plomba, rakieta, sito, spluwa, sputnik, strzał, syf, sztuka, trafiony,  załatwiony, żaglówka, żarówka" (za: Wołek, s. 63). 

 Jeszcze jedna ciekawostka, a mianowicie w niektórych seminariach nauczycielskich na Ziemiach Polskich pod zaborami, kończący studia  nauczyciele otrzymywali świadectwo zawierające OCENĘ ICH ZACHOWAŃ. Dzisiaj by to nie przeszło przez uniwersyteckie senaty. Zeskanowane świadectwo absolwentki takiego Seminarium Nauczycielskiego zawiera ocenę:  ... zachowywała się pod względem obyczajów chwalebnie.