Mające miejsce w tym tygodniu
posiedzenie I Wydziału Nauk Humanistycznych i Społecznych PAN miało dla
środowiska pedagogów istotne znaczenie. W pierwszej jego części przedstawiani
byli kandydaci do Akademii Młodych Uczonych PAN, która została powołana Ustawą
z dnia 30 kwietnia 2010 r. o PAN w celu promowania badań naukowych i prac rozwojowych
prowadzonych przez wybitnych młodych przedstawicieli nauki polskiej. Członkowie
Akademii Młodych Uczonych, wybierani przez Zgromadzenie Ogólne PAN w liczbie
nie przekraczającej 10 % ustawowej liczby członków krajowych Akademii, w chwili
wyboru nie mogą przekroczyć 38 roku życia i muszą legitymować się co najmniej
stopniem naukowym doktora. Kadencja członka Akademii Młodych Uczonych trwa 5
lat, bez możliwości ponownego wyboru.
Dziekan Wydziału I przedstawił
sylwetki 23 kandydatów, wśród których znalazło się:
trzech: socjologów, prawników,
filozofów, literaturoznawców,
dwóch:- pedagogów, antropologów
kulturowych, z nauk o zarządzaniu, historyków
po jednym kandydacie z:
psychologii, językoznawstwa, filologii.
W wyborach do tej Akademii I
Wydział otrzymał 6 miejsc. Wynik głosowania był dla mnie do przewidzenia. Żaden
z dwóch pedagogów nie wszedł do tego grona, a kandydowali tu jedynie z
Uniwersytetu Śląskiego dwaj doktorzy: Ewa Bielska i Krzysztof Maliszewski z Wydziału
Pedagogiki i Psychologii. Niestety, jako przewodniczący Komitetu Nauk Pedagogicznych
nie mam prawa wyborczego, gdyż nie jestem członkiem PAN. Jedynym zatem pedagogiem,
który miał prawo głosowania z naszego środowiska, był prof. Zbigniew
Kwieciński. On też pozytywnie opiniował kandydaturę dra K. Maliszewskiego.
Niestety, nie pomogło, gdyż jest w tym gronie wyraźnie osamotniony.
Kto wygrał te wybory?
1/ dr hab. Katarzyna Marciniak -
filologia klasyczna, italianistyka 18 głosów
2/ dr hab. Dariusz Jemielniak -
zarządzanie 10 głosów
3/ dr Konrad Osajda - prawo 9
głosów
4/ dr Rafał Urbaniak -
filozofia, logika 9 głosów
5/ dr Adrian Gleń -
literaturoznawstwo 8 głosów
6/ Michał Wierzchoń -
psychologia ` 7 głosów
Nasz dr Krzysztof Maliszewski
uzyskał 4 głosy, a więc był poniżej progu sukcesu.
Przeanalizujmy możliwe powody
takiego głosowania. Do AMU wszedł młody naukowiec z tych dyscyplin, które miały
najwięcej zgłoszonych kandydatów (poza socjologią), ale także ten, który miał
poparcie reprezentujących jego dyscyplinę naukową członków PAN (np. psycholog).
Równie przegranymi okazali się naukowcy z historii, filologii i antropologii
kulturowej. Niezależnie od tego wyniku, należy pogratulować
wszystkim zwycięzcom oraz nominowanym do tego gremium. Czeka ich nowy obszar zaangażowania akademickiego.
Zadania postawione przed Akademią Młodych Uczonych skupiają się wokół działań na rzecz aktywizacji środowiska młodych pracowników nauki i obejmują przede wszystkim: przedstawianie opinii i programów dotyczących spraw nauki, organizowanie debat, dyskusji, konferencji naukowych mających na celu rozważanie istotnych problemów reprezentowanej dyscypliny lub pokrewnych dyscyplin naukowych oraz upowszechnianie ich wyników, przygotowywanie opinii oraz ocen naukowych dotyczących reprezentowanej dyscypliny lub pokrewnych dyscyplin naukowych, upowszechnianie standardów etyki wśród młodych naukowców.
Odnotowaliśmy jednak sukces na
innym polu obecności pedagogów w PAN. Otóż, w strukturze Polskiej Akademii
Nauk, przy Wydziale I Nauk Humanistycznych i Społecznych, powstanie nowy
komitet problemowy o nazwie „Komitet Rozwoju Edukacji Narodowej PAN”. Wnioskodawcą
był prof. dr hab. Zbigniew Kwieciński, czł. koresp. PAN,
który przedstawił stosowne uzasadnienie członkom I Wydziału PAN, po wcześniejszych konsultacjach z członkami
PAN i w ślad za wstępnymi rozmowami z Dziekanem prof. dr hab. Stanisławem
Filipowiczem, Przewodniczącym Rady Kuratorów prof. dr hab. Jerzym Brzezińskim i
Wiceprezes PAN prof. dr hab. Mirosławą Marody.
Uzasadnienie tego wniosku jest następujące:
"Według znanych prognoz, także według „Raportu Polska 2050” (Warszawa 2011), poziom wykształcenia Polaków jest i będzie podstawowym warunkiem tempa i poziomu rozwoju gospodarczego, kulturalnego i obywatelskiego naszego kraju. Tymczasem aktualne funkcjonowanie i przemiany poszczególnych składników i aspektów edukacji są oceniane przez ich badaczy negatywnie, jako dysfunkcjonalne i nasycone wieloma patologiami. Dotyczy to zarówno najwcześniejszych etapów edukacji, szkolnictwa powszechnego, licealnego, edukacji zawodowej, edukacji nauczycieli, jak i szkolnictwa wyższego, którego jakość – przy skokowym wzroście ilościowym – budzi nie tylko wątpliwości, ale wręcz przerażenie.
Po roku 1989 nie
ukształtowała się w Polsce instytucja, która mogła by być miejscem poważnej
debaty nad strategicznymi projektami nowoczesnej edukacji, projektami
przekraczającymi horyzont obietnic partyjnych aktualnej kadencji władz
politycznych. Takiej roli nie odegrał dotychczas Komitet Nauk Pedagogicznych
PAN, nie mógł odegrać Komitet Prognoz Polska 2000 Plus, nie udało się także do
takiej roli zorganizować Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego. Znaczne środki z
funduszy europejskich na badania strategiczne nad edukacją zostały obecnie
oddane przez resort edukacji Instytutowi Badań Edukacyjnych w okresie utraty
przezeń mocy badawczej (karne zawieszenie uprawnień doktorskich przez Centralną
Komisję).
Szlachetnym wzorem Komisji
Edukacji Narodowej to Polskiej Akademii Nauk przypada dzisiaj powinność
powołania takiego forum eksperckiego, które będzie miejscem debaty i autorstwa
całościowej wizji zmian systemu edukacji narodowej na miarę wyzwań
nadchodzących dziesięcioleci. W skład komitetu mogli by wejść
eksperci z różnych dyscyplin nauki powołani przez Prezesa PAN (w połowie) oraz
wskazani przez nich specjaliści (w połowie). Byłoby wysoce
pożądane powołanie również w Akademii stałej jednostki badawczej powiązanej z
tym nowym komitetem."
Powołanie przez I Wydział Nauk Humanistycznych i Społecznych PAN powyższego Komitetu jest m.in. sukcesem pedagogicznym, gdyż były wypowiadane także radykalnie przeciwne głosy, w znanym nam już urzędowym stylu, typu: Po co jeszcze jeden komitet problemowy, skoro można powołać zespół zadaniowy i po roku go rozliczyć z wyników jego pracy? Po co budować sztuczną piramidę komitetów PAN? Po co jeszcze jeden komitet, którego członkowie zechcą budować sobie jedynie własny prestiż? itd. Zabrałem głos w tej sprawie, przeciwstawiając się tak żenującemu brakowi rozumienia konieczności prowadzenia długofalowych badań w powyższym zakresie. Głos sprzeciwu wobec powołania komitetu problemowego został na szczęście odrzucony przez zdecydowaną większość członków PAN, a bardzo pomogły nam tu tak władze Wydziału, jak i psycholodzy, którzy merytorycznie poparli powołanie tej jednostki. Dziękujemy, bo jest to jeden z wielu dowodów na to, że można i warto współpracować w sprawach, które wymagają interdyscyplinarnego podejścia.
Powołanie przez I Wydział Nauk Humanistycznych i Społecznych PAN powyższego Komitetu jest m.in. sukcesem pedagogicznym, gdyż były wypowiadane także radykalnie przeciwne głosy, w znanym nam już urzędowym stylu, typu: Po co jeszcze jeden komitet problemowy, skoro można powołać zespół zadaniowy i po roku go rozliczyć z wyników jego pracy? Po co budować sztuczną piramidę komitetów PAN? Po co jeszcze jeden komitet, którego członkowie zechcą budować sobie jedynie własny prestiż? itd. Zabrałem głos w tej sprawie, przeciwstawiając się tak żenującemu brakowi rozumienia konieczności prowadzenia długofalowych badań w powyższym zakresie. Głos sprzeciwu wobec powołania komitetu problemowego został na szczęście odrzucony przez zdecydowaną większość członków PAN, a bardzo pomogły nam tu tak władze Wydziału, jak i psycholodzy, którzy merytorycznie poparli powołanie tej jednostki. Dziękujemy, bo jest to jeden z wielu dowodów na to, że można i warto współpracować w sprawach, które wymagają interdyscyplinarnego podejścia.